Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rzodkiewka na bakterie

Temat dla tych ktorzy sie poddali i nie tylko

Polecane posty

elooo:classic_cool: Fajnie jest byc Ziomkiem!:classic_cool::D Piolun kupisz w sklepie zielarskim albo w sklepie eko. Ps.Moj najmlodszy brat, za moja rada odstawil cukier i slodycze, ma 15lat i pozbyl sie tradziku.Nie posluchal starszej siostry co do lepszego sposobu odzywiania sie, ale slodycze odstawil.Pomoglo, wiec rowniez polecam odstawienie slodyczy, plus oczywiscie piolun, tylko go nie pal!;):classic_cool: Brat cala twarz mial w pryszczach, bardzo cierpial z tego powodu, rozmawialismy w SBN, doradzilam bratu, by chociaz zrezygnowal ze slodyczy, posluchal i odstawil, teraz ma czysta buzkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj starszy pan z konikiem przywiozl mi pol worka jablek i mowi do mnie,' musi miec pani duza rodzine, a moze pani robi jakies dobre winko?"zaczelam sie smiac, to mowi "moze cos mocniejszego?":D Odpowiedzialam mu co robie z jablkami, odpowiedzial"aaaa to slusznie slusznie, teraz te soki w sklepach...ja nawet nie probowalem, kiedys zona robila weki, ale odeszla, to musze robic sam.A jak pani robi te soki?"Powiedzialam ze w sokowirowce, a on mi na to" Ja zalewam jabluszka woda z cukrem, gotuje w kotle"Powiedzialam mu ze cukier nie jest zdrowy, a on mi odpowiedzial"Ja juz starym jestem, przezylem prawie 100lat, moge odejsc do zony" wzruszylam sie bardzo i mu odpowiedzialam "a kto mi bedzie przywozil warzywa i owoce?"odpowiedz"Pewnie jeszcze troche pozyje, niewiadomo ile Bozia da, dzieci wychowalem, wnuki duze..." Rozmawialismy tez o rodzinnych stronach, zdziwiony, byl ze pomorzanka, mieszka w mazowieckim. Bardzo lubie tego staruszka, traktuje go jak dziadka, moze dlatego, ze brakuje mi czasami wlasnego.Zostaly mi dwie Babcie, jeden i drugi zmarl na raka.Dziadek ze strony taty zmarl na raka pluc, Dziadek ze strony Mamy, zmarl na raka krtani, bylam obecna kiedy odchodzili, przy jednym i drugim.Bylam pupilem, jednego i drugiego Dziadka, z jednym i drugim jezdzilam z taka sama drewniana naczepa jak ten starszy pan, ktory przywozi mi warzywa i owoce.Az mnie ciarki przeszywaja, to pewnie dwa dobre Duszki Dziadkow:)Pewnie glaskaja mnie po glowie i mowia"Nie czuj sie winna, wiemy, ze bys nas uzdrowila, ale nam jest dobrze i zawsze bedziemy czuwali nad toba.Mieliscie kiedys takie carki, kiedy wspominaliscie o bliskich?Ja mam za kazdym razem. Od dziecka wiedzialam, ze bliskie nam osoby, po smierci zyja nadal:)Zawsze sa przy nas, kiedy wspominamy o nich, bardzo latwo to rozpoznac, ale trzeba wspominac czy rozmawiac ze zmarla osoba "Od serca" i prawdziwie, tylko wtedy mozna odczuc obecnosc zmarlej osoby i nie trzeba sie bac, wystarczy posluchac swojego wewnetrznego glosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadka pietruszkowa;-)
Witajcie! Strasznie się cieszę,że przez przypadek trafiłam na wasze forum! Bardzo wiele ciekawych i jeszcze bardziej mądrych rzeczy tu piszecie. Aby Was lepiej poznać, zaczęłam czytać od 1 strony, dziś dobrnęłam do 10, ale będę nadrabiać, jednocześnie pragnę być już z Wami na bieżąco :-) Od dawna interesowałam się zdrowym odżywianiem, dietą rozdzielną, jedzeniem zgodnie z grupą krwi, oczyszczaniem organizmu. Od kliku dni postanowiłam,że od teraz już na zawsze będę się zdrowo odżywiać. Mama, która mieszka ze mną przyłączyła się od razu. Czytała książki Tombaka i dużo tej wiedzy wprowadziła już w czyn. Gorzej z mężem, który uwielbia kiełbachę, mleko, jogurciki i łakocie-a najgorsze że jest za granicą, więc nie mam wielkiego wpływu by zmienić i jego dietę, niebawem jednak wraca, to się i za niego wezmę:-) Biorę się za odrobaczanie swojego organizmu-powodem jest przebrzydła endometrioza, która uniemożliwia mi zajście w ciążę-dla lekarzy nieuleczalna choroba, o nieznanym pochodzeniu. WRRRR Jedynie śledząc wątki nt. medycyny chińskiej mogłam dowiedzieć się o nie czegoś więcej o tym obrzydlistwie. Teraz wiem już dużo więcej od pewnej Pni doktor, która jest już długoletnią zwolenniczką wyłącznie zdrowej diety, naturalnej,żadnej chemii no i zaleca odrobaczanie organizmu. Uważa że pasożyty wywołują prawie wszystkie choróbska. Właśnie od niej dowiedziałam, się, że endo wywołują pasożyty,że pozbędę się pasożytów to i żywicieli tej wstrętnej choroby! W ogóle to co mówiła harmonizowało z moją (stłumioną i przytępiona przez pęd życia, stres, lenistwo) filozofią zdrowego życia. Cieszę