Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona konewka

Stracilam przyjaciolke odkad urodzila dziecko

Polecane posty

Gość zielona konewka

Ja naprawde rozumiem zachwyt nadz dzieckiem itd. ale moja przyjaciolka (a raczej juz byla) po prostu przegina. Jej corka ma roczek, a ja przez ponad rok czasu nie porozmawialam z nia na zaden inny temat niz dziecko i ciaza. Oczywiscie probowalam rozmawiac o czym innym, podobnie jak inni znajomi, ale ona albo udawala ze nie slyszy i zaczynala o dziecku albo po prostu mowila machajac reka oj przestan zobacz co Julcia robi:O Jej wlasna siostra nawet nie ma ochoty na spotkania z nia, kiedys spotykalismy sie w 4 ja, maz i ona ze swoim- teraz jej maz jak przychodzi to sam. Ona przyszla dwa razy, ale to bez sensu bo cale spotkanie dziwcko bylo w centrum uwagi lacznie z jej piersiami i tym ze dziecko nasiusialo badz zrobilo kupke. Probowalam i ja rozmawiac to uslyszalam cos w stylu, ze nie kazda widocznie moze zrozumiec, ze ktos moze byc dobra kochajac mama. Po tym mam dosc, nie odbieram juz od niej telefonow, a na osttaniego smsa o spotkanie odpisalam, ze nie mam czasu, mysle, ze rok czasu znoszenia tego to az nadto. Ani razu nie zapytala nawet co u mnie, ale co sie dziwic skoro nawet z wlasnym mezem nie chce spedzic chwili sam na sam. Musialam sie po prostu wyzalic, bo tyle lat przyjazni okazalo sie chyba pseudoprzyjaznia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobotnia letnia zimowa
Odwaliło jej ale przeczekaj może za jakiś czas jej przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co histeryzujesz
ocknie się jak dziecko będzie dorosłe a ona będzie miała syndrom pustego gniazda i zero koleżanek by się wyżalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona konewka
moze sie ocknie moze nie. Nie w tym rzecz. Po prostu jest mi najzwyczajniej przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara ze świeconką
Moja przyrodnia siostra ma to samo! Najpierw zachorowała na ciążę- najpierw przez rok się starała i zatruwała nam życie wielkością i ilością jajeczek.. A jak już zaszła i byłą 2 godziny w ciąży- to od razu na zwolnienie. I dopiero się zaczeło... Zero intymności! O wszystkim informowała wszystkich- od wielkości dziecka do wielkości rozwarcia, rodzaju upławów itd. No litoooości! A jak już urodziła, to nie ma żadnego innego tematu- tylko dziecko. Ja rozumiem, naprawdę rozumiem, że Mała jest dla niej najważniejsza na świecie. Ale takim podejściem i ciągłym podsyłaniem zdjęć, filmików, a podczas spotkań oko-w-oko ciagłym tematem dziecka- obrzydza mi to maleństwo. Za przeproszeniem- do zarzygania! No, ilez można???? Czy te mamuśki na łby poupadały??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona konewka
o wlasnie jeszcze te zdjecia:D ja dostawalam regularnie co 2 dni na maila nowe zdjecia jej pociechy. W koncu jej powiedzialam, ze zmieniam maila z jakiegos tam powodu i nowego juz nie podalam. I w sumie nie wszystkie mamy sa takie nawiedzone, ja takowych nie znam, sama tez nie jestem taka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
a ja straciłam przyjaciółki od kad mam dzieci. nigdy nie maja dla mnie czasu, obiecywały ze beda pomagać przy małym brać go na spacery itp. bo m aż cały dzień w pracy a ja uwiazana byłam całkiem. napoczątku od czasu do czasu mnie odwiedzały ale coraz rzadziej sie z nimi widze,one nie maja nigdy czasu a ja mimo że strasznie osamotniona jestem to nie mam zamiaru sie prosic. jak już sie spotkamy to nie mam o czym z nimi gadać;całym moim swiatem sa dzieci bo jestem z nimi naokragło i poprostu nie mam innych tematów a one maja swoje zycie,wczesniej studia a teraz prace i jak tak rozmawiamy to mimo ze jesteśmy w tym samym wieku to czuje sie od nich duuuuuzo starsza i strasznie nudna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
