Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

feritita

Gdy przyjaciólka chce odbić męża/ chłopaka?

Polecane posty

Czy znacie takie przypadki, czy słyszałycie o czymś takim? Czy można ufać innej kobiecie, choć jest naszą przyjaciółką? Czy tak do końca ją znamy? Mam przyjaciółkę, przyjaźnimy się od 19r zycia, mieszkamy dośc blisko. Teraz mamy po 28 lat, Ja od trzech lat mam męża i dziecko. Ona jest samotna, nikogo na stałe nie ma.Kiedyś potrafiła przychodzić w dresie, bez makijażu i najlepiej jak mojego M w domu nie było. Lubiłyśmy też spotkac się na mieście, w parku, u niej. Teraz najchętniej ona przychodzi do mnie jak M jest w domu ( w godzinach w których mój M pracuje to Przyjaciólce nie pasuje...), widać że jest wypindrowana, uśmiechnieta. Chwali mojego męża, zaczyna z nim jakieś tematy, usmiecha się. Lubi też jeździć z nami na zakupy czy wycieczki ( latem nad wodę i do lasu, bo lubimy spacery po lesie).Nie wiem czy powinniśmy ja nadal zabierać, bo w swoim zwyczaju mamy coniedzielne wypady do lasu. Z nią.Ja zdawałam się tego nie widzieć, dopiero ostatnio szwagierka mi to uswiadomiła jak też u nas była z wizytą i była owa Przyjaciółka.Obcemu chyba latwiej coś zauważyć niż mi, ja mam klapki na oczach, czy po prostu nic się nie dzieje a szwagierka wyolbzymia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i teraz sobie uświadamiam, ze tak mimochodem to ona mi uszczypliwie docina, szukając jakiś błędów u mnie w zyciu, mieszkaniu, przyczepiając się do błahostek , które rosną do rangi problemu---tak mi wytyka przy mężu, to też mi szwagierka uświadomiła.Często jak prosiłam męża by zajął się dzieckiem, to ona się wtrąca. "Oj daj spokój niech sobie M odpocznie"( a to już musi M z nami siedzieć? nie może godzine pobyć z wlasnym dzieckiem?). Lub gdy prosze by rozwiesił pranie to Przyjaciółka już zaczyna gadać, żebym ja poszłas rozwiesić, bo on pije herbate......tak Ukazuje ona siebie jako oazę dobroci dla mojego M, ona by wszystko robiła a on miałby leżeć i odpoczywać, przy czym ja jawię się jako zołza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnn23
no to chyba wszystko jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstawowa sprawa
taka osoba NIE jest przyjaciółką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w przyjaźń między kobietami nie wierzę. Mam koleżanki lecz ani jednej nie nazwę przyjaciółką. Zawsze koleżanki czegoś zazdroszczą ( jak nie już to po latach, po jakimś czasie), lub są interesowane. Ta widać juz wtopiła się w waszą rodzinę. Czyś ty na głowę upadła, żeby samotną koleżankę zabierać nad wodę by w kostiumie prawie goła pindrzyła się przed twoim męzem??? na zakupy???, czy wasze niedzielne wycieczki do lasu- to zwyczaje rodznne. Samotnych koleżank się nie zapoznaje ze swoim męzem.Nie zaprasza do domu czy na działkę, nie zabiera ze sobą wtedy gdy jest mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam polecony temat. Jednak tam to inna sprawa, bo dziewczyna faktycznie obmówiła swojego chlopaka......i jest z nuim pokłócona. Ja z mężem mam dobre relacje, tylko tak natchniomna myślą przez szwagierkę, bym uważała na Przyjaciółkę...nie daje mi to spokoju. a to było wczoraj jak mi to szwagierka uświadomiła i całą noc wałkowałam myśli w głowie....już wiem, że wycieczkę do lasu dziś odwołamy. Muszę sobie przemysleć. Nigdy nic złego na mojego męza jej nie opowiadałam, żadnych szczegółów z sypialni. Kiedyś tam, dawno przed ślubem to jak opowiadałam to krótko i tyle ze jest wspaniały w łóżku itp, ale to było 5 lat temu. Ja mojego Męża przy niej nie krytykuję, nic nie opowiadam na jego temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astamanianabywajzdrow
