Ciężarne Mamy co byście zrobiły gdyby wasze dziecko okazało się mieć downa

Albo inna chorobę oddałybyście usunęłybyscie?

poczytaj o tym na zakatek21.

gdyby było nieodwracalnie uszkodzone rozważyłabym usunięcie ciąży. nie mogłabym patrzeć jak cierpi, nie rozumie tego co się dzieje i w końcu żyje dłużej niż mąż i ja. nie zniosłabym myśli, że ląduje gdzieś w domu opieki lub innej placówce, w której będzie cierpiało skazane na innych ludzi...

usunęłabym zdecydowanie - ani dziecko ani rodzice nie mają wówczas życia...

zaraz mama- popieram w 100 %

ciebie nie usunęli i całekj kafe musi się z tobą męczyć :D

bez 2 zdań

szkoda, że ci co tak ładnie krzyczą że powinno się takie dziecko wychowywać (choć wychowanie downa polega w najlepszym przypadku na nauczeniu go samodzielnego jedzenia...) sami o takie dzieci nie dbają, nie łożą na bardzo kosztowne rehabilitacje, nie widzą codzień człowieka, który i tak nie ma przyszłości... nie byłabym w stanie zmusić dziecka do takiego życia.

mam wykształcenie medyczne, więc wiem jak to wygląda. chciałabyś żeby Twoje dziecko dostało odleżyn, zapalenia płuc, odparzeń na dupie i innych ciekawych rzeczy które osoby leżące mają? nie myśl tylko o 10 kilogramowym dziecku, ale o 70 kg osobie dorosłej, którą trzeba umyć, ubrać, pomasować podać leki.... takie dziecko zostaje dzieckiem do śmierci. zapytaj rodziców chorych dzieci o co się modlą. - modlą się, żeby dziecko umarło przed nimi.

Usunełabym. Usunełabym,mimo,że mam za sobą poronienie i strasznie to przeżyłam.

temat na prowo calkiem niezly. zaraz sie tu zleca obronczynie zycia nienapoczetego ;) i innej masci i zaczna sobie do oczu skakac. 8/10

to przecież za późno jest na usunięcie.

to uważaj, żeby Tobie tak się nie stało. bo tego czego życzysz innym wróci do Ciebie prędzej niż się spodziewasz

taką ciążę można terminować do 24tc.

okolo 12 tygodnia wykrywa się ewentualnego downa

pod koniec pierwszego trymestru poznaje się tylko prawdopodobieństwo jego zaistnienia. to nie jest pewne na 100%.

chciałoby spuścić z druta, żeby sperma przestała bić na mózg, ale rodzice zamontowali na kompie "kontrolę rodzicielską" to się piekli :D

taką ciążę do 24 tygodnia można terminować :o.

usg genetyczne robi się jakoś 11-13 tydzień... jak wychodzi źle to badania z krwi, ewentualnie póżniej punkcja pęcherza płodowego, żeby na 100% mieć pewność

a ja mam takie pytanie. Czy zawsze da sie wykryc jeszcze w ciazy takie choroby? czy czesto zdaza sie ze wydaje sie ze dziecko bedzie zdrowe a jednak rodzi sie chore?

w medycynie nie ma czegoś takiego, że zawsze albo nigdy...

To jest bardzo ciężka decyzja, nie można jej podjąć w dwie minuty, ale wiem jedno że na pewno chciałabym mieć WYBÓR

no pewnie że sie zdarza, żę jest zdrowe a rodzi się chore np porażenie mózgowe

zazwyczaj robi się dodatkowe platne badania jeśli chce się miec pewność, dają koło 95% pewnosci

badania inwazyjne są zawsze odrobinę ryzykowne dla płodu. trudna to decyzja. nie zrobiłabym tego, ale nie potępiłabym ludzi, którzy zdecydowali się na aborcję.

Jeszcze nim zdecydowaliśmy się z mężem na dziecko bardzo dużo o tym rozmawialiśmy, bo mam kuzynkę z zespołem downa. I naszą wspólną decyzją było, że jeśli dziecko miałoby zespół downa lub inną ciężką wadę, chorobę, to usunęlibyśmy. Gdybyśmy o chorobie dowiedzieli się dopiero przy porodzie to dziecka na pewno bym nie oddała. Ale gdybym wiedziała o chorobie jeszcze w okresie, gdy można ciążę usunąć... Chyba nie umiałabym świadomie skazać siebie i dziecko na takie życie... Usunęłabym. Nie oszukujmy się: każdy rodzic chce mieć dziecko zdrowe, by patrzeć jak się rozwija, by się z nim bawić, uczyć świata, patrzeć jak dorasta, zakłada własną rodzinę, a nie po to, by do końca życia (rodzica lub dziecka) umęczać się przy myciu, jedzeniu, przebieraniu i patrzeniu na cierpienie takiego dziecka.

chyba jest roznica miedzy brzydkim dzieckiem a chorym na cale zycie?

do 'co za kurwa' a Tobie co? :O

a powinni to znak, że są twoi rodzice są litościwi. Niemądrzy, ale litościwi :D.

do "co za kurwa" ty zapewne urodzilabys chore dziecko i patrzyla do konca zycia na to jak ono sie meczy, jak wymaga opieki przy najprostszych czynnosciach, jak cierpi? Znosilabys litosciwe spojrzenia ludzi i litosc rodziny? Tak? Nie masz pojecia o czym piszesz... Osobiscie usunelabym.