Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rzodkiewka na bakterie

Temat dla tych ktorzy sie poddali i nie tylko

Polecane posty

Gość serki topione czyste zło
umiafr to najwazniejsze, to że ktoś nie je miesa to nie przeświadacza jeszcz o tym, że będzie żył długo i bez żadnych chorób, tutaj liczy się całokształt. Wegetarianie oprócz mięsa zjadają całą masę niezdrowych pokarmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiafr to najwazniejsze
a tombak to pedał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tombak to jest gość !
Tylko, czy czasem nie jest tak, że Ci, którzy karzą nam traktować prof. Tombaka z przymrużeniem sami nie służą koncernom farmaceutycznym i korporacjom mleczarskim? - przemyśl to ;) Czy tzw. przedstawiciele medycyny akademickiej, lekarze wspominają o diecie kiedy pacjent do nich przychodzi? Albo czy dermatolog pyta pacjenta o to co je i pije? ja ze swojego doświadczenia wiem, że nie pyta, wręcz przeciwnie przepisuje lek z gatunku tetracyklin i nic ponad to. Dopiero książki prof. Tombaba otworzyły mi oczy na świat i pomogły pokonać m.in. trądzik. Przedstawiciele medycyny akademickiej są doskonali w krytykowaniu wszystkich, którzy lecza inaczej niż oni. Problemem jednak jest to, że naukowcy i współczesna medycyna oferuje nam w zamian chemiczne "lekarstwa" i bagatelizuje wpływ diety na zdrowie człowieka. No gdyby nie bagatelizowała to każdy lekarz by o tym rozmawiał z pacjentami ;) tak więc co jest lepsze niewolnicy systemu (czytaj koncernów), czy Tombak, który postrzega ludzi holistycznie i proponuje dość ciekawy sposób na odzyskanie zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solić nie solic
http://biegpozdrowie.blogspot.ie/2012/10/sol-oraz-zapijanie-do-jedzenia.html "Solenie posiłków Truizmem będzie stwierdzić, że tylko smaczny posiłek może wyjść nam na zdrowie. Podstawową przyprawą nadającą potrawom smak jest sól. Bez soli żaden posiłek nie jest smaczny, ale posiłku przesolonego także nie można zjeść. Wychodzi na to, że nasze zmysły wyczuwają zarówno niedobór, jak i nadmiar soli. Czy zatem sól należy do niezbędnych składników pożywienia, których zarówno niedobór jak i nadmiar wywołują specyficzne objawy? Solenie jest jedną z pierwszych metod konserwowania żywności, popularną przed erą lodówek. W tej metodzie wykorzystuje się fakt, że substancje organiczne, ulubiona pożywka drobnoustrojów, po zasoleniu stają się dla nich niejadalne. W zasadzie to żaden wynalazek, ponieważ natura już dawno wykorzystywała i wykorzystuje do teraz tę specyficzną cechę soli. Na przykład nasz własny organizm utrzymuje jałowość dzięki zasoleniu soku żołądkowego, surowicy krwi, moczu, potu, łez. Niesłoni jesteśmy po prostu pożywką dla drobnoustrojów. Dlaczego zatem medycyna oskarża sól o powodowanie chorób i każe jej unikać? Sól (NaCl) to związek dwóch niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu pierwiastków chloru i sodu. Sód odpowiada za utrzymanie prawidłowego ciśnienia osmotycznego płynów ustrojowych, w tym ciśnienia krwi. Niedobór sodu skutkuje spadkiem ciśnienia krwi wskutek odwodnienia. Medycynie to wystarczy, by wyciągnąć prosty wniosek sól jest przyczyną wysokiego ciśnienia krwi, w związku z czym wprowadzone zostały medyczne normy ilości spożywanej soli. Wniosek, jaki nasuwa się sam, jest taki, że powinniśmy kierować się własnym zmysłem smakiem, gdyż tak właśnie nasi przodkowie postępowali przez tysiące lat, także wówczas, gdy nie była znana powszechna dzisiaj choroba nadciśnienie. Kolejny mit związany z solą, to jej rodzaj że sól oczyszczona jest gorsza, bo nie zawiera występujących w soli kopalnej minerałów. A ileż tych minerałów może zwierać