Z przykrością stwierdzam, że TOKSYCZNA to mitomanka

w zasadzie to kobiete bardzo lubie, bo jest i mądra i rozsądnie podchodzi do macierzyństwa. Natomiast na temat swoich dzieci pisze same bajki .Wierze, że są zdyscyplionowane przy takiej matce. Ale Toksyczna napisalaś w ostatnich dniach, że żadne Twoje dziecko nigdy nie wstwało w nocy, nie znasz takich problemów........z tego co kojarze, masz 4 swoich dzieci i żadne nie wstało ani razu ??????????????? A już najlepsze co Ci sie pomyliło z prawdą, że Twoje dzieci nie mają problemu z jedzeniem i co ciekwsze, żadnego z nich nigdy nie ciagnęło do słodkiego. ......błagam, które dziecko nie luibi słodkości ???? Chyba, że Twoje dzieci w zyciu słodyczy na oczy nie widziały, to wtedy rozumiem- nie wiedzą, że istnieja. Ale dzieci same z siebie nie sa takie idealne, nie wierze ze masz takie szczescie w zyciu, ze całą gromdake urodziłaś genialną i grzeczną. Jaka sie wypowiadasz na temat swoich dzieci to zadnych z nich problemow nie masz, nie mialas, nie planujesz miec. Starzejesz sie juz chyba, nie pamietasz pewnie jak bylo :P:P

zapomniał wół jak... ;)

tez znam takie mitomanki,po winie spiewaly ze mialy taka depresje,ze wstyd im sie bylo przyznac,ze dziecko nie spi w nocy,ze sa za grube. A na codzien udawaly super mamy,tylko po co?jakies braki chyba mialy,tak samo jak toksyczna.

daffsf

Starzejesz sie juz chyba, nie pamietasz pewnie jak bylo" 1 1 no wlasnie, moja mama tez tak ma tylko ona juz chyba duzo starsza niz toksyczna.

moje dziecko nie lubi słodyczy jak mu postawisz pod nos czekoladki, ciasteczka itp a z drugiej strony ogórka to na słodkie nawet nie popatrzy ja uważam że jest chore trzymać dziecko 3 lata z dala od słodyczy więc nigdy mu nie zabraniałam, jeśli by chciał - ale nie chce, a zmuszać na siłę nie zamierzam

Toksyczna ma Zawsze racje. Obojętnie na jaki temat sie wypowiada to zawsze wszystko wie najlepiej. Jej rodzina ma z nią przesrane a jej metody wychowawcze bardziej pasują do hodowli psów a nie wychowywania dzieci.

dziecko, moze akurat nie lubi slodyczy ale czworo czy szexcioro dzieci ,ktore ma Toksyczna i zadne nie lubi slodyczy ???????jakie jest prawdopodobienstwo? zerowe

znowu się zaczyna... w zeszłym tyg była gratka teraz się przerzucają na toksyczną... Żałosne to jest te wasze "nagonki"

pewnie to gratka zalozylaten topik zeby z niej zeszli:P

nie nagonka, tylko szczere rozczarowanie osobą, kóra wydaje mi sie fajna/mądra i zyciowo nastawiona do zycia. Ale nikt nie ma takiej gromadki idealnej, nie wierze po prostu

nie wiem, może to geny? ja nie cierpię słodyczy, moja mama i mój brat tez, męża mam takiego co słodkiego nie tknie, więc jak się spotykamy na jakimś spotkaniu to na stole jest dużo wszystkiego i zazwyczaj tylko parę kawałków ciasta, które z reguły zostaje nietknięte....tym sposobem przez moje 30-kilka lat nie zdarzyło mi sie upiec nawet ciasteczka... może u nich jest podobnie? a nawet jeśli przekoloryzowała odrobinę (bo np dzieciaki zjedzą coś słodkiego raz na jakiś czas i im wystarcza, więc dla niej to tak jakby nie jadły) to z czym Wy macie problem? To naprawdę jest powód żeby zakładać temat na kafe i zaczynać nagonkę na kolejna osobę? Ja się z Toksyczną w wielu sprawach nie zgadzam, ale chyba bym musiała upaść na głowę żeby wyszukiwać jakichś niezgodności w jej wypowiedziach i zakładać na ten temat topiki. Widać że niektórzy musza mieć nudne życie, skoro potrzebują zyć życiem innych :)

Taa bo ja jestem tak zakompleksiona jak wy i muszę się dowartościowywać zakładając na kafe topiki o innych użytkowniczkach i robić na nie nagonkę :D z Toksyczną akurat raz tylko miałam ścinę, ale tak to nie mam do niej nic. A autorce to chyba żal ściska tyłek, że ktoś ma grzeczne dzieci, nawet jeśli Toksyczna idealizuje to sądzę iż Ty ze swoimi pociechami (ilekolwiek ich masz) sobie nie radzisz i stąd cały ten topik :)

UUUUU..widze ze poraz enty dorobilam sie o sobie topiku Zas ty jestes MITOMANEM i to wielkim pisząc ze ja kiedyjklwiek pisalam,ze moje dzieci nie mają problemu z jedzieniem.Od zawsze w tematach niejadkow wypowiadalam sie ,ze moje dzieciaki są cholernymi niejadkami , mają niską wage, i dawalam rady jak ja podchodzilam do tego problemu.Zas nie chorują i to jest fakt,mają oddporne organizmy,mimo ich niejadkowatosci Co do slodyczy rowniez wielokrotnie pisalam,ze sporadycznie jedzą slodycze, mamy zawsze w szafkach, ale ich organizmy jakos niezbyt domagają sie cukru, i to nie jest efekt naszej rodzicielksiej,ale od czasu do czasu z wlasnej woli dobiorą sie do szafek z lakociami, nie codziennie-tez multum razy o tym pisalam Jesli chodzi o spanie to wiesz mi, dzieciaki nie budzily sie w nocy z powodu kolek, czy boelsnego zabkowania, nigdy z tym prpblemu nie mielismy, powtarzam NIGDY i jest mi to obce.Jka chcesz nawet mozesz sobie przdzwonic do pierwszego lepszego pediatry i sie zapytac czy istnieją takie dzieic,ktore z dolegliwosciami i budzeniami nocnymi sie nie zetknely:) Wiec kochany prowotorze ,mozesz sobie mutum takich tematow zakladac, ale za wiele sie na te tematy wypowiadalam jedniomyslnie abys takie cuda niewidy tu wypisywal :)