Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciekawskabardzo

teściowie grzebią nam w rzeczach, lodówce,toalecie..

Polecane posty

Gość leżę do góry brzuszyskiem!
K***a ciśnienie mi się podnosi jak to czytam, bez kitu :/ Jak można być tak bezczelnym i grzebać w nieswoich rzeczach. I nieważne, że to u syna/synowej. To ciągle rzeczy CUDZE. Szkoda słów. A najgorsze jest to, że od takich rzeczy niby błahych zaczynają się gorsze sprawki (nie chcę straszyć nikogo, ale tak zazwyczaj jest) :( To są takie niby drobne przytyki przed czymś grubszym. Wiem, bo przerabiałam coś w ten deseń i spierdalałam czym prędzej zanim gadka o ślubie się nie rozwinęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale to nie mogla ci jakos
ja jestem tesciowa i tez nie lubie jak moja corka z mezem jak przu yjada do mnie to maja w pokoju sodome i gomorre.. Zamykam drzwi i nie patrze... W zyciu nigdy nie przyszloby mi do glowy zagladac do tego pokoju pod ich nieobecnosc. Wstydzilabym sie i brzydzilabym sie. Jezeli oni akurat tam sa to tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia czembiol
Witaj. Biorąc ślub z moim mężem byliśmy w trakcie budowy domu. Pomysł na zamieszkanie u teściowej wziął się od niej samej. Miała duży dom , puste pokoje. Mówimy co nam szkodzi ten rok możemy pomieszkac. Dziś wiem że była to najgorsza decyzja w moim życiu. Po ślubie ta baba we wszystko się wtrącała. W mojego syna, w to jak wyglądam, jak chodzę ubrana, co jemy. Komentowała każdy nasz zakup. Wszystko.wchodziła do pokoju i też mi przestawiała rzeczy i też po to że niby syf :) mój mąż niby reagował ale tak delikatnie żeby mamusi nie urazić on to sobie jakoś tłumaczył ale mnie przeszywaka istna kurwica.miarka się przebrala gdy wyszło na jaw że pod nasza nieobecność czytała rachunki mojego męża, listy z uczelni itp itd. Pamiętam była niedziela. Wielką awantura. A w poniedziałek już byliśmy spakowani i przewoziliśmy rzeczy do nowego mieszkania:) wolalam płacić tysiąc złotych plus rachunki za wynajęte mieszkanie i mieć komfort psychiczny niż męczyc się z ta baba. Dziś bywam u niej tylko oficjalnie w czasie świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia czembiol
A wogóle u mojej teściowej mój mąż zachowywał się jak dupa. Typowy jedynak. Teraz dopiero jak sami mieszkamy zmienił się bo przy mamusi była z nim tragedia. Wogóle z teściowymi tak jest. Z jaką przyjaciółka gadam każda ma coś z teściowa. Z tego co zauważyłam faceci mają łatwiej z rodzina żony. Moja siostra z mężem i córka mieszkają u moich rodziców i zazdroszczę im . Robią co chcą przychodzi kto chce nie ma problemów z teściowa pod drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia czembiol
A wogóle u mojej teściowej mój mąż zachowywał się jak dupa. Typowy jedynak. Teraz dopiero jak sami mieszkamy zmienił się bo przy mamusi była z nim tragedia. Wogóle z teściowymi tak jest. Z jaką przyjaciółka gadam każda ma coś z teściowa. Z tego co zauważyłam faceci mają łatwiej z rodzina żony. Moja siostra z mężem i córka mieszkają u moich rodziców i zazdroszczę im . Robią co chcą przychodzi kto chce nie ma problemów z teściowa pod drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fajnie ze juz masz spokoj. u mnie tez roznowa o mieszkaniu z nimi wyszla od nich samych.. u nas jest jeszcze skomplikowana sytyacja firmowa.chcialabym aby moj maz mial na tyle samozaparcua zeby powiedzuec stanowczo. mysle ze kemu to tak nie przeszkadza bo ona mu cale zecie chodzila i patrzyla wiec jest przyzwyczajony. przykre to jest bardzo. to sa tacy ludzie ze obrazaliby sie chodzili po calej rodzinie i obmawiali glownie mnie jako pomyslodawcaynie gdybym in powiedziala ze jak neda tu wchodzic pod moja nieobecnosc to sie wyprowadzany. narazie jeszcze nic im nie powiedzialam do sluchu poniewa tez wyczuwam ze mnie prowokuja aby moc wlasnie chodzic i mowic jaka jestem zla itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina821809
no niestety fajni teściowie to rzadkość. My mamy świetnych, moja mama uwielbia zięcia, a ja ze szwagierkami trzymamy się jak siostry, teściowie też mnie traktują jak córkę, 12 lat jestem z mężem, 4 lata po ślubie, dwoje dzieci i nigdy się nie kłóciliśmy. Co prawda spodziewam się, że gdybym miała z nimi mieszkać albo gdybyśmy mieszkali z moimi rodzicami to pewnie byłyby starcia, ale mimo wszystko uważam się za szczęściarę. Niestety faktycznie to rzadkość, u nikogo z moich znajomych tak nie ma.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leżę do góry brzuszyskiem!