szczypta soli? Może to mieć jakieś znaczenie dla organizmów wykazujących skrajny deficyt minerałów, ale w normalnych warunkach żadnego znaczenia nie ma. Picie płynów Stężenie wydzielin, takich jak ślina, enzymy i soki trawienne, zależy od zawartości w organizmie wody. Kiedy one zgęstnieją odczuwamy pragnienie każące uzupełnić niedobór wody. Mądry człowiek, kiedy chce mu się pić pije, a kiedy nie chce mu się pić nie pije. Nie potrzeba do tego żadnych instrukcji nakazujących wypijanie iluś tam litrów wody codziennie, a jednocześnie nie pić ileś tam minut przed jedzeniem, w trakcie jedzenia i jakiś czas po jedzeniu. Czymś innym jest popijanie w trakcie posiłku, w celu połknięcia każdego kęsa. Najczęściej ludzie tego niezdrowego nawyku nabywają w dzieciństwie, gdy niecierpliwa matka stosuje wobec niechcącego jeść dziecka podły podstęp, czyhając przy jego buzi z garnuszkiem, by wlać mu jakiś napój, wymuszając tym sposobem połknięcie niepogryzionego pożywienia. A czym skorupka za młodu... Jedzenie polega na dokładnym pogryzieniu pożywienia oraz nawilżeniu i zmieszaniu go ze śliną do postaci, w której daje się swobodnie przełknąć, co daje pewność, że pokarm został należycie przygotowany do dalszego trawienia. Ten prawidłowy sposób jedzenia wymaga wprawdzie nieco czasu, ale za to pozwala delektować się posiłkiem. Umożliwia także wypełnienie jelita czczego masą pokarmową jeszcze w trakcie jedzenia, a więc uzyskujemy efekt sytości, zanim jeszcze wstaniemy od stołu. Tym sposobem łatwiej możemy uniknąć przejedzenia. Jak widzimy, by prawidłowo się odżywiać nie jest potrzebna „fachowa instrukcja: ile razy kęs pożywienia należy pogryźć 30 czy może 300, bo, choć brzmi to irracjonalnie, podobne instrukcje istnieją. Nie są też potrzebne medyczne normy picia litrami płynów każdego dnia, by rozcieńczyć krążące we krwi toksyny i w sztuczny sposób uzyskać zmniejszenie toksemii organizmu. Czym się zatem kierować, pijąc wodę oraz inne płyny? Pij, kiedy masz ochotę: jeśli przed posiłkiem poczujesz pragnienie napij się, jeśli podczas posiłku poczujesz pragnienie napij się, jeśli po posiłku poczujesz pragnienie napij się, ale nie pij tylko po to, by przełknąć kęs pożywienia, którego nie chciało ci się dokładnie pogryźć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LoLoLoLoLOLoLoLoLo
"Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz w rzeczywistości leczą one choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują" - Hipokrates

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice tez mieli kiedys wlasna hodowle, Babcia ma ja do dzis... Pilam swieze mleko od krowy codziennie, jadlam sery, chLudzie LITOSCI!!!Co za przyklady podajecie?Piszecie o ludziach chorych na raka ktorzy odeszli, nic praktycznie nie wiecie o metodach ich leczenia a piszecie, ze to wlasnie wybor medycyny naturalnej spowodowal smierc. Magda Prokopowicz stosowala chemioterapie, usunieto jej obie piersi, po chemioterapii pojawily sie przerzuty do watraby i kosci... Dlaczego piszecie o czyms o czym pojecia nie macie? Medycyna naturalna to ogromne poswiecenie, nie wystarczy ze raz na tydzien zjemy zabek czosku i bedzimye czasami jedli warzywa. Co to za przyklady Dziadkow, ze ich rodzenstwo zmarlo, bo nie bylo antybiotykow...Ludzie kiedys jak i teraz na wsi nie tylko jedza warzywa i owoce, ktore sami sieja, jedza to duzo miesa, rozne, wolowego, cielecego, wieprzowego, leb pieczony przez Babcie...nie jadlam samych warzyw, mimo iz kiedys wszystko bylo zdrowsze, ludzie jadali niezdrowo i tak jest do dnia dzisiejszego. jesli ktos o czyms pisze, niech to uzasadni, a nie pisze o znachorach... Powtarzam, tak samo jak kiedys tak samo teraz ludzie