się zatem bardzo,że trafiłam tutaj do Was, DZIĘKUJĘ za multum informacji którymi się tutaj dzielicie:-* Będę sumiennie nadrabiać i może też coś mądrego napiszę;-) Pozdrawiam i życzę Wam wyzdrowienia:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też był dzisiaj pan z dostawą, ale w bardziej współczesnym pojazdem :P aaa szkoda. Śmiać mi się chce z tego, że jak człowiek kupuje jakieś większe ilości owoców to już padają pytania typu czy coś się będzie zaprawiało :D Ja mam podobne doświadczenia. Ten facet u którego my się zaopatrujemy, kiedy przyjechał po raz pierwszy i poprosiłam o całe pudło bananów to patrzył na mnie jak na wariatkę :D zaczął mi tłumaczyć, że to pudło ma 14 kg i że mi się to popsuje haha :) Teraz już wie i zawsze jest przygotowany i ma przygotowane dla nas całe pudło. Często bywa tak, że jak nam braknie bananów to jedziemy do Lidla i dokupujemy "troszeczkę" :D Tam już kilku kasjerów zadawało nam pytanie czy mamy małpki w domu :D Co do tematu śmierci to nie będę się tutaj uzewnętrzniać nigdy więcej, takie tematy tylko na gg, ale widziałam że teraz na gg poruszyłaś temat seksu, więc już idę i odpisuję :DDD :P :* elo ziomy- Noo tak jak rzokdiewka napisała, a do tego można nabyć piołun również w aptece 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadka pietruszkowa;-)- witaj Pietruszko :P To już wiesz bardzo wiele, super też że masz taką mądrą panią doktor, jesteś na dobrej drodze. Miło Cię tutaj gościć. Ja Tobie również życzę jak najlepiej. Pozdrowionka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słyszeliście o mleku ?
Ewolucja stworzyła genialny sposób na to, aby niemowlę poczuło silną więź z matką: białko w mleku, które rozkłada się na peptydy i wywołuje podobne efekty jak narkotyki. Ale co dzieje się, kiedy sama matka, która karmi piersią, nadal pije mleko, mimo że jest już dorosła? Ewolucja nigdy tego nie brała pod uwagę i pewnie dlatego w dzienniku Journal of Pediatric Gastroenterology and Nutrition opublikowano artykuł zatytułowany Cows Milk-Induced Infant Apnea With Increased Serum Content Of Bovine Beta Casomorphin 5 ("Mleko krowie powoduje zaburzenia oddychania u niemowląt z powodu podwyższonej zawartości [w surowicy] bydlęcej beta-kazomorfiny 5.) Kazomorfina to jest peptyd opiatowy, powstający w naszym żołądku, kiedy pijemy mleko. Bezdech (Apnea) oznacza, że niemowlę przestało oddychać. Naukowcy opisali przypadek, kiedy karmione piersią niemowlę doznawało kilkakrotnie bezdechu, zawsze wtedy, kiedy przed karmieniem matka wypiła świeże mleko krowie. "Testy laboratoryjne wykazały wysoki poziom kazomorfiny we krwi dziecka, co sprawiło, że naukowcy zaczęli podejrzewać, że to "aktywność opiatów wywoływała efekt ucisku na ośrodek oddechowy w centralnym układzie nerwowym, powodując zjawisko zwane 'milk apnea' (bezdech mleczny)." "Celem niniejszego sprawozdania" mówi artykuł "jest zwrócenie uwagi badaczy na możliwość występowania u niemowląt ataku bezdechu jako reakcji na białko mleka krowiego. Jesteśmy przekonani, że taka sytuacja kliniczna występuje rzadko, jednak towarzyszy jej realne zagrożenie dla życia niemowlęcia, a można tego uniknąć stosując proste i niedrogie dietetyczne ograniczenia ... [dietę beznabiałowa]." (You can see more about the report in my 3-min. video Cows Milk-Induced Infant Apnea.) Problemem jest to, że aż 1 na 10 niemowląt cierpiących na powracające ataki bezdechu, nie można ocalić i umiera ono z powodu zespołu nagłego zgonu niemowląt (znanego również jako nagła śmierć łóżeczkowa). Zespół nagłego zgonu niemowląt jest najczęstszą przyczyną śmierci zdrowych niemowląt powyżej jednego miesiąca życia. Jedno na dwa tysiące dzieci w Stanach Zjednoczonych umiera w ten sposób. Każdego dnia 6 niemowląt przestaje płakać, a 12 rodziców zaczyna. () Opiatowe kazomorfiny, uwolnione z białka krowiego mleka (kazeiny), są również brane pod uwagę jako sprawcy innych zaburzeń, takich jak cukrzyca typu 1, psychoza poporodowa, niewydolność krążenia, alergie pokarmowe i autyzm. Karmienie dzieci piersią jest zawsze najlepsze, ale mleko kobiet na diecie roślinnej może być jeszcze lepsze, jako że eliminuje ryzyko, że dziecko zareaguje na bydlęcą kazomorfinę, a także zawiera mniej toksycznych związków przemysłowych, takich jak dioksyny. () Nic dziwnego, że dr Spock, najbardziej ceniony pediatra wszechczasów, zaczął zalecać, aby nie karmić dzieci mięsem i nabiałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa łyszeliście glutenie ?
