Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

Hej, zaglądam tutaj w wolnej chwili:) U mnie na śniadanie tylko kawa( bez cukru bo taką piję od lat), na obiadek plasterek szynki z pomidorkiem , a na kolację tuńczyk . zawsze jadłam więcej a dzisiaj taka mała porcja i żadnego głodu:) aaa i pije duże zielonej herbaty przez co często biegam do łazienki.... z ćwiczeń to rowerek jakieś 30 minut i wieczorkiem brzuszki.... wczoraj tylko 20 bo więcej wierzcie lub nie ale nie dałam rady zrobić na raz!!!! dzisiaj myślę że do 30 dociągnę :) mąż mnie dopinguje :) odezwę się jutro i napiszę czy mi się udało:) życzę wytrwałości Wam i siebie :) miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo to mi sie podoba :)))) Co do ćwiczeń to ja tez próbowałam robić te ćwiczenia z Ewa Chodakowską Killera i Skalel ,ale nie dawałam rady , za duże obciążenie dla moich kolan , ale przed sylwestrem odnalazłam chyba najnowszą część trening z gwiazdami i jest dla mnie boski , szczególnie ta część szkowa i mega fajne ćwiczenia na brzuch polecam gorąco , dziewczyny nawet jak nie jesteście głodne to jedzcie coś lekkiego , bo zabójstwem będzie dla Was spowolnienie metabolizmu i waga stanie , najlepiej 5 posiłków co 3 godziny o wartości kalorycznej 300 kcal, to jest ideał, ja poniewaz jem śniadanie późno , bo z dwójką dzieci poprostu nie daje rady wczesniej jem 4 posiłki co 3 godziny + czasem jakąś malutką przekąskę do kawy : kostkę czekolady jedno ciasteczko , rodzynki lub jakies orzechy oczywiści w ilość max kilku , i widzę, że coś sie w organizmie cały czas dzieje , bo największe zabójstwo to własnie osłabienie metabolizmu wtedy trzeba byłoby nic nie jeść a i tak gwarancji na chudniecie by nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlosna78 masz całkowitą rację z tym jedzeniem częściej a mniej. Z doświadczenia wiem,że jak pół dnia się ograniczałam z jedzeniem na maxa to wieczorem rzucałam się na wszystko a i humor miałam podły,bo ciągle chodziłam głodna. Teraz jem 5 posiłków i czuję się dobrze i nie mam ochoty na podjadanie. Śniadanie jem jako pierwszy domownik czyli o 8 rano,żeby potem miec czas na zrobienie posiłku chłopcom. To jest o tyle fajne,że jak dzieci jedzą swoje śniadanie ja już jestem po i nie mam ochoty coś im skubnąc z talerza :) Problemem dla mnie jest to,że serce mnie boli ja mam wyrzucic jedzenie do kosza. Moje dzieci to takie trochę niejadki więc często po nich dojadałam. Ale teraz powiedziałam STOP! Sama sobie krzywdę wyrządzałam ! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie kawa około 9, obiadek ok 13 bo mój mąż już wtedy czuje się głodny, i kolacja między 17-18. w między czasie herbatka, wcale się nie czuje głodna ale na wagę stanę dopiero po tygodniu:) zobaczę czy będzie jakiś efekt... ćwiczę głównie wieczorem bo w dzień jakieś sprzątanie, coś mężowi pomogę na podwórzu ale wieczorem to już brzuszki.... i powiem więcej chwilę temu skończyła... zrobiłam 30 i po 2 minutach przerwy jeszcze 10... jutro myślę dalej bić rekordy:) mimo że nie są to brzuszki z rekami z głową ale do nich też dojdę bo są cięższe... na dobry początek dobre i to... myślałam czy nie zrezygnować z chleba pszennego i upiec swój własny z otrębów, znalazłam jakiś przepis na necie... może któraś ma jakiś wypróbowany, może mi coś polecić pysznego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajcia2 a wiesz,że właśnie przed chwilą myślałam o tym,aby samej sobie piec jakieś pieczywo?! Niestety nie mam żadnego przepisu. Nie orientujecie się dziewczyny ile kalorii mają np. te dukanowskie bułeczki z otrąb i twarogu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie odwieczny problem