ALE MOJA KOLEZANKA MA SZCZESCIE!

Wyszla za maz, facet mas mieszkanie i dom za miastem, fajny wyksztalcony, ochajtali sie ona na gotowe.. bylam u nich slicznie, nawet zadnej pracy nie znalazla bo nie zdarzyla i juz w ciaze zaszla. on ma firme zatrudnil ja.. ale jej zazdroszcze. sa my we dwojke dziady w pokoju wynajetym za 600zll i zadnych planoe zmian nic a mam juz swoje lata masakra jakas..

wiesz co? nie zazdrosc nigdy nikomu dóbr materialnych. jedyne co warte na tej ziemi to: -zdrowie -rodzina -miłośc/przyjaźń. Reszty mozna się dorobić

Nigdy nie jest za późno by zmienić swoje zycie :)

ciekawe jak latwo powiedziec

Zrobiła to z miłości czy dla pieniędzy bo jak dla pieniędzy to nie masz czego zazdrościć

z milosci wszystko inne w pakiecie bylo

no to fajnie ma

zajebiscie wlasnie:) zadko sie trafia taki cos:)

skoro jesteś nieszczęśliwa to się rozwiedz i znajdz bogatego faceta, to chyba nie problem

Wykonać może nie tak łatwo, ale warto :)

moze ona jest ladniejsza od ciebie lub cnotka ja wziol?

Z tego co piszesz to jak na razie dziewczyna jest uzalezniona stuprocentowo od swojego mężą :o Dom i mieszkanie pewnie miał juz przed ślubem więc są tylko jego, pracuje na jego łasce...nie ma czego zazdrościć. Co innego gdyby to co maja było wspólne...

A Ja bym swojego nie zamieniła na innego

Napewno intercyza jest teściowa nie odpuściła

fajnie ma bardzo nie zazdroscie tylko szukajce takiego z hajsem a nie golodupca.

Dokładnie tak jak napisała KingaStefankaFanka, to co zostało nabyte przed ślubem nie wchodzi w zakres majątku wspólnego, więc co z tego, że facet ma dom i mieszkanie, skoro ona nie ma nic. Chyba, że facet rozszerzył wspólnotę majątkową (nie wiem jak to się fachowo nazywa) i uczynił ją współwłaścicielem majątku, który posiadał, ale to mało prawdopodobne.

mam znajomą, która teraz po latach życia na garnuszku, siedzi z dzieckiem na stancji i nie ma nic. bo była tak uzależniona, że nawet nie pracowała bo przecież wszystko mieli...

ja rozumiem zazdrościć komuś w wieku 60 lat udanego 40letniego małżeństwa ale ludziom na samym starcie z wielkim znakiem zapytania, tylko dlatego, że jedna osoba jest z bogatego domu świat się kończy:) napiszę ci tak - gdybym to ja miała mieć kasę na mieszkanie, nie czekałabym z kupnem do ślubu, kupiłabym jako panna i nie musiałbym się z nikim dzielić natomiast jeśli ja nie mam kasy na mieszkanie - lepiej wziąć już wspólny kredyt na mieszkanie niż iść na gotowe i w razie czego zostać z gołą dupą na mrozie

tak tu same zwolenniczki kredytow- NIC NIE TRZYMA MALZENSTWA TAK JAK WSPOLNY KREDYT:) JAJ JEST HAJS TOI UCZUCIA SIE ZNAJDA:) moje malzenstwo rozjebalo sie przez biede wlasnnie.

a wy takie niezalezne jestescie niby? ciekwa jestem, ile z was byloby w stanie utrzymac siebie, dziecko, mieszkanie itd., gdyby maz was zostawil? niezalezne kobiety z pensjami 1500-2000 netto :D!

no co tu tu kierowniczki wszystkie izarabija 500000

O ludzie ale pustak...

Poznala chlopaka w kolejce WKD:) Spodobal jej sie jednak na poczatku nic nie wiedziala o nim, umowili sie i chlopak przyszedl z rolexem na reku (22 latek!!). Ona do niego ze wyglada jak orginal a on zaczal sie smiac i powiedzial ze podrobek nie nosi. Wiadomo nie wierzyla mu jednak widziala jak po randce odjezdza samochodem; Aston Martin. Teraz sa juz rok razem:)

nie poznalabym rolexa nawet jakby do mnie podszedl i kopnąl w dupe. Widac kolezanka zwraca uwage na takie rzeczy i dopuszcza do siebie tylko bogatszych. W zyciu bym nie poznala czy ktos ma oryginalne ciuchy i gadzety czy podrobki. No ale są dziewczyny co nie spojrza na kolesia w niemarkowych ciuchach.

No dokładnie :D dla mnie też zegarek to zegarek :p na pewno nie zwróciłabym uwagi że to rolex, chyba żeby mu myszka miki na wskazówce siedziała :p

mONdry chłopak zdjąłby rolexa i odjechał skoda (np.) ;)

Oj tam, każdy czasem komuś czegoś zazdrości i to normalne, byle nie popadać w depresję z tego powodu :)

No to ma prawie tak jak my z mezem :) ja mam dom po rodzicach , pare dzialek- ogolnie duzy majatek, maz poszedl do pracy a ja siedze z dziecmi w domu :) super zycie. :) A Tobie bardzo wspolczuje bo chyba nie zanosi Ci sie na lepsze :( Ale nie ma sprawiedliwosci na swieice :(

Jakby gość po randce wsiadł do samochodu i odjechał zamiast odwieźć mnie do domu, to choćby jechał złotym Lexusem wysadzanym diamentami, wiedziałabym, że słoma mu z butów wystaje :o.

czyli jagodo nic nie zrozumałaś bo on miał mieszkania na które sam zarobił a ty poprostu odziedziczyłaś działki i dom po rodzinie. Całkiem inna sytuacja.