W takich sytuacjach można sobie nerwy zszargać i zniszczyć zdrowie. Współczuję bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia czembiol
Jakbym czytała o moim mężu. Jemu też nie przeszkadzało bo on z nia całe życie tak miał. Najtrudniejsza sytuacja jest dla nas żon. Dlatego ja jestem zdania że każda kobieta powinna chłopa jak najdalej od mamusi zabrać. Żeby dorósł. I wiem to z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia czembiol
Moja teściowa uważała mnie za zła matkę, bo w weekendy zostawiałam małego mamie mojej i szliśmy się zabawić. Albo bo pilam wino z mężem przy romantycznej kolacji które robiliśmy sobie często, albo że zostawiałam małego mojemu i jechałam za zakupowe szaleństwo. Jej zdaniem powinnam siedzieć cały dzień w domu i być kura domową. A mój mąż jest facetem i nie ma prawa tknac żelazka bo ja od tego jestem. Tylko ja pochodzę z rodziny w której to faceci mYja okna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu nie tyle co to nie przeszkadza bo pewnie by wolal zeby nie lazila ale wie ze jak cos "znajdzie"to bedzie ze "do mnue nalezy sprzatanie" (wedlug tesciowej) i jemu sie upiecze i on generalnie ma pewnie w nosie bo nie o nim potem gadaja na dole przy kawie itp. strasznie to wszystkk jest przykre.. wiedzialam ze beda problemy, zs bedzie ciezko, ale nie spodziewalam sue ze tak szybko i ze o takie pierdoly - bo przeciez na litosc Boska.. chyba mam orawo sobie pojsc z mezem do kina ot tak spontanicznie? a posprzatc po powrocie czy na drugi dzien. jeszcze rozumiem jakby naprawde no cyda na kiju sue dzialy ale jak sie przeciez zyje to sie i pije i je, podjada cos i ciagle sie z tego jakies kubki czy talerzyki robia. nie lubie co wypije tylko kawe leciec myc od razu kubek, kazdy ma czasrm chyba ochote usiasc i sie nie przejmowac poprostu cis obejrzec czy siasc przy laptopie. jeszcze gdybysmy wspolnie kirzystali z tych pokoi.. ale oni sami tez tak maja ze czasem lezy papierek z batonika, skorka czy kubki po napojach i sprzataja dopiero potem. mysle ze ona mnie moze prowokuje. czeka az jej cos powiem i wtedy ona bedzie mogka miwic ze ma be synowa. bo narazie sie nie miala do czego przyczepic to znalazla sobie spodob zeby mnie wykanczac. a teraz siedze sama bo meza nie ma pare dni i do nikogo sie nawet nie ma odezwac bo obrazeni wszyscy. zreszta nie mam ochoty z nimi rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony ginekolog
przegiecie to malo powiedziane, nie mozna kubka po kawie zostawic bo stara prukwa przyjdzie i pretensje. Zalosni ludzie. Przeciez nie mieszkacie z nimi i nie dzielicie pomieszczen tylko macie swoje, jak oni smia cos takiego robic. Nie daj wejsc sobie na leb, powiedz im co o nich myslisz, i dojeb im tak zeby sie ze wstydu pod ziemie zapadli, wypomnij, ze w gaciach i kondomach wam grzebia, nie jestes glupia i wiesz wszystko, jak chca popodgladywac to niech se pornola wlacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczony ginekolog
przegiecie to malo powiedziane, nie mozna kubka po kawie zostawic bo stara prukwa przyjdzie i pretensje. Zalosni ludzie. Przeciez nie mieszkacie z nimi i nie dzielicie pomieszczen tylko macie swoje, jak oni smia cos takiego robic. Nie daj wejsc sobie na leb, powiedz im co o nich myslisz, i dojeb im tak zeby sie ze wstydu pod ziemie zapadli, wypomnij, ze w gaciach i kondomach wam grzebia, nie jestes glupia i wiesz wszystko, jak chca popodgladywac to niech se pornola wlacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacławWWWao
ooo spać nie możecie widzę :) ja też , już 5 zaraz mąż wstaje do pracy a ja siedzę przy kompie ja z kolei dla odmiany jestem teściową dla zięcia i macie racje, w większości to zięciowie maja lepsze relacje z teściami pomijając fakt że każde małżeństwo powinno mieszkać osobno, w małej klitce,ale własnej :) nigdy bym nie chciała żeby moja córka z mężem mieszkała ze mną choćbym miała pałace zawsze wyjdą jakieś kwasy , człowiek na stare lata staje się dziwakiem, ma swoje nawyki , młodzi chcą żyć po swojemu :) cóż że teraz mąż porozmawia z rodzicami i może nawet na jakiś czas zaprzestana ci grzebać, ale niesmak pozostanie i jeżeli teściowa nie puknie się w piersi że żle zrobiła to już będzie dla niej zaczyn do następnych wojenek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie ze wypowiasaja sie tez tesciowe :)! owszem niesmak pozostanie. naprawde jest mi nardzi bardzo przykro i czuje sie nieswojo. poerwsze przez to ze grzebali chodza i sprawdzaja i nie maja poczucua winy a nawet sa obrazeni a dwa ze poprostu wyszlo szydlo z worka ze maja mnie za sprzataczke i sluzke. a tacy byli mili i wogole.. glupia jestem. raz orzed slubem byla podobna sytuacja sle puscilsm to w niepamiec. nie bede miec teraz do tesciowej zaufania za grosz. uwazam ze jest osoba dwulicowa i jak jej wiatr przywieje tak zmienia zdanie. trudno nie ma juz fobrych stosunkow o ktorych pisalsm wczesniej ze przynajmniej obie strony staraja die sprawiac pozory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rita,rey
Podobna historia do mojej,ztesciami juz nie mieszkamy.cudownie jest byc u siebie.moim zdaniem z tej sytuacji jest wyprowadzenie sie od toksycznych tesciow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doszlo do tego ze unikam wychodzenia z domu bo czuje ze tu ktos lazi i mnie sprawdza! boli mnie juz brzuch znowu z nerwow.. tym bardziej ze oni (tesciowie) nie uznaja zbytnio osobnych wyjsc z domu i kiedys tesc ale tym razem jyz do swojej corki powiedzial ktora proponowala zeby gdzies tam wyjsc (bo ona lubi czesciej gdzies wyjsc) ze "w fomu siedziec a nie na wloki na miasto":/ masakra poprostu. straszne ograniczeni ludzie. nie zamierzam siedziec w domu w wolne od pracy dni bo mam byc kura domowa i najlepiej na gniezdzie zasiasc i jajko wygrzewac pod dupa. chodze codziennie na fitness itp, odwiedzam czesto rodzicow czy przyjaciolke a teraz idbiechcuewa mi sie normalnego zycia bo sie boje ze ktos tu lazi ! chyba sie dalam zastraszyc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie mieszkałaś przed ślubem? ja na twoim miejscu wyprowadzałbym się jak męża by nie było i jechałabym do rodziców:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mas reaguje na takie pomysly tak ze opuszczam nasz dom itp nie rozumie ze si tu zle czuje pod jego nieobecnosc, ze tu jest moj dom, mam sie czuc jak u siebie a tego ze tak sie nie czuje nie rosumie lub nie chce zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja napiszę jak to było u nas. Mój dom rodzinny był bardzo duży po smierci mojej mamy jej część przeszła prawnie na mnie i brata czyli dom był podzielony na 3 osoby mnie, brata i ojca. Mój narzeczony pomagał mi utrzymać dom ja miałąm rente i zabierałam też rente mojego ojca razem jakieś 1200zł (nie pracowałam). Niestety dom wymagał gruntownych remontów więc trzeba było go sprzedać nikt w nim nie chciał zostać (brat i ojciec pracowali za granicą) po sprzedaży poszliśmy do teściów opcji specjalnej nie było bo ja miałam dorywczą pracę w między czasie się budowaliśmy. Na początku było cudownie, rachunków nie płaciliśmy więc robiłam co mogłam żeby sie odwdzięczyć, gotowałam, sprzatałam, prasowałam, prałam, robiłam