Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

czy zginęłybyście za swojego ukochanego?

Polecane posty

Gość postnuklearny poniedziałek
nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaonna sdfg
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satanael , Jahwe, Joshua,
jakby strzelał z kutasa spermą, to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba żartujesz
za faceta? proszę cię ofiaro,nie kompromituj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za mojego ukochanego synka bez wahania, a za męża raczej nie, kocham go ale facet to zawsze tylko facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policjanttt....
a ja bym oddał zycie za kobiete która kocham niestety takiej nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AASDFG
tak, bez wahania. Wiem, że i mój facet postąpiłby tak samo. Współczuję Wam takich "miłości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bree...
jak by ktos do niego strzelal to jasne ze bym go zaslonila i probowala jakos uratowac, zaslonic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, bo potrzebna jestem swojemu dziecku. gdybym nie miala dziecka to calkiem mozliwe. sklonna jestem do takich poswiecen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompishe
za dziecko na pewno, za faceta nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kciuki kursy
Tylko za ojczyznę i dziecko warto zginąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze zastanawiałam się jak mozna o ojcu swojego dziecka powiedzieć, że to tylko facet..... o człowieku, z którym zbudowało się dom, z którym się śpi i z jednego kibla korzysta... nie dziwi mnie, że jest tyle rozwodów. takie podejście otwiera furtkę na zdrady. bo w końcu, to tylko facet.... swoją drogą sądzę, że nawet za koleżankę życie bym oddała. a za najbliższą osobe, to tym bardziej. i nie uważam tego za kompromitację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno i nieprawda!
jak najbardziej tak!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za ojca za matke
i za brata na pewno i bez wahania. Za faceta na pewno nie. Facet to zawsze tylko facet, dzis jest jutro go moze nie byc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkpjup
Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaphfsp
ciężkie pytanie i nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji, ale podejrzewam, że instynktownie bym go zasłoniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompishe
heloiza, no proszę Cie.. Jesteś zakochana, kochasz a gdy pewnego dnia facetowi Twojemu, Twojemu mężczyźnie zamarzy się inna dziewczyna, pozna ją w pracy czy na imprezie i Cię zdradzi czy nadal będziesz taka oddana? Nigdy, powtarzam NIGDY nie możesz mieć pewności, że wierny Ci będzie na zawsze. Tylko dziecko kocha zawsze, bezwarunkowo i za niego trzeba oddać życie w razie potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naturalnie i jak się kogoś kocha nad życie, to chyba logiczne. Najpiękniejsze jest to, że wiem, że narzeczony zrobiłby to samo. A tutaj jest masa nieszczęśliwych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówię o zakochaniu, tylko miłości, np wieloletniej, jak w starym dobrym małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie jest wart tego,zeby
za niego oddawać życie. Ja po 9 latach życia z moim odkryłam jego parszywy charakterek, niebawem wyjeżdzam za granicę do pracy,potem sciagnę tylko swojego synka---a chłopa zostawię tutaj. Tyle mi narobił wzyciu przykrości,że wszytsko zabił,cała moją miłość do niego wygasił---będzie musiał sobie radzić sam. Ale taki typ jak on pewnie nawet się nie przejmie. Parszywy hoooy. obojętny mi jest ten człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam oj
Ale glupie pytanie. Skad mogla bym wiedziec co zrobila bym w takiej sytuacji. Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trueeloovvv
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko dziecko kocha zawsze, bezwarunkowo i za niego trzeba oddać życie w razie potrzeby." - większego frazesu nie słyszałam dawno XD i tak falszywego stwierdzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamalamala...........
Tak, bez wahania. Wiem, że on też oddałby zam nie życie. Miał okazję to udowodnić, wpadłabym pod samochód ale wbiegł na jezdnię i mnie odepchnął. Zrozbiłabym to samo dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mogą być rzeczywiście cechy miłości do dziecka, jednak jedną z najmądrzejszych wypowiedzi jakie na kafe przeczytałam jest, że mimo wszystko jest to po prostu taka WŁAŚCIWOŚĆ tej miłości.... jednak pytanie o hierarchię uczuć i tak pozostaje otwarte z uwagi na niemożliwość zastąpienia jednego rodzaju miłości innym, a zatem wykluczona zostaje porównywalność. Inne miłości też mają swoje właściwości, też silne- np. namiętność w relacji damkso- męskiej- namiętność nie tylko seksualna- chodzi też o zazdrość, o poczucie przywiązania, przynależności, wspólne życie, pracę nad związkiem, coś, co sposród wielu osób nas do siebie przyciągnęło- a także plany i marzenia- intymność, która objawia się np. we wzajemnje wymianie cech, genów w swoim dziecku- połączeniu się w jedno w tym dziecku. dziecko powstało z takiej miłosci i jest jakby wisenką na torcie tego związku. aczkolwiek jeśli ta wisienka spowoduje zapadnięcie się tego tortu, że on się stanie wklęsły jak ten ZAKALEC, to mamy wtedy krzywe zwierciadło... gdyż dziecko ma łączyć, budować, a nie dzielić i miażdżyć. jak ktoś sobie z tym nie radzi, to do związku się nie nadaje, a i do rodzicielstwa też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHAHAHAHAH
Niejeden z waszych miłosci przy najbliższej okazji zamoczyłby w innej, a wy chcecie za nich ginąć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam oj
Ludzie zlitujcie sie byliscie juz kiedys w sytuacji ze musieliscie poswiecic zdrowie lub zycie dla innej\ kochanej osoby? Bo jesli nie to skad wiecie co byscie zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×