dojadania po dzieciach , to straszne , ja też mam dwójkę niejadków, ale rozwiązała to w ten sposób , że dokarmiam ...psa :) teraz akurat przez zime mój tato mieszka znami więc mam do marca psa u siebie, ale wcześniej i po marcu zbieram do zamrażalnika i raz w tygodniu zawożę do taty , nasza boxerka jest w siódmym niebie ,a ja nie mam wyrzutów sumeinia, ja piekłam chleb w ubiegłym roku przez całą zimę jedliśmy tylko swój domowy ,ale zmarnował mi sie zakwas, zaczęło lato i tak do dziś nie mam chwili wolnej aby go odtworzyć ,a le chyba mnie zmobilizowałyście i jutro go zacznę odtwarzac , ja akurat chleba jem malutko tylko raz dziennie , zawsze razowy więc nie pragne chleba tak bardzo , ale jak ktoś dużo je tom włąsny polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Moje Drogie, W ramach wczorajszych ćwiczeń były brzuszki i długi marsz z synem do hipermarketu (15 minut w 1 stronę) Dziś od rana w pracy. Nie mogę doczekać się wiosny, gdy poranki są jaśniejsze. Nie lubię tak zbytnio wstawać jak jest środek nocy i drałować po ciemku, no ale cóż. Takie uroki zimy. Wczoraj zjadłam ostatnie (wcześniej zamrożone) pierogi z kapustą i grzybami. I to będzie chyba ostatnie świąteczne jedzenie. Nic więcej nie będzie mnie kusić i denerwować. Miały być śledzie, ale okazało się, że mąż wziął je sobie do pracy i musiałam zjesć do było. Co prawda zjadłam je ok 17.00, a potem byłam się przejść, ale dziś czuję się znowu kiepsko. Wiem, że zalegają i uwierają mnie gdzieś tam w dalszej części przewodu pokarmowego. :( Dlatego dziś rano o 6,30 była tylko activia Teraz piję kawę parzoną O 9,30 będzie jabłko i 1/2 serka bielucha O 12.30 będą śledziki po kaszubsku (jakiś wynalazek sklepowy) + kromeczka chleba O 14,30 będzie 1/2 serka bielucha + łyżeczka słonecznika łuskanego O 17,00 będzie chili con carne, ale bez dodatków. Zaraz zasnę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Ty Asiu znów dobre rzeczy zajadasz :) U nas też dziś ponuro , chciałabym żeby jeszcze chociaż na chwilkę wróciłą zima ,taka śnieżna i mroźna :) Ja w dalszym ciągu w papierach , muszę się dziś wyrobić , bo szanowny mąż wyjeżdza jutro na dwa dni na integrację i zostaję sama z chłopakami . u mnie dziś : 9- biała kiełbaska z warzywami i kromką razowca 12- jogurt naturalny z 2 łyżkami płatków owsianych 15- ogórkowa 18 placuszki z dyni obowiązkowo oczywiście ćwiczenia z Ewa i może stepper jak udało się go naprawić , widzę teraz jak bardzo rewelacyjnie działa na mnie to chodzenie na stepperze , nie obciążam kolan , a mięśnie posladków brzucha bardzo ładnie się rzeźbią , szczerze polecam , to była dobra decyzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje Drogie ;) Ja już dzisiaj zaliczyłam ok 4 kilometrowy marsz,bo mi mąż na ambicję wjechał. U mnie najgorzej zebrac się w sobie i ruszyc dupsko. Ale powiem wam jak szłam sobie a nawet czasem( z górki) biegłam po parku to stwierdziłam,że jest tak pięknie, taka ładna pogoda ,że aż żal siedziec w domu. Jak znowu będzie tak ładnie jak dzisiaj to muszę wam koniecznie zdjęcia zrobic i pokazac. Aniu moja droga,właśnie miałam Cię pytac o ten steper. Niejednokrotnie spotkałam się z opinią,że nadwyręża on stawy. Jak to jest u Ciebie? Bolą Cię kolana? No i najważniejsze jakie są rezultaty,szczuplejsze łydki? Sorki,może to banalne pytania ale nigdy nie cwiczyłam na tym urządzeniu ale jest to fajna rzecz,bo zajmuje mało miejsca i można sobie cwiczyc oglądając np. film :) Ja miałam kiedyś rowerek stacjonarny ale zajmował sporo miejsca a poza tym jakoś nie mogłam się do niego przekonac. Efekt był taki ,że potem robił on za wieszak a w końcu się wkurzyłam i go sprzedałam. A jeśli chodzi o