rzeczy nad programowe typu szorowanie kafelek pod prysznicem, sprzątanie pralni zagraconej po sam sufit. Kiedyś teściowa sie wściekła, że ona odkurza rano w sobotę a ja spie i jak mi się coś nie podoba to mam sama sprzątać więc w piątki sprzątałam sama cały piętrowy dom między czasie zawoziłam 2km dalej obiadki na budowę, śniadania jeździłam im rowerem po piwo, Nie myslcie, że się żalę teść pomagał nam na budowie więc uważam, że zrobienie im kanapek czy obaidu na budowę to był mój obowiązek poza tym w czerwcu czy lipcu sama lubiłam na budowie po pracy wypić zimne piwko. Po jakimś czasie zaczeły się docinki jak na przykład kupiliśmy sobie pizze czy cokolwiek, że za dużo wydajemy, żyjemy ponad stan itp a chodziło tylko o to, że wszystkie pieniądze mamy przeznaczać na budowę żeby jak najszybciej sie od nich wyprowadzić. W końcu po roku trafiła sie okazja, mieszkano w bloku w miesiąc skompletowałam całą wyprawke do domu znalazłam używane meble i kanapy i się wyprowadziliśmy co dziwne tak jak z teściowa rozmawiałam normalnie tak podczas przeprowadzki nawet nie wyszła z kuchni zapytać sie czy coś pomóc nie wiem o co wtedy chodziło. A wiecie co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze? Po naszej wyprowadzce cały czas sie budujemy udało nam się bo płacimy za mieszkanie tylko rachunki a teściowie postanowili zacząć remont starego domku na działce obok naszej w dodatku taras mają od naszej strony i nawet z gośćmi na tarasie nie będę mogła posiedzieć bo będą wszystko słyszeć nasze domy dzieli za ledwie kilka metrów porażka życiowa normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychodzę z założenia, że nie wije się gniazda w gnieździe. Teściowa może sama nie wiedzieć, dlaczego nagle zaczęła czuć antypatię do synowej - uwierz. Problem tkwi w Twoim mężu i to jemu powinnaś uzmysłowić cały Twój dyskomfort tej sytuacji. Tak długo, jak nie będzie po Twojej stronie, to nic nie zrobi, a Ty możesz co najwyżej uciec do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka :/ wspolczuje, nawet prztslowiowej kawy z kolezanka nie wypijesz bo bedzie podsluchiwac co gadacie, zagladac "przez okno" :/ patrzec jsk czesto ktos przychodzi i wogole. u mnie by tak bylo bo wiem jaki oni maja charakter. obgsduja kogo popadnie, nawrt siebie mawzajem i ogolnie bardzo sa nieszczerzy. tez jak ktos cos kupi -zlwaszcza ja to dziwny wzrok czuje jak jipse reklamowke. nawet jak niose z biedronki reklamowke to patrzy jaka dyza i co tam jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja lubię swoich teściów i jestem im wdzięczna za pomoc jak byłam w szpitalu teściowa codziennie po pracy mnie odwiedzała i przywoziła słodkości, patrząc na to, że moja matka nie żyje było to dla mnie bardzo miłe. Niestety moi teściowie nie znoszą sprzeciwu mają 2 synów którzy mają własne rodziny i tak sa na każde skinienie rodziców. Ja jak wróciłam do domu po cesarce źle się czułam gorączka i osłabienie a tu jeszcze malutkie dziecko a oni dzwonili już po 3 dniach, że mój maż ma przyjechać na ich budowę im pomóc i nie docierało do nich, że mi się słabo robi, że dźwigać nie mogę, że gorączkę mam:( Generalnie za cholerę nie rozumiem dlaczego budują się zaraz koło nas skoro nas chcieli się tak bardzo pozbyć bo im przeszkadzaliśmy a teraz nagle budują się między dwoma synami (3 działki nasza, teściów i szwagra z rodziną). Ech boję się, że będą wieczne wojny i dojdzie do tego, że nie będziemy z sobą gadać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sa typem ludzi ktorzy lubia narzekac ze ktos im przeskadza ze to ze