Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trzydzieści plus jeden

Nie umiem rozmawiać z kobietami/dziewczynami

Polecane posty

Gość Trzydzieści plus jeden

Witam! Nie wiem, w ogóle dlaczego tu piszę. Sam się teraz zastanawiam. Ale tak przeglądam rożne posty, i tak niestety doszedłem do wniosku, że faktycznie coś jest na rzeczy. Nie wiem nawet jako to opisać. Mam lekko ponad 30 lat, ustabilizowany życiowo, realizujący się intelektualnie i zawodowo, niestety permanentnie samotny. Problem? Na pierwszy rzut oka wydaje się błahy, ale wcale tak nie jest. Mam nawet wiele koleżanek i w ogóle nie mam problemu kontaktu z ludźmi również z kobietami, ale pod jednym warunkiem - że nie jest to dziewczyna, która budzi moje "jakieś tam" (przepraszam za eufemizm) zainteresowanie. Wtedy wszystko się zmienia, kompletnie nie potrafię i nie umiem z nią o niczym porozmawiać. Jest to dla mnie straszny wysiłek intelektualny, co jest wręcz nieprawdopodobne. Skutek? Nigdy nie udało mi się z żadną kobietą bliżej zbudować żadnej relacji. Czuję się jakbym był otoczony niewidzialnym szklanym murem. Wszystkie kobiety, na których mi zależało, dziś już mają swoje, wydaje się, że szczęśliwe rodziny. Nieśmiałość jest faktycznie straszną ścianą, którą nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się pokonać. Heh... i żeby było ciekawiej, ponad to, nie mam żadnych problemów w relacjach z ludźmi i uchodzę za świetnego kolegę i przyjaciela (podobno), choć wodzirejem towarzystwa nigdy nie byłem. Pozdrawiam PS. Ma ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba próbować i tyle
Może nie trafiłeś na dziewczynę, która odwzajemni zainteresowanie oraz jednocześnie zauważy Twój problem? W takiej sytuacji kobieta, której podoba się facet - po uczynieniu przez niego pierwszego kroku, potrafi pomóc mu opanować paraliżujący go wstyd. Tu problemem może być raczej fakt, iż w tym wieku większość fajnych dziewczyn jest już zajęta i pozostaje coraz mniejszy wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o józuśmarian! a ja myśle, że ta blokada, spowodowana jest lękiem przed odtrąceniem a w efekcie dla ciebie porażką i uszczerbkiem na wybujałym męskim ego. tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzydzieści plus jeden
Nie do końca fijefiórka. Zgadza się to o tyle, że bardzo ciężko mi komuś innemu zaufać, tak całkowicie i bezgranicznie. Nie wiem - chyba nie potrafię. Emocjonalnie nie byłbym w stanie po "zdradzie" ponownie zaufać i dlatego, co zauważyłem, jakby asekurując się - mało komu ufam. To oczywiście rodzi prawdopodobnie wszystkie pozostałe konsekwencje i oczywiście nie ma żadnego znaczenia we wszystkich typach relacji, nie "towarzysko-intymnych" (tak to nazwijmy). No i cena jest bardzo wysoka. Moje "ego" nie ma tu nic do rzeczy, to akurat chyba ostatnia rzecz jaką moi znajomi by mi przypisali. Umiem bronić swoich przekonań na wiele kwestii czy dyskutować, ale zawsze słucham strony przeciwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nie w niesmialosci problem :-P Przeciez nawet niemowa moze miec partnerke .Sama znam taki przyklad .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysiłek intelektualny? No to chyba nie nieśmiały tylko zbyt tępy. Ciekawe czy poszedł po rozum do głowy iść znalazł sobie jakąś głupszą tudzież młodszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×