No to chociaz o tyle dobrze, ze na meza nie nadajesz do tej "psiapsiolki". Mezowi absolutnie nic nie mow o swoich podejrzeniach bo jeszcze sie to przeciw Tobie odrwroci albo wogole da mu do myslenia, ze mialby u niej szanse. Lepiej tylko delikatnie ja pare razy skrytykuj, zy masz troche dosc bo ona ci dupe zawraca czyms tam i skroc te wspolne wypady, odwiedziny itd. Spotkaj sie z nia na wspolny wypad jako kolezanki ale nie w trojke z mezem bo sie to roznie moze skonczyc. Moja sisostra byla taka madra i do przodu i wysmiewala takie podejscie do samotnych kolezankek, ze to uprzedzenia i ni ebedzie meza trzymac pod kloszem itd. No, dzisiaj, jest rozwodka z malym dzieckiem :O I ma o jedna przyjaciolke mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdź sobie koleżankę która ma męża by wspólnie spędzać czas. taka ktora nie ma męża jest zagrożeniem.Nie czytasz kolorowej prasy ile aktorów, aktorek, prezenterów, piosenkarek się rozwodzi bo przyjaciel odbija współmałzonka, ale to jest nie nasze myuślenie, Myslimy schematem- nas to nie dotyczy, to dzieje się gdzieś daleko, nie u nas, nie mój mąż, nie moja wspoaniała przyjaciółka ( tak samo schemat, ze chore dzieci rodzą się gdzieś daleko w innych miastach, u nas ivch nie ma) po prostu widzimy to co widzieć chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszaca ze szpitala
Dokładnie. To jest Twoja przyjaciółka, a nie przyjaciółka rodziny. Ukróć wspólne wypady, zresztą nie bardzo rozumiem po co na wycieczki z mężem zabierasz przyjaciółkę. Umów się z nią na mieście na kawę i plotki albo idź Ty do niej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga - masz mądrą szwagierkę :-) Jesteś mężatką, więc nie zapraszaj tej singielki, pseudo - przyjaciółki do domu, gdy jest w nim mąż i nie zabierajcie jej na wspólne wycieczki.... Jak chce, niech idzie z Tobą, ale nie z Wami :-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zabieraj jej na żadne wycieczki, ogólnie ogranicz z nią spotkania, bo poźniej może byc, że będzie przychodziła pod bylem pretekstem, albo żeby twój mąż coś jej załatwił albo zrobił( znam takie przypadki). To nie jest Twoja przyjaciółka. Upatrzyła sobie Twojego męża jako dobrą partię.A jak się już uwzięła to nic nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek z dużego miasta
Było tu kilka takich tematów że przyjaciółka,koleżanka a nawet czytałem że siostra :) odbiła drugiej faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Początkowo właśnie spotykałyśmy się przede wszystkim bez udziału mojego Męża, jak on był w pracy. Nad wodę jeździłyśmy też we dwie z moim dzieckiem ( Mąż był w pracy) i jakoś tak wyszło, że Przyjaciółka powiedziała, że jak będziemy jechać w sobotę to ze pojedzie z nami ( nie wypadało nam jej nie zabrać), tak samo jakoś wkręciła się na nasze wyjazdy do lasu ( że to dla relaksu, zlikwidowania stresu). Ale teraz sama sobie uświadamiam, że ona chce mnie ukazać w złym swietle przy moim Mężu a blask ma bić od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kiedyś bvyło między nami inaczej, nigdy bym jej nie podejrzewała, że wkręci się stopniowo w nasze zycie i będzie chciała odbić mi męża, to jest dla mnie wręcz nadal jakieś absurdalne, wydaje mi się, że dobrze ją znam, że tego zrobić nie może,,,,może szwagierka wyolbżymia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie szwagierka widzi obiektywnie z boku jak to wygląda, a ty jesteś zaślepiona ...uważasz, że ona tego zrobić nie może. Śmieszne to twoje podejście, ufać żadnej koleżance nie wolno!!!!!!!!!!!!!!!! Mąż może się opierać ale są różne kobiece sztuczki, podejście takie że w końcu facet się nie potrafi oprzeć i zdradza. a jak nawet nie zdradza to nagle patrzy na ciebie słowami Przyjaciólki, okiem krytycznym,,,,i też tam w duchu pomyśli, że może z inną kobietą miałby lepiej, bo ty się "czepiasz" by pranie rozwiesił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest ylko Twoj
