Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marianka80

Moj maz mnie zadręcza

Polecane posty

Gość marianka80

mieszkam w angli kilka lat,tu poznalam meza i urodzil nam sie syn...Mam ogromne problemy z mezem od jakiegos czasu,wypomina mi ze siedze w domu i nie pracuje,niszczy mnie psychicznie :( jestem juz wyczerpana argumentami ze dziecko ma dopiero rok,ze tu nie ma dla mnie pracy aktualnie,ze szukam i nie moja w tym wina ze jej poprostu na tej zakichanej wiosce nie ma!!!Jego zachwanie ociera sie juz o maltretowanie psychiczne...mam dosc.Wszedzie widzi tylko jak KTOS MA,BO KTOS COS...dodam ze naprawde mamy pieniadze i nie ma przymusu zebym koniecznie pracowala.Doradzcie prosze bo ja juz nie wiem co robic.Mam w Pl mieszknie ktore nalezy tylko do mnie poniewaz nabylam je przed slubem.Mam gdzie i do kogo wracac poniewaz mam kochajaca i wspierajaca mnie rodzine.Mysle zeby stad wyjechac i udowodnic ze nie jestem zyciowa niedorajdą,bo juz sie tak czuje sluchajac wiecznie oskarzen meza.Mam skonczona dobra szkole,wiem ze prace znajde bankowo.Szkoda mi w tym wszytskim dziecka,narazie jest male i nie rozumie ze rodzice sie kloca ale za jakis czas zacznie sie to i na nim odbijac.Ja juz mysle o wizycie u psychologa,tak mnie kochany mezus zalatwil.Co o tym myslicie?klotnie sa notoryczne,jestem winna kazdemu niepowodzeniu mojego meza.Kurwa mac!jestem mloda nie nie chce marnowac zycia na wieczne usprawiedliwianie sie przed tyranem!Mam plan wrocic,znalezc prace a jego pozwac o alimenty na siebie i na dziecko.Na siebie tymczasowo,dopoki nie stane na nogi a pozniej niech idzie w diably!!!a z drugiej strony mysle tez o dziecku ze bedzie bez ojca...jakie to zycie powalone:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
proszę niech ktos sie wypowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaaaaaaaa
Dziecko zawsze lepiej wychowywać samemu w spokoju i radości niż miałoby być wychowywane w domu z wiecznie kłócącymi się rodzicami. Jeśli masz możliwość wyprowadź się, papiery rozwodowe do sądu i to z orzekaniem o winie, bo to on niszczy Ciebie. Podziwiam, że coraz więcej kobiet zaczyna się cenić, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałaś trochę ogólnikowo.Nie przemawiają do mnie Twoje argumenty,że mąż jest tyranem bo chce mieć pracującą żonę.Co w tym złego?Ja nigdy bym nie chciała siedzieć w domu i prosić faceta(męża)o każdą złotówkę.Kobieta powinna być niezależna żeby w razie czego mieć swoje pieniądze. Poza tym jeśli naprawdę jest Ci źle z mężem to wróć do Polski skoro masz mieszkanie i bądź sama z synkiem a z czasem poznasz kogoś.Nie patrz na "dobro dziecka" bo z pewnością synek nie będzie miał lepiej dorastając w takiej atmosferze.Wiele osób wychowało się bez ojca(na przykład ja)i jestem mojej Mamie wdzięczna,że nie siedziała z takim dupkiem,tyranem i alkoholikiem jak mój ojciec.Od kilkunastu lat mam cudownego ojczyma i on jest dla mnie jak prawdziwy Tato :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
tak napisalam ogolnikowo,racja.Tez chcialabym pojsc do pracy,bo przed porodem pracowalam oczywiscie.To nie jest tak ze ja nie chce i juz.Sklada sie na to mnostwo czynnikow a najbardziej to ze wookolo poprostu pracy nie ma.Nie ma dla anglikow a co dopiero dla mnie...zreszta na litosc dziecko ma rok a my nie przymieramy z glodu!!!maz co chwila wybucha o wszystko i obwinia to tym ze ja nie mam pracy,No ludzie!To ze idzie pic z kolegami i nie ma czasu na dziecko dzis argumentowal tym ze jakbym miala prace to bysmy sie podzieli obowiazkami przy dziecku.Czy to jest normalne?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
i nie prosze o kazda zlotowke,bo te pieniadze najzwyczajniej w swiecie mi sie naleza skoro dorobilismy sie ich wspolnie.Nie jestem zacofana zeby nie miec swoich pieniedzy i czekac laskawie na litosc meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie radzę Ci zwracać się ze swoimi problemami do psychologa, to mężowi psycholog jest potrzebny! / a tak na serio, to psycholodzy najczęściej sami potrzebują pomocy, ja im nie ufam. / Dobrze, że masz awaryjne wyjście tzn. swoje mieszkanie w Polsce. Spróbuj mężowi uświadomić, że jak będzie nadal Cię zadręczał, to zostawisz go i wyjedziesz z dzieckiem do Polski, bo tam łatwiej znajdziesz pomoc w rodzinie, i będziesz mogła pracować, a on będzie płacił alimenty. Zaproponuj mężowi, żeby to on zajął się opieką nad dzieckiem, a Ty chętnie wrócisz do pracy. Będziesz miała kontakt z ludzmi i swoje pieniądze. No i Ty oczywiście nie bedziesz mu wypominać, że nic nie robi, bo Ty dobrze wiesz ile pracy jest przy dziecku i w domu. Ciekawe czy będzie mu to odpowiadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasi-konik