Kilka słów o glutenie, który może powodować różne choroby, a także stany zmęczenia i depresji. Również pasożyty bardzo dobrze rozwijają się na diecie wysokoglutenowej. Gluten znajduje się m. in. w takich produktach: chleb, bułki, ciasta, makaron, seitan, płatki śniadaniowe, otręby, kasza manna, bulgur, krakersy, pizza, piwo etc. Orkisz, pszenica, żyto, jęczmień, kamut, owies zawierają gluten. Warto dodać, że pszenica, podobnie jak mleko i ser, zawiera peptydy opioidowe, które uzależniają nas fizycznie (peptydy opioidowe /enkefaliny, endorfiny/, mimo różnicy w budowie chemicznej, wykazują aktywność biologiczną zbliżoną do właściwości opium). Weganizm bezglutenowy jest najzdrowszym wyborem. Dieta bezglutenowa, z włączeniem dużych ilości surowych warzyw i owoców, może naprawdę poprawić nasze samopoczucie. Trudno sobie uzmysłowić, czym jest gluten, nie wszyscy na przykład wiedzą, że seitan, z którego przyrządza się smaczne wegańskie przekąski, powstaje w wyniku wyrabiania i wielokrotnego płukania mąki pszennej - do momentu aż pozostanie kulka zwartej gumowej masy (gluten), którą następnie formuje się w dowolny kształt, przyprawia sosami i ziołami, gotuje i smaży. Poniższy tekst pochodzi z artykułu dr Marka Hymana Gluten: What You Don't Know Might Kill You: Ktoś, kto codziennie je cheeseburgery i frytki, i popija to gazowanymi napojami, prawdopodobnie wie, że skraca sobie życie. Ale kromka ciemnego chrupiącego chleba z pełnoziarnistej mąki? Chleb zawiera gluten. Gluten to białko, które występuje w pszenicy, jęczmieniu, życie, orkiszu, kamucie i owsie - czyli w pizzy, makaronie, chlebie, ciastkach, krakersach i w większości żywności przetworzonej. Gluten jest obecny niemal w każdym produkcie. [Opublikowano mnóstwo badań na temat celiakii, są to dość długie i nudne teksty do tłumaczenia (link do wersji angielskiej artykułu, gdzie można znaleźć szczegółowy opis badań), tak że nie będę ich wszystkich cytować.] Ale interesująca jest praca naukowa, opublikowana w The New England Journal of Medicine, która wymienia 55 'chorób', których przyczyną może być spożywanie glutenu: Należą do nich m. in.: osteoporoza, podrażnienia jelit, zapalenie jelit, anemia, nowotwory, przewlekłe stany zmęczenia, owrzodzenia, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, stwardnienie rozsiane i niemal wszystkie inne choroby autoimmunologiczne. Gluten jest również związany z wieloma chorobami psychicznymi i problemami neurologicznymi, w tym schizofrenią, stanami lękowymi, depresją, demencją, epilepsją i neuropatią. Wykryto też związek między glutenem a autyzmem. Co w takim razie mamy jeść? Warzywa, owoce, soja, fasole, tapioka, gryczana, jaglana, orzechy - można samemu zrobić mąkę z orzechów czy migdałów, a także z wiórków kokosowych itp. Należy pamiętać, że produkty, w których znajduje się słód jęczmienny (np. piwo i płatki kukurydziane) czy pszeniczny, również nie są bezglutenowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SANDRA40
O Tombaku słyszałam jedynie...Poczytam na ten temat. No ja mimo swojego wieku (36l) też mam trądzik choć nie wiem czy w tym wieku to tak można nazwać.Często robią mi się różne wypryski na twarzy i na dekolcie i plecach...ehhh czyli to też powoduje ta grzybica ? I to są te toksyny co wychodzą przez skórę ? Czy to o to chodzi ? A powiedzcie czy np mogłabym tak zacząć że np 1 dzień w tygodniu robię owocowo - warzywny a potem stopniowo zwiększam na 2 dni czy lepiej wolniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadka pietruszkowa;-)
Pomocna dłoń nie zmieniaj nicku-udzieliłaś tutaj tyle dobrych rad,że Prawdziwą Pomocną dłonią jesteś:-) Zezarło mi link, co wcześniej napisałam, a napisałam o wodzie. Widziałyście ten film o wodzie? http://www.youtube.com/watch?v=yErVExgRkdM -niezwykłe właściwości wody na mnie zrobił niesamowite wrażenie. Ta "moja" lekarka właśnie zaleca rozpocząć oczyszczanie organizmu, od picia wody, 30ml. na 1kg masy ciała, to na moje 70kg wychodzi 2,1ml wody. Piję tak od tyg. i jest różnica-jestem mniej zmęczona, mniej ospała, lepiej mi się myśli;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SANDRA40
