Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylkocycicyc

wkurza mnie to, ze mam wypominane na kazdym kroku, ze nie karmilam

Polecane posty

Gość tylkocycicyc
no wlasnie tez mysle, ze mleko z piersi jest troszke przereklamowane a juz napewno nie jest 100% gwarancja tego, ze dziecko nie bedzie chorowac. karmienie piersia wydawalo mi sie tak naturalne i bezproblemowe, ze w ogole nie skupialam sie nad tym bedac w ciazy, czytalam o wszystkim, ale nie o tym a tu klops. jak sobie przypomne pierwsze miesiace po porodzie to to byl jakis koszmar. karmienie kilku godzinne - maly ssal chwilke potem spal i nijak go mozna bylo wybudzic, odlozony zaczynal plakac wiec znow karmienie i tak w koloko. pomiedzy karmieniami praca z laktatorem. nocami bylam nieprzytomna i ktorejs z kolei dalam butle i synek przespal ciagiem 5 godzin. i ten stres a mleko mniej i mniej. pokarm poprostu zanikl. pamietam swieta wielkanocne kiedy "krylam sie" z dawaniem butli malemu. bylam w osobnym pokoju i najpierw dalam piers, ale oczywiscie sie nie najadl i podalam butelke. jak ja sie wtedy balam, zeby tesciowa lub jej siostry nie weszly do pokoju bo bylabym uznana za wyrodna matke. glupie to bylo, wiem teraz, w koncu to byla moja sprawa. jak tak sobie o tym mysle, to przez te pierwsze 7 tygodni mialam cycki caly czas na wierzchu albo z malym wiszacym na nich albo z laktatorem. i zazdroscilam wtedy matkom, ktore nie maja zadnych problemow z karmieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miewam podobnie
Ja karmiłam piersią. Nie wiem jak to jest- być może wszystko zależy od dziecka, ale córka faktycznie rozwija się dość szybko w stosunku do innych dzieci. Ale czy to jest ważne, że jedno dziecko zaczyna chodzić w 10 a inne np w 12 miesiącu? Wg mnie nie ma się czym przejmować. I dodam, ze nie lubiłam karmić piersią, denerwowało mnie to, odbębniłam niecały rok i odkąd córka je mm ja jestem lepszą matką, spokojniejszą i szczęśliwszą. A a propos teściowej- moja znowu czepiała się że karmie piersią, bo ona swoje dzieci wychowałą na mm i chciała na siłe dopajać małą i zacząć jej podawać inne rzeczy niż pierś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje checi to jedno, ale dziecka protesty ,spazmy,brak ssania to swoje zrobilo, ze albo na butelke musialam przestawic, albo nie wytrzymalabym nerwowo jaki horror sie dział przy cycku Wszyskie zdrowasne wyrosly na butelce,kolek brak i cholernie z tego sie ciesze,ze nie wiem co to kolki bo chyba w pore od cycka podstawilam,niz by mialo z placzu nabawic sie przepukliny i kolek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole kukurydzy
ja nie mówię że MM jest lepsze i że dziecko będzie mądrzejsze, dałam tylko przykład że jego dziecko bez mleka matki wyrosło na super człowieka małego........, ale tak na serio to co je matka wszystko wpływa na dzieciaka...a co my obecnie jemy? Czym nafeszerowane jest żarcie, warzywa, mięso? No sorki, gdzie to zdrowie w mleku matki? Nie wierzę w nie..więc tak samo jak nie można przesadzać z super wpływem MM tak samo nie można mówić ze mleko matki to samo zdrowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, ze najlepiej jest karmić piersią, ale przecież zdarzaja sie sytuacje, ze po prostu się nie da. Za bardzo autorko sie przejmujesz komentarzami :) Rozśmieszę Cie- moja teściowa cały czas mi dogadywała, ze powinnam karmić butlą- dziecko dłuzej spi (!!???), moge coś w domu porobic, ze zdrowsze. A jak cóa miała koło roku, już powoli kończyłam karmienie, jak zobaczyłą, ze idę ją nakarmic piersią to z obrzydzeniem mi zasunełą "Ty jeszcze karmisz?? Fuuuj" :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, uważam to samo co napisała koleżanka wyżej - ktoś nie może czy nie chce karmić to szuka argumentów z księżyca by się usprawiedliwić. Dla mnie to głupota. Autorko skoro uważasz mleko z piersi za przereklamowane itd to po co w ogóle taki temat? Rób co uważasz, to Twoje życie, Twoje dziecko, nie musisz słuchać nikogo, masz swoje racje ( czy wydumane czy nie to już nie mnie oceniać) i nikt nie musi w to wnikać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma karmiła dziecko
do 4 roku życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze słyszę że od mleka z piersi mogą być kolki ale możliwe, mój nie miał ani jednego dnia żadnej kolki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pole kukurydzy - ależ nie musisz wierzyć ani karmić piersią - to wybór każdej kobiety,ale nie pisz, że nie jest zdrowe bo zdrowszego na razie nikt nie wymyślił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa_wazka "masz dziecko tak? kolki są wtedy kiedy dziecko pod wplywem placzu polaczonego z jedzeniem nalyka sie powietrza, i wiecej tego powietrza sie "naje" niz by cycka possalo, stad te kolki rowniez sie biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelofasa spod lasa............
