Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marianka80

Moj maz mnie zadręcza

Polecane posty

Dziewczyny, zdenerwowałam się czytając Wasze wypowiedzi. Takie życie, to piekło na ziemi. Jednak zanim podejmiecie ostateczną decyzję o rozstaniu spróbujcie stworzyć dobrą atmosferę do rozmowy np. w wolnym od pracy dniu, wieczorem nakryjcie ładnie do stołu, ubierzcie się tak, jak na wyjście do restauracji, kupcie same butelkę wina i ..... spokojnym głosem powiedzcie, bez złości swojemu mężczyżnie co Was boli. Przecież dzieci są Waszym wspólnym szczęściem i obowiązkiem, a świat jest tak urządzony, że to kobieta chodzi w ciąży, rodzi, a potem opiekuje się dziećmi i domem. Każde dziecko, żeby się prawidłowo rozwijać potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, miłości i kochających się rodziców. Dzieci nie są paczką, którą można zostawić na przechowanie obcym ludziom, bo Mama musi pracować. W każdej rodzinie jest taki etap, kiedy wszystkie siły poświęca się swoim dzieciom, bo są tak maleńkie, że same sobie jedzenia nie przygotują i nie zajmą się sobą. Do małych dzieci trzeba wstawać w nocy, karmić co chwilę, prać, prasować, sprzątać, robić zakupy, gotować. To nie są wczasy pod gruszą, to trudna i odpowiedzialna praca 24 godz./dobę. Ale czas upływa i dzieci rosną, usamodzielniają się, idą do przedszkola a potem do szkoły. Wtedy jest lżej, bo można już z takim małym człowieczkiem porozmawiać, nauczyć pomagania w codziennych obowiązkach. Trzeba wierzyć, ze za jakiś czas, będzie lżej. Bo takie są koleje życia. Czy Wasi panowie to zrozumieją, przekonacie się same. Jeśli taka rozmowa ich nie przekona, to czort z nimi, niech zyją sami. Niech się udławią forsą, którą zarabiają, niech sobie poszukają niewolnicy, która bedzie im służyć jak pies. To będzie już tylko ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
Czesc dziewczynki:) jak tam dzis humorki?ja sie porzadnie wyspałam,kawa zrobiona,dziecko nakarmione wiec chwilka relaksu.Mąż ze mną nie rozmawia,ja nie rozmawiam z nim.Jak miło chciałoby sie rzecz :D jest swiety spokoj.Pogoda brzydota wiec pewnie dzis dzien w domku.Piszcie co u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princepoloxxl
czesc! u, mnie jak narazie bardzo dobrze, nawet jest milo, zobaczymy jak dlugo hehe stwierdzam ze od dzis na wszystko bede reagowac usmiechem (ah dawno sie nie usmiechalam az za tym tesknie) i bede mila i uprzejma i zobaczymy co z tego wyniknie. moze go zlamie w ten sposob??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
spróbować mozna,aczkolwiek za chwile coś Ci nie bedzie pasowac i znów zaczniesz pyskowac,jak to mówi twoj mąz :D znam z autopsji...dojdzie jeszcze rozgoryczenie:jak to,to ja usmiechnieta ,z sercem na dloni do niego a on taki niedobry dla mnie.Ostatnio 3 tyg bylam prawie perfekcyjna pania domu,zona i matką i co???on nie robil juz calkowicie nic,glupiego talerza do zmywarki nie wlozyl.Sama nie wiem juz jak mam sie zachwywac...Ale próbuj próbuj kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa_ja9876
Witam Was:) u mnie nie rozmawiamy, niby jest ok ale żyjemy obok siebie.Do dupy z czymś takim.On w ogole ze mną nie rozmawia.Kiedys w kłótni mu to wygarnełam , ze nie potrafi rozmawiac .On jest bardzo zawzięty, powiedzial mi ze to nie wystarczy ze ja tylko ugotuje i sprzątne.Śmiechu warte normalnie.To są tylko dwa z wielu moich obowiązkow.A on ma jak w hotelu-wchodzi i wychodzi.I jest super .To jest jego podejscie .Dziecku nie poświeca czasu, mnie tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa_ja9876
Dodam ze nic w domu nie robi.Nie ma mowy o np.zmyciu naczyn, ale ja tego nawet nie wymagam.Chce tylko spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princepoloxxl