jedza nieprawidlowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby dzieci nie chorowaly, trzeba temu zapobiegac, podajac im zdrowa wartosciowa zywnosc, a wtedy takich problemow nie bedzie. Jesli chodzi o szczepienia, to sie nie zgadzam co do ich skutecznosci, wiele szczepien ma bardzo szkodliwy sklad, taki jak np rtec, wycofano termometry rteciowe, a szczepionki nadal sie stosuje. Bardzo Was prosze, jesli podajecie przyklady osob ktore odeszly z tego swiata dlatego ze mieli raka i stosowali metody naturalne, dowiedzcie sie co dokladnie stosowali a nie piszecie po to by pisac. Medycyna naturalna to ogromne poswiecenie, wymaga wiele pracy, trzeba byc dla siebie samym rygorystycznym i tylko wtedy bedzie skuteczna. Jedzac chleb, miesa mleko, wszystko co zawiera gluten, pijac mleko krowie, jedzac sery, do tego warzywa nie wyzdrowiejemy, to tak nie wyglada. Trzeba zrezygnowac z tego wszystkiego i zaczac byc "krolikiem" Codziennie pic swieze soki, conajmnie trzy dziennie, jesc surowe warzywa i owoce, starac sie kupowac z dobrego miejsca, czyli bez nawozow...To nie jest wcale takie proste, to wymaga dyscypilny i rygoru!Wiec nie piszcie mi o czyms o czym pojecia nie macie, najpierw sprobujcie a nie klepiecie by tylko klepia, ja w przeciwienstwie do wielu z Was sprobowalam, rygorystycznie trzymam sie tego co zaczelam, tu nie ma zmiluj sie!Albo trzymamy sie rygorystycznie diety albo nie zaczynajmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I przepraszam ze tak nieskladnie napisalam, ale sie spiesze;) A napisac musialam, znane mi sa losy M.Prokopowicz, dziwi mnie fakt, ze ludzie nie znajc dokladnie metod leczenia pisza nieprawdziwe informacje wyssane z palca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogęęęęę
aha to znaczy, ze tzw. jaskinowcy żyli maksymalnie 30 lat, bo co? bo jedli chemię, wedlinki, szprycowali sie lekami? z tego co mi wiadomo, to mięso było dla nich rarytatesem, a przed wynalezieniem ognia jedli wszystko surowe, glówną ich dietą były warzywa i owoce, więc czemu umierali w wieku, który dziś określany jest jako młody? na wszystko macie odpowiedź, ale prawda jest taka, ze wielu ludzi umierało, bo nie było antybiotyku, są szczepy bakterii, które tylko antybiotykim można zabić, wystarczy pocztać o badaniach Fleminga, który przez przypadek wyhodował pleśń, która zniszczyła bakterie. Wasze ciągłe śpiewki graniczące o histerie śmieszą mnie, to ze ktoś uważa antybiotyk za lek, nie oznacza, ze podaje go nieustannie, bo to głupota. Rozsądny człowiek wie kiedy juz nic nie pomoże, tylko antybiotyk i powiem Ci rzodkiewko, ze mając dziecko jeszcze po niego sięgniesz, nie życze Ci złych wyborów, za które możesz płakac do końca życia. Nie ma co się zacietrzewiać i pieniaczyć, tyle jesz warzywek a taka nerwowa jesteś no no no... może po prostu chodzisz głodna i sfrustrowana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzodkiweka- Przeiceż mówię Ci, że nie warto wchodzić w tego typu rozmowy, bo to żadnego sensu nie ma, przeciwnicy naturalnych metod od lat wysuwają te same argumenty, nic nowego. Pamiętam, że jak przeszłam na zieloną stronę to chciałam całemu światu ogłosić jakie to wspaniałe, żeby spróbowali...włączałam się w rozmowy na rozmaitych forach, znam to wszystko co piszą przeciwnicy na pamięć, nie widzę tutaj nic nowego, nic co by mnie zaskoczyło, wałkują w koło to samo. Mi się nie chce w tym już uczestniczyć, bo nie mam takiej potrzeby, ani czasu, normalnie ten etap mam już za sobą, wolę skupić się nad czymś bardziej pożytecznym niż na walkę z wiatrakami. Do tego takie osoby za wszelką cenę wsadzają człowiekowi w usta słowa których nigdy nie napisał, nie powiedział, nakręcają się sami i prowadzą rozmowę z własnymi domysłami. Myślałam, że ten temat jest dla ludzi oświeconych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mogą sobie myśleć, że nie mam żadnych argumentów, niech sobie każdy myśli co tylko chce. Ja wiem swoje, nich każdy żyje sobie jak chce, je co chce, leczy się czym chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkutafionilam się teraz
