Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

zlośna nie smutaj sie tylko zastanów w jakim momencie cyklu jesteś - możliwe ze organizm zbiera wode, albo utrwala to co zdobyłac dotychczas. Przestoje są dobre!! Kiedyś wieki temu byłam na diecie niełaczenia - schudłam 12 kg w 3 miesiace. Miałam mnóstwo przestojów bo a to miesiaczka a to coś - a potem nagle waga pokazywala kolejne 2 kg mniej. Ja od kilku dni utknęlam na 77,5 i tak stoję. Na razie sie nie stresuje ;) Wogóle dołączając do Was wczoraj tak sobie pomyslałam ze po raz pierwszy dojrzałam do gubienia kilogramow. Nie zalezy mi na żadnym spektakularnym wow znajomych ani rodziny, nie pokazuje tez w pracy czy w towarzystwie że dietuję. Chciałabym poprostu dla siebie ważyćmniej i swobidnie biegac z córka latem nie lapiąc zadyszki co dwa kroki. Powoli dociera tez do mnie ze nie jestem juz sama na siwcie i ze moje zachowanie będzie wpływac na jej wzorce i nawyki a to juz bardzo poważna sprawa. Moja mama jest piekna i zadbana kobieta. Chciałabym aby moja córeczka też mogła tak o mnie powiedzieć. Rozciagniete dresy i batonik w garści nie pasują do tego obrazka. Wczoraj zjadłam jeszcze śledzia z cebulką po kaszubsku - ale tylko jednego a dzis dzień znów zaczynam od 3 kromek ciemnego chleba z miodem. Moi pracownicy obserwujac moje jedzenie muszą mysleć ze mi do pierwszegonie starcza. A i jak nachodzi mnie na słodkie to piję kawe z mlekiem i słodzikiem, trzymam też zawsze colę zero w poblizu bo jak wpadaja znajomi i kazdy coś chrupie to ja mam przynajmniej coś słodkiego prawie bezkarnie Miłego dnia Babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puzelku ,ale Ty jestes mądra kobitką :) dobrze, że do nas trafiłaś , mnie już troszkę przeszło, ale przyznajcie to jest bardzo dołujace jak wszystko robisz zgodnie z planem, a efektów nie ma i niby byłam na to przygotowana , ale ten nawet o,1 kg na minusie mnie rozwalił, wypłakałam co swoje, ale nie poddałam się :) Wypowiedź Puzelka odnośnie dojrzałości do dietowania obowiązkowo na dziś do przeczytania !!!! DZiś: 9- serek wiejski 150 gram + 2 łyżki płatków owsianych i 0,5 szkl. maslanki 12- jabłko 15 kotlety sojowe 2-3 + ryż brązowy i buraczki gotowane 18 makrela lub łosoś wędzony + pomidor muszę coś zrobić z tematem ubikacji , zaczyna mnie to denerwować, jem tyle błonnika, tyle warzyw , jogurty, maślanka ... no chyba , ze ja tak wszystko teraz wykorzystuję ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, W tym roku koncze 30 lat mam dwoje wspanialych dzieci i 20 wspanialych kg po ciazach:) wzielam sie za siebi z poczatkiem stycznia narazie nie ma efektow bo zaczelam od samych cwiczen na orbitreku ale od 3 dni ograniczam jedzenie waze 89 kg a chce wazyc okolo 68 kg jak przed pierwsza ciaza, samo zmniejszenie ilosci pokarmow i nie jedzenie po 17 w polaczniu z treningami na orbim pomoze tyle zrzucic? Czy raczej musze stosowac jakas drakonska diete? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złosna - skoro obowiązkowo do przeczytania to powinnam błedy popawić bo piszę na szybko z pracy i co chwila mi spację zjada ;) i podziwiam Cie za każdego dnia rano wiesz co zjesz - ja zawsze improwizuję ;( majac nadzieje ze znajde w lodówce coś sensownego do zjedzenia. w tym miesiaću musimy bardzo rozważnie gospodarować finansami bo kupiliśmy płytki na schody i balkon w fajnej cenie i teraz do konca miesiaca wegetacja ale bez przesady ;) matka polka - nie stosuj diety drakońskiej tylko zdrowo sie odzywiaj. Po tych drakonskich efekt jojo masz gratis ;) Jak ja bym juz chciała wiosnę... a za oknem