dlaczego oni sie tak zmieniaja? ja juz nawet nie mam sily narzekac! bede sie starac ale jesli on tego nie doceni to ja chce rozwodu i kropka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princepoloxxl
dziewczyny wiec pozostaja nam 3 opcje - starac sie dogadac, lub tkwic w tym bagnie albo odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
tak...posprzątane,ugotowane,poprane,dziecko szczęsliwe,zadbane ale i tak zle.To co jeszcze trzeba robic??nie wiem juz naprawde. Nie mam pomyslu...za chwile skoncze dopiero 26 lat a stoje w miejscu.Nie tak wyorazalam sobie moje malzenstwo.Ja sie poswiecam!!!TAK!bo nie realizuje sie w pracy,nie rozwijam,nie często wychodze do ludzi.Pomijajac kolezanki z dziecmi,nasze spotkania to tak zeby dzieci sie pobawily,pogadamy o pierdolach i kazde w swoja strone.Zero rozrywek...A maż co?praca,kiedy chce to wyjdzie,pojedzie po co chce,poprostu oznajma ze wychodzi,ja chcac gdzies wyjsc sama musze komunikowac tydzien wczesniej!chore!Oczywiscie wg niego na co ja mam narzekac???mam pieniadze,duzy dom,wszytsko co chce,on sie stara zarobic zeby niczego nie brakowalo,zeby jeszcze odlozyc.Fakt jest bardzo zaradny,tego zarzucic mu nie moge.Stara sie robic wookoł domu,w ogrodzie,smieci...ma takie obowiazki.Ale pieniadze wszytskiego nie zalatwia.Siedzimy w tym kraju za dlugo,oboje bzikujemy,mysle ze czas na powrot,moze nie dzis,nie jutro ale za rok.Trzeba sie okreslic bo jak bedzie tak dalej to zestarzejemy sie tu i wykonczymy siebie nawzajem...Dzis mam juz inne sojrzenie na to wszystko niz wczoraj.Wczoraj mowilam ze pojade i nie wroce...Wroce i bede dązyla do tego abysmy stad wyjechali.On widzi ze ja sie nie dam,wie to doskonale....co go oczywiscie wkurza bo on chce byc bossem.O nie moj drogi...Nie po to poswiecilam pare lat dla tego malzenstwa,nie po to urodzilam dziecko zeby dac sobą pomiatac albo co gorsza odchodzic i byc samotna mamusią.NIE!Dzis wroci z pracy i czeka nas bardzo powazna rozmowa.Wiem ze nie lubi sie klocic,zaraz przychodzi i chce zeby bylo normalnie,tez tego chce ale na wspolnych zasadach...No i zobaczymy co z tego wyniknie.Jestem dobrej mysli.Jakos dziwnie pozytywnie dzis mysle pomimo okropnej pogody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pitole, co za leb
Nawet nie potrafisz sobie zorganizowac czasu. Caly czas narzekasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pitole, co za leb
Sama nie wiesz co chcesz. Nudzi ci sie i szukasz bokca do dupy. A twoj facet na bank nie wroci do polski i bedzie mial racje. Myslisz,ze w polsce bedziesz tylko fruwac po rodzinie?? Ty sama ze soba nie potrafisz nic zrobic. Nawet nie potrafisz jezdzic autem. Dupy z domu nie ruszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pitole, co za leb
Pewnie ty jego zadreczasz biadoleniem jak ci zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
haha i cos jeszcze???tak sama nie wiem czego chce,bo jak czlowiekowi zle to kombinuje zeby bylo lepiej,to takie normalne dla ludzi ambitnych wiesz...ale widze ze do takich nie nalezysz skoro potrafisz tylko obrazac i atakowac.Milego dnia! ps.autem umiem jezdzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulla 2323
Siedzisz na kafe i tylko biadolisz. Tylko sprzatasz,gotujesz,zenada.idz na jakis kurs,cokolwiek. On pracuje 24 na dobe?? Nie masz kolezanki,ktorej zostawilabys dziecko na dwie godz?? Przeciez sa tam opiekunki. Idz nawet na pol etatu do pracy. Ale ty biadolisz,ze nie ma pracy,ze daleko itd. Zrob prawko,cokolwiek zenujaca kobieto. A co w polsce poczniesz?? Komu dasz dziecko pod opieke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulla 2323