noo nie ciekawie ! wydajesz mi sie logiczna ,madra raczej-pomimo mlodego wieku ,a twoj maz to polak ? -az trudno uwierzyc ! ja jestem w niem. -wiec moge miec porownanie ,ale troche to brutalne co opisalas ,noo ! normalnie to bym szukala pracy,aby wytrwac z mezem, moze bedzie dobrze-moze to wyolbrzymiasz ? ,a jesli naprawde tak zle jak myslisz ,to bym liczyla na pomoc rodziny w pol. mam podobne warunki jak ty wiec cie rozumiem ,mozesz znalesc -normalnego-faceta i dobrego ojca -jak pisze poprzedniczka ,najwazniejsze ze masz mieszkanie i pomoc rodziny w pol. a faceta znajdziesz !!! zacznij juz walczyc o alimenty !!! i ... podzial kasy ! hee he ,napisz co zrobisz ? pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasi-konik
noo nie ciekawie ! wydajesz mi sie logiczna ,madra raczej-pomimo mlodego wieku ,a twoj maz to polak ? -az trudno uwierzyc ! ja jestem w niem. -wiec moge miec porownanie ,ale troche to brutalne co opisalas ,noo ! normalnie to bym szukala pracy,aby wytrwac z mezem, moze bedzie dobrze-moze to wyolbrzymiasz ? ,a jesli naprawde tak zle jak myslisz ,to bym liczyla na pomoc rodziny w pol. mam podobne warunki jak ty wiec cie rozumiem ,mozesz znalesc -normalnego-faceta i dobrego ojca -jak pisze poprzedniczka ,najwazniejsze ze masz mieszkanie i pomoc rodziny w pol. a faceta znajdziesz !!! zacznij juz walczyc o alimenty !!! i ... podzial kasy ! hee he ,napisz co zrobisz ? pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil1979jgora
weź go na Rodos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
Dziekuje za mądre rady,za to ze ktos mnie wspiera na duchu i uwaza za mądrą kobiete.Taką sie czuje,ale nie jestem silna...ten dran znizyl mnie do poziomu podlogi,czuje sie jak niepotrzebna szmata.Tak to jemu zdecydowanie potrzebny jest psycholog,tyle ze to on mnie wymysla chorobe psychiczną!!!nie uda sie po zadna pomoc napewno,to taki typ jak wiem wszytsko lepiej,ty sie zamknij!I napewno nie wyolbrzymiam jak tu ktos zasugerowal...w malzenstwie rozne klotnie sie zdarzaja,klotnią mowie tak jesli wiadomo ze jest problem.Ale na maltretowanie psychiczne sie nie godze,a pod to juz to mozna podciagnac.Chyba nawet jakby klekal na kolanach i prosil o wybaczenie to nie wybacze,zranil mnie bardzo.Najbardziej boli to ze jest najblizsza osobą,uwazalam go bynajmniej za taka...Trudno jakos musze sie podniesc,uporzadkowac swoje zycie.Bez Tyrana na karku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
kolego albo napiszesz cos mądrego albo delikatnie sugeruje zebys oddalił sie w nieokreslonym kierunku,w pizdu na przyklad :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
no tak pisac na glupie tematy to ludzie potrafią,a jak czlowiek potrzebuje sie poradzic to juz trudno o madre wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mango87
Latwiej bedzie cos doradzic, jezeli napiszesz jeszcze jak wygladaja wasze relacje, pisalas glownie o tym, ze on cie meczy psychicznie wypominajac brak pracy a jak wyglada wasz zwiazek? Tzn. jest miedzy wami jakies uczucie jeszcze? Maz jest czuly czasami? Jak pozycie? Jest cos pozytywnego w waszym zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z anglii
Sama wiesz jaka sytuacje ma w Anglii samotna mama ,wiec na co czekasz ? idz do consila opowiedz i swoja Historie ,idz na policje ze jestes psychicznie maltretowana itd dostaniesz mieszkanie ,kase i alimenty!!!! to sie mezus obudzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino
ale skoro pracowalas przed porodem to przeciez po macierzynskim mozesz wrocic do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