i powtarzam i powtarzać będę czy mleko matki jest białą krwią jak powiedział to Kornel Makuszyński, czy nawet nektarem bogów w karmieniu piersią nie chodzi o to że będzie lepsze, mądrzejsze, sprawniejsze, zdrowsze od dzieci jedzących mm tylko o to, że jest to ludzkie mleko dla człowieka mleko modyfikowane jest sztucznym tworem na podobę mleka kobiecego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dziecko - duże już ale kolek nigdy nie miał. Ja właśnie słyszałam, że od mm są kolki bo nie jest tak łatwo przyswajalne jak mleko matki. Jutro będę miała kolejne dziecko i powiem szczerze, że bardzo się boję, że mogłoby się stać coś co spowodowałoby, że nie karmiłabym i mam wielką nadzieję, że będę karmiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolki biorą się głównie z niedojrzałego układu pokarmowego dziewczyny!! Wiec na logikę, skoro mleko matki to pokarm bezresztkowy, takie troche "jedzenie kosmonautów" :) to chyba mniej obciaza układ trawienny niz mm? Poza tym zauważcie, zę dziecko na modyfikowanym powinno zrobic codziennie kupę, a na piersi moze nie robic nawet 7dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkocycicyc
aaa_wazka no wlasnie moj maly z mleka z piersi mial kolki. w mleku kobiecym jest bardzo duzo laktozy (w tym z poczatkowej fazy) i jesli maluch ma bardzo nie rozwiniete jelita to moze miec problemy z trawieniem jej (brak enzymu - laktazy). synek mial nietolerancje laktozy i stad kolki. ja wcale nie uwazam, ze mleko matki nie jest dobre. jest owszem, ale gwarancji na zdrowie, inteligencje czy urode nie daje :) a chcialam karmic bo to poprostu takie naturalne, koniec koncow jestesmy ssakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jweqbhiqqqq
Twoje dziecko i Twoja sprawa, jak karmisz, czy wychowujesz. Ja karmilam kilka dni i w dupie mialam, co kto gada-a gadali wszyscy, oprocz mojego meza i moich rodzicow. Tesciowa to nawet rzucila tekst, ze mam takie wielkie piersi i nie karmie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jweqbhiqqqq
Co do rozwoju dziecka, to moja corka zaczela szybko mowic, po roczku wiele slow, a jak miala 18 miesiecy to zaczela skladac pierwsze zdania dwu, trzy-wyrazowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmiąc cyckiem cala odpowiedzialnosc karmienia wowczas spada na matke i tylko matke, a karmiąc buteką o kazdej porze kiedy dziecko zglodnialo moj mąż angazowal sie w karmienie jako ojciec, nie tylko ja matka musialam robote odwalac,ojciec rozwniez czy to noc czy to dzien wstawal do dzieci i je karmil, nie powiem ze wyręczal, ale pomagal bo to byl rowniez jego obowiazek jako ojca jak moj jako matki Jaknie ja, to i maż chwytal za butelke ,a jest to duzo odciązenie, w tym czasie co innego mozna porobic kiedy ojciec dziecko karmi,chocby nawet w nocy zmiany byly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha ciężko żeby bardzo brzydka i głupia osoba liczyła na to, że karmiąc dziecko piersią będzie piękne i mądre, właśnie o tych zabobonach mówię. Ale w drugą stronę to tez nie działa! Ja się zgadzam jedynie z tym, że dzieci na piersi szybciej mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole kukurydzy
nie ważka, nie jest tak że każdy robi co chce dlatego autorka załozyła ten temat....by poruszyć problem wielkiego nacisku społecznego w Polsce na karmienie piersią....niestety matka nie może podjąć tej decyzji spokojnie bo z każdej strony jest piętnowana..jak z 30 lat temu panna z dzieckiem, lepiej było dziecko oddać do adopcji, niż pokazać się bez ojca....niestety, o tym tutaj mówimy......nikt matce, która często sama boryka się z brakiem mleka i dzieckiem w traumie, nie powie / przejdź na MM, będzie ok, nie martw się, to nie jest Twoja porażka, to dziecko i tak będzie czuło że je kochasz....a tymczasem słyzsy o braku bliskości i ciepła, którego nie zapewni dziecku nigdy..absurd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna - no, że wygodniej jak mąż czasem nakarmi to pojęcie względne bo pozostałe razy musisz to mleko jednak zrobić, wcześniej kupić, sprawdzić temperaturę, umyć butelkę, niektórzy sterylizują...a wygodniej wyciągnąć pierś i już:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowataaa "-tak to prawda co napisalas o kolkach, ale rowniez dodalam że lykanie powietrza gdy dziecko placze i je, i na przemian znow placze,powoduje kolki,dlatego wolalam nie karmic dziecko piersią kiedy wydzieralo mi sie w nieboglosy,a buteleczko dac i malenstwo spokojniutkie i najedzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkocycicyc
Pole kukurydzy wlasnie o to mi chodzi. swietnie napisalas to co mialam w myslach a nie moglam wyartykulowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pole kukurydzy ja nie wiem gdzie Ty żyjesz, ale uwierz, że w mojej okolicy bardzo dużo kobiet nie karmi z wygody, z obawy o utratę ładnego biustu itd i nikt nikogo nie piętnuje. No chyba, że są młode dziewczynki, pod skrzydłami rodziców i mieszkają w rodzinnych domach, ale jak ktoś ma już swoje życie, swoją rodzinę to nie wyobrażam sobie, żeby ktos miał mi mówić jak mam wychowywać dziecko, czy karmić mm czy nie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkocycicyc
aaa_wazka no niestety Pole kukurydzy ma racje - jest obecny terror laktacyjny i temu nie mozna zaprzeczyc. jesli sie z takowym nie spotkalas to ci zazdroszcze, zreszta pewnie zadna matka, ktora nie miala problemow z karmieniem sie nie spotkala. ja tego doznalam juz w szpitalu i bylam w szoku. miesiac temu rodzila moja kolezanka - przez cc, blizniaki i kiedy poprosila o butelki dla malych w pierwszej dobie to uslyszala od pielegniarki:" jak sie nie chcialo rodzic naturalnie to niech sie teraz meczy z cycem a nie o butle prosi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do bliskosci i ciepla podczas karmienia, to prosze mi wierzyc ,ze ostatnią rzecza na ktorą mialam ochote to brac w rece dziecko,ktore spazmy odwala jakby je ze skory obdzierali,i moje zdenerwowanie wtenczas dziecku sie udzielalo,wiec postanowilam szybko skonczyc z tym, i z potworka ktory nie chcial cycka ssac zrobilam aniolka co grzeczniutko butelke doilo, i wtedy jak najbardziej takie to moglam zatulić ile sie dalo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna, a dlaczego twoje dziecko jadło i płakało? Nie rozumiem za bardzo...A przy butli nie płakało, czy jak? Dziewczyny, ja nie spotkałam sie z żadnym pietnowaniem kobiet karmiacych butlą- nie przesadzajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale wy mieszkacie z rodzicami, ze wam mówią co macie robić? Bo ja nie rozumiem. No mam koleżanki, które nie karmiły piersią - jednej matka w szpitalu pracuje to jej gotowe mm z pracy wynosiła ( kradła po prostu) by córka nawet nie musiała kupowac, one już były w gotowych buteleczkach, wystarczyło wodę dolać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym problem ze przy cycku,prawie w ogole nie jadlo,nawet ssac nie chcialo, a tylko plakalo gdy bylo przystawiane do cyca.Nie lubilo tego,nie chcialo ii jedne i drugie cycka ciagnąc,a buletka im bardzo przypasowala Ja juz nie maialm zamiaru sie dluzej meczyc ani dzieck meczyc,bo jak pisalam,karmienie to byla dla mnie rzez ,a nie chwila spokoju,przy butelce dopiero zobaczylam,co to znaczy karmic dziecko tuląc je do siebie ze az schrupac je sie chcialo,bedąc niezmiernie wdziecznym ,ze cyrkow nie odwala jak przy piersi nie dosc ze sie nie najadalo,bo nie chcialo ssac to afera za kazdym razem byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkocycicyc
nie mieszkam z rodzicami zreszta moja mama jakos inaczej do tego podeszla. jednak przy okazji kazdej wizyty tesciowej czy odwiedzin u niej slyszalam naciski. mieszkamy w tym samym miescie wiec to dosc czesto sie zdarzalo. nawet kiedy bylam z malym na pierwszym usg bioderek to zostalam spytana przez mlodego pana wykonujacego to badanie czy karmie piersia. nie chcialo mi sie po raz setny opowiadac o swoich problemach i przyczynie tego, ze nie karmie wiec powiedzialam, ze poporstu nie. spojrzal na mnie z wyrzutem jakbym dziecku krzywde robila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×