Szwagierka nie wyolbrzymia ! Slepa jestes? Kolezaneczka wpierdala sie do domu, gdy jest maz, stroi sie dla niego, zagaduje, krytykuje Ciebie. Malo Ci? Ja spotykam sie z kolezankami w wolnym czasie, w zyciu zadna nie jezdzi z nami na rodzinne wypady. Mamy kilka znajomych malzenstw i z nimi od czasu do czasu spotykamy sie-ale zawsze razem, my mozemy pogadac a dzieci sie razem bawia. I nie ma wtedy zadnych aluzji ze strony kolezanek czy ich mezow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na głowę upadłaś, otwórz oczy póki nie jest za późno. Tak się zaczyna niewinnie, a już widać, że podmila się do męża i zacznie wymyślać by jej w czymś pomógł, skoro ona samotna i nie ma jej kto nawet żarówki zmienić, gwoździa przybić ! Znam przypadki gdzie mąż miał fajną żonę, 3 dzieci i inna zawróciła mu w głowie całkiem nieoczekiwanie, zawsze był wzorem dla mnie i uważałam,że niemozliwe, że jak to mogło się stać, że oszalał dla jakiejś dziewuchy i zostawił swoje dzieci ! Widocznie są takie które idą po trupach do celu, w dupie mają że chłop ma żonę, dzieci, byleby same coś zyskały i nie były samotne. Z koleżankami samotnymi to spotykać się we dwie, bez obecności męża, ale takie spotkania też ryzykowne,. bo jak koleżanka poczuje się akcpetowana, pewna komitywy to zacznie sama do domu przybywać, tak jak stało się u ciebie. Niedługo dojdzie do tego że może przyjdzie jak ciebie nie będzie a mąż będzie? Lub do niego zadzwoni z jakimś problemem, nawet za twoimi plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam nawet przypadki że w rodzinie się zdarzały zdrady i też nikt się po swoim mężu, żonie nie spodziewał takiej dwulicowości. To jak rodzina się nie bała (kuzyn kuzynowi odbił żonę) to myślisz że koleżanka się powstrzyma? Przeanalizuj czy masz koleżankę, z którą znasz się 20 lat i nadal macie extra kontakt czy może tak jak jest najczęściej , że kontakty trwają określony czas i się zazwyczaj kończą lub więzi się rozluźniają. Każda koleżanka, która ma męża to go pilnuje, nie zaprasza samotnych koleżanek. Nie ma też czasu na takie spotkania z samotną koleżanką i nic do rzeczy tutaj nie ma wygląd koleżanki, bo zdarza się że nie musi być piękna ale ma to coś, nie skrzeczy nad uszami, wydaje się miła, zawsze uśmiechnięta i wyszykowana staje się atrakcją dla czyjegoś męża. No i niektórych też wzrusza jej samodzielność że świetnie sobie daję radę sama a "moja żona wkoło czegoś chce i jęczy" lub wzbudza zainteresowanie męża bo jest taka "biedna sama, nie ma jej kto pomóc...". Jak wyżej koleżanka napisała relacje sam na sam z koleżanką zawsze przerodzą się w wizyty domowe, nie uniknie się kontaktu jej z mężem, więc dlatego lepiej kolegować się z zamężnymi koleżankami, które są w stałych związkach bo takie związki raczej się nie rozpadną, a samotna koleżanka to może mieć kogoś i znowu zostać sama, lub złowić cudzego męża, po trupach do celu. Może też byś tak,że nie koleżanka zagnie parol na męża, a mąż zacznie na nią spoglądać, wykazywać zainteresowanie (odwiezie ja do domu, odprowadzi na przystanek bo ciemno). Rób co chcesz ale zastanów się kto tak utrzymuje relacje z samotnymi koleżankami? Co że spotykacie się bez obecności męża, jak nabierze koleżanka tupetu, pewności że się przyjaźnicie to i zacznie do domu się wpraszac, zaglądać do was - tak już się stało. Twoje zycie, Twoja sprawa ale otwórz oczy póki pora (o ile już nie mają romansu za Twoimi plecami) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka 50siatka.