nasze relacje...coz,kiedy jest dobrze to jest faktycznie dobrze.Ale tych chwil jest coraz mniej,trace do niego szacunek za to jak mnie traktuje a co za tym idzie przestaje go kochac,nie mam ochoty starac sie naprawiac cos z kims kto mnie poniza i zatracam pewnosc siebie.Co do dziecka...widze ze kocha,troszczy sie ale nie potrafi sie nim zajac tak poprostu.Czasem potrzebna jest zabawa a nie nowe zabawki.Wczoraj kupil cos nowego,mial wolne,czasu nie spedzil z dzieckiem wogole,nawet 15 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez uwazam, ze jestes rozsadna , poukladana kobieta .Z twojej wypowiedzi wynika sens tej a nie innej twojej postawy. Uwazam i uwazac bede, ze nikt , ale to nikt nie ma prawa niszczyc drugiego czlowieka , znecac sie psychicznie.Jesli komus nie podoba sie to i tamto -mowi o tym i argumentuje.Tyle i nic wiecej.Nie mogac przeorsowac swych idei - trudno droga wolna , niech odchodzi . Wydaje mi sie dobrym pomyslem powrot do Pl.Masz mieszkanie, wspierajaca Cie rodzine , szanse na prace .Zostaw dziada , skoro taki duren jest.Rozwod, alimenty oczywiscie , ze na dziecko i siebie . Za szkoda dac sobie tak zniszczyc psyche .Dla kogo?Nikt nie ma takowego prawa, a na pewno nie ON.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
Dzis rano spytal czy w tym domu nie moze byc normalnie...Kurwa!!!normalnie czyli ja piesek on pan.Co pan powie piesek ma zrobic bo inaczej pan zly.Nie! nie bedzie normalnie bo ja nie jestem niczyja wlasnoscią,mam prawo powiedziec co mi sie nie podoba lub czego nie bede tolerowala.On uwaza ze mezczyzna jest glowa rodziny i on bedzie rządzil.Oslabiaja mnie te teksty.Zadne argumenty nie docieraja.Powiedzialam jak to sie skonczy,ze wyjade,ze zostanie sam,a jak juz to powiedzialam to pewnie tak zrobie.Sprawa wyglada tak ze bilety mam kupione na nastepny tydzien,kupilam je juz dawno.Lece ja z synkiem niby na 2 tyg,ale nie wroce...Powiedzialam mu to wczoraj,powiedzial ze moge zostac w Pl ale bez dziecka,co oczywiscie jest kpiną wg mnie.Zobaczymy co tatus postanowi dalej...Wczoraj tez powiedzialam ze nie pojde do pracy poki maly nie skonczy dwoch lat a jego zasranym obowiazkiem jest zapierdalac na nas!!!TAK!nie brakuje pieniedzy,bo inaczej moze bym siebie obwiniala ze nie mam tej pracy ale w naszej sytuacji to jest jego pierdolony wymysl ta moja praca.Czasem mam wrazenie ze uzywa tylko tego ze nie pracuje zeby wyzyc sie za swoje niepowodzenia w roznych dziedzinach zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba prowokacja
w UK przeciez dostaje sie kase na dzieciaka i nie oplaca sie isc do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
Jestem winna wszystkiemu,normalnie juz sie smieje bo jestem tak zrypana tym wszytskim.To ze ktos kupil sobie mieszkanie,to ze ktos ma jakies plany zwiazane z lepsza praca...kuzwa mnozyc by mozna moje winy...A wszytsko dlatego ze maz ma chore ambicje,tak chore.Bo ludzi ambitnych szanuje ale on to juz przerost formy nad treścią.Jest pewnie juz calym tym zagranicznym zyciem zmeczony tak,ze nie potrafi podjac decyzji ze moze juz czas najwyzszy wracac do Pl.Mamy ziemie,mamy pieniadze na dom ale po co lepiej rozwalic malzenstwo bo kurwa mac on musi byc milonerem...ehh ja juz zygam tymi pieniedzmy i nim samym.Wole zyc skormniej ale z godnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
prowokacja tu,prowokacja tam.Tak w UK wogole zycie uslane rozami.A czy ja napisalam ze umieram z glodu?Pisze ze mamy pieniadze,na dziecko tez dostajemy.Chodzi o meza a nie o pieniadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgnhgnjgjh
Wczoraj tez powiedzialam ze nie pojde do pracy poki maly nie skonczy dwoch lat a jego zasranym obowiazkiem jest zapie**alac na nas!!! xxxx haha, kolejny darmozjad ktory sobie zrobil dzieciaka i chce zeby maz utrzymywal. do roboty darmozjadzie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgnhgnjgjh
To ze idzie pic z kolegami i nie ma czasu na dziecko dzis argumentowal tym ze jakbym miala prace to bysmy sie podzieli obowiazkami przy dziecku xxx i ma rację, sama sobie takie zycie wybrałas nie chcac isc do pracy. gdybyscie obydwoje pracowali to wtedy wszystkimi obowiązkami dzielilibyscie sie na pol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalny cenariusz, po ślubie wyłazi z kobiety leń i obżartuch. A jak urodzi dziecko to juz w ogóle tragedia... ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
bgnhgnjgjh nie obrazaj mnie czlowieku bo mnie nie znasz,a tak powtorze to jeszcze raz:SKORO UWAZA SIE ZA GLOWE RODZINY TO NIECH PRACUJE I SIEDZI CICHO.Ja pracuje ciezej niz on,w domu,za co?za poniewieranie.On w pracy sie nie narobi za to ja urobiona po lokcie zeby bylo czysto,byl obiad,bylo wyprane i porasowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj biedna ty biedna, wolalabyś w domu siedzieć i nic nie robić... ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×