Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiola85

proszę o poradę

Polecane posty

Jestem w 38 tc. Od jakiś 2 dni mam straszne bóle kręgosługa w okolicy bioder i do tego strasznie stawia mi się brzuszek. Czy takie bóle przepowiadające mogą świadczyć o roziweraniu się szyjki?i czy z góry jestem skazana na bóle krzyżowe podczas porodu (bo tak mi wszyscy teraz mówią - boli teraz to później będzie gorzej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zau
Nie miałam bóli krzyżowych. Szyjka skróciła mi się do zera i rozwarła na 1cm przed porodem bez boleśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie mleka
nie mialam zadnych bóli a jak dostalam, to od razu od krzyża. Ale poród już blisko, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w poprzedniej ciazy nie mialam boli bioder i brzuch sie nei stawial, porod zaczal sie od odejscia wod i od razu skurcze co 1 min do tego krzyzowe :/ tym razem brzuch sie stawia i bola biodra, ale lekarz nie stwierdzil rozwarcia, wiec takie bole nie musza oznaczac rozwierajacej sie szyjki. Musisz czekac, bole bioder tez nie oznaczaja, ze bedziesz miala skurcze krzyzowe. Nie martw sie i te da sie przezyc, ja dodatkowo musialam caly czas skurczy lezec na plecach, bo mialam podpiete ktg, a to dodatkowo naislalo bole. Przezylam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko ja miałam tak samo, ból jak cholera.....plecy tak bolały że szok, nie mogłam położyć się bo ból był rozrywający, nie spalam 3 noce, potem pojechałam do szpitala i urodziłam.... chyba dziecko schodziło w dół i naciskało na coś tam, bo rozwarcia nie było ani skurczy,.dopiero po tych 3 dniach sie zaczęło..współczuję jeśli to to, co miałam ja....podczas porodu bol był nie większy, więc luzik ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety to chyba to samo Mimba bo czuje jakby mnie rozrywało od środka:/ no nic trzeba to jakoś przeżyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze do tego to uczucie, że główkę mam już w kroczu:)tak mocno napiera :)dziś mam wizytę...zobaczymy może coś się już dzieje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chce straszyć
Ale to samo miałam, no i były krzyżowe. Chociaż to wcale nie musi być reguła. Ja dzień przed porodem miałam rozwarcie na 3 cm ale ono robi się od skórczy a nie bólów pleców. Także obserwuj jeszcze czy skurcze się nie nasilają i nie robią regularne. Ja jak zauważyłam regularność to i tak próbowałam to bagatelizować bo męczyłam się tak cały tydzień przed i nie chciałam robić sobie nadziei że to już no ale przyszedł moment w którym nie dało się już udawać i trzeba było jechać :D powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obserwuje cały czas:))tak szczerze to już chciałbym być po ale nie ma tak łatwo:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chce straszyć
Ja też chciałam żeby było po ale po nie było tak różowo :P chociaż wiem że te oczekiwanie jest straszna męczarnią i różne myśli wtedy przychodzą do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj sie wiolka! Ja niestety skurczów nie mialam,ale wody się zaczęły sączyć (do końca nie byłam pewna czy to wody czy siku!), ale pojechałam na 4 noc do szpitala, powiedzialam albo mi dacie jakiś przeciwbólowy środek albo wyskoczę przez okno, bo się słaniałam ze zmęczenia, nie jadłam i nie spalam od 3 dni i nocy! bo wszystko wymiotowałam z bolu chyuba....i położyli mnie już w nocy na porodówce, zastrzyk w tyłek i spałam...podłaczyli też kroplówkę to doszłam do siebie bo już mdlałam z wycieńczenia hehe...potem już dokończyli poród bo rano zaczęło się rozwarcie malutkie typu 2,3 cm, na koniec podali oxy i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że urodzę szybk i sprawnie:)wiem wiem teraz to sobie wlewam ale co tam podstawa to optymistyczne myslenie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak trzymać..ja tak się nastawiałam i było bardzo ok...po 2 godzinach znowu byłam gotowa rodzic, serio..sam poród, taki z bólem trwał może 2 h i bóle nie były gorsze od tych pleców, tyle że dłużej trwały kolejne fale.... spoko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dam radę chociaż dużo osób z bliskiego otoczenia lubi przytaczać mi i to na sam koniec, koszmarne historyjki z sali porodowej:))ja nie wiem czy ludzie robią to specjalnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×