Siedzisz na kafe i tylko biadolisz. Tylko sprzatasz,gotujesz,zenada.idz na jakis kurs,cokolwiek. On pracuje 24 na dobe?? Nie masz kolezanki,ktorej zostawilabys dziecko na dwie godz?? Przeciez sa tam opiekunki. Idz nawet na pol etatu do pracy. Ale ty biadolisz,ze nie ma pracy,ze daleko itd. Zrob prawko,cokolwiek zenujaca kobieto. A co w polsce poczniesz?? Komu dasz dziecko pod opieke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo ty glupiaa
Twoje posty sa czasami tak wulgarne,ze wyobrazam sobie jaka jestes. Narzekasz na meza,dzieki ktoremu masz pieniadze i dom!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianka80
poprostu wypieprzam z tego forum,napisalam pierwszy raz ale widze ze polowa ludzi to banda idiotow ktorzy wzajemnie sie oskarzaja:bo ty siedzisz tu tylko i nic nie robisz!a Ty kurwa co robisz nie siedzisz tu?????Dziewczyną zycze powodzenia a wam mądrym nie sie siedzącym na kafe uj w dupe:) milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurkawodnajaktalala
polowa jak nie wiecej nie siedzi tu:)oskarzaja sie wzajemnie,a kazdy taki sam.To dopiero żenada.Autorko nie warto zakladac tematow ze swojego zycia bo zjadą jak psa.Lepiej pisac o pierdołach konkretnych no ale to tylko tępaki odpowiadają na takie tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo ty glupiaa
Raza mnie twoje bledy tepa strzalo! Idz lepiej gotuj i popraw kwiatki,bo maz ci pocisnie i wyzwie od leni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo ty glupiaa
Ja przynajmniej siedze w pracy leniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo ty glupiaa
Rozwalaja mnie takie jak ty. Nic nie robi a jeszcze ma sapy do meza,ktory na nia zapierdala :D Ludzie maja dzieci i jakos pracuja,ale u ciebie wymowki,bo to wiocha,bo tamto. Tobie sie nie chce pracowac. Ty nie masz ambicji,by cos robic! Zaslaniasz sie dzieckiem i zlym mezem. Wiocha lezy 150 mil od innych miejscowosci? Skoro tam nie ma pracy dla ciebie,to myslisz,ze gdzie bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_nowa9876
Do głupiej baby , post wczesniej.Nie wiesz o czym mowisz.Ja autorke rozumiem , bo mam podobną sytuacje , Ty wiesz gówno na ten temat, więc japa w kubeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_nowa9876
Autorko wiem ile poświecasz każdego dnia , nie martw sie jakos sie ułozy , ale czas pokaże jak bedzie , czy Twoj mąż sie zmieni czy nie.Nie zwracaj uwagi na obrazliwe posty osob, które nie wiedzą o czy mowią.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo ty glupiaa
Hahahaha. Oj wy bidne bezrobotne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo ty glupiaa
A co poswieca? Ze posprzata dom? To ma lezec i pachniec??? Powalilo wam sie w glowach. Sama mam dziecko i normalnie pracuje :) bo w domu zwariowalabym. Co za glupie wymowki macie :O i jeszcze sie wzajemnie po plecach klepiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretnalady17
zeby Ci sie w zyciu nie popieprzyło...taka jestes mądra,sama pracujesz,no ty jedna pracujesz.Moze jakbys przeczytala to bys wiedziala ze autorka tez pracowala do porodu.Moze ma inna wizje na dzieci a nie po porodzie walnąc je w kąt.Jak myslisz?chyba moze miec inne zdanie niz jej mąż?Uwazaj zebys kiedys i ty nie zaplakala nad swoim losem,uważaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo ty glupiaa
O czym ty mowisz?? Praca nawet dwa dni w tyg to porzucenie dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_nowa9876
DWA dni w tygodniu hahahahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfjfkg
A ile to pol etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfjfkg
O ile wiem to w anglii czesto i gesto mozna znalezc prace na nawet kilka godzin, chocby po to,by wyjsc z domu,dla samej siebie. Ale lepiej w nim siedziec i jeczec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×