może twoja przyjaciółka poprostu nie ma o czy innym rozmawiać.przejdzie jej może jak do pracy pójdzie albo wyjdzie do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca cola z cytrynkąąą
wiem co to znaczy. Moja kolezanka w zeszłym roku urodziła blizniaki i codziennie daje po 5 statusów na fejsie jakie to jej dzieci są słodkie, jakie postępy poczyniły, a jak im nianie załatwiała to się pytała kto ma pozyczyc dyktafon (chyba wiecie po co?), codziennie tez ma opisy jak to z mezulkiem sobie siedzą i spijają z dziobków, a na koniec pisze jak to będzie słodko i co będą robic np za 2 lata. zjebka totalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej, że tak oto małżeństwa stają się instytucja.... ironia losu, co? coś , co miało dopełnić związek wykrusza go.... najpierw był mąż i to związek z nim ma być dopełniony dzieckiem. w dziecku maja sie nazwajem rozpoznawać i w ten sposób utwierdzać w swej miłości. a tu bach.... związek? owszem, ale już nie między mężem a żoną, lecz między kobietą ajej dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona konewka
ja sama jestem mama, ale nigdy moim calym swiatem nie bylo tylko dziecko:) Po tym jak syn sie pojawil na siecie to wszem siedzialam z nim w domu na macierzynskim, ale zachwytu nie bylo:O Placz, pieluchy, opieka- ja tam nic slodkiego w tym nie widzialam:D Mimo to i tak staralam sie i z kolezankami pogadac o ich problemach, o ksiazkach czy filmie ostatnio obejrzanych ( a na to zawsze czas sie znajdzie). Potem wrocilam do pracy i mialam wiecej tych tematow do rozmow niz tylko syn. Poza tym ja jakos nigdy nie bylam osoba ktora zwariowala na punkcie dziecka i nie trzeslam z nerwow gdy mialam go zostawic i isc z kolezanka na drinka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielona konewka- a relacje z mężem mocno się zmieniły? ludzie dupę trują, że jak urodzisz to dopiero miłość poznasz...że wcześniej to nie jest to samo... drażni mnie to, bo nie wyobrażam sobie kochać bardziej kogoś od męża. przeraża to....;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona konewka
relacje z mezem? Nasze sie zmienily jak ze soba zamieszkalismy, po okresie cieszenia sie soba gdy wkrada codziennosc to jest zmiana prawdziwa. Dziecko? Zmienilo jedynie to, ze bylismy bardziej zmeczeni na poczatku, ale wiekszych zmian nie bylo moze dlatego, ze moj maz (o dziwo) spelnial swie swietnie w roli opiekunki:D lepiej niz ja:P Nie bylo klotni o dziecko, nie bylo braku seksu czy jakiegos mijania sie wiec nie uwazam by to byla jakas straszna zmiana. Co do uczuc to syna kochamy bardzo to inny rodzaj milosci niz do siebie, ale wiem, ze powinnismy byc z mezem dla siebie najwazniejsi wlasnie i to ma tez wlasnie dobry wplyw na dziecko, ktore powinno widziec jak wygladaja relacje miedzy kochajacymi sie rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino
moze pokaz jej ten topik, wogole rozmawialas z nia o jej zachowaniu? Powiedzialas jej to co tu napisalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentaI cut
a czego tu się dziwić, kobiety muszą wariować, bo inaczej nie sposób znieść dziecka, wrzeszczącego, gaworzącego, srającego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez zerwalam kontakt z kolezanka ktora ma 2 dzieci, latami rozmowa z nia to tylko o dzieciach i cudzych rodzinach, ani razu nie rozmawialam znia o kosmetykach, ubraniach butach itp o kobiecych sprawach w koncu nie wytrzymalam zaczelam sie odsuwac powoli, zaszlam w ciaze a ona do mnie: no w koncu bedziemy mialy o czym rozmawiac, oczy mi stanely deba, urodzilam dziecko i mam kolezanke po rozwodzie, bez dzieci z kotra rozmawiam i o kobiecych sprawach, filmach ksoazkach czasem o dzieciach bo niechce nikogo zanudzac o kupach zupach itp....bo ja swojego zycia jako kobieta nie stracilam,,,wrecz przeciwnie a takich kolezanek z ktorymi tylko o kupach mozna gadac niechce miec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×