jakie cechy powinien mieć idealny mężczyzna?

taki jakiego byście chciały. Jestem ciekaw chodzi tu o fizyczność ale i pozostałe cechy. Oczywiście pomińmy tylko fakt że powinien mieć to "coś"

Idealny mężczyzna powinien kochac swoja partnerke, powinien dawac jej do zrozumienia ze to ona jest dla niego najwazniejsza. W miare mozliwosci i zaleznie od sytuacji powinien jej pomagac no i miec pomysl na zycie. Temat rzeka w zasadzie, dla mnie najwazniejsze by bylo mi z nim dobrze, zebym sie czula kochana, szanowana. Oczywsicie zero klamstw, oszustw. A co do fizycznosci to nie mam okreslonych kryteriow bo to nie jest najwazniejsze

dobrze zbudowany (niekoniecznie mam tu na myśli wyrzezbione miesnie itd, tylko żeby nie wyglądał jak chucherko i miał siłę np. podnieść swoją dziewczynę), zadbany, najlepiej wysoki ale to zeleży od konkretnego przypadku co do osobowości to: kulturalny, miły, silny charakter, opiekuńczy, romantyczny i empatyczny, niezadufany w sobie i w swoich poglądach, otwarty na poznawanie świata :)

Powinien kupować mi torebki, pierścionki, ciuchy i spełniać wszelkie moje życzenia, moje oraz mojej mamy! I nigdy nie powinien się skarżyć!

aha, i jego dziewczyna musi być dla niego priorytetem w życiu, a nie przygodą, czymś na wieczór, żeby pokazać znajomym albo żeby po prostu kogoś mieć, bo to w społeczeństwie wymóg "zdrowej" psychiki.. I nie może "wyrywać lasek", bo to sie nijak ma do kultury i bycia romatycznym, meskim

Powinien bić innych facetów i rzucać mi ich truchła pod nogi żebym mogła je zdeptać. Jestem urodzoną dominatorką. Oczywiście seks tylko w kajdankach. Mój facet musi być odporny na ból

mądry, kochający, opiekuńczy, wspirający, rozumiejący kobietę ...

Hahah :P Eeee tam, kajdanki to on może mi raczej założyć, ja nie lubię dominować ;)

i powinien mieć ogromnego pytona w spodniach, najlepiej żeby zawsze był twardy i powinien mieć wielu bliskich kolegów i braci z takimi pytonami i żeby zapraszał ich do naszej sypialni

musi być telepatą i umieć czytać w moich myślach

Musi mnie kochać, musi być dobrym człowiekiem, zaradnym życiowo. Czułym mającym partnerskie podejście do związku.

poczucie humoru!!!!!!!!!!!!! reszta sie ulozy;-)

musi mnie kochać w każdej pozycji kamasutry

ojej - kamasutra jest passe;-)

to w takim razie pomijając telepatie, kupowanie torebek itp to chyba jestem bliski waszego ideału, a mimo to nie mam szczęścia przy sobie i jestem sam...

inteligentniejszy ode mnie a to rzadkość błyskotliwy umysł oczytany, elokwentny, obyty nie może być kobieciarzem umiejący cokolwiek w kuchni lubiący rozrywkę czynną i podróże i kulturę(teatr, opera itd) przedsiąbiorczy niegadatliwy, rozsądny, stanowczy zaradny, uczuciowy, silny i stabilny charakter i całuśny :D itd, itp

przestań wymieniać moje zalety, bo i tak pójdziesz za jakimś gburem ..

ciekawe co kolezanka oferuje w zamian za te liste?;-)

i tu niestety kolega ma rację, tak pięknie to wszystko jest wymieniane, a faktycznie przeważnie kobiety wybierają tych " w pewnym sensie chamów" Czy to zawsze tak jest że w związku trzeba prowadzić w pewnym sensie grę? Pod koniec mojego związku gdy już mi nie zależało, wręcza już zaczynałem deliktanie mówiąc ignorować moją partnerkę to poprosrtu była do rany przyłóż, no miałem wszystko ideał kobiety, tylko co z tego jak już jej nie kochałem, Tylko czemu jak wcześniej byłem taki jak wcześniej ktoś napisał czyli czuły, wrażliwy miły itp to tego nie było?

ps. idealny mężczyzna, ta taki, który nie da się zdominować. to on ma dominować inaczej jest żałosny i mało pociągający. nie pisze tu o despotyzmie a o silnym charakterze aczkolwiek czasem dającym się urobić kobiecą metodologią. ;) ale tylko z miłości, nie ze słabości.

on-32 - tak, to jest gra ktorej zasday okresla dwoje ludzi;-) to jest takie przeciaganie liny - nie mylic z zszarpaniem sie na co dzien (co jest patologia;/)

wiesz nie do końca kiedyś byłem w związku gdzie nigdy żadne nie odpuszczało, zawsze każde z nas się starało, ale to tylko raz tak mi się trafiło, i trwało to tak 4,5 roku

Dokładnie, mężczyzna musi mimo wszystko dominować w związku. Z tymi "chamami" i "grzecznymi" to jest tak, że kobieta pobędzie sobie z takim grzecznym, który właśnie nie ma charakteru, daje się zdominować. A większość kobiet nie nadaje się do dominowania, po prostu nie odnajdują się w takiej roli i wtedy idą do chama. A z chamami jest taki problem, że to najczęściej (potencjalni ewentualnie) alkoholicy, faceci znęcający się nad swoimi partnerkami, szantażującymi je psychcznie itd. Wtedy rodzi się rodzaj ambiwalencji, z ktorej po prostu kobieta juz nie wyjdzie, bo chocby byla nie wiadomo jak nieszczesliwa i ponizana, to i tak z drugiej bedzie szczesliwa i uzalezniona od chama. Dlatego prawdziwy mężczyzna musi potrafić znależć ten subtelny środek między uległością a dominacją :)

dokładnie, ostatnio usłyszałem miły komplement, że jestem grzeczny, jestem "dżentelmenen" a nie jestem dupą wołową hehe

Dobrze ujęte, prawdziwy facet musi być po prostu dżentelmenem, tylko bez niektórych przestarzałych naleciałości z czasów wiktoriańskich, bo to też mało pociągające. Chciaż to i tak zależy od konkretnego przypadku :)

ja tam lubię jeszcze cos starego, taki uroczy pocałunek w rączkę :) na przywitanie

"prawdziwy facet musi być po prostu dżentelmenem" ­ Prawdziwy facet nie ma w sobie wiele z dżentelmena. Nie wiesz o czym piszesz ale podoba ci się gdy ci drzwi przed nosem otwierają.

"ja tam lubię jeszcze cos starego, taki uroczy pocałunek w rączkę na przywitanie" ­ Do pary z równie klasycznym liściem w twarz za fochy.

Dżentelmen to zwykle ten co pilnuje torebki gdy panna na imprezie tańczy z innym i popija lemoniadę bo ktoś będzie musiał ją (lub ich) odwieść do domu. To samo w innych sytuacjach życiowych. Oczywiście są wyjątki ale Jamesów Bondów coś mało.

mieć władzę nad kobietą i panować nad nią być zwierzem w łożu i czasem miłym nawet