zimno buro i ponuro :( Zauważyłam jeszcze jeden plus dietowania - w domu wiekszy porządek bo mniej rozleniwiona jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ferie, więc będę zaglądała częściej ;-) Złosna - nie martw się, że waga stoi w miejscu, na pewno jakieś "reakcje" w twoim organizmie zachodzą i lada chwila coś się ruszy. Zresztą Ty pięknie schudłaś już, więc może taki mały przestój jest potrzebny do dalszej walki z kilogramami. Powiedz mi jeszcze w kwestii pasty, czy prażone pestki słonecznika to takie normalne "słonecznik łuskany", czy Ty je jeszcze prażysz jakoś? dziś kupię rukolę i zrobię pastę ;-) pasztety i inne mięska też sama piekę, wogóle lubię jedzenie - i szykować i jeść ;-) moją faworytką jest dobra pizza, szczególnie lubię pieczone na kamieniach w dobrej pizzerii i obiecałam sobie, że nawet na diecie nie zrezygnuję raz na jakiś czas z takiej. To będzie moja nagroda ;-) MatkaPolka - witaj, ja uważam, że mądra dieta i ćwiczenia na pewno wystarczą, bo drakońska jak dla mnie brzmi niebezpiecznie nieprzekonująco ;-) Ja mam dziewczyny problem taki, że wogóle nie jestem głodna do południa. Jak się zmobilizować do śniadania? Może właśnie jakieś pasty porobię i chociaż wafel ryżowy czy kromka chleba z pastą, bo na razie tylko kawa i jestem syta ;-( i powiedzcie mi coś o tym GUAM ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka ja tak mam z zwiazku z kawą właśnie. Juz tłumaczę. Jak wypiję kawe przed śniadaniem to potem długo mogłabym nic nie jeść, zresztą rano wogóle mam apetyt mniejszy niz wieczorem wiec schemat mam taki że rano szykujemy sie do wyjścia wiec robie nam śniadanie na wynos. Potem zawozimy Małą, podrzucam B. na autobus i jade do pracy. Śniadanie jem juz na miejscu ok 9 a na deser słodka kawa. Kiedyś bardzo lubiłam zjeść rano słodką bułę wiec teraz w nagrodę za poprawne odżywianie piję slodziutka kawę (taki mój nałóg z którego nie potrafie zrezygnować) Wody w dzień pić nie umiem wiec lecą przynajmniej 3 kawy dziennie. Wode piję po 18 przez cały wieczór. Niestety ciagle za mało - na razie ok 1-1,2 litra dziennie ale staram sie podności poprzeczkę. Herbat nie pijam bo nie lubie. o GUAM nic Ci nie napiszę bo nie mam pojecia co to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puzelku - ja schemat zawsze miałam taki, że rano kawa+fajeczka a śniadanie jak się ogarnę - czy to w pracy czy w domu /koło 11/. Kawy słodkiej nie lubię, jedynie mleko. Do kawy też nic nie lubię... I woda mi nie smakuje, nigdy nie smakowała ;-( piję ogólnie dużo, bo 2 kawy spore, herbaty różne /ziołowe, owocowe/, kompot, kawę zbożową... ale woda mi nie idzie, a już zimą kompletnie. Zmuszam się do kilku szklanek. Ugotowałam dziś rano kompot /agrest+porzeczka czarna/ i mało posłodziłam, dosłownie połowę tego co zawsze. Przed chwilką starsza córka zrobiła łyka i bleeee, a mała wypiła cały kubek i chce jeszcze ;-) ja też wypiłam szklankę i zjadłam wkońcu coś - 2 kromki pełnoziarnistego chleba + kawałek łososia + pół papryki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wakacjach chciałam wieczorem kupić gofra z bitą śmietaną, a moja córka z powagą mówi "mamo, pamiętaj - mała chwila w ustach, lata w biodrach ;-) " wszyscy ludzie pod budką wyli ze śmiechu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tego powiedzonka nie znałam ale teraz dobrze je sobie zapamiętam ;) Ania jeszcze w ramach Twojego zastoju - mierzysz obwody?? bo z czasem tłuszczu ubywa a miesnia przybywa. Spadku na wadze nie ma a spodnie zlatują z tyłka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny ja tam