moje dzisiejsze menu to na śniadanie 2 kromki chleba z serkiem light i pomidorkiem na przekąskę był grapefruit ( nigdy nie wiem jak to się pisze) Na obiad planuję zjeśc jajka (2 szt.) gotowane ze szpinakiem Na podwieczorek szklanka soku pomidorowego a o 18-tej sałata,kurczak i pomidorki. Miłego dnia laseczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam moja znajoma była ostatnio w profesjonalnej firmie odchudzającej, dostała menu na 2 tyg ok 1000-1200 kcal. w tych dwóch tyg ma 4 razy zastosować dzień warzywno - owocowy czyli 1 kg warzyw plus 0,5 kg owoców. Pani dietetyk powiedziała że zastosowanie tego ma na celu zmniejszenie rozmiarów żołądka, oraz oczyszcza organizm. Wypróbowałam tak jeden dzień i faktycznie pomaga się oczyścić. Od jutra odkurzam kijki i zaczynam spacerki bo o zgrozo dobiłam po świętach do 80 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie nikt nie namówi na takie mono diety :) 5 zbilansowanych posiłków to ideał, polecam książkę dr Anny Lewitt Jedzenie to leczenie tam jest wszystko wytłumaczone kawa na ławę , choć ona też poleca taki dzień białkowo ryżowy ,ale warzywa i owoce nie zastąpią nam tak waznych składników jak białko i węglowodany złożone :) A co do steppera to polecam z całego serca, długo się zastanawiałam ,ale ja kolan nie czuję w ogóle , mam ten skrętny więc głównie pracują uda i mięśnie brzucha i posladki , o łydkach nic nie powiem , bo jakiś spostrzeżeń nie zauwazyłam, a ćwiczę czasem 5-6 razy po 40 min w tygodniu wiec nie jest to przypadkowe, ale jak masz kupić to najlepiej skrętny i z regulacją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta, samopoczucie 5... mam koszmarny katar który doprowadza mnie do szewskiej pasji... czuję się taka rozbita. Ale dieta nadal utrzymywana, ćwiczenia również choć z klamerką na nosie to nic przyjemnego... a do tego jedno dziecko mi kaszle jak gruźlik... masakra, czekam na wiosnę i lato...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Kochane Wczoraj 150 brzuszków i 20 minut zumby (niestety tylko tyle bo przyszła niezapowiedziana koleżanka i już potem po nocy nie starczyło mi czasu) Z wczorajszego menu nie do końca jestem zadowolona. Po południu zamiast chili con carne była kaszanka i znowu czuję że wszystko z wczorajszego dnia mi zalega. Muszę coś zmienić w jedzeniu - znaczy przemodelować rodzaje posiłków w ciągu dnia, bo inaczej będzie problem. Jak zjem ciepły posiłek ok 17,00, to potem do następnego dnia nie mogę się załatwić. Przepraszam moje drogie za te szczegóły, ale może stosujecie coś, co pomaga w tej kwestii?? Zlosnis, jak inwentaryzacja? pokonałaś papierzyska? Mam do Ciebie pytanko prywatne, czy ten mail jest aktualny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyśka współczuję kataru, faktycznie pogoda jest tragiczna. Rano jak szłam na busa, to myślałam, że łeb mi urwie. Ja w ramach kuracji żołądkowej kupiłam sobie activię do picia. Wypiłam ją, a teraz piję kawkę parzoną (trochę za mocną, ale mam nadzieję, że postawi mnie na nogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę ja się muszę wreszcie przeprosić z moim steperem. Leży w szafie. Jest praktycznie nowy, parę razy na nim pochodziłam. Muszę tylko męża poprosić, żeby coś tam nasmarował, bo skrzypi troszkę i to mnie wkurzało :) - ale mam niezłą wymówkę. Wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! DZiś u mnie kiepski nastrój , pogoda za oknem przygnebia no i ....ważenie, ale jestem wściekła ,ale ze mnie ciśnienie opadło, tak się starałam , tak przestrzegałam diety i nawet nie wróciłam do stanu sprzed świąt ,a jestem po @ więc i woda powinna zejść , kurcze.... Najgorsze jest to , że wyglądam