tamto a w rzeczywistosci ich cieszy kontrola nad kims, no i teraz synowie beda na kazde skinienie bo sa pod nosem ? ponad to beda woedziec co u kazdego na obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja nie dopuszczę do tego żeby mój maz był na każde ich skinienie, sama sobie dziecka nie zrobiłam, córcia była wyczekiwana po jednym poronieniu i nie mam zamiaru sama sie nia opiekować to ma być normalna rodzina. Ja moge pomóc teściom jeśli pomocy będą potrzebowac nie ma problemu ale bez przesady. Tak właśnie było z szwagrem on do póxna na budowie u rodziców przez cały swój urlop a jego żona z dwójką dzieci w domu tylko, że szwagier też jest dziwny nie za bardzo chciał się swoimi dziećmi zajmować wolał u rodziców na budowie być ale również w sobote i niedzielę! A ile razy teściu się wsciekał jak mówił do mnie, że mój mąż ma być w niedziele na budowie a ja mu mówię, że na niedziela mamy już plany. Tak by można wymieniać, nie chciał bym się kłócić ale chyba to się inaczej nie zakończy mam nadzieję, że się mylę. A ty autorko musisz być troszkę bardziej konsekwentna moja teściowa też czasami marudziła, że w pokoju mamy burdel ale nigdy tam nie sprzątała, nie grzebała w rzeczach ani innych takich numerów nie robiła i za to ją cenię> Ja też jej kiedyś powiedziałam, że im rzeczy mogę poprasować, bieliznę poskładać ale zostawiam im w sypialni na łóżku bo w szafkach im grzebać nie będę na co teściowa spojrzała na mnie zdziwiona i powiedziała " No co ty to ty jeszcze nie wiesz co ja mam w szafkach?" Powiedziałam, ze nie wiem i nie chce wiedzieć. Raz tylko chowałam im rzeczy do szafek jak teściowa pojechała do sanatorium, musiałam chowac bo teść za chiny by tego nie zrobił:) A przyznaje się, że łóżko im robiłam ale to chyba z mani tego żeby wszystko w domu było na tip top jak wrócą z pracy żeby nie mieli się do czego przyczepić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba z mopem
jak mówiłam mojej siostrze żeby nie wychodziła za jedynaka, a już żeby nie mieszkali z jego rodzicami to nie chciała słuchać, mąż jej obiecywał że w razie czego wyprowadzą się, ale to tylko chwyt marketingowy:) każdy tak mówi a potem że jego mama chce dobrze, począwszy od tego jak ma dziecko ubrać do chrztu, wtrącanie się do wszystkiego, siostra doparła swego i zrobili osobną kuchnię , nic to nie dało , mężuś z pracy najpierw wpadał do mamusi a potem łaskawie do siostry i na zupę "" te chwasty mam jeść/" siostra była bardzo pracowitą osobą , czystą , piekła i gotowała wspaniale,pracowała a jak wracała z pracy maiła kamień w żołądku myślę że po części stres przyczynił się do choroby ( rak) i w wieku 36 lat zmarła także w imię wygodniejszego życia nie warto się godzić na stres , każda mamusia będzie broniła synka i odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nisamv
"człowiek na stare lata staje się dziwakiem, ma swoje nawyki , młodzi chcą żyć po swojemu " x nawyki nawykami, ale wlazenie do czyjegos mieszkania to jest skurwysynstwo a nie nawyk, wczesniej przeciez jak mieszkali sami to nie robili czegos takiego. Niech sobie te "nawyki" pielegnuja na swojej polowie. A co do pretensji tesciowej do autorki- proste, powiedz jej ze obowiazkami dzielicie sie po polowie i jak jej nie odpowiada, ze jest balagan to niech ma pretensje do siebie, ze tak nauczyla synusia, ty nie jestes jego matka i nie bedziesz go wciaz pouczac kiedy ma sprzatac, poza tym nawet jezeli masz balagan- to jest twoj balagan i nic jej do tego, jak sie nie podoba to po co do was ciagle przylazi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×