spierdalac stym watkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka,.,
Powiem wam ze bardzo lubialam czytac ten temat ale od pewnego czasu juz nie mam ochoty tuaj zagladac. ludzie wszystko potrafia zniszczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapper -man
Witam wszystkich. Chciałem was spytać o wasze doświadczenia z zapperem oraz jaki zapper wybrać. Przeglądając różne fora i sklepy znalazłem 3 rodzaje zapperów wartych uwagi. 1 typ: zapery wg schematu z książki dr Huldy Clarks 2 typ: udoskonalony zaper Huldy przez Liliann Elmborg - Medikzap 3 typ: rosyjski zaper Cem tech i jego następca Radamir z modułem BRP Wg moich informacji schemat książkowy Huldy Clarks zawierał jakiś błąd (nie znam się na schematach) oraz zastosowanie diod walcowatych nie było dobrym rozwiązaniem, ponieważ część energii uciekała przez krawędzie. Dowiedziałem się też również, że prawdopodobnie ustawianie częstotliwości na inną niż + - 30 kHz nie ma sensu (na allegro są zapery z możliwością ustawiania częstotliwości). Liliann Elmborg udoskonaliła zaper Clarks stosując okrągłe diody i pokryła je srebrem (wg niej srebro przenika razem z prądem do organizmu - działa bakteriobójczo). Badany w Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie w labolatorium mikrobiologicznym. 2 powyższe zapery są zasilane przez baterie (clarks - 9v, Elmborg 3v zmienia w 9v). Poniższy jest podłączany do sieci elektrycznej - zaper Radamir - zamiast diod ma 2 "branzolety" i jest to mini rezonans magnetyczny. Działa częstotliwością + - 30 hz. Dodatkowo zawiera moduł BRP (polaryzator biorytmiczny) (cem tech tego nie posiada). Wkłada się do niego płytkę ferromagnetyczną z informacją o 160 ziołach przeciw pasożytniczych i przechodzą one wraz z prądem do organizmu - wspomaga usuwanie martwych pasożytów (niewiarygodne...!!! ). I można nim strukturyzować wode (woda strukturalna (heksagonalna) gdzie cząsteczki wody układają się w klastery, tworząc heksagonalne kryształy. Taka woda rejestruje informacje i przekazuje je do naszego organizmu ). Można też strukturyzować wodę z modułem BRP uzyskując wodę z właściwościami tych ziół... Wg twórców Radamir jest czymś w rodzaju akupunktury bez igieł. Jest stosowany w ponad 500 placówkach na terenie Rosji. Czy ktoś z was posiada jakiś zaper i sprawdzał jego skutecznosć? Zapraszam do dyskusji w 2012 roku o skuteczności zappingu, ponieważ taki temat nie był dawno nigdzie poruszany. Pozdrawiam Paweł. P.S. Jeśli podałem jakąś nieprawdziwą informacje lub ominąłem ważną rzecz proszę mnie poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapper -man
kurka wodna pomyliłem tematy sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasa
A ja będę tu zaglądać i bardzo proszę Pomocną dłoń i Rzodkiewkę i wszystkie dziewczyny które tu pisały aby w dalszym ciągu dzieliły się swoją wiedzą. Wiele z waszych zasad juz wprowadziłam do życia, i czekam na następne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mugaga
ja podpisuje sie pod wpisem powyzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyszczona :D