A JA CZYTAM I CZYTAM I CZYTAM :) POZWOLICIE ŻE WKLEJĘ Z TOMBAKA ALE PEWNIE TO JUŻ DAWNO WIECIE ;) : NADKA JA TEŻ CHCĘ SIĘ OCZYŚCIĆ :) Siedem stopni zanieczyszczenia organizmu: Na podstawie wielu badań określono siedem stopni zanieczyszczenia organizmu: 1. Pierwszy stopień zanieczyszczenia jest wtedy, kiedy człowiek zdrowy z wyglądu zaczyna odczuwać ciągłe zmęczenie i niezadowolenie z życia. 2. Przy drugim stopniu, oprócz ciągłego zmęczenia pojawiają się bóle głowy i łamanie w kościach całego ciała. 3. Trzeci stopień to wszelkiego rodzaju alergie (trądzik, kichanie itp.). 4. Czwarty stopień jest wtedy, kiedy pojawiają się torbiele, guzy, kamienie, nadwaga. 5. Piąty stopień to deformacja organów wewnętrznych, kości i stawów. 6. Szósty organiczne choroby układu nerwowego (ciągła złość, nerwica itp.) 7. Siódmy rozkład komórek i organów, który powoduje tworzenie się chorób nowotworowych. Na podstawie powyższych punktów, każdy może z łatwością określić stopień zanieczyszczenia swojego organizmu. WYBRANE SPOSOBY NA OCZYSZCZENIE ORGANIZMU Oczyszczanie jelita grubego: W swoich książkach prof. Tombak podaje kilka sposobów na oczyszczenie jelita grubego. Przytoczę ten najłatwiejszy, który sam wielokrotnie stosowałem. Sposób ten to tzw. oczyszczenie kefirem (należy stosować dwa razy w miesiącu) Pierwszy dzień Wypić 2,5 litra kefiru w 6 dawkach wraz z sucharkami z czarnego pieczywa (nie spożywać żadnych posiłków). Drugi dzień Wypić 1,5 do 2 litrów soku z jabłek w 6 dawkach wraz z sucharkami z czarnego pieczywa. Sok powinien być świeżo przygotowany, jabłka powinny być słodkie (nie spożywać żadnych posiłków). Trzeci dzień W ciągu dnia jeść tylko sałatki z gotowanych warzyw (buraki, marchew, ziemniaki, można dodać kiszone ogórki, kiszoną kapustę, cebulę, olej roślinny wraz z sucharkami z ciemnego pieczywa. Do objawów zanieczyszczonego jelita grubego zaliczamy: zaparcia, wzdęcia brzucha, skórne egzemy, wągry, alergie, czarny nalot na zębach, szary nalot na języku, nieprzyjemny zapach potu i skóry. Oczyszczanie jelita cienkiego odtwarzanie normalnej flory bakteryjnej: Nieprawidłowe odżywianie oraz częste przyjmowanie leków sprawiają, że w naszym przewodzie pokarmowym zagnieżdżają się obce mikroorganizmy (bakterie, grzyby, drożdże). Pasożyty te wdzierają się do śluzówki dróg pokarmowych żywią się naszą krwią i wydalają wewnątrz nas trujące produkty fizjologiczne tzw. toksyny odpowiedzialne ze wiele dręczących nas chorób m.in. bólów głowy, angin, katarów i przeziębień. Według prof. Tombaka najlepszą bronią w walce z chorobotwórczymi toksynami jest czosnek. Przez dwa tygodnie należy, wieczorem dwie godziny po kolacji jeść po 1 3 ząbki czosnku. Sygnałem wyzdrowienia będzie nie odczuwanie ociężałości lub wzdęć brzucha po spożyciu pokarmu. Czosnek należy jeść bez chleba, dobrze przeżuwać. W czasie jedzenia czosnku w jamie ustnej, przełyku i w żołądku pojawia się silne pieczenie. Trzeba pocierpieć, ponieważ sok czosnku „zabijając bakterie chorobotwórcze wchłania się w pojawiające się ranki, gdzie gnieździły się pasożyty. W czasie spożywania czosnku może się wzmóc bicie serca u osób z zaburzeniami układu krwionośnego to naturalna reakcja ponieważ czosnek, to jedyny produkt zawierający rozpuszczony german, pierwiastek, który doskonale regeneruje i oczyszcza naczynia krwionośne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadka pietruszkowa;-)
Hej Sandra;-) będziemy zatem oczyszczać się równocześnie:-) Ups.. u mnie już co najmniej 4 stopień:-/ ale czosnku nie byłabym w stanie rzuć, próbowałam nie raz wypaliłoby mi żołąd, choć często jadam go w zupie, na chlebie z masłem i w sałatkach. Nie mogę oderwać się od czytania Was. Rzodkiewka na bakterie, zauważyłam,że miałam bardzo podobne objawy do Twoich-ciągły, codzienny ból gardła, budzenie w nocy, zmęczenie w dzień. Na gardło nie pomagało nic. Po tym jak poroniłam, obwiniając ciągłe (a wtedy w ciąży jeszcze większe przeziębienie) postanowiłam wyjechać nad morze nawdychać się jodu. Od 10mieś, nie mam problemów z gardłem, w ogóle nie byłam od tego czasu chora, choć co dzień mam styczność z przeróżnymi ludźmi, często chorymi. Polecam wyjazd nad morze dla wszystkich chorujących na gardło i przeziębienia. Do tej mikstury z czosnku, cebuli i miodu na przeziębienie ja dodaję jeszcze pół łyżeczki soku z nagietka. Działa wyśmienicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadka pietruszkowa;-)
