Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szok...........:O

chłopak mojej koleżanki- mega sknera. W życiu czegoś takiego nie widziała :o

Polecane posty

Gość krakersy serowe
u mnie facet byłby skreślony od razu; jestem materialistką, ale na cudze pieniądze się nie łaszę, niemniej wydaje mi się, że na etapie "randki" to facet powinien płacić i zapewnić dziewczynie komfort spotkania. Oczywiście, że nie musi to być najdroższy lokal, rozumiem, że nie każdy ma tyle kasy, albo nie lubi się z kasą rozstawać /;-)/. Gdybym poszła na imprezę i pod lokalem chłopak licytowałby się o cenę wstępu a później nie wszedł, bo za drogo... poszłabym sama a z nim więcej nie umówiłabym się. Niestety sknerus to bardzo trudna partia do życia, mam znajomą, która w pracy trzyma zakupione sobie kosmetyki, ciuchy i przemyca po jednym... albo wymyśla historie o okazyjnych zakupach, promocjach, wygranych... Może gdyby spotkały się dwa takie sknerusy to cieszyliby się wspólnie zerami na koncie, ale ja nie mogłabym żyć z takim człowiekiem. Szczęśliwie mój mąż nie jest materialistą i uśmiecha się tylko na moje wydatki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
szok, to taki slang brukarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok...........:O
no nie bo to mój chłopak z moim tatą układali kostkę a on przyszedł i tak powiedział :D Zaczął się śmiać ojciec też w sumie ale wiocha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakersy serowe
mój mąż lubi warkę strong ;-) ale wyczucia gość nie ma... i pożyczają sukienkę... pewnie on jest zadowolony, że dziewczyna oszczędza na zakupie. Nie chcę nikogo oceniać, ale kiepskiego chyba partnera sobie wybrała Twoja koleżanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
powiem tak, 10,20 czy 50 zł nie stanowi przeszkody gdy obie strony dobrze czują się w swoim towarzystwie, nie trzeba od razu tworzyć związku, ale wystarczy koleżeństwo, osoba do której zadzwonie i umówie się wieczorową jesienną porą na wspólnego grzańca, aby pobyć razem, pogadać, pośmiać się itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
gargameel z południa jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
trudno mi cokolwiek o tym chłopaku Twojej koleżanki powiedzieć, bo go nie znam osobiście i nie wiem jak on się zachowuje w stosunku do niej kiedy są sami i z jakiego powodu robi, albo mówi to co mówi albo co ona w nim widzi,że mimo wszytko z nim jest ja Ci opowiem taką historię - poznałam kiedyś na kursie dziewczynę, młodą mężatkę, malutką ale fajną, sympatyczną bardzo. Ona była z jakiejś miejscowości pod naszym miastem, jej mąż również, więc wynajmowali mieszkanie, a że zarobki nie za wielkie, to na zbyt wiele nie było ich stać. Była przez nas wszystkich traktowana jak mała maskotka, ale kiedyś miałam okazję z nimi podjechać kawałek i to co zobaczyłam powaliło mnie z nóg. Wzrok tego jej męża wpatrzonego w nią. Pomyślałam sobie - sercem widzi się to co jest niewidoczne dla oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
z motykiem... też jestem z południa, tego środkowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
ja też jestem ze środkowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
bardziej precyzyjnie to nadaje z Górnego Śląska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
oj, to ja blisko Podkarpacia:) pojemne to południe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
oj tak, obszerne i górzyste... co nie zmienia faktu, że świat jest mały bo bez problemów mimo dzielącej nas odległości możemy konwersować ze sobą... to masz blisko w Bieszczady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
z pewnością bliżej niż Ty:) ale masz rację, nawet nie wychodząc z domu można ze sobą porozmawiać w dzisiejszych czasach a dawniej pisało się listy, szło się na pocztę, przyklejało znaczek, wysyłało, czekało na odpowiedź tydzień lub dwa, czekało z utęsknieniem na list - ależ to było romantyczne:) jest mnóstwo takich historii, że ludzie całe życie pisali do siebie listy a nie mieli możliwości się spotkać, bo przebywali na zesłaniach, w obozach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
kocham góry, lubię bywać nad Soliną, ale najbardziej lubię okolice Iwonicza Zdroju albo Krynicy, Szczawnicy - to są piękne tereny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie chodzi o materializm