Ważne jest, by oczyścić organizm z dużych pasożytów typu glista. Glisty są grupą bakterii wywoływanych przez robaki pasożytnicze helminty. 95-99% ludności nie ma pojęcia o tym, że mają pasożyty. Nawet nie macie pojęcia jakie robaki i pasożyty żyją w organizmie. Najczęściej spotykanymi są owsiki (choroba owsica) i glisty (choroba glistnica), które zamieszkują jelita człowieka. Długość samca glisty sięga 25 cm, a samicy 40 cm. Badania nie wykazują obecności glist, jednak zabierają one 40 ml krwi dziennie. Ta krew to nasze witaminy i mikroelementy. Glisty nie mają narządów za pomocą których trzymają się ścianek jelit. Utrzymują się one w jelicie przemieszczając się w kierunku jedzenia. Samica odkłada w jelicie cienkim ponad 230 000 jaj dziennie. Jaja mają 5 błon ochronnych, które przebić mogą jedynie ester, alkohol, ciepła woda, benzyna i bezpośrednie promienie słoneczne. Jaja trafiają do gleby, z gleby poprzez wodę, owoce i warzywa trafiają do przewodu pokarmowego człowieka. Błona jaj w jelicie jest rozpuszczana i wykłuwają się larwy. Przez ściany jelit trafiają one do naczyń krwionośnych i przemieszczają się wewnątrz organizmu. Mikroskopowe larwy trafiają razem z krwią do wątroby, prawego przedsionka serca, komory sercowej, a następnie do tętnicy płucnej i kapilarów płucnych. Przemieszczają się one niszcząc ściany kapilarów, dzięki czemu trafiają do pęcherzyków płucnych, oskrzeli i tchawicy. Powoduje to kaszel, przy którym larwy dostają się do gardła. Następnie ponownie trafiają do przewodu pokarmowego i pozostając w jelicie cienkim osiągają dojrzałość płciową. Ich żywotność wynosi 10-12 miesięcy. Glisty zaczynają zatruwać organizm za pomocą produktów ich metabolizmu szkodliwych dla organizmu człowieka. Przejawia się to w postaci rozstroju żołądka, bólu jelit, braku apetytu, spadku wydajności, chorób wątroby i trzustki. Larwy powodują reakcje alergiczne i porażenie tkanek wątroby i płuc, prowadzą do zaburzeń pracy układów trawiennego, nerwowego, płciowego i innych układów. Wielokrotne krwawienie w tkance płucnej staje się przyczyną ciężkiego zapalenia płuc. W przypadku zakażenia dużą ilością jaj ciężkie zapalenie płuc po 6-10 dniach może zakończyć się śmiercią. Czasami pojawiają się komplikacje wymagające ingerencji chirurgicznej, takie jak niedrożność jelit przez skupiska glist, niedrożność kanałów żółciowych, pojawienie się glist w zatokach czołowych, uchu środkowym, krtani i innych nietypowych miejscach lokalizacji pasożytów. Szczególnie niebezpieczny jest rozwój glist w jelicie dla kobiet w ciąży. Larwy glist przenikają przez łożysko i umiejscawiają się w płodzie. Jeżeli umiejscowią się one w mózgu, to poród będzie bardzo utrudniony, ponieważ główka dziecka będzie znacznie powiększona. Jeżeli glisty trafią do płuc, to dziecko już w wieku niemowlęcym będzie narażone na zapalenie górnych dróg oddechowych, zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc. Choroby te prawie się nie leczą za pomocą antybiotyków. Glisty mogą powodować uszkodzenie i zapalenie jelita, dysbakteriozę, niedrożność jelita, zapalenie otrzewnej z perforacją, zapalenie oskrzeli, ogniskowe zapalenie płuc, odkrztuszanie krwi, choroby wątroby i trzustki, alergię w postaci astmy oskrzelowej i wysypki skórnej. Glisty swobodnie przemieszczają się wzdłuż przewodu pokarmowego, dlatego mogą trafić do narządów układu oddechowego, powodując tym samym uszkodzenie narządów. Istnieje ryzyko przemieszczenia się glist do zatok czołowych, narządów układu moczowego, przewodu nosowo-łzowego, przewodu Eustachiusza, ucha środkowego, zewnętrznego przewodu słuchowego, tłuszczu okołonerkowego i wyrostka robaczkowego. Wojna z pasożytami powinna być przeprowadzana 2 razy w roku, zarówno w przypadku wystąpienia dowolnych z wyżej wymienionych objawów, jak i przy ich braku. W wojnie z pasożytami albo się pokona pasożyty, albo pasożyty