czy 2 tysiaki na życie to duzo?

zastanawiam sie czy przyjac te oferte pracy czy szukac czegos lepszego...to praca 9-17,biurowa,w budżetówce. wychodzi 2 tys netto.umowa o prace.szukalam pracy tylko 3 tygodnie i to niezbyt intensywnie,wiec zastanawiam sie czy to brac.bo jak zrezygnuje to nie jest powiedziane,ze znajde cos innego.moze mialam szczescie.mam male doswiadczenie zawodowe.plusem jest,ze mam bardzo blisko do pracy,10 minut spacerem. zwazywszy,ze za mieszkanie nie zaplace nic ze swojej pensji,bo wynajmuje pokoj w moim mieszkaniu i mam w ten sposob jeszcze na wszelkie oplaty to moja pierwsza praca,wczesniej mieszkalam z rodzicami i dostawalam tylko drobne na jakies wydatki swoje,rodzice kupili mi mieszkanie (wiem,zaraz sie rzuca zawistni,jaka ze mnie rozpieszczona krolewna) dodam,ze to w stolicy gdzie jest drogo. czy 2 tysiace na samo zycie to duzo jesli srednio 250 zl miesiecznie wydaje na leki i prywatne leczenie?

brac i szukac kolejnej, toz to nie cyrograf

bierz tą pracę , nawet się nie zastanawiaj ! jeśli nie jesteś rozrzutna to spokojnie dasz rade

jak się nie zdecydujesz na tą pracę to daj cynk :) (szukam od 5 miesięcy)

zważając na to, że nie musisz płacic za mieszkanie to dużo. Ja mam 2koła na rękę, ale z tego muszę odliczyć 500 zł na mieszkanie i 500 na studia :/ zostaje tysiaczek ... i do pierwszego zawsze zabraknie ;(

brac co jest i szukac dalej wymaroznej pracy