pewne sytuacje uczulają na później. Byłam z facetem, który nie narzekał, kiedy kupowałam mu ubrania ( z domu był kiepsko wyposażony) .Nie narzekał on , ani jego matka jak go zywiłam, opłacałam kredyt za mieszkanie , w którym mieszkaliśmy oboje.W momencie jak zachorowałam, dowiedziałam się, że jestem nierobem, już się nie liczę,,, itd.Wciągu związku dostałam z 43 razy kwiatki za 2 zł, i raz zestaw do kąpieli za niebotyczną kwotę 14 zł. I teraz wiem, bo wtedy go tłumaczyłam, że facet sknera,, to taki , który najchętniej przejdzie życie na cudzych plecach..I teraz jak poznaje "misia" , co to do pracy nie, mamusia mu da, a jego cel to kupić piwo , bo on taki biedny , to uciekam jak najdalej od takiego idioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie chodzi o materializm
z 3 razy kwiatki miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne nie chodzi o materializm tylko kawa 10zl, kwiatki 20 wyjscie do klubu 20, pizza 40 i ostatnio mi prawie 1000zł poszło na takie duperele. A niby z jakiej racji to facet ma kupować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
pamiętam czasy pisania listów i zaglądania do skrzynki czy nadeszła odpowiedź, fajne to były czasy i nawet jakoś bez problemu znalazł sie czas by kogoś z daleka odwiedzić, nie wspomnę, że mimo odległości i utrudnionej komunikacji wiele związków zaistniało... sentymentalnie się zrobiło, ale miło spotkać kogoś myślącego podobnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
"I teraz jak poznaje "misia" , co to do pracy nie, mamusia mu da, a jego cel to kupić piwo , bo on taki biedny , to uciekam jak najdalej od takiego idioty." to faktycznie trzeba sporo przeżyć ,żeby dojść do tak odkrywczych wniosków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
rozumiem, ze Cię głęboko zranił i zawiódł Twoje zaufanie, a to bardzo boli i zostawia niesmak po sobie na całe życie człowiek uczy się na błędach, ale podobno żaden popełniony błąd nie jest nadaremny - to tylko wskazówka,że tą drogą nie dojdzie się do celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
nie ma sensu rozpamiętywać potknięcia, trzeba iść dalej do przodu z podniesioną głową i myśleć co się robi i czego się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
gargameel bo dawniej zupełnie inaczej się żyło, choć komuna swoje robiła teraz jak chcę się z kimś spotkać, to muszę się wcześniej umówić telefonicznie, a dawniej po prostu się do kogoś wpadało na chwilę, bo telefonów nie było były rowery, bo samochody były na talony no i takie inne udogodnienia:) ale ludzie jacyś wtedy byli serdeczniejsi niż teraz, było mniej zawiści i zazdrości bo każdy miał to samo, a wiadomo,że wtedy w sklepach prawie nic nie było inaczej się żyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
tamte czasy pamiętam jedynie z perspektywy dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
ja też, ale pamiętam:) a teraz czytam temat o sknerach i się śmieję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on28wawa
Po co płacić 20zł za wejście do klubu? Tyle jest darmowych a tu taka opłata..najłatwiej się wydaje cudze pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
napisałam to już gdzie indziej ale przytoczę i tutaj to wszystko zależy do człowieka, ale są pewne zasady jeśli kobieta zostaje zaproszona do kawiarni, to jeśli jest damą zamówi tylko kawę i ciasto i to dotyczy wszystkiego innego, bo ona docenia gest, ale nie chce nikogo na nic naciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gargameel
zgadzam sie, jeśli zapraszasz to płacisz, natomiast jeśli umawiacie się na spotkanie to płaci każdy za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z motylkiem na dłoni
bo w tym wszystkim przecież chodzi o przyjemność spotkania się drugą osobą, spędzenia czasu w jej towarzystwie, a ze wszystkim przecież można się dogadać - czy każdy płaci za siebie, czy płacimy po połowie, czy to jest zaproszenie a jak jest inaczej to tylko niesmak pozostaje przecież jak ktoś nie ma kasy, może zaprosić kogoś do siebie na kawę czy herbatę, spacer, piknik za miastem - tak też można spędzić czas i może byc fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×