idę spać, napisałam posta i sobie skasowałam, ech.. Dobrej nocki;-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieryszka, Sandra widzę, że się rozkręcacie, super :) Sandra- Te wypryski na twarzy to nie muszą być koniecznie powodem grzybicy. Kiedy wątroba jest zanieczyszczona to nie pracuje w prawidłowy sposób i wtedy organizm próbuje oczyścić się w inny sposób i w wyniku tego wszystko co niepotrzebne jest wydalane przez skórę, stąd ten wysyp. Zanieczyszczona wątroba, która odpowiada za przekształcanie pożywienia w energię, nie może spełniać swojej funkcji prawidłowo, co skutkuje też przybieraniem na wadze. Myślę, że to bardzo dobry pomysł wprowadzać do swojej diety stopniowo coraz większą ilość surowych warzyw i owoców, ale też tym sposobem odstawiać szkodliwe dla Ciebie produkty. Pietruszka- co do tematu wody, to ja jestem zdania, że jedząc na surowo mój organizm jest nawodniony w takim stopniu, ze ja już nie potrzebuję jej pić. Większość owoców i warzyw zawiera 70 do 95% wody lub nawet więcej. Jak zaczynałam z dietą raw to po pewnym czasie zaczęło mnie zastanawiać to że ja w ogóle nie odczuwałam pragnienia, więc zaczęłam szperać w necie w poszukiwaniu informacji które mogły by mi to jakoś wyjaśnić i okazało się, że nie tylko ja zauwazyłam to zjawisko ale zwrocili na to uwage tez inni ludzie pozostący na tej diecie :) Doczytałam się wtedy, że są ludzie (dlugoletni witarianie) ktorzy nie odczuwają pragnienia nawet po wielogodzinnej, forsującej pieszej podruży czy też długm bieg, są nawodnieni w tak dużym stopniu, ze nie rusza ich nic. Ja niestety jeszcze nie doszlam do takiej formyi po większym wysiłku fizycznym,bardzo chce mi się pić. Najbardziej pić się chce po gotowanym, prztworzonym jedzeniu, wtedy jest potrzebna woda, żeby wspomóc nerki w wydalaniu tych wszytskich toksyn. Ale filmik z chęcią obejrzę :) I wrzucam jeszcze ciekawy link http://pepsieliot.wordpress.com/2012/11/13/witarianizm-cd-krok-pierwszy-i-nastepne/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandara to cozyszczanie kefirem jest zalecane wtedy gdy ktoś nie jest zbytnio przekonany do lewatyw, wtedy może sobie to zafundować w zastępstwie. Nie wiem jednak jak działa bo nie próbowałam, a ja mój organizm zawsze działał opornie na tego typu eksperymenty, więc wolę lewatywę :P Kiedyś miałam takie zatwardzenia, że nie ruszały mnie żadne mieszanki, jadłam różne produkty w takich zestawieniach, że "normlany" człowiek nie wyszedl by z wc przez kilka godzin, a mnie to nawet nie obeszło :/ Na szczęście na dzień dzisiejszy nie mam z wypróżnianiem już zandego problemu :) Ja też zmykam, dobranoc {czesc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylsonn
większość bakterii i grzybów karmi się glukozą i innymi cukrami prostymi - INNY POKARM DLA NICH NIE ISTNIEJE. Zjesz sałatę, cebulę, smalec, jajko - Ty się najesz, bakterie zostaną głodne. Zjesz cukier? Wypijesz piwo? bakterie i grzyby mają ucztę i mnożą się na potęgę. (uwaga: barszcz także zawiera duzo cukru, białe pieczywo też lepiej odstawić) kolejnym sprzymierzeńcem jest czosnek - zawarta w nim aliacyna upośledza przemianę materii bakteri i grzybów - nawet, gdy da im się cukier zmieszany z aliacyną, nie potrafią tego cukru przyswoić - aliacyna czyni je ślepymi na pokarm - polecam czosnek w formie tabletek dojelitowych (np. alliofil) - nie drażni się wtedy żołądka i spokojnie można zjadać nawet np. 20 tabletek dziennie bez sensacji. cebula (która w rzeczywistości jest odmianą czosnku!) też jest OK - por również może być kefiry i jogurty, bakterie probiotyczne - wysoce pożądane - ale nie jakieś aktimelki, tylko normalne duże jogurty naturalne bezsmakowe - najlepiej takie "dojrzewające w kubeczku" (a nie 10% jogurtu zmieszane ze zwykłym mlekiem w proszku, jak to mają w zwyczaju wiodący producenci) co do owoców: cytryny, grapefruity, avocado, maliny - TAK.... banany i jabłka raczej nie - tylko kwaśne zielone są OK. nie używać miodu, nie używać mleka! (z produktów mlecznych tylko jogurty/kefiry). Miód jest dobry do zapobiegania infekcjom wirusowym, ale nie jest dobry, gdy już coś złapaliśmy - bakterie i grzyby uwielbiają fruktozę zawartą w miodzie i laktozę zawartą w surowym mleku (nieprzetworzoną przez "dobre bakterie" na kwas mlekowy) - ludzie, którzy infekcje bakteryjno/grzybiczne próbują leczyć mlekiem+miodem, zazwyczaj po paru godzinach czują się 2x gorzej niż wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akrylamid
