Nie chcę męża przy porodzie bo to paskudny widok

Mąż chce byc przy porodzie ale ja sobie tego nie wyobrażam. Oglądałam w necie dużo zdjęć z porodu od strony pochwy i wygląda to okropnie, widok jest po prostu obleśny. Nie wiem, jak położne i lekarze wytrzymują takie widoki. Baba z zadartymi nogami, wypinająca dupsko w stronę położnej, z której wyłazi coś obślizgłego i zakrwawionego. Póki co nie pokazałam jeszcze tych zdjęć męzowi ale jeśli będzie się upierał, nie będę miała wyjścia

ja ten problem mam z głowy , nie mam męża

brawo za określenie-coś obślizgłego i zakrwawionego :(

ja tez zapowiedziałam, ze moze jechac i czekac za drzwiami i wejsc juz po wszystkim:) niechce zeby mnie ogląał w taki stanie.

HEj! ja tez nie chciałam męża przy porodzie, przyjście na swiat nowego człowieka to piękne owszem, ale towarzysząca temu fizjonomia już nie bardzo... I tez dużo się naczytałam o tym że po takim porodzie żona przestała męża podniecac i znalazł sobie kochankę. Tak że ja nie jestem za poroodami rodzinnymi.

Baba z zadartymi nogami, wypinająca dupsko w stronę położnej, z której wyłazi coś obślizgłego i zakrwawionego. - ja też to tak odbieram dlatego nigdy nie chcę rodzić:O a jeśli już to przecież nie przy kimś z rodziny:O chore

pewnie: lepiej się samemu męczyć i cierpieć a facet niech sobie popija z kolegami

pewnie: lepiej się samemu męczyć i cierpieć a facet niech sobie popija z kolegami xxx a co? jak mąż będzie przy tobie to bóle ci przejdą? może będzie zwiększone poczucie bezpieczeństwa, ale ja i tak nie chce żeby oglądał mnie w takim stanie. A że nie ma go przy mnie nie znaczy od razu ze siedzi i pije. Moj mąż nie z tych co twój

zgadzam sie, niech czeka za zewnatrz, moze ci towarzyszyc dlugi czas do momentu samego porodu a potem wyjsc na chwile i wrocic jak sytuacja nie bedzie juz tak ekstremalna :)

Ja też nie chciałam męża przy porodzie. Czekał za drzwiami:)i dobrze, po co mu taka trauma.

Zawsze myślałam, że będe chciała żeby mąz był ze mną, pomagał, wspierał ale po tym co zobaczyłam to mi opadły klapki z oczu. Naprawde nie rozumiem, do czego te chłopy tak sie pchają, to wygląda odrażająco, te kobiety leżące jak maciory, wydalające z siebie różne paskudztwa :(.

nie wiem czy wypowiadają się tutaj same nierodzące?przecież mąż czy partner podczas porodu stoi przy głowie kobiety,a nie przy nogach,facet nie zagląda w krocze kobiety!

Faktycznie - facet przy porodzie to paskudny widok :)

to pokaz tu te zdjecia zobacze czy takie oblesne

odpuścić, ale nie udało się mu, bo nagle wyszło cc, a tam go już nie wpuścili :P

mdli mnie-i ty nie długo rodzisz?jakie ty masz określenia-żal mi cię!

będac za drzwiami napewno bedzie wiedział co sie dzieje bo pewnie sie bede darła:)) ( okaze sie za 3 m-c) i mysle ze tyle wrazen mu wystarczy z mojej strony. widzieć wszystkeigo nie musi:)) napewno pic nie bedzie w trakcie porodu, o to jestem spokojna.

dobrze miec przy sobie kogos bliskiego, niektorym to potrzebne, ze mna byla mama, ale bylo mi i tak wszystko jedno... ja mowie na przykladzie swojego porodu... nie chce przytaczac szczegolow bo to raczej niesmaczne, ale mysle ze wolalabym uniknac przechodzenia przez to z mezem :D

facet nie zagląda w krocze kobiety! oj uwierz znam takich co sie przed połozna miedzy nogi pchali...

Rodze za 3 miesiace. Może ja nadwrażliwa jestem ale mnie te zdjęcia rozwaliły, myślałam, że to jakoś schludniej wygląda, kobieta jest czymś nakryta i tylko krocze ma na widoku ale nie, koszule podwinięte pod szyję, czemu?? No i widok głowy dziecka między tłustymi nogami i zadkiem jest naprawde dziwny, jesli nie mdlący.

ja tez chce zeby bym ze mna w szpitalu, ale na sam moment porodu lepiej zeby pozostał za drzwiami... widziec wszystkiego niemusi...

jak od zobaczenia porodu na zywo maz znalazlby sobie kochanke to oznacza ze cos nie tak jest z waszym malzenstwem- moj byl przy mnie i bardzo sie z tego cieszyl. Nawet przez chwile sie nie zawachal - sam od razu mowil ze chce przecinac pepowine. Teraz namawia wszystkich swoich kolegow, ktorych zony sa w ciazy ze tez powinni to przezyc

A ja jestem innego zdania. To ojciec dziecka wiec ma prawo widzieć jego narodziny. Kompletnym idiotyzmem jest dla mnie niechęć tego by mąż był przy porodzie pod wpływem obawy, że nabędzie awersji do seksu i sobie znajdzie kochankę. No chyba, że ma się za męża tak nieodpowiedzialnego i egoistycznego dupka. Ja się czułam dużo bardziej bezpieczniej kiedy mąż był ze mną podczas porodu a dlaczego? ponieważ to bardzo odpowiedzialny i silny psychicznie człowiek . Jeśli kiedyś zajdę w drugą ciążę ( czego nie planuję) to będzie dla mnie naturalne, że on będzie na sali ze mną. Serio nie rozumiem dlaczego chcecie "oszczędzić' ojcu tego widoku, oczywiście, że to estetycznie nic pięknego no ba jest jak ktoś napisał wyżej paskudy. Jednak skoro się za kogoś wyszło ma się z nim dziecko to dlaczego traktować go jak równego sobie partnera. Jeśli taki facet będzie chciał zdradzić to to zrobi później może tylko zamiast wymówki tego, że żona go nie pociąga ze względu na rozstępy powiedzieć, ze to przez porodową traumę.

u mnie akurat nie chodzi o póxniejszy aspekt sexualny. poprostu niehche zeby był i patrzył na to jak stękam, dre sie i poce.

no i co idiotko?? jednak nie dałaś zdjeć :D:D

a podczas seksu nie zdarza Ci się stękać i spocić?

Ale nie rozumiem dlaczego nie chcesz? Przecież to naturalne nie ma się czego wstydzić a że niezbyt ładnie to wygląda no cóż nie Ty o tym decydujesz. Przecież to mąż najbliższa osoba.:)

no i co idiotko?? jednak nie dałaś zdjeć A kto powiedział, że wstawię tu linki? Wystarczy znac języki i wrzucić odpowiednie haslo w google. Ale ty jestes za tępa to tobie trzeba jak krowie na rowie :P

no podczas sexu to jednak troche inne stekanie, raczej bym tego nie porównywała:))

ja tam ani się nie darłam ani nic, lekko postękiwałam a mąż przecież stoi z tyłu, za plecami więc przecież nic nie widzi :-o zresztą przydał się nie tylko do wsparcia mnie, ale i wyciągał z torby i podawał położnej ubranka dla dziecka (mnie wtedy zszywali), bo wiedział gdzie co leży a tak to położna by grzebała po tej torbie :)