Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie jestem z nim szczesliwa

nie potrafie odejsc

Polecane posty

Gość Nie jestem z nim szczesliwa

no nie potrafie. Kocham go mimo tego ze ma tyle wad, czesto traktuje mnie jak glupia i poniza. Zawsze wie lepiej, ma wahania nastroju i raz chce byc ze mna i o tym zapewnia, a za chwile uwaza ze jest miedzy nami do dupy.. Nie jestem go pewna, kilka razy spotykal sie i pisal za moimi plecami z jakimis dziewczynami, przez co mu nie ufam i czesto czuje sie zle, wmawiam sobie ze znow to robi i ukrywa cos przede mna, a wkoncu mnie zostawi. Jak mozna tak zyc.. Ja sobie doskonale zdaje sprawe, ze nie powinnismy byc razem, ale ciagle jestesmy. Sa powody dla ktorych ja nie potrafie go zostawic, a jemu pewnie dobrze bo zawsze jest "ktos", po co byc samym. I tak tkwimy, a zycie leci. Caly dzien dzis rycze bo znow sie poklocilismy. Nie mam juz sil, a jednak ciagle to trwa.. Masakra jakas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem z nim szczesliwa
w sumie niewiem, jestem z nim kilka lat wiec pewnie jego brak tez bym odczula. Mieszkam z nim, u niego. Nie mam gdzie wracac, nie stac mnie na wynajecie czegos. Ilekroc bylo tak zle ze juz chcialam odejsc, to zawsze jakos to podciagnelismy i tak lecialo. Ale te konflikty wracaja, ciagle o to samo, a ten brak zaufania z mojej strony paralizuje mnie. Nie jestem glupia ani brzydka, nie o to chodzi ze martwie sie o to ze nikt mnie nie zechce. Mam wrazenie ze sila wyzsza kaze mi znim byc i jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ale ja Cię rozumiem..ja dziś po kolejnej awanturze powiedziałam dość.Oczywiście zwyzywał mnie od niewdzięcznych dziwek,szmat itp,trzasnął drzwiami bo on przecież jest cacy i mam chodzić jak w zegarku i tyle...Jestem już spakowana i raniutko jadę zamieszkać u siostry dopóki czegoś nie wynajmę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem z nim szczesliwa
tez czasem tak mam, dosyc na tyle ze ogladam ogloszenia czy czegos po taniemu wynajac nie mozna.. Ale nie mozna, nie stac mnie, mimo ze sa momenty kiedy mam serdecznie dosc i wyobrazam sobie ze dam rade bez niego, choc nie mam nic. Czuje sie zwiazana z nim niewidzialna lina, komus kto nie przezyl pewnie ciezko to sobie wyobrazic, ale tak jest. Wiem ze zle mnie traktuje, ze inne mamy podejscie do zycia, inne oczekiwania wobec siebie. Moze byloby latwiej gdyby to on powiedzial ze mnie nie chce i mam sie wynosic, ale on tylko rzuca tekstami, po ktorych ja mam sie domyslec co dalej robic. I jak zwykle spelza na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno - jesteś młoda, życie masz jedno, czas ucieka, sama czujesz się nieszczęśliwa, czego więcej trzeba abyś w końcu zdecydowała się odejść od tego faceta. Takie życie niczego nie poprawi, wręcz przeciwnie będzie niszczyło Twoja własną samoocenę. Rozumiem że przez ten czas przywykłaś do niego, nauczyłaś się znosić te wszystkie złe rzeczy, ale w końcu albo on Cie faktycznie wyrzuci, albo Ty doprowadzona do ostateczności odejdziesz ...po co więc na to czekać i marnować czas. Pewnie nawet powrót do rodziców byłby lepszym rozwiązaniem niż bycie z nim. Może znajdziesz jakąś kwaterę na spółkę z innymi dziewczynami wtedy koszty wynajmu nie są takie tragiczne i jakoś można się urządzić, w necie można znaleźć ogłoszenia o poszukiwaniu współlokatorek, czy sama ogłoś że szukasz dziewczyn do wspólnego wynajęcia gdzieś pokoju czy mieszkania. Pamiętaj że nie chodzi tu już tylko o uciekający Ci między palcami czas, ale o niszczenie Twojej psychiki. Ty jesteś wolna, ale w podobnej sytuacji są kobiety zamężne, nie dość że nie szanowane, pozostawione same sobie z dzieckiem lub dziećmi, całkowicie uzależnione ekonomicznie od męża im o wiele trudniej wyjść z takiego toksycznego związku ale niektórym z pomocą rodziny lub przyjaciół udaje się wyjść z takiej sytuacji. Ty jesteś w o wiele lepszej sytuacji, po pierwsze jesteś wolna po drugie nie masz jeszcze dzieci... zastanów się czy warto z własnego wyboru marnować sobie życie z kimś takim już na starcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_32