Akrylamid Romuald Kosznik Zacznijmy od faktów: „Fakty wskazują na to, że im bardziej żywność jest przetworzona i ugotowana lub usmażona, tym gorzej ją strawić i zmetabolizować, o czym świat medycyny poinformowała doktor nauk medycznych ze specjalnością z zakresu prawidłowego żywienia, bohaterka ponad 600 programów telewizyjnych i radiowych, autorka wielu naukowych publikacji, Amerykanka dr Nancy Appleton. Jak wynika z jej obserwacji „naukowcy oszacowali, że przeciętne ryzyko choroby nowotworowej z powodu ekspozycji na heterocykliczne aminy wynosi 1 na 10 000 i wzrasta do więcej aniżeli 1 do 50, jeśli osoby spożywają duże ilości mięsa smażonego, szczególnie kurczaki z rożna. (Dr. Appleton w ten sposób odnosi się do trującego i wysoce karcynogennego związku, który wydziela się w trakcie „uszlachetniania produktów spożywczych wysoką temperaturą, znanego pod nazwą akrylamid. Przyczyny jego powstawania niestety wciąż są naukowcom nieznane). Związek ten, obecny w wielu produktach spożywczych, truje szczególnie dzieci, wciąż słabe immunologicznie, za to uwielbiające słodycze, hamburgery, frytki czy wszelkie odmiany chipsów. Truje i nas, albowiem smażeniny i frytek w rodzinnej diecie niemało. O akrylamidzie pierwsi poinformowali świat Szwedzi, a konkretnie naukowcy skupieni w Narodowej Administracji Żywnością (szwedzki odpowiednik polskiego Instytutu Żywienia). Oni tez udokumentowali jego karcynogenne działanie. O akrylamidzie wspomina również amerykańska Environmental Protection Agency (EPA). Ustalone przez nią maksymalne granice są aż o 300 razy mniejsze od ilości akrylamidu, jakiej można doszukać się w dużej porcji smażonych frytek. (Dopuszczalny limit akrylamidu to niby 0,12 mcg na 250 ml wody. Brak w normie wzmianki na temat akumulacji). Nie są to jednak jedyne z produktów spożywczych, które poddajemy działaniu temperatury. O innych mówi medyczny reporter, Robert Uhli. Powołując się na badania naukowców tym razem z Anglii, podaje, że alarmująco wysoką zawartość akrylamidu można odnaleźć we wszystkich smażonych produktach spożywczych. Mięso, jajka, ryby czy frytki nie stanowią więc żadnego tutaj wyjątku. R. Uhli twierdzi: :Spośród wielu badanych przez brytyjskich uczonych produktów niektóre wykazały obecność akrylamidu aż o 1280 razy wyższą od międzynarodowych limitów bezpieczeństwa. Były to super marketingowe chipsy, chrupki, krakersy, prażony ryż Kellogsa oraz chrupki Pringlesa. Uhli również zauważa to, o czym mówią wszyscy uczeni zajmujący się „genotoksyczno-karcynogenną substancją: „akrylamid jest sklasyfikowany jako chemiczna i karcynogenna substancja, bez określonej granicy bezpieczeństwa. Obserwacje te potwierdza amerykańska toksykolog z Food Standarts Agency, dr Diane Benford: „ Nie możemy określić jego (akrylamidu J.M.) poziomu bezpieczeństwa. Musimy przyjąć, że każde narażenie na niego () może być ryzykowne. A że lekarze leczący przyczyny wskazują na przetworzone pożywienie jako powód zwiększenia ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej oraz miażdżycy o 40 do 60%, to czyż nie jest zrozumiałe, że nawołują do spożywania żywności nieprzetworzonej technologicznie? „Według moich obliczeń mówi naukowiec z amerykańskiego Clark University, prof. Dale Hattis akrylamid jest przyczyną kilkunastu tysięcy przypadków zachorowań na raka rocznie. Oczywiście liczby podane przez profesora mogą być o wiele wyższe. A to tylko dlatego, że badania przeprowadził zgodnie z ustalonymi przez EPA normami dopuszczającymi obecność akrylamidu w minimalnych ilościach. Jak niebezpiecznym związkiem jest akrylamid, świadczyć może proces sądowy wytoczony korporacjom Mc Donalds i Burger King przez grupę naukowców, domagających się od nich umieszczenia na opakowaniach z frytkami ostrzeżenia co do rakotwórczego charakteru smażonych frytek, czyli dokładnie tak, jak ma to miejsce w przypadku papierosów. Problemami zdrowia wynikającymi z obecności w przetworzonych produktach spożywczych akrylamidu zajęła się również Światowa Organizacja Zdrowia, z tym że jak zwykle, za zamkniętymi drzwiami. Mniej polityczny w swojej wypowiedzi okazał się dyrektor amerykańskiego Centrum