pokonają nas! W celach zapobiegawczych glistom należy przestrzegać podstawowe zasady higieny: myć ręce po powrocie z ulicy, po dotykaniu zwierząt, po wyjściu z toalety, przed spożyciem posiłków; dobrze myć owoce i warzywa; dbać o jedzenie, żeby nie pojawiły się karaluchy, muchy i inne owady. Naturalne sposoby na pozbycie się glist: http://www.medycynaludowa.com/pl/index.php?id=oczyszczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Zastanawialiście się kiedyś jak to możliwe, że mieszkańcy zapomnianych przez świat zakamarków naszej planety, członkowie nieucywilizowanych plemion są w pełni zdrowi, silni, szczupli i żyją długo, podczas gdy mieszkańcy wielkich miast, wysoko rozwiniętych krajów borykają się z licznymi chorobami i umierają przedwczesną śmiercią? Czyżby zdobycze cywilizacji sprowadziły na nas zagładę? Klucz do tej zagadki tkwi w naszych nawykach żywieniowych. Tzw. nieskontaktowane plemiona wiodą życie podobne do naszych przodków sprzed dziesiątków tysięcy lat. Tak samo jak oni żywią się tylko tym, co da im matka natura polują na zwierzęta, zbierają owoce drzew i krzewów. Nie znają uprawy zbóż, przetworzonej żywności ani sztucznie tuczonych zwierząt. Choć uważamy ich za zacofanych, tak naprawdę powinniśmy brać z nich przykład. Na podstawie budowy czaszki jaskiniowców naukowcy stwierdzili, że żywili się głównie mięsem świadczyły o tym odpowiednio uformowane, silne zęby. Już 100 000 lat temu ludzie zaopatrzeni w prymitywne groty i harpuny udawali się na polowania na dzikie zwierzęta, takie jak foki czy rogaciznę, które później, równie prostymi narzędziami, obrabiali mięso przygotowywali do spożycia, a ze skór tworzyli odzież i posłania. Znacznie później nauczyli się także zabijać tak duże zwierzęta jak bawoły, słonie czy nosorożce. Od czasu gdy praojcowie nauczyli się polować efektywnie na zwierzynę ich wiek życia znacznie się wydłużył. Naukowcy uznali, ze powodem średniej przeżywalności 20 lat był niedobór białka zwierzęcego. WSZYTKO NA TEN TEMAT SEKCIARY :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Do życia potrzebujemy białka, jeszcze powiedzcie mi, ze ryby są niezdrowe haha! żadnych dowodów tu nie przedstawiacie tylko linki, albo że znam kogoś, pubilkacje kogoś tam, tez do końca nie udowodnione, jak wklepię Roswell w google to też mi różne rzeczy wyjdą, co nie znaczy, ze kosmici tam lądowali :-o " Do tego takie osoby za wszelką cenę wsadzają człowiekowi w usta słowa których nigdy nie napisał, nie powiedział, nakręcają się sami i prowadzą rozmowę z własnymi domysłami. Myślałam, że ten temat jest dla ludzi oświeconych..." Wy się uważacie za oświecone, a mnie śmiech bierze, jak ktoś tu napisze, ze antybiotyk czasem trzeba podać, to wasza nawiedzona odpowiedź brzmi tak: "truj sie antybiotykiem, truj dzieci, twoja sprawa", to nie jest wkaldanie w usta obcych słów? Nie znacie umiaru i to wasz problem. A nie wspomne juz o tym ile tych pseudo lekarzy medycyny naturalnej bierze sobie kasy za pseudo leczenie. Jesteście nawiedzone i niby uduchowione ale wciaż zdenerwowane, pobudzone. Dziwi mnie to, ze piszecie na otwartym forum, gdzie każdy może wejść i wam dosrać za przeproszeniem. Widac jesteście nieźle niedowartościowane i czekacie na poklask, albo macie jakieś masochistyczne zapędy. żadnych argumentów tu nie przytaczacie, dlatego to forum jest wiarygodne jeśli chodzi o katarek i kaszelek, a reszta niewiarygodne.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr.clotz