dokładnie mądre tak, mądre wypowiedzi. Weź się w garść i podejmij decyzję. To okrutne ale prawdziwe czasami trzeba myśleć tylko o sobie o swoim szczęściu, pomyśl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybrałaś sobie piotrusia Pana, szczyla,podlotka, pizdusia -to się męcz! Kiedy te tempe Polki zrozumieją że wygląd nie jest najważniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes typową kobieta :) dasz się zesz... z miłości, przykro mi to mówić, ale to norma. Niczym się nie wyróżniasz wśród rzesz ci podobnych niewiast, więc może to cie pocieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się Europa zislamizuje, to takie jak ty będą miały raj masochistyczny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa
Dziewczyno zakładałam tu wiele razy podobne topiki, a dziś jestem wolna i tak szczęsliwa jak nigdy. Rok czasu zajeło mi podjęcie tej ostatecznej decyzji, codziennie w głowie marzyłam o tym zeby to dzis sie odwazyć ale nie potrafiłam tego zrobic rok. Bałam sie tak panicznie samotnosci ze godziłam się na ten chory beznadziejny układ z człowiekiem który do mnie kompletnie nie pasował. Dodatkowo powstrzymywało mnie to że jestem po 30-tce i zawsze marzyłam o rodzinie a tu może się okazac ze nigdy jej miec nie będę. Nie wytrzymałam, zerwałam i wiesz co? Ponad miesiąc po poznałam SUUUUUUUUUPER faceta i dzis jesteśmy juz parą:-) Nie warto tracic czasu na kogos z kim ejstesmy nieszczeliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa
A po zerwaniu czułam sie tak wspaniale jak nigdy wczesniej, usmiech spowrtem zagościł na mojej twarzy, chciało mi sie zyć, nawet koledzy w rpacy zaczeli komentowac ze promienieje ostatnim czasem. Teraz gdy poznałam GO to promienieje juz podwójnie:-) I tez tak jak ty byłam z ex kilka lat i to mnie dodatkowo hamowało przed zerwaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa Dziewczyno zakładałam tu wiele razy podobne topiki, a dziś jestem wolna i tak szczęsliwa jak nigdy. Rok czasu zajeło mi podjęcie tej ostatecznej decyzji, codziennie w głowie marzyłam o tym zeby to dzis sie odwazyć ale nie potrafiłam tego zrobic rok. Bałam sie tak panicznie samotnosci ze godziłam się na ten chory beznadziejny układ z człowiekiem który do mnie kompletnie nie pasował. Dodatkowo powstrzymywało mnie to że jestem po 30-tce i zawsze marzyłam o rodzinie a tu może się okazac ze nigdy jej miec nie będę. Nie wytrzymałam, zerwałam i wiesz co? Ponad miesiąc po poznałam SUUUUUUUUUPER faceta i dzis jesteśmy juz parą Nie warto tracic czasu na kogos z kim ejstesmy nieszczeliwi." JESZCZE Z PÓŁ ROKU, STUKNIE JĄ, ZOSTAWI A ONA NAPISZE KOLEJNY TOPIK ŻE JEST NAIWNA HAHAH GŁUPIE LASKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa
haha milten głupi jestes jak but, co będzie to będzie , najważneijsze ze uwolniałam się po latach ze związku w który byłam wrakiem człowieka. Zobaczyłam teraz jak fajni sa faceci, czy ten czy nie ten to juz nie ma znaczenia, chce byc szczęsliwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
To nie facet powinien sprawiac,ze czujemy szczescie. My same. I w tym tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa
ncmc a czy nie powiedziałam ze po zerwaniu gdy byłam sama przez ponad meisiąc czułam się wspaniale i że odżyłam?? Dopiero ponad meisiac po zerwaniu kogos poznałam. Sama czułam sie milion razy lepiej niż z ex, spadł mi wtedy ogromny kamien z serca, powróciłam do zycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NCMC, trafiła w 10!!! To nie facet powinien sprawiać że jestescie szczesliwe. Wy macie we wnetrzu byc pewne siebie i szczesliwe, oczywiscie mowiac pewnosc siebie nie mam na mysli tych chorych kobiet sukcesu tylko wesolych wrazliwych kobiet bez kompleksów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
Przeczytaj swoj ost post ona jest szczesliwaaaa. Miesiac po zerwaniu spotkalam. Przez mc bylam szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
Czyli szybko. Nie uwazam,ze dobryn rozwiazaniem swiezo po rozstaniu z toksykiem,jest wiklanie sie w nowy uklad. Moze nie wyjsc a wtedy podwojne uderzenie. Kobieta potrzebuje czasu,zaloby jakby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
Czasami mam wrazenie,ze zyjecie facetami,zamiast soba. Bez faceta czujecie sie fatalnie, niedowartosciowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
To naprawde smieszne,ze miesiac po zerwaniu ma sie nowego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa
ncm Może niezrozumiale to napisałam.. Chodzi o to że juz po zerwaniu z nim czułam się z każdym dniem coraz lepiej, zaczełam sie usmiechać, zaczełam zyc nawet wszyscy to w rpacy zauważyli.Czułam że podjełam najlepsza decyzję. Nie tęskniłam za nim ani jednego dnia... Potem po ponad miesiącu od zerwania poznałam kogoś i jestem z nim w zwiazku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
I ostroznien podchodzilabym do nowych zwiazkow, a juz na pewno nie okreslania SUUUUUUPEEER. Bo czas moze to szybko zweryfikowac. A wiadomo poczatki na ogol sa slodkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa
ncmc zgadzam się z Tobą ale u mnie mysl o zerwaniu była w głowie od roku, to nie była decyzja z dnia na dzień. Byłam gotowa na nowy związek już od dawna ale nie potrafiłam tego skończyć. Wczesniej gdy z nim zrywałam nie myslalam o nikim bo go jeszcze kochałam, tym razem juz było inaczej. Przez rok męczyłam się sama ze soba bo nie potrafiłam tego zakończyć ze strachu, nie z miłosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble vle
ncmc coś się tak uczepił? masz jakąś teorie do przewalczenia, że tak napadasz na dziewczynę? Ja tam rozumiem o co chodzi "ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa " - nie chodzi o czas który minął od rozsatnia - miesiąc czy rok - ważne, że ona podjęła decyzję, ,ze odchodzi od niego. Dla siebie a nie do innego faceta i że sama się potrafiła do odejścia zmobilizować, poczuć się na tyle silną, żeby być samą a nie że od razu pos skrzydełka innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
Ja nie rozumiem. Nie moglas zakonczyc zwiazku ze strachu,ale na nowy bylas gotowa od dawna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
Wez sie nie podniecaj ble ble vle. Rozmawiamy. Nikogo sie nie czepiam. Widocznie ty masz jakis problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona juz szcześliwaaaaaaaaaaaaa
a co w tym dziwnego??ty myslisz ze wszytsko w zyciu jest takie proste??:-( niestety nie jest, mam wrazenie że nigdy nie byłas w tak chorym układzie.. Nie zrozumiesz tego, tak ja byłamgotowa od roku, mało tego ja miałam nadzieję ze ktos mnie wyrwie z tego chorego układu. Tak wyobraz sobie ze tak miałam. Nie wszytsko ejst czarne i białe, a strach przed samotnością czasami robi nam sieczkę z mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncmc
A wymowki autorki o nie- odejsciu sa zalosne. Ten,kto chce szuka wyjscia,kto nie chce,wymowek. Kobiety z dziecmi daja rade a co dopiero ktos wolny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×