lepiej niż tydzień temu , ćwicze intensywnie ten brzuch i on naprawdę już po tych kilku dniach wygląda lepiej i spodnie luxniejsze ,a ja nic nie chudnę , tego się najbardziej bałam i narazie choć nie myslę aby sie napchać czegoś słodkiego to jest mi przykro :((( Zaczynam mieć też problem z ubikacją i nie wiem dlaczego ... jem bardzo dużo błonnika bo i warzywa do każdego posiłku i owoc raz dziennie i wszystko pełnoziarniste więc z tym nie powinnam mieć żadnych problemów ,a jednak Korasiu a Tobie ta aktivia pomaga ? Tak kochana ten mail jest aktualny , pisz :) I wyciągaj stepper ja teraz nie ćwiczę bo nadal jest w naprawie i źle mi z tym więc nie wymiguj się , po kilku razach zobaczysz jak się świetnie czujesz i już nie zejdziesz :) Pyśka nie poddawaj się :) Ja i potem wszyscy domownicy chorowaliśmy przed świętami więc wiem o czym mówisz, ale trzeba to przetyrwać :) No i jestes wielka , ze ciwczysz , rób tak dalej a efekty na pewno będa :) Dziś u mnie: 9- ser biały kromka razowca ogórek 12 2 jabłka 15 kotlety sojowe z surówką 18 pieczona pierś z indyka z warzywami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Droga Aniu, Doskonale wiem co czujesz. Ja również rano stanęłam na wadze i jest nadal stan poświąteczny, a nawet gorzej.... :( Nawet nie chciałam tego pisać, bo też mi przykro i źle się z tym czuję. Tym bardziej, że naprawdę w Święta nie szalałam z jedzeniem. Chociaż patrzę na Twoją stopkę i widzę że jednak prawie kilogram CI zszedł :) Kochana Ale nie możemy się załamać. Kochana, ten chwilowy zastój zobaczysz drgnie. Pewnie organizm znowu przeżywa jakiś bunt. Tym bardziej, że mamy problemy delikatnie mówiąc z załatwieniem się. Wiesz, całkiem możliwe, że to co na wadze więcej, to najzwyczajniej gdzieś zalega nam w jelitach. I tylko trzeba się zdrowo tego pozbyć. Ja od dwóch dni jem tą całą activię, ale szczerze mówiąc nie widzę zbytnio rezultatów. Nie wiem, czy jest sens wspomagać się czymś z apteki, bo potem jak to odstawimy to dopiero możemy mieć jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie nie chciałabym się przeczyszczać bo takiej tragedii nie ma ,ale niestety reguralności też nie , kurcze jakie to niesprawiedliwe , kilka jakiś małych grzeszków i już to widac ,ale tydzień solidnej walki niestety tak szybko nie uwidoczni się na wadze:( bardzo , ale to bardzo się cieszę , ze znalazłam taką wytrwałą kompankę , z Tobą jestem pewna sukcesu :) DZiś po transmisji biegu Justyny Kowalczyk ide na 45 min na szybki marsz do lasu , jednak ja mam za dużo energii w sobie i takie stacjonarne brzuszki mi nie wystarczają musze ten nadmiar gdzies spalić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A inwentaryzacja się ...robi, powolutku sobie ja wyliczam, bo i tak mąż moze ją wprowadzić do programu dopiero w niedzielę, więc mam czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta :) Samopoczucie 6... katar nadal blokuje mi nochala a do tego jakiś kaszel się pojawił... ojjj... dobrze nie będzie.... dzisiaj popołudniu umówiłam się do lekarza z synem to może i niechaj mnie osłuchają... Dziewczyny nie przejmujcie się tym że waga nie spada. Czy rozpoczynając kurację zdjęłyście z siebie wymiary centymetrem.. po tym widać że coś się z wami dzieje... ja kiedyś biegając na siłownię ważyłam 65 kg i byłam fajna zbita dziewczynka i miałam kolezankę podobnego wzrotu ale taką wizualnie okrąglutką z wagą 68 kg i pytam się trenerowi o co kaman a ten mi odpowiedział zobacz kupując mięso w sklepie ile dostaniesz w siatce na 1 kg porządnego miesa a ile kupując tłuszcz który jest lżejszy. Dziewczyny ćwicząc zmieniamy tłuszcz na mięśnie które są ciężkie ale za to jak wyglądają ;). Co to problemów z wypróżnianiem. Będąc 8 lat temu pod okiem dietetyka ( wtedy waga hiper cięzka a marzyłam o dziecku :)) to miałam dietę 1000 kalorii i obowiązkowo musiałam brać po 1 taletce witaminy B6, B Complex i zestawie witamin np, vitaminer, centrum... i to również wspomaga pracę układu pokarmowego. Obecnie też jestem na tym zestawie choć menu dobieram socie sama :) Ale się rozpisałam :) Na koniec dziewczyny. nosy do góry i walczymy dalej... AKCJA WYLASZCZANIE trwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa.... i ja sobie ważenie zaplanowałam na każdy poniedziałek bo wiem że weekendy porafą być zdradliwe i jak wtedy oszukam to na ważeniu to wyjdzie :P taka zołza jestem dla swojego sadła a co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj laski a co tu z rańca takie smutne minki?! Ja po wczorajszym chodzie czuję niewielki ból mięśni,już zapomniałam jakie to przyjemne:) ale moja waga też jakoś bardzo nie spada. Mimo,że czasem mam wrażenie,że mój żołądek woła o litośc i coś do jedzenia to ubywa mi dziennie ok 20 deko :0 Ale dziewczęta nie załamujcie się wagą bo skoro cwiczymy,ruszamy się to budzą się nasze mięśnie a one też swoje ważą!! W każdym programie na temat odchudzania jest podkreślane,aby nie sugerowac się wagą a wymiarami. Oglądałyście program "Bosacka cudnie chudnie"? Tam mówili,że 1kg( albo3 kg. Nie pamiętam dokładnie ale to nieistotne) tłuszczu zajmuje prawie 3 słoiki a tyle samo mięśni 1 słoik co oznacza,że waga może się nie zmieniac ale nasza sylwetka już tak! Także uszy do góry i nie załamywac się kochane! A jeśli chodzi o temat przemiany materii to ja też mam z tym duży problem OD ZAWSZE ! Mojej mamie rzeczywiście pomaga Activia śliwkowa a na mnie nic nie działa :( ani śliwki ani jabłka.słyszałyście może coś o takim preparacie jak Colon C? Może to pomoże? A na śniadanie u mnie dzisiaj był banan z jogurtem o 11-tej jabłko o 14-tej serek wiejski z pomidorem o16-tej surówka z marchwi,jabłka i 1 łyżka żurawiny a na kolację ryba z brokułami i kalafiorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!!!! momo że za onkem plucha ja mam świetny humorek.... sama nie wiem dlaczego ale czyje się znakomicie:) moje odchudzanie z wani ( jesli mogę to tak nazwac bo trwa zaledwie 4 dni) jest super i nie mogę go w żaden sposób porównać do niej poprzednich diet. Z Wami jakoś mi łatwiej to przychodzi. zaglądam tutaj żeby zobaczyć co która zjadła, ile ćwiczyła, i to mnie dopinguje:) no i mój mąż się sprawdza, zawsze mówił po co się odchudzasz dla mnie i tak jesteś piękana, Ale to nie on urodzi dzieci tylko ja i to mi zostaną TE kilogramy, a dodając je teraz to wolę nie wiedzieć jakbym wyglądała:( NIE OBRAŻAJĄC INNYCH KOBITEK :) Wczoraj robiłam 45 brzuszków ii nie byłam taka zmęczona, ale boję się robić więcej na raz. Wole systematycznie je zwiekszać. U mnie na śniadanie serek wiejski z pomidorem i kawa. na obiadek mam rybkę. Wczoraj znalazłam kilka fajnych przepisów protal na fajne i zdrowe potrawy. aaaa i piekłam ten chlebek i cos mi nie wyszło jakiś taki twardy ale może to dlatego że nie miałał blachy keksówki i pieklam w tortownicy:) i taki niski wyszedł. ale w smaku nawet nawet:) życzę Wam miłego dzionka i8 zajrzę tu póżniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zawsze czytałam, że śliwki suszone są super na te kwestie, a mnie zawsze po nich jeszcze wzdymało - brzuch miałam jak balon i nic! Właśnie piję miętę. Wypiłam activię (2 buteleczki - promocja była 2 w 1 - jak się później okazało końcówka terminu :o ). Ostatnio mój mąż kochany mnie zmotywował. Jak ubrałam sukienkę na sylwestra to widać było że mu się podoba (choć on to w słowach