Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wilkowyj

odeszła kiedy zostawiłem dla niej wszystko...

Polecane posty

Gość wilkowyj

Byłem żonaty i przytrafiło mi się poznać kobietę dla mnie idealną, przez rok nie pozwalałem sobie na uczucia twardy skurczybyk jasne zasady ale nie mogłem dłużej hamować uczuć. Kolejny rok naszego związku już nie mogłem się ukrywać z uczuciami do niej, zacząłem myśleć o wspólnym życiu ale jej tego nie mówiłem wręcz przeciwnie zmieniałem temat zawsze kiedy ona nawiązywała temat, choć i to się zaczęło zmieniać i czasem zdawkowo dawałem znać że czynię działania w jej kierunku. Ona zawsze mówiła że jestem mężczyzną jej życia, że pułki w szafie tylko na mnie czekają, że kupimy piętrowe łóżko żebym mógł przywozić swoją córkę na widzenia, że zdaje sobie sprawę z problemów ale mnie kocha i będzie ze mną jestem twardym facetem ale to znaczyło dla mnie bardzo dużo .We wrześniu nie wytrzymała i stwierdziła że odejdzie, poprosiłem o czas, dała mi go do końca roku. Określiłem jej się że chcę być z nią i to się stanie. 1 Grudnia zobaczyłem że ona pęka, stwierdziłem że nie mogę już czekać i myśleć że jakoś delikatnie odejdę od rodziny, musiałem być twardy.W ciągu jednego dnia odszedłem od żony, dziecka, zostawiłem dom kupiłem pierścionek, naręcze czerwonych róż stanąłem z walizkami u jej drzwi prosząc nie o tydzień czy dzień ale całe życie, iii???? Stwierdziła że już się wypaliła że nie potrzebnie to zrobiłem, że nie jestem mężczyzną którego ona chcę i woli być sama.... Zostawiłem wszystko spaliłem wszystkie mosty a ona wyrwała mi brutalnie serce... Czy ktoś to rozumie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23jfureujjmf
rozumiem cie, przezyłem cos podobnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhvvgflhergflwe
za długo się zastanawiałeś. postaw się na jej miejscu: facet niby kocha, niby szaleje, ale z decyzję o wspólnym życiu przeciąga i przeciąga. Też zaczęłabym wątpić, czy to ma sens. Jestem żoną rozwodnika, zakochał się we mnie i w ciągu miesiąca odszedł od żony i dwójki dzieci. nie miał żadnych wątpliwości. Jesteśmy razem już 15 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka lwica****
mój syn ci to chetnie wytłumaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilkowyj
Muszę sprzedać dom, poukładać finanse złapać się za "nabiał" okręcić trzy razy i żyć dalej... Szkoda tylko że nie z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to oznacza zlapac sie za "nabial" i okrecic 3 razy? Chodzi o twarog i jakies gusla nad nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilkowyj
Trzeba być twardym, w łeb sobie nie strzelę, płakać nie będę, godność jest jedyną rzeczą której przez nią nie straciłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedac dom mozesz , jak sie twoja zona zgodzi .Tak tak ptaszku fistaszku . Marzenia nic nie kosztuja , jak i godnosc po dostaniu kopa w tylek . Ty se mozesz podlubac sam w nosie i "babe" wyjac.Jak sie twoja slubna na wszystko zgodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilkowyj
proszę się nie podszywać !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilkowyj
pozwoli czy nie to ja płacę kredyty, kupię jej mieszkanie oddam resztę pieniędzy i co będzie chciała! chcę to zostawić za sobą i ona nie ma na to wpływu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest takie proste .To Ty jestes winny rozpadu i jesli Ci to udowodni to masz smrod w gaciach duzy.Jesli nie miales spisanej intercyzy to chlopie idz do prawnika , bo pusci Cie w skarpetkach.Bedzie mieszkac, a kredyt bedziesz placil ,jak za zboze.Chyba , ze po prostu nie bedzie chciala sie z toba chandryczyc i na Ciebie patrzec. Wtedy moze pojdzie Ci na reke . Mam taki przypadek podobny na" tapecie "teraz . Ostra jazda bez trzymanki sie zapowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaje sobie z tego sprawę ale jest również matką mojego dziecka. Ja byłem skurczybykiem i potrafię ponieść konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 986587568971
