Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

samuel_36

Kto z Was znajduje sie w objeciach samotnosci?

Polecane posty

Gość ja-mimo,ze jestem w związku:/
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-mimo,ze jestem w związku:/
ciągle w biegu,ciągle jest coś do zrobienia..a ja zostaję w tuyle,bo mogę przecież poczekać:( Ale ile można czekać? kilka tygodni,miesiecy,lat? Kiedy konczy sie cierpliwość i nadzieja,ze w koncu sytuacja się wyklaruje i wyjdziemy na prostą? Dlaczego moje potrzeby mogą czekać a coś innego juz nie? W końcu odejdę,nawet nie bedzie w tym biegu wiedział kiedy to sie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze to wszystko, co 'jest do zrobienia', jest robione dla Was, zeby byl Wam lepiej, latwiej, dla Waszej wspólnej przyszlosci...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samuelu
a Ty jesteś w związku? masz kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-mimo,że jestem w związku:/
ale to trwa i trwa. straciłam juz nadzieję. ciągle gonitwa,ciągle nie ma czasu na zwykłe,codzienne,prozaiczne czynności--jak przytulenie,spacer czy seks. jesteśmy razem od 9 lat,a ostatni raz kochalismy się...29 pażdziernika:( nie ma nawet czasu,zeby zamieszkać razem. zmęczona juz jestem. W końcu podświadomie zacznę szukać kogoś,kto da mi to ciepło,poświęci mi swój czas,pójdzie ze mną na spacer itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, ja nie jestem w zwiazku. 9lat to bardz dlugo. Czasem wydaje mi sie, ze w takich zwiazkach tkwia pary, które nie maja pomyslu na siebie. Sa razem z braku laku,bo boja sie samotnosci, ale nie mysla powaznie o przyszlosci. Znam kilka przypadków, gdzie takie przeciagane w nieskonczonosc zwiazki partnerskie rozpadaly sie po latach, po czym osoby z tych zwiazków, szybko zaraz po tym zakladaly rodziny z kims innym....'dziwny jest ten swiat' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samuelu
a masz 36 lat? najmłodszy nie jesteś...nie planujesz rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vovooo
właśnie tak wyszło, że właśnie obejmuje mnie samotność....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aishaaaaaaaaa
ups, ja na bank:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
planuje jak najbardziej, ale z moich planow nic nie wynika, niestety. Chyba zbyt dlugo dorastalem, poswiecilem swoja mlodosc pracy, pasji, a teraz zostalem z nimi sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna nieobjęta
Nie wiem, czy dziś potrafię napisać coś na temat;) Trudne dzieciństwo, burzliwa młodość, samotne macierzyństwo...i tak mija dekada... A teraz różne wypadki i przypadki dnia bieżącego:) a na miłość i dla siebie itd. brak czasu.... I brak wiary w drugiego człowieka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotna nieobjęta ja tez juz chyba stracilem wiare w drugiego czlowieka, niestety. Tak to jest, jak czlowiej ma za ciezki bagaz zyciowych doswiadczen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aishaaaaaaaaa
bagaż doświadczeń....a gdzie wiara w drugiego człowieka? czy już wszyscy kolejni muszą być straceni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna nieobjęta
W takim wypadku lepiej liczyć tylko na siebie, zbudować sobie swój maleńki, intymny świat. Ja muszę każdego dnia dbać jeszcze o świat pewnej istoty, za którą jestem odpowiedzialna i która każdego dnia, niezliczoną ilość razy zagląda mi w oczy z niezliczoną ilością pytań-" mamo, czy warto?" Warto, warto, warto:) muszę tak odpowiadać....muszę mieć tą siłę Po chorobie, po wypadku, po kolejnym ciosie, Ona widzi mój uśmiech i słyszy moje słowa..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ja
Witajcie w klubie, jestem w związku, ale mam wrażenie jakbym był sam pomimo tego, że moja partnerka kocha mnie, czuję i widzę to. Może to wypalenie, nie wiem. Zresztą kafe jest za małe na długie historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aishaaaaaaaaa
życie daje nam kopa po to abyśmy byli twardsi i przygotowani na przyszłość, nie możemy się załamywać choć czasem nie jest lekko, mimo swoich doświadczeń nadal wierzę w ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotna nieobjęta przynajmniej masz dla kogo zyc, jestes odpowiedzialna za tego malego czlowieczka, który jest zalezny tylko od Ciebie. Ale kiedy zostaje czlowiekowi tylko praca, puste mieszkanie, zarobione pieniadze, z których nawet nie ma sie z kim cieszyc robi sie nieciekawie. Kiedys myslalem, ze mam w zyciu wszystko, uwielbialem ta niezaleznosc. Teraz niezaleznosc przerodzila sie w samotnosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aishaaaaaaaaa
samuel_36 co zrobiłeś aby to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ja
Ja rozumiem Samuela, 30lat to jakiś magiczny wiek dla mężczyzny, coś się zmienia, chyba, że jestem inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w takim punkcie, ze nie moge nic zrobic i to jest najgorsze. Jestem za granica. Przystopowalem z praca, bo czulem, ze osiagnalem wszystko, co zamierzalem. Pomyslalem sobie, ze skoro spelnilem i nadal spelniam sie zawodwo, zrealizowalem swoje marzenia, czas, aby sie ustatkowac. Niestety troche za pozno sie obudzilem. Wszyscy dookola maja juz swoje rodziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aishaaaaaaaaa
taki sobie napisz coś więcej, czemu czujesz się samotny mimo, że jesteś w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aishaaaaaaaaa
samuel_36 nie wszyscy, nigdy nie jest za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna nieobjęta
Tak. Samuelu, mam dla kogo żyć i obiecałam sobie, że nikt mnie już nigdy nie zwiedzie i nie uwiedzie;) Jednak pojawiam się tutaj od czasu do czasu, wraz z moimi wyrzutami sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest ten problem, ze jestem za granica. Nie mam praktycznie stycznsci z polakami, a nie wyobrazam sobie np zony z innego kraju, za duze róznice kulturowe i swiatopogladowe. Niby mialem duzo okazji na zaangazowanie sie w zwiazki, ale mnie juz nie interesuja jakies przelotne znajomosci,moze chce za wiele...?Nie narzekam na brak zaintereswania, ale tak jak napisalem powyzesz, chyba juz wydoroslalem, chce wreszcie stabilizacji, przed która do niedawna sam uciekalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ja
Dlatego, że pomimo mamy pasje to jednak całkowicie odmienne, inny tryb życia, zupełnie inne poczucie humoru... Jakiś czas temu poznałem osobę która miała podobne cechy jak ja, jednak dzięki swej lekkomyślności i hormonom spieprzyłem sprawę. Trochę boli i mam wrażenie, że ominęło mnie coś ważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×