niezbyt wylewny), a znajoma która nie widziała mnie ponad miesiąc twierdziła, że naprawdę widać, że zeszczuplałam. Z tym tłuszczem w słoikach to faktycznie daje do myślenia. Zresztą kilo na wadze to niby nie dużo, a to 5 kostek masła :) Faktycznie jakby nas oblepić takim tłuszczem, to pewnie by się zgodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza sie dobre dusze, sama kiedyś pisałam o tym , mam dodaną na Fb Ewę Chodakowską i własnie ona zamieściła kiedyś 3 zdjecia dziewczyny któa z nią ćwiczy i na pierwszym zdjęciu wyglądała duuużo gorzej i grubiej a wazyła chyba 3czy 4 kg mniej niż na ostatnim zdjeciu po 3 miesiącach treningu z nią . Ja się niestety nie mierzyłam , bo nie wiem jak, tzn jak mam zaznaczyć sobie dokłądny punkt pomiaru na biodrach i udzie ,a wiadomo jak nie będzie to ten sam punkt to porównywac nie ma co bo ja typowa wiolonczela albo nawet gruszka jestem więc przesuniecie miary 1 cm w górę czy w dół w porównaniu do ostatniego pomiaru moze mnie pogrubić albo odchudzić :) Ja to sobie umiem życie komplikowac no nie ????;))) ALe sie zmierzę aby ocenić ten mój miesięczny experyment z Chodakowską tylko brzuch , bo wizualnie jest naprawdę dobrze :) Ale dziś tak gwarno u nas , to bardzo dobrze każda z nas drugą motywuje i przez to efekt murowany . A Bosacką oglądałam , ona odchudzała sie tą samą dietą dr, Anny Lewitt co ja tylko jest jedna różnica ja nie mam osobistego trenera ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu chciałam Ci wysłać maila, ale mam zwrotkę z tego adresu co podałaś :( hmmm jak możesz napisz raz jeszcze - może ślepa jestem. albo wyślij proszę cokolwiek na korasia@tlen.pl i wtedy odpiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, dziewczęta...z tym chudnięciem na forum coś chyba jest. Nigdy wcześniej nie udzielałam się na forum będąc na diecie,bo i po co? Po co żalic się jak mi to źle i niedobrze na diecie. Ale teraz widzę pozytywne efekty. Po pierwsze wcale się nie żalimy ale się motywujemy do dalszej walki z nienawidzonymi kilogramami a po drugie jakoś tak głupio odpuścic teraz sobie dietę,przy was wszystkich,bo bym się czuła jak ostatni mięczak. Oj jak to dobrze,że Was znalazłam i odważyłam się napisac. A jak reagują na wasze odchudzanie Wasi mężowie czy rodzina? Mój mąż stara się mnie wspierac,choc nigdy nie dał mi do zrozumienia,że się już mu nie podobam. Wiele rzeczy musiałam mu wyjaśnic i oboje staramy się trzymac zasad. Jak jest rano w domu to On szykuje dzieciom śniadanie albo razem jedzą kolacje a ja mam czas dla siebie, albo ewentualnie tylko siedzę z nimi i popijam herbatkę. Już nie podsuwa mi pod nos sterty jedzenia :) Mój mąż jest z tych ,których taniej jest ubierac niż żywic. On potrafi dużo zjeśc,zwłaszcza wieczorem. A oczywiście chudy jak patyk! Życie jest niesprawiedliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magziussia
Witam tez chce zrzucic pare kg. mam wzrost 167 waga 55-56kg. mała oponka sie zaczyna robic na brzuszku . chciala bym cwiczyc ale tylko mam mozliwosc w domu ale bez zadnego sprzętu. mozecie cos poradzic jakies rady jakie cwiczenie wykonywac itp jaka dieta????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magziusia Nie gniewaj się, ale z całym szacunkiem nie masz czego zrzucać. Może mam dziś kąśliwy humor, ale wkurza mnie takie gadanie jak Twoje. Ważysz wg mnie nawet za mało do swojego wzrostu i pytasz się nas, dziewczyn, które naprawdę mocno walczą z czasami dużą nadwagą o diety? W celu zrobienia na złość?, czy może pokazania - o jak ja mało ważę na ich tle, a jeszcze się odchudzam :o Nie wiem co mają na celu takie wpisy... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×