Nauki i Dbałości o Konsumentów (Center for Science in the Pubic Interest), Michael F. Jacobson. Uważa on, że obowiązkiem „strażników zdrowia jest informowanie obywateli o zagrożeniu, jakie niesie ze sobą przetworzona żywność. Traktując jako kolejną z oferowanych trucizn, Jacobson twierdzi, że instytucje te powinny przekonać obywateli, aby ci „unikali lub co najmniej ograniczyli konsumpcję produktów bez jakiejkolwiek wartości odżywczej. Zwłaszcza przemysłowych płatków śniadaniowych na dobry początek z dodatkiem marketingowego miodu (ilość akrylamidu w tym „zdrowiu wynosi „zaledwie 250 razy więcej od ustalonych limitów!). Dla przykładu podam też, że ilości akrylamidu w gotowanych ziemniakach (w 120 g) przekraczają obowiązujący limit akrylamidu 25 razy. Gorzej wygląda sprawa frytek. Nie dość, że wykazują ogromne ilości akrylamidu, to zawierają dodatkowo tłuszcze typu trans. A każdy spożyty ich gram oznacza zwiększenie ryzyka wystąpienia chorób serca o 20%, co stwierdzili uczeni tym razem z Kanady. Co robić, zapytają strwożeni konsumenci przetworzonej żywności? Zmienić żywieniowe nawyki odpowiedzą im lekarze leczący przyczyny. Chciałbym tylko nadmienić, że zdrowe jedzenie nie jest wyłącznie kwestią zaspokojenia zmysłu smaku, ale przede wszystkim sposobem zapobiegania wszelkiego rodzaju chorobom i schorzeniom i to niezwykle skutecznym, bo jak twierdzą lekarze „od przyczyn, potrafiącym powstrzymać zapadalność na choroby nowotworowe i układu krążenia aż w 80%! Z tym, jak dodają , za pojęciem „zdrowe jedzenie musi kryć się autentyczna wiedza. Ta sama, z której korzystam od wielu lat, bo wiem, że choroby cywilizacji nie biorą się znikąd „Dodatkowe badania wykazały pisze dalej dr Appleton że istnieje wyższe ryzyko zachorowania na raka trzustki, jelit i piersi, co wynika ze zwiększonej konsumpcji mięsa „ dobrze wysmażonego lub z rusztu:. Podobne zresztą skutki zdrowotne wynikają z konsumpcji żywności poddanej działaniu mikrofalówki !!! To, że choroby cywilizacji są wynikiem m.in. konsumpcji technologicznie przetworzonej żywności, wykazali uczeni szwajcarscy już w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Jako pierwsi zaobserwowali oni tzw. „leukocyty trawienia, czyli białe ciałka krwi z tendencją do drastycznego wzrostu w zależności od ilości spożycia i stopnia przetworzenia pokarmu. Odkryli również, że pokarmem wywołującym największy ich przyrost jest ten poddawany procesom rafinacji, homogenizacji, pasteryzacji i sezonowania. Do nich należą m.in.: pasteryzowane mleko i soki, mleczna czekolada, margaryna, cukier, biała mąka oraz warzona sól. Przy okazji przekazujemy zwolennikom zdrowej żywności pewną nadzieję: „Jeśli pożywienie jest przeżuwane w sposób dokładny, wyrządzone szkody w białych krwinkach są mniejsze. Natomiast jeśli ilości pożywienia w postaci surowej odpowiadają ilości tego zamienionego termicznie, to reakcja krwi okazuje się minimalna. Trzeba też wiedzieć, że ugotowane „na śmierć mięso, warzywa, jajka, drób czy ryby są bardziej niebezpieczne dla zdrowia aniżeli tatar czy kogiel-mogiel. A może faktycznie lepiej byłoby wziąć przykład z ssaków (oczywiście nie tych udomowionych, schorowanych), które jak wiemy, żywność traktują bardziej po ludzku pisze w swojej książce „Od lekarza do grabarza, Jerzy Maslanky.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neofitka czu
Ludzie na normalnej diecie, to nie tylko się nie badają, ale również uważają, że recpetą na wszelkie zaburzenia jest kotlet albo/i piwo. ile ja tego słyszałam bo trzeba normlanie zjeść kotleta i tyle, a nie tak wydziwiać :/ nie ważne, że nie są medykami oni widzą najlepiej kotlet i kropka. ludzie są wszystko żerni i trzeba jeść wszystko. uwielbiam określnie normlanie do diety. bo jak jesz mięso i mleko to jest normalnie. święta idą i już zaczyna się pranko w domu ale rybę po grecku to chyba zjesz pewnie jeszcze usłyszę zapytanie a wy to normalnie zjecie, czy coś innego dla was zrobić. może trochę nie na temat napisałam, ale zachaczyłam myślą o to po wczytaniu sie w post w polowie tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neofitka czu
i pytania ' ja ty wytrzymujesz na tej diecie' :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dlatego ja nie nazywam siebie witarianką, a mój sposób żywienia to nie dieta,a normalne jedzenie. Bo czy któreś zwierze żyjące w naturalnych warunkach jest na diecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neofitka czu