nie byles skurczybykiem, tylko sie zakochales - to sie moze kazdemu zdarzyc. A jak z zona? Moze da sie to odbudowac? Jak ona to widzi? Czy przestaliscie sie kochac? W koncu kiedys wzieliscie slub, macie dziecko... z jakichs powodow z nia byles, chciales spedzic zycie. Moze warto sie temu przyjrzec? czasem taki wstrzas jest punktem zwrotnym w zwiazku, moze jest jeszcze dla was szansa? Macie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszło mi do głowy że źle wszystko zrobiłeś. Trzeba było najpierw TAMTĄ LASKĘ zapłodnić, a dopiero potem rzucać dom, rodzinę .. wtedy by tobą nie wzgardziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak apetytu na innych
HAHAHAHAHA dobrze ci zrobila, niezdradza sie zony!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietamuwo
jakby to powiedzieć... hmm no wspaniała sytuacja :-) powinno sie wszytskie kobiety-kochanki wysyłać na szkolenie do twojej ex. Wspaniała sprawa, naleząło CI się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak myslalam , co by tu zrobic bys dupsko uratowal .Jest taka teoria w terapii rodzin, ze kochanka/kochanek pojawia sie po cos w zwiazku/ malzenstwie . Jest to swoiste ostrzezenie , ze dzieje sie cos zlego. Byc moze oboje spoczeliscie na laurach, trudy dnia codzienne go was przerosly .To zdarza sie bardzo czesto . Tak sobie mysle, ze jesli uczucie do zony nie wygaslo , to warto moze poprosic o szanse .Macie dziecko i bedzie to dla dziecka ogromna trauma .Wy sie z tego wylizecie , dziecko na zawsze bedzie mialo spaczone spojrzenie na stabilnosc zwiazku. Twoja kochanka okazala sie bardzo egoistyczna osoba i wrecz podla.Bo jesli ktos zabawia sie kosztem malzenstwa , stawia zadania rozpadu tego malzenstwa , to nie ucieka sie rakiem , kiedy do tej sytuacji dojdzie. Byles zwyczajnie glupi , dales sie uwiesc na lepkie slowa, pochlebstwa i nowosc. Wina najczesciej jest gdzies po srodku , moze twoja zona tez jakis przyczynek ma w tym twoim kochankowaniu. Na twoim miejscu pojechalabym do zony porozmawiac , dociec przyczyny , prosic o szanse. Przy pomocy mediatora moze uda wam sie dac sobie na powrot szanse . Rozwalic jest bardzo prosto , odbudowac to majstersztyk . Pomysl -moze nie wszystko stracone . A tak poza tym , to mozesz za moment byc bankrutem , jak stracisz prace, a komornik bedzie stukal do drzwi. 5 lat mozesz tak naprawde placic alimenty nie tylko na dziecko, ale i na ZONE. Moze zarabiac ale ma prawo do tego, bo wina tak naprawde jest twoja . We dwoje zawsze latwiej udzwignac ciezar . Jak myslisz jest szansa , by jeszcze walczyc o swoje malzenstwo ? Bolesna szkole zycia dostales -nie do pozazdroszczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bub bub
Eleene, mysle to samo co Ty, ale mi sie tyle pisac nie chcialo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałem fajny artykuł o takich laskach. Mądra pani psycholog rozłożyła na czynniki pierwsze taką osobowość. Generalnie są to kobiety, które w dzieciństwie miały złe stosunki z matkami, albo wychowywały się w związkach, gdzie między partnerami były ciągłe spięcia. I musiały w dzieciństwie rywalizować z matką o względy ojca. W dorosłym życiu podświadomie lub nie, muszą rywalizować o względy żonatych. Ale robią to dopóty, dopóki koleś jest w związku. Jak odchodzi od żony, to przestaje być dla nich atrakcyjny. Z lekka poj..., ale w/w pani psycholog fajnie opisała całą zależność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66574265
rzeczywiscie, jaks niezrownowazona ta panna - w koncu ustaliles z nia termin do konca roku, meldujesz sie z walizka juz 1 grudnia a ona wtedy sie na ciebie wypina - mogla wczesniej powiedziec, ze jej sie odmienilo. Zniszczyla ci zycie bez mrugniecia okiem. wspolczuje sytuacji. jedyna pociecha, ze ona nie jest normalna i dobrze, ze opacznosc uchronila cie od bycia z nia... zgadzam sie z Eleene, sporobuj poskladac malzenstwo, jak sie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracy na pewno nie stracę, z