A ja polecam ojca Grande :-) Dużo jajek na słoninie, zdrowo i normalnie, a nie jak wy wariatki, które skończycie rychło w piachu, wielkie panie oświecone, tylko waszych dzieci szkoda :-) i co prawda to prawda, takie jesteście wolne od wysokiego ciśnienia itp. a za byle pierdółkę larum podnosicie, że hej! Trozke spokoju w zyciu, albo może zacznijecie się odzywiać energią z kosmosu :-) też mogę kilkaset linków i "dowodow" wkleić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BIAŁKO- stara jak świat "mięsożerców" śpiewka, od paru lat obserwuję to samo, niemalże jest 100% pewne że pojawi się w tego typu wątku , powtarzana jak mantra przez ludzi szukających usprawiedliwienia swoich czynów. jeszcze zapomnieliście zapytać skąd bierzemy wit b12, napisać że wasza babcia piła mleko, jadła mięso i jest w pełni zdrowa, że Eskimosy jedzą ryby i żyją (szkoda że tak krótko) , że jedząc marchewkę też ją zabijamy, że człowiek ma kły dlatego jest drapieżnikiem, że rosiczka to roślina i wpierdziela robaki i inne dyrdymały. I co ja mam tutaj siedzieć i was przekonywać, odpierać ataki, tłumaczyć, aleee powiedzcie mi po co ??? Ja bardzo bym chciała żeby ten wątek służył osobom już w pełni świadomym, czym jest surowa dieta, czym jest natura, żeby takie osoby się tutaj udzielały i dzieliły swoimi doświadczeniami, albo też osoby które pojmą to w mig i nie nie będzie trzeba im wiele tłumaczyć. Wchodzę tutaj dla przyjemności, nie po to żeby kolejny raz wałkować to co chcę mieć już za sobą. Tak trudno to zrozumieć ??? No a teraz idę podać swoim "biednym" dzieciom śniadanko co by miały siłę fikać do woli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd się biorą Wasze choroby? No chyba nie z jedzenia warzy i owoców co? Nie potraficie logicznie pomyśleć? Np. osteoporoza - niedobór wapnia w kościach - taki prosty eksperyment: Napijcie się szklankę mleka rano, zobaczcie ile ma wapnia, pod wieczór nasikajcie do pojemnika i idźcie na badanie - ile będzie wapnia w moczu ? Dwa razy więcej niż w szklance mleka!!!!! Dlatego że aby to białko padliniane z mleku strawić,organizm potrzebował wapnia z Waszych kości, inaczej zatrułoby organizm, to naturalna obrona organizmu. Rak jest spowodowany spożywaniem białka zwierzęcego, głównie przez duże ilości mleka krowiego, pisano o tym w pismach naukowych w latach 70-tych, jeśli pijesz mleko codziennie to 100% że nie ominie Cię osteoporoza i rak piersi i jeszcze wiele innych schorzeń, których nie ma np. w plemionach afrykańskich, gdzie nikt nie podpiął by się pod wymię krowy, bo to jest po prostu śmieszne. Ty myślisz że jak odchodzą Twoi bliscy, to tak musi być, najpierw trzeba żeby człowiek zachorował, więc wciska mu się kit że jest drapieżnikiem, później chory na raka wydaje wszystkie swoje oszczędności żeby uratować swoje życie, aby następnie dopić go chemią, aby nie otrzymał emerytury na którą całe życie pracował, bo jej już nie ma, rząd przepie**olił, ale to już za trudne dla Ciebie. Wiesz dlaczego tyle agresji? Niektórzy zwyczajnie w świecie nie mogą patrzeć na obozy koncentracyjne, nazywane przez Was rzeźniami! Co to jest rzeź? Zdajesz sobie sprawę? Nie, bo Ty widzisz uśmiechniętą krówkę na reklamie. Jesteś zdrowa, i ciesz się, bo już niedługo, proces rozkładu Twojego organizmu się rozpoczął już bardzo dawno temu, tylko od Ciebie zależy czy chcesz żyć w zdrowiu, czy szczać pod siebie za parę lat, i prosić swoje dzieci o pomoc. Wpie**alajcie co chcecie, im szybciej zgnijecie, tym mniej zwierząt będzie cierpieć. Co Wy myślicie że mamy jakąś misję, sprzedajemy opłatki wigilijne, czy żetony do masarni? Chcemy aby tylko ten kto czyta, czytał z otwartym umysłem, i wiele ludzi jest inteligentnych na tyle, że potrafią się zastanowić choć przez chwilę, i dlatego wiemy że nasze posty(witarian) nie idą na marne, w przeciwieństwie do Waszych. Kto jest dziwny, ten kto je surowe owoce i