Nie wiem co już robić z teściową i moim facetem ktury jej słucha

Oooo nie. po takim tekscie to by już mnie ani dzieci nie zobaczył. Jak po czyms takim możesz dalej życ z takim czlowiekiem? NIe pojmuje tego....

Ja jakiś czas temu byłam się poradzić naszego dzielnicowego w tej sprawie a on mi na to że nie mogę dzieci zabrać od ojca, jak chcę się wyprowadzić to sama lub założyć sprawę do sądu o przyznanie dzieci ale jak już napisałam nie wolno mi ich zabrać z tego domu przed wyrokiem sądu. A jak tu będę i on dostanie pozew to oni mnie chyba zlinczują

Facet nie ma Do Ciebie szacunku, to po części tez jest wina matki,która tak go wychowała na wzór siebie. A nie po to wychowuje sie dzieci,zeby później nie umiały tworzyć rodzin czy podejmowac waznych decyzji. Nie męcz się,bo najgorsze to życ w niezgodzie ze sobą samym. Mam podobną sytuację a w sumie to miałam,bo wyplątałam się z tego,choc zostałam sama z dzieckiem,ojciec odwiedza i tak jest ok, po co mam patrzeć na tesciową i zaciskać zęby...:)

Ja też tego nie pojmuję. On mi póżniej wmawiał że w nerwach tak powiedział a ja.....chyba ze strachu chciałam w to wierzyć

A ten dzielnicowy podał jakieś przepisy wg których nie możesz dzieci zabrać? bo gdyby było tak jak mówisz to żadna matka z dziećmi nie miałaby prawa uciec przed psycholami

czyli dzieci sa przypisane do domu !

A może po prostu jeszcze poczekaj i zbieraj dowody wzorem Kasie Holmes miała takie haki na Toma Cruise a że ten bez gadania dał jej rozwód. Więc nagrywają awantury komórka kamerą internetowa i wogóle świadków szukaj żeby z jego winy rozwód i alimenty dla ciebie musiał płacić.

A rozwodu nie będzie to chociaż żeby dzieci bez wątpliwości przy tobie zostały

Nie podał,wezwał jego i chyba to samo mu powiedział bo zrobili się bardzo pewni swego

hmm dla mnie tez dziwne,ze nie można dzieci zabrac?

Zbieraj dowody i wynosi się stamtąd bo w psychatryku wyląduje i zrobią z cię wariatem i z dziećmi się pozegnasz . musisz być że stali zimna i wyrachowania dla dzieci

Voila! z tego c o tu pisza to mozesz zabrac http://forum.gazeta.pl/forum/w,24087,121331590,,Czy_moge_sie_wyprowadzic_z_dzieckiem_od_meza_.html?v=2

Pisze z kom dlatego głupoty czasem wychodzą. bierz się w garść dziewczyno

Wytstarczy tylko w trybie pilnym zlozyc wniosek do sadu rodzinnego o ustalenie prawa do opieki i pobytu dziecka

Dla mnie to było strasznym zaskoczeniem co powiedział ten dzielnicowy. poczułam sie tak jakbym w pysk dostała

Eee tam. Tego samego dnia składasz wniosek i tego samego dnia sie wynosisz. A pajac niech pozniej kombinuje ;p

Tydzień i ani dnia dłużej póżniej spadam stąd z nim lub bez niego. Jemu dałam już ostatnią szansę, nie z miłości bo po takich jazdach już się wypaliła doszczętnie, ale tylko dlatego że jest ojcem moich dzieci.

kobieto uciekaj z tej rodziny!! Radze Ci, moja matka miała to samo mój ojciec jest mamisynkiem wszystkie sprawy urzędowe i za wszystko decyduje za niego mamusia (moja babka). Na razie powiem Ci że u Ciebie nie jest źle ale jak dzieci podrosną będziesz dopiero miała koszmar moja babka buntuje mojego ojca przeciwko.. a teraz uwaga PRZECIWKO SWOIM DZIECIOM czyli jej wnukom ;/ szok nie? najpierw musi zjeść tatuś a dopiero potem dzieci, to nic że dzieci nie mają w co się ubrać najważniejsze że synek. W ogóle nie mamy (ja i moje rodzeństwo) do rodziców bo po co jeśli babcia wie wszystko najlepiej i co z tego wyszło że ja w wieku 18 lat mam dziecko faceta o prawie 10lat starszego ode mnie zmarnowałam swoje życie jeden brat jest w ohapie a drugi ma ośrodek na karku bo nikogo się nie słuchaliśmy! można by było dużo tego wymieniać ale najważniejsze, moja matka z moim ojcem się rozstali a raczej moja mama odeszła od tego fajtłapy dopiero po 16tu latach a dalej jest najgorsza w oczach teściowej...

Ja zmarnowałam w ten sposób 27 lat swojego życia którego nikt mi nie zwróci!!! Także myślę, że rad nie potrzebujesz bo sama wiesz co robić. Ale ZROBIĆ, a gadać tylko to duuuża różnica.

pierwsze słyszę aby kobieta wolna bo ślubu nie macie nie mogła sie wyprowadzić z dziećmi od ich ojca. to jakies dziwne, chyba ze jesteś pozbawiona praw rodzicielskich lub twoje prawa sa ograniczone. to ze nie macie ślubu to jeszcze lepiej, poprostu pakujesz dzieci i wychodzisz. oni nie maja prawa Cie tam trzymać na siłę i zabrać dzieci bo na jakiej podstawie? zbieraj w razie w dowody (wiadomości, nagrywaj rozmowy, szukaj świadków). no i uciekaj jak najszybciej. ja to bym nie czekała ani dnia. sama mam dziecko ale gdy mój mąż lub facet tak mnie traktował i pozwalał swojej rodzinie na takie traktowanie to napewno nie wiedziałabym tam tak długo. pamiętaj,ze prawo zawsze jest po stronie matki i nie masz sie czego obawiać.

slubu nie macie , wiec mozesz sie wyprowadzic razem z dziecmi. I to on bedzie musial sie starac aby sie z dziecmi widziec i to na jego glowie bedzie skladac pozew do sadu o wizyty. Wyprowadz sie i odrazu skladaj wniosek o alimenty na dzieci. Ja bym nie czekala ani godziny.

czy masz slub czy nie to i tak w kazdej chwili mozesz sie wyprowadzic, ten dzielnicowy to pewnie jakis ich znajomy, wkoncu on tam pracuje od lat i zna twoich tesciow, zna wszystkie ploty i tak specjalnie powiedzial a ty glupia sie sluchasz, ja na twoim miejscu bym sie nie sluchala ich nie czekala tego tygodnia, poprostu pakuj sie dziewczyno i spadaj z tamtad z dziecmi, w razie problemow dzwon na policje