racja pomocna :D czesto jestem wyzywana od neofitek stad pomysl na nicka :D spodobal mi sie wpis na jednym z for i chce sie z wami nim podzielic. "A ja napisze wam tak, kiedys bylam cholerykiem wszystko mnie irytowalo, kazdemu chcialam udowadniac swoje racje i nie skonczylam poki nie udowodnilam ( kiedy bylam na diecie wege) Teraz? Jestem tak cholernie wyciszona, co nie znaczy anemiczna, osowiala czy powolna, bo energia moglabym obdarzyc niejedna osobe i codziennie jestem na nogach od godziny 6 czasami 5 do 24 w nocy ( To nie moj wybor ) ;) Kicham na to co ludzie mowia na temat diety, macham reka i juz nic nie chce mi sie nikomu udowadniac. Usmiecham sie nawet do ignorantow ;) Jestem z tych na lisciastej diecie ( przewaga kwiatow i roslin) SIE WIE ;) Chcialabym przeprowadzic wywiad z tymi paniami, ktore doprowadzily swoje dzieci do stanow, w ktorym lamia sie kosci. Ciekawe co jadly? A moze byly witariankami tylko z nazwy??? Przypomina mi sie prawdziwa historia jednego z panow, ktorego zona zmarla rzekomo z powodu weganskiej diety Zabiliscie moja zone krzyczal chlopina Nie potrafila po schodach chodzic kontynuowal Zdziwienie me siega zenitu. Na weganizmie? Przeciez jak to mozliwe? co jadla, owa pani pytam Nic nie spozywala ani warzyw, ani owocow, nie lubiala jesc pisze Jegomosc Chlopie pisze ktos inny ona zmarla na anoreksje a nie z powodu weganizmu I tak to juz kochani wyglada w tym naszym swiecie. Hitler byl podobno wegetarianinem bo znalezli w jego zoladku po smierci danie jarskie, ktos lamie kregoslup i mowi, ze to wege dieta czy witarianska. Dieta bogata we wszystko, nie polamie kosca. caly czas na moim blogu informuje, ze obojetnie jaki sposob odzywiania ktos preferuje powinien on byc przemyslany, glownie jesli chodzi o maluchy, bo dopiero co rozkwitaja."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadka pietruszkowa;-)
witajcie, ale się pokazało nowych, ciekawych wiadomości:-) Akrylamid właśnie ta "moja" nowa lekarka poleca do przeczytania tę książkę: "Od lekarza-do grabarza", kolega kończy czytać i ma pożyczyć. A wiesz,że jak mi Mamcia wciskała mleko z miodem na gardło, to za nic na świecie mi to nie pomagało:-( Jednak organizm nie dał się oszukać. O i ta "doktórka" też tak mówi: czy któreś zwierze jest na diecie? albo "czy widzieliście kota który się hartuje?" Proste prawdy, a człowiek sam by na to nie wpadł;-) Tylko ona też mówi, by mięso jeść ,ale nie w takich ilościach jak się przyjęło jeść. Wystarczy raz w tygodniu ale wyłącznie ze zdrowego ekologicznego chowu. Najgorzej będzie mi Męża przekonać, on se życia, baa dnia nie wyobraża bez mięsa, kiełbasy:-( :-( :-( A ojciec jego na to paskudztwo zmarł, więc tym lepiej żeby chciał zdrowo jeść.:-( Miłego wieczorku życzę:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadka pietruszkowa- Jeśli ktoś ma potrzebę jedzenia mięsa to niech sobie je. Jestem zdania, że jesteśmy roślinożerni, że mięso nie jest nam do niczego potrzebne a wręcz nam szkodzi.Ja zawsze po zjedzeniu mięsa czuję się bardzo źle. Jednak u mnie przodującym powodem rezygnacji z mięsa było to, że nie chcę w żaden sposób przyczyniać się do śmierci zwierząt. Jak nie jesteś w stanie zrezygnować z mięsa lub zwyczajnie nie chcesz z niego rezygnować to najlepiej ograniczyć jedzenie go do minimum, 1, 2 razy w tyg to tak max, ale mowa tutaj o samym mięsie, bo wędliny to już wcale nie powinno być w naszej diecie. Mięso najlepiej zjeść z duża ilością surowej sałatki, żeby miało możliwość szybciej przejść przez nasz układ pokarmowy. W żadnym wypadku nie powinno być łączone z ziemniakami czy tez z innymi węglowodanami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chcę się szufladkować do żadnych grup, nie chcę mówić o sobie że jestem weganką czy witarianką. To fakt, że wystrzegam się jedzenia pokarmów pochodzenia zwierzęcego, ale przychodzi taki czas, że zjadam jajko, czy skubnę trochę sera, bardzo rzadko ale zdarza się, więc jaka ze mnie weganka czy witarianka. Jadłam w ten sposób całe życie, więc to chyba normalne, że czasami stare nawyki dają o sobie znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×