Brakuje mi namiętności i ognia

Co z tego, że relatywnie często uprawiam seks, skoro nie daje mi on absolutnego spełnienia. Mam wrażenie, że moje partnerki boją się własnych pragnień i fantazji, wstydzą się o nich mówić i wszystko wygląda zazwyczaj baaaardzo klasycznie... Też tak macie? Albo lepiej, jakie macie metody na to?

to jest brak miłości nie fantazji :P

będziesz miał i namiętność i ogień

Może po części to prawda, że to w wyniku braku miłości, ale z drugiej strony zdarzała mi się przeżywać takie uniesienia bez jakiejkolwiek miłości...

a jesteś w związku, czy to jakieś luźne znajomości?

Teraz jestem w związku, więc de facto mówię o jednej dziewczynie, ale nie wiem, jak długo to jeszcze potrwa... Czy sporo Pań wstydzi się mówić o swoich fantazjach? Chyba, że inaczej, może kobietą wystarczy taki tradycyjny seks, bo moja dziewczyna wygląda na zadowoloną i często to powtarza... (chyba, że dobrze kłamie)

poprostu macie inny temperament...albo jest malo doświadczona i musisz ja wprowadzic w ten swiat moze jej sie spodoba

...haha slowa moga klamac WYGLAD nigdy! zadowolona kobieta promieniuja specyficzna aura ....wracajac do twojego ''problemu''...naogladales sie zbyt duzo romansow ;)

Wiktoria, uwierz mi, że próbowałem, zachęcałem ją do rozmów, pokazywałem książki, filmy (nie mówię o pornosach) i ona to wszystko uważa za dziwne? nieprzyzwoite? Nena, myślałem, że napiszesz pornosów:) Nie sądzę, dla mnie po prostu nie ma granic w seksie, których bym nie przekroczył, żeby dać przyjemność kobiecie, a dla niej chyba tych granic jest zbyt wiele...

Przeciez napisales, namietnosc i ogien, wiec chodzi Ci bardziej o romans/uwodzenie, a nie kopulujacych aktorow. W twoim przypadku, to moze byc klasyczne niedopasowanie.

zgranie w łóżku to dośc ważna kwestia w zwiazku mimo wszystko...oczywiście nie dla wszystkich:)...niektorzy uważaja że seks nie jest ważny...wiec na pewno lepiej by ci bylo z dziewczyna o podobnym temperamencie do twojego..no ale moze to kwestia czasu i musicie lepiej poznac swoje ciala i potrzeby...nachodzi mnie też myśl że moze zbyt duzo myślisz o seksie i wydaje mi sie że każdy powinien miec jakieś tam granice

b

Ja trochę inaczej pojmuję namiętność. Dla mnie to spontaniczny seks w pełni podporządkowany pożądaniu. Bez myślenia o tym czy coś wypada czy nie, poddaje się temu - to dla mnie namiętność. Ale pewnie masz rację, że to niedopasowanie... Ja uważam, że seks jest bardzo ważny, ale wcale o nim nie myślę zbyt często. A może pomogłay mi odpowiedź na pytanie czy wy dziewczyny oczekujecie dużej różnorodności w łóżku?

Ja trochę inaczej pojmuję namiętność. Dla mnie to spontaniczny seks w pełni podporządkowany pożądaniu. Bez myślenia o tym czy coś wypada czy nie, poddaje się temu - to dla mnie namiętność. Ale pewnie masz rację, że to niedopasowanie... Ja uważam, że seks jest bardzo ważny, ale wcale o nim nie myślę zbyt często. A może pomogłay mi odpowiedź na pytanie czy wy dziewczyny oczekujecie dużej różnorodności w łóżku?

Wlasnie tego slowa tu brakowalo ...pozadanie. Teraz lepiej sie okresliles tzn. ze nie czujesz, ze twoja kobieta pozada Cie...czy tak mam to rozumiec?

Czuję to pożądanie, tylko jest ono przeplatane taką dekoncentracją i rozkojarzeniem - konkretny przykład: widzę, że jest napięta, rozpalona a tu nagle ni stąd ni zowąd zaczyna opowiadać,co takiego niezwykłego jej się dzisiaj przydarzyło... Tak, jakby nie potrafiła się skoncentrować na emocjach, które odczuwa

haha teraz to mnie troche rozbawiles ta scena :D...ale, serio mowiac, ona moze byc jeszcze nie zainteresowana seksem, moze byc za mloda, emocjonalnie nie gotowa, nie miec doswiadczenia, obawiac sie wpadki...itp

...takie odwracanie uwagi, moze byc rowniez spowodowane tym, ze dziewczyna sie denerwuje

Z definicji nie oczekuję większej różnorodności. Ale kiedy kocham, zawsze więcej się dzieje. Jestem wtedy otwarta i nastawiona na dawanie i branie. Właśnie wtedy jest namiętnie i spontanicznie - bo się zatracam.

Bez wątpienia duży wpływ na to ma fakt, że jest głęboko wierząca i zmaga się nieustannie z dylematem co może, a co nie... Im więcej o tym myśli tym jest gorzej... A seksem jest jak najbardziej zainteresowana, bo uprawiamy go już od ponad 2 lat... A jeszcze wracając do fantazji: Ty masz problemy z dzieleniem się nimi z chłopakami?

Ona sie nie zatraca, bo cos ja hamuje...moze seks jest dla niej zbyt stresujacy

No to juz odkrylismy ''hamulec'' ;)

Dziękuję Apraksjo za odpowiedź, bo właśnie mam takie wrażenie, że dla kobiet ta różnorodność jest mniej istotne, że mniej je pociągają - że tak powiem - obszary jeszcze nieprzetestowane... Kiedyś wyraźnie widziałem, że się stresowała, ale po takim okresie ten stres już zniknął.

Ale nie może wiecznie żyć w takim dylemacie - musi go rozstrzygną w końcu na którąś stronę

Nie miewam przypadkowych kontaktów ani typu ff, więc mogę wnieść tylko co nieco. Jeśli kocham, nawet jak mam opory, to je przełamuję - i w kwestii moich fantazji czy potrzeb i mojego mężczyzny. W trudnych przypadkach kompromis.

Nie powinienes jej narazac na taki stres. To nie jest ok. ona zgadza sie na seks tylko dlatego, ze wie iz Ty tego chcesz...a wewnetrznie przezywa tortury, nawet jesli dobrze sie maskuje.

Ale to przychodzi z czasem i (przynajmniej u mnie) z pogłębianiem więzi. Jako 20-latka byłam na pewno oporniejsza - z wiekiem mężczyźni rozbudzają kobiety, ja akurat standardowo miałam coraz wiekszy apetyt :)

Nie zgadzam się, że narażam ją na stres. Już na początku związku wyjaśniliśmy sobie tą kwestię. Powiedziałem jej, że dla mnie seks jest najgłębszym wyrazem miłościi nie wyobrażam sobie związku bez niego. I dodałem, że jeżeli jej przekonania nie są z tym zgodne, to nie ma sensu tego zaczynać... To było uczciwe postawienie sprawy.

I tu Apraksjo wlałaś w moje serce trochę nadziei:)

Może to i stres. Jeżeli jest młoda, niedoświadczona i nie do końca pewna własnej kobiecości, to mogą być przejściowe trudności. Mało o niej wiemy. Masz tu garść uwag różnych kobiet, obserwuj swoją i dopasowuj pomysły do problemu..