chcem,zeby maża utrzymywał syna!

słuchajcie juz mam dosc słuchania "gdzie jest moja wypłata", mi pieniadze wpływaja 5tego, męzowi 10tego. moje dochody to 3000tys. od razu robie opłaty czynsz 400zł, prąd 200zł, gaz(ale nie co mies) około 70zł, tel,tv, net 200zł, córki lekcje 500zł. oczywiscie od razu zakupy, bo nic nie ma w domu,300zł, fajki nam 200zł, daje 100zł na paliwo, do 10tego zeby mial jak do pracy jedzdzic, reszta zostaje na życie, jego wypłata jest 10tego, w kwocie 1700zł, gdzie ja juz wszystko opłaciłam, kupiłam itp. i za te pieniadze kupujemy, tylko jedzenie na rodzine, i zawsze pod koniec miesiaca jest lipa, i słysze "gdzie jest moja wypłata" wiec, zaproponowałam dzis mezowi, zeby jeden mies. spróbował sam sie utrzymac. tzn. rachunki, na pół, ja kupuje córce co trzeba i sobie on sobie i dla syna!!! oczywiscie wojna w domu !!! co myslicie, mój mąż nie robi zakupów, nie nisi nic do domu, nie gotuje, chyba nie rozumie ile idzie na życie, i ze jak duzo zawdziecza mi, bo za 1700zł, nie utrzymał by 4osobowej rodziny. czy mój pomysł jest zły?

a jeszcze z jego wypłaty, idzie na paliwo. jak inaczej mu pokazac, jak wyglada zycie?

twój mąż to jakaś dupa, że zarabia mniej od Ciebie:/ i jeszcze pretensje ma gdzie jego wypłata, może zamiencie sie na mc wydatkami, ciekawe czy mu starczy.

myślę że wystarczyłoby pokazanie wszystkich! rachunków mężowi, lub przekazanie mu pieniędzy w celach opłat, jakieś takie dziwne podziały, które wymyśliłaś są dziwne i na pewno nie osiągniesz takiego skutku jakiego się spodziewasz.

To on ogranicza swoje obowiazki tylko do chodzenia do pracy..?co za model rodziny .Żal a Ty autorko dobrze zrobiłaś

ale on wie jakie sa opłaty! tylko chyba nie ma poczucia, tego bo to ja płaca! ale opłacam wszystko od razu,bo kasa sie rozejdzie, i nie chem miec zadłuzen, on mówi, ze mies na 300zł zje, jak by sam sie utrzymywał, a pierodli takie głupoty ze szok mnie bierze! to jak inaczej mu pokazac???? juz nie mam pomyslu, a nie zamierzam wiecej słuchac"gdzie jego wypłata"

po prostu niech idzie na pocztę z tymi rachunkami sam czy zrobi przelewy, niech przez miesiąc robi zakupy, tankuje samochód... ale widzę, że jesteś typem osoby "ja sama" i niestety nie dasz mu szansy na przekonanie się jak to jest i gdzie te pieniądze znikają....

To ty rób swoje, daj mu 300 zł i niech się utrzyma przez miesiąc, ale jedząc tak jak do tej pory - to warunek.

Jakiś burak i tyle co to za facet...

Kobieto, bo aż żal czytać - CHCĘ, NIE CHCEM! Jak tak można, pewnie dzieci też już przejęły "chem, ja rozumie" i inne takie... Brr

camember- racja, ja wole sama zrobic! niz liczyc na kogoś, moze nie daje mu sie wykazac

lepiej bedzie jak poczekam z opłatami, do 10tego, i wysle go niech opłaci wszystko z własnej wypłaty.

zagestinikiiinne-pajacyku, idz pajacowac gdzie indziej, jak nie masz nic do powiedzenia! to nie błąd, tylko zle wpisany wyraz, ale jak sie nie ma nic do powiedzenia, to sie czepiabyle czego, tak jest rozumiem, twoje rozgoryczenie ;d