nie moge juz wytrzymac, chyba uspie psa :(

no pewnie wszystkie kocie siki i gówna śmierdzą tylko nie twoich kotów , nie pierd.....

Gratuluje. Widzisz trzeba było dawać zarło i od razu sprzatac kuwety. Zainwestowac w kryta kuwete z filtrem dobry żwir to by było w domu do wytrzymania. Wyobraź sobie ze znam domy tymczasowe kocie gdzie jest wiecej kotów niz u mnie i nie czuć ze tam mieszka choc jeden kot. i znam domy gdzie mieszkaja 2 koty a wali jakby ich było 50

marika już nie będe,oby twoje zwierzaki kapały sie mleku,sorry za kradziez nicka,baj baj

Moje i jest najdroższy a gówno jakich mało. Próbowałaś silikon? Albo cats besta? Smród kupy zalezy też od karmy jakim sa zwierzeta karmione, czym były karmione te twoje sierściuchy?

wszystko to było , kryte kuwety neutralizatory , choooje muje dzikie węże też zainstalowane a i tak waliło , koty kastrowane

3 kupy dziennie ? moj wali wiecej :D

Benek to jeden z najtańszych żwirków i najbardziej chujowych tak jak hilton. To sie sprawdza przy jednym kocie nie wiecej.

silikonów bały się i naszczały mi na pranie a do kuwety nie weszły , nigdy więcej obszczymurów w domu!!!

A moje nie wala tyle:D Serio. Dostają żarcie rano, ja ide sie wtedy z psami wywietrzyc, wracam sa kupy sprzatam to ide do roboty wtedy może każdy zrobi jedną kupe w ciągu dnia ale nie zawsze i wieczorem zarcie i robimy kuwete. A do rana może ze 2 kupy sa w kuwecie. No i ja mam wiecej niż jedna kuwete oczywiscie

malutki boss nie wierze ze kiedykolwiek miales w domu kota :D takie pierdoly piszesz ze uj

To były kocie debile. Szkoda ze masz takie traumatyczne doznania z kotami. Nie wszytskie sie tak zachowuja.

no moj dostaje troche za duzo jedzenia ;) sypie mu ok 5-6 razy dziennie, ale po bardzo malych porcjach - bo on odrazu wszystko wcina a nie tak jak inne kociaki ktore zostawiaja sobie jedzenie na pozniej. o o i denerwuje mnie w nim jedno ;) wypuszczam go na dwor - jak prosi przy oknie, przychodzi po godzinie i pierwsze co: kuweta, tak jakby na dworze nie mogl zalatwic swoich potrzeb :P

po zniszczeniu prania wyjechały na działkę myslisz że sikały i srały na dworze ? nie zaczajały się i jak nie widziałam właziły do domku i lały w narożnikach , weterynarz twierdził że nie nauczone załatwiać sie na dworze ,przecież to była masakra i tragedia , jak zamykałam im drzwi żeby wejść nie mogły drzwi lały na progu przed drzwiami , pojechały na wieś i tam robiły to samo

nie musisz wierzyć , wisi mi to

No to trafiły Ci sie zjebane koty. Koty to czyste stworzenia nie leją po róznych dziwnych miejsach. Chyba ze mają problemy psychiczne, mowie całkiem serio:D

Wierze, bo wiem ze koty są wreden i mściwe:D

widocznie mialas w domu piaskownice :d ewentualnie w katach zostawialas troche piachu z kuwety i dlatego laly, zle czyscilas podloge i ich zapach tam zostawal o o pozatym i tak Ci nie wierze

ewentualnie byly chore - kot bez powodu nie leje po katach i w naroznikach

JA wierze bo takie przypadki sie zdarzają. Jak jest wiecej kotów i np nie akceptuja jednego to on może lac po kątach ze strachu braku akceptacji itp. Ale na wszytsko sa wyjścia.

to spadaj jak nie wierzysz ! skąd się biora tacy ludzie

Te koty lały bo zostały wyrzucone z domu:D:D Kuwety też sie nie zmienia z dnia na dzien stawia sie drugą z silikonem czy innym żwirem kot sie może bac tego przecież, albo sie miesza na poczatek;/

masz marika koty i wiesz jakie potrafia być weterynarz twierdził ze one rywalizuja miedzy soba i beda tak robic

ok, ale tutaj sytuacja wyglada na conajmniej przerysowana

maravilla czy ty jesteś półgłówkiem jaka piaskownica ? czytaj i powtórz sto razy materiał potem wypowiadaj się

no brud na podlodze, juz zrozumialas? koty nie lubia brudnych miejsc, podloga powinna byc czysciutka, z doswiadczenia wiem ze jak wyczuja piach na ziemi to zaczna sikac w tym miejscu

Ja mialam dobermana, jako ze psa trzeba ulozyc to chodzilismy z nim na szkolenia, ale czasem mu odbijalo i probowal sobie podporzadkowac domownikow, uciekal na spacerze czy rzucial sie na innych ludzi jak mu cos nie podpasowalo, a na krzyk czy klapsa reagowal zebami, poza tym byl kochany, bronil nas itd. po ktoryms razie moj ojciec wzial kija i tak go natlukl, ze pies wiedzial juz kto jest tutaj panem. na niektore psy nie ma innego sposobu, niz pokazanie mu jego miejsca

I dodam, ze pozniej juz nie bylo zadnych problemow, pies sie nie bal, nie byl zastraszony, tylko kochany i wystarczylo krzyknac jak sie zle zachowywal i bylo ok

Masakra!!!!! Ojciec mi grozi, że go uśpi. Jeśli sama się go nie pozbędę. Co ja mam robić, bardzo mi na nim zależy :(

Popros ojca, albo innego faceta, zeby go zbil, mocno, zeby zapamietal, ale zeby nie zrobic mu krzywdy. Musi nauczyc sie kto dowodzi w domu

Ale mój ojciec się go boi. jedyną osobą którą się jeszcze słucha jestem ja. Ale nie chce go bić, w sumie też się trochę boje że mnie ugryzie