Szwagierka ma rację.Chcesz się z nią spotykać,ok,ale rób to na mieście lub wtedy gdy męża nie ma w domu.Wspólne wyjazdy z nia to wogóle jakaś dziwne.Jezeli będzie chciała wam towarzyszyć raz drugi powiedz jej,że mąż chce wyjeżdzac tylko z tobą i dziećmi i udawaj,że wszystko jest w porządku.W żadnym wypadku nie mów jej o waszych kłotniach itp,ma wiedzieć,że jesteście idealną parą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co innego gdy masz koleżankę i nieustanne z nią kontakty do kilkunastu lat, traktujesz ją jak siostrę to co innego a nie koleżankę, którą znasz parę lat. Ja bym nie ufała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzymka wyolbrzymka
a moze sama wyolbżymiasz, moze po prostu się zaniedbalaś a koleżanka dba o siebie i po prostu widzisz, ze jest atrakcyjniejsza od ciebie i już wyczuwasz zagrozenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka;;;;;;;;;;;
Droga Autorko, baby są zdolne do wszystkiego, ja przez najbliższą koleżankę straciłam faceta mojego życia i dzięki niej już go nie odzyskam...więc uważaj, bądź czujna, bo tego co ja czuje od 7 miesięcy nie życzę najgorszemu wrogowi...ten żal i poczucie winy, że nic nie zauważyłam jest najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma takiego zwyczaju
Rob, co chcesz, bron kolezaneczki a za jakis czas mozesz sie obudzic rano i nie miec juz ani przyjacioleczki ani faceta-za to oni zaczna zycie od nowa razem i bez Ciebie. Co to ma byc, ze ona sie wpiernicza, gdy facet jest w domu, pindrzy sie dla niego i podwazaq Twoje zdanie? Owszem-nie wszystkie kolezanki singielki sa zagrozeniem, ale gdy kolezanka wyraznie szuka towarzystwa naszego faceta/meza, stroi sie dla niego, probuje pokazac zone/partnerke faceta w zlym swietle i laduje sie na wypady rodzinne, to cos jest nie halo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka 50siątka.