warzywa, czy ten kto sobie wyciąga gówna z indyka, wpycha w odbyt mielonkę, robi z d**y piekarnik i zjada odbyt indyczy razem kałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wegetarianizm to pierwszy krok w stronę zrozumienia sensu, ale wegetarianizm nie gwarantuje zdrowia, gdyż zakłada spożywanie produktów odzwierzęcych, czyli mleka które rozwija cielaka, ale tak samo rozwija ludzi, w tym samym stopniu, czyli zamiast mózgu który cielę ma malutki w porównaniu do masy ciała, rozwija się kości. Człowiek jak żadna inna istota na ziemi pije cudze mleko, jeśli Wam potrzebny tak bardzo wapń z tego mleka, to pijcie szczurze, zawiera 3 razy więcej wapnia niż krowie (ja pie**ole, aż muszę odpocząc od tych zj**ów) Wegetarianie spożywają również jajka, jest to nic innego jak kurzy okres, chyba że są zapłodnine to wtedy jest żywa istota, zarodek, dokonujecie aborcji dzień w dzień, albo wpie**alacie kurze okresy Weganie, a tym bardziej witarianie spożywają pokarmy zgodnie z naturą, nie tak jak poj**ani ludzie, którzy myślą że są mięsożercą a krowa kopłaby ich w d**ę zanim zdążyli by ją zagryźć. JA też przez 28 lat mięso jadłem i nie chorowałem, nie znaczy to że teraz, po 15 latach nie miałbym zesranych gaci, jak większość moich kolegów, nie mówiąc już o zniszczonej cerze, brzuchach wiszących jak worki z gównem, na które nawet najbardziej kochająca kobieta na świecie nie zechce patrzeć. Po 30 paru latach, paru dostało zawał serca, było tak kiedyś? Zastanówcie się. Zastanówcie się póki nie jest za późno. Siądźcie wieczorem i pomyślcie: "dlaczego zacząłem(am) jeść mięso?" Czy dlatego że było smaczne, czy dlatego że mi to podawano dzień w dzień. Każde dziecko na początku wolało owoce, dopóki nie dostawoało ich, a w zamian karmiono padliną. Zastanówcie się, my jedliśmy świeże owoce z naszych łąk, mięso raz za czas, nie było tego co teraz, gdzie każda kanapka, hamburger itd. zawiera mięso, każdy posiłek zawiera mięso. Za naszych czasów nie było zawałów w wieku 30 lat. Ja na prawdę nie chę nikomu na złość, ale nienawidzę jak ktoś uparcie twierdzi, że zabijanie jest ok. To są nasi sąsiedzi, nie powinniśmy ich zabijać a z nimi żyć i im pomagać, te zwierzęta cierpią nie mniej jak nasi przodkowie w obozach koncentracyjnych. Odbierane są im dzieci, Krowy ryk jest tak przeraźliwy że nie sposób nie usłyszeć że cierpi, a potrafi ryczeć 2 tygodnie non stop, gdy zabierze się jej dziecko na rzeź Róbcie co chcecie, ale pomyślcie choć przez chwilę na sensem swojego istnienia, oraz powstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Produkty pochodzenia zwierzęcego upośledzają nasz ukłąd immunologiczny, który nie jest w stanie się obranić przed niczym. Taka jest smutna prawda. Każdy gatunek na ziemi spożywa to co jest dla niego przeznaczone, oprócz człowieka i zwierząt które sobie udomowił i zaczął kota drapieżnika karmić mlekiem, psa (też drapieżnika) ziemniakami, krowy, świnie faszerować antybiotykami i hormonami, i tylko wyżej wymienione gatunki chorują. Wszystko przez przemysł który Wam wmawia głupoty, a Wy w to wierzycie. Mam nadzieję że się obudzicie nim będzie za pózno. pierwsza naiena-Jaki umiar? Czy jakby koka byla nieszkodliwa to tez by po nia nikt nie siegal? Trzeba byc narkomanem ale z umiarem? Gdzie zescie byli jak rozum rozdawali to nie wiem. Mam nadzieje ze w przyszlosci beda takie same kary za skatowanie psa jak i innego zwierzecia na ziemi, barbarzyncy z wypalonymi przez padline mozgami. Nie ma nawet sensu pisac do troglodytow/jaskiniowcow XXI-ego wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr.clotz
felixxx dałes sie sprowokowac o to m i chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×