dzionek? Ja siedzę teraz w domku przed komputerkiem i poprawiam stronę swojego sklepu. Otworzyłam sklep www.dusiashop.pl zapraszam co o nim sądzicie? A dzisiaj rano na śniadanko była kromka i duży kawałek sera białego 4% do tego herbata a mleczkiem dla mnie pycha( mieszkałam ponad 2 lata w irlandii i tam nauczyłam się pić taką herbatę i za nic nie mogę się oduczyć )po prostu uwielbiam :) O godz 11.20 zjadłam jogurcik i jabłko i o dziwo nie chce mi się jeść,choć spodziewam się,ze po godz 18 będzie najgorzej bo to wtedy dużo jem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na obiadek planuję ziemniaczki jajko sadzone i kefir, ja też zjem ale o połowę mniej niż zwykle, a i ziemniaki niczym nie okraszę -dla siebie rzecz jasna tylko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam od powitania nowej koleżanki, nic już pisac nie będę bo dziewczyny wszystko napisały , zgadzam się z tym w stu procentach. Co do słonecznika to ja kupuję taki zwykły łuskany i potem go jeszcze prażę na suchej patelni tak do zarumienienia , zróbcie to obowiązkowo będzie genialny aromat w paście :) Co do śniadań to ja miałam i właściwie mam to samo, według dr Lewitt śniadanie powinno się zjeść do godziny po przebudzeniu u mnie zawsze koło 9 czyli po 2 godzinach ,ale muszę powiedzieć, ze teraz to już jestem głodna ,albo przynajmniej troszkę głodna, moim sposobem sa kolacje :) jem je najpóxniej do 19 no i zazwyczaj jest to białko z warzywami , albo ser, albo jakas wędlina a,lbo sałatka wiec raczej jest to posiłek niskokaloryczny i lekki w związku z tym rano jestem głodna :) No i pijcie wodę, a jak nie wodę to jakąś zieloną , czerwoną herbatę ja piję jeszcze rumianek, pokrzywę , trzeba dużo pić bo woda wypłukuje toksyny powstałe ze spalania tłuszczu , co usprawnia odchudzanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielka babo ten twój obiad to według dietetyków najlepsze zbilansowanie czyli ilość węglowodanów do białek i tłuszczy :) idealny posiłek tylko ziemniaczków max garść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sklepik bardzo fajny , jak mogę to proszę przeslij mi na mój adres mailowy swój , bo mam parę pytań do Ciebie własnie o załozenie takiego sklepu mój adres : zlosna@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę , idealne zbilansowanie tylko tak jak mówię ziemniaków garść ( taka jaką ty masz :)) no i jajo nie pływajace w tłuszczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guam to taka maska w formie błota , zabieg ujędrniajacy antycelulitowy , drenujący w salonach kosmetycznych kosztuje jeden tyle ile ja zapłaciłam za cały kilogram starczający na około 10 zabiegów, juz kiedys miałam saszetki i byłam bardzo zadowolona :) nakłada sie to błoto i owija w folię bezbarwną no i pod kocyk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie przejrzałam pobierznie,ale chyba będę Twoją klientką bo chcę sobie na wiosnę torebkę zmienić, ale to nagroda za zobaczenie na wadze 79 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chętnie bym użyła takiej maski na noc :) bo jak maseczkę nakładam na twarz to synek (1,7 roku) mnie nie poznaję - przynajmniej przez pierwsze kilka sekund i traktuje mnie poważnie,bo przecież to głos mamy a mama taka brudna i sztywna jest na twarzy. A co to by było gdybym wyglądał jak mumia strach pomyśleć hehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o bardzo proszę i zapraszam, oczywiście jakiś rabacik się znajdzie :) Ale to dobry pomysł na nagrodę dla siebie, ja już sobie obiecałam,ze jak zobaczę 7 na wadzę nawet gdy to będzie 79,99 kg to kupuję sobie wypasioną bieliznę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiiiiona
cześć dziewczyny też postanowiłam się wziąć za siebie tak na nowy rok. zostało mi po ciąży 25 kilo nadwagi ale minęło zaledwie parę tygodni a ja już mam kryzys :( a przede mną jeszcze 22 kilogramy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też stosuję wobec siebie system nagród ;-) nigdy wcześniej w kwestii wagi, ale np. po ciężkim okresie w pracy czy jakimś wyzwaniu zawsze robię sobie prezent ;-) a jeżeli schudnę i będę wyglądała tj chcę to kupię szałową kieckę i pójdę gdzieś potańczyć ;-) no i na pewno zacznę się odważniej ubierać, tak jak lubię, na razie zakrywam niedoskonałości, w ciągu kilku lat zmieniłam ciuchy na dłuższe, szersze, więcej zakrywające ;-( ja mam budowę taką, że "góra" zawsze była mniejsza o rozmiar od "dołu" i o ile przy obecnej wadze góra wygląda prawie ok, to z dołu połowę mogę oddać ;-) a sklepik fajny, podobną torbę skórzaną shopper kupiłam sobie na święta w prezencie ;-) a co do tego, że dziecko nie pozna mamy... ja jak mała miała 8 m-cy wracałam do pracy i chciałam się pokazać "inna" - poszłam do fryzjerki, wróciłam z włosami dużo krótszymi i zmienionym kolorem. Wbiegam do domu, stęskniona za małą a ta w krzyk ;-( ledwie ją uspokoiłam ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiiiiona
próbowałam tak problem w tym ze nie działa, a w zasadzie to działa tylko na chwilę. kilka takich wyskoków i debet na końcie gotowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzomniej
Może spróbuj skorzystać z porady dietetyka. taka współpraca mobilizuje. mi tak udało się zrzucić 16 kilo, mam plan jeszcze na 12 do wiosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiiiiona
o tym nie pomyślałam... może rzeczywiści takie wizyty by mnie zmobilizowały bo to w sumie głupio jak się przyjdzie na wizytę i nic nie jest mniej na wadze. możesz kogoś polecić z jakiego jesteś miasta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cokolwiek się robi motywacja jest niezbędna, najlepiej, żeby była to motywacja wewnętrzna, a tak jest w przypadku piszących tu dziewczyn. Dlatego dołączyłam, bo nareszcie uświadomiłam problem, bo chcę schudnąć dla siebie samej. Nigdy wcześniej nie zależało mi na tyle, żeby zrezygnować ze swoich nawyków, przyzwyczajeń, ulubionych dań. Teraz zależy i wierzę, że się uda. Nie wiem, jak byłoby z dietetykiem, ale powiem Ci, że w kwestii wstydu forum jest świetną motywacją. Dzielimy się swoimi rezultatami, a to motywuje do działania. Na pewno dietetyk pomógłby ustalić dietę, ale z kolei odchudzając się sama masz możliwość samodzielnego układania jadłospisu, a to dla mnie np. bardzo ważne, bo wielu rzeczy nie lubię; pomijając, że korzystam z tego co mam w domu, więc moja dieta nie jest ani bardzo kosztowna, ani wymyślna. System nagród nie do końca ma w moim przypadku wymiar materialny, więc o debet się nie martwię. Nagradzam się różnie, nawet poprzez dzień wolnego od prac domowych ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis na stronie Dukana przeczytalam taki tekst: "Być na diecie, to znaczy akceptować zmniejszoną przyjemność jedzenia." 🌼 Podoba mi sie. Bo dokladnie tak jest. Ten, kto uwielbia jesc, wie o co chodzi. ;) Bo wiekszosc z nas przytyla pewnie dzieki temu, ze lubimy smaki takie czy inne. Ja np. lubie wloska kuchnie, czyli lazanie, pizze, spaghetti itp.. Od tego sie nie chudnie raczej.. :) Teraz musze jesc czego moze az tak bardzo nie lubie, ale dzieki temu schudne. No coz.. Kara taka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×