do czerwień na paznokciach To ty powiedziałaś;).Oczywiscie nie można generalizować,ale ta koleżanka nie zachowuje się naturalnie,nie oszukujmy się.Ewidentnie próbuje zwrócić na siebie uwagę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopiuje wam
zdarza się, z tym że trzeba rozważyć czy ODBIŁA=ZABRAŁA męża czy ten mąż sam ODSZEDŁ.............z drugiej strony gdyby nie ona owa Przyjaciółka to może nigdzie by nie odszedł? http://zdrowie.onet.pl/psychologia/przyjaciolka-zabrala-mi-meza,2,5262478,artykul.html kopiuję: >>>>>>NIE MA PRZYJAZNI MIEDZY KOBIETAMI NIGDY!!! KOBIETY SA WREDNE FALSZYWE KLAMIA PROSTO W OCZY PRZY KAZDEJ ROZMOWIE UDAJA ZE ZYCZA CI WSZYSTKIE NAJLEPSZEGO A TO NIE PRAWDA CIESZA SIE Z NIESZCZESC INNEJ KOBIETY SA OBZYDLIWE JA NIE MAM PRZYJACIOLKI I JESTEM SZCZESLIWA JEZELI MAM PROBLEMY MOWIE O NICH MOJEJ MAMIE TO JEST OSOBA KTOREJ MOGE ZAUFAC I OSTRZEGAM INNE KOBIETY NIE WIERZCIE NIGDY ZE INNA KOBIETA BEDZIE KIMS KOMU MOZECIE ZAUFAC TO NIE PRAWDA >>>>>łumaczenie, że "gdyby to małżeństwo było takie idealne to by nadal byli razem" jest dziecinne. Nie ma idealnych małżeństw. Zawsze są jakieś problemy, mniejsze lub większe. Przez lata małżeństwa uczą się je rozwiązywać, mozolnie budują swój świat. Teoretycznie kązde małżeństwo można rozbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopiuje wam
http://www.oszukana.pl/forum/7/pokaz/65 tu też ciekawie- oszukała mnie najlepsza przyjaciółka...... Kopiuję fragmenty " Byłyśmy przyjaciółkami od wielu, wielu lat. Wspierałyśmy się ( przynajmniej tak mi się wydawało ), spotykałyśmy się bardzo często. Zwierzałam się jej z wielu spraw, czasem nawet bardzo intymnych... muszę jeszcze napisac, że nasza przyjaźń rozpoczęła się w pracy(....)od początku wiedziałam, ze jest jak bratnia dusza... pomagałam jej najpierw w pracy, bo mój szef był bardzo wymagającym człowiekiem, potem w życiu kiedy zwierzała się mi z osobistych problemów z mężem.. zawsze stawałam za nią murem i niestety to był błąd! Przez wiele lat bezgranicznie jej ufałam... a ona? Dziś mogę powiedzieć, ze odebrała mi wszystko na co wiele lat pracowałam - pracę, bo naopowiadała szefowi, że kradnę pieniądze, ze jestem niekoleżeńska, że nie umiem pracować z ludźmi, straciłam męża, bo opowiedziała mu, ze po pracy umawiam się z innymi i nie raz mogłaby to potwierdzić.. mąż - niestety uwierzył. Twierdził, że bardzo rzadko wracałam po pracy punktualnie do domu, ze wiecznie mnie nie było, mówiłam ze spotykam się z przyjaciółką a tak naprawdę miałam kochanka....... Dziś jestem po rozwodzie i aktualnie jestem bardzo samotna, bez perspektyw na lepsza pracę, bo dostałam dyscyplinarne zwolnienie z pracy, nikt nie chce mi uwierzyć, ze to wszystko wymyślone przez moją "przyjaciółkę" jaka byłam głupia, nic nie zauważyłam.. nic, że zbiera jakieś dziwne informacje na mój temat, życie dało mi niezłego kopniaka!! Nikomu już nie ufam.................... lub dalej, inna kobieta pisze:"Wiem że nie bedzie to żadnym pocieszeniem ale opiwem historię moje ciotecznej siostryy. Mieszkała z mązem i małym synkiem w niewielkim miasteczku. Miala też przyjaciołkę "od serca" ktora odwiedzala ja niemal codziennie i zktorą cale wieczory spedzalyna pogaduchach. Potem mężowi kazała ja odprowadzać do domu (mieszkała kilka ulic dalej). Był z tego niezadowolony bo wstawał wcześnie do pracy i nie mógl się wyspać. Historia skończyła się tak że mąż pewnego dnia zostawił siostrę i syna i związał się z .... tą koleżanką!" Tak, więc autorko, otrząśnij się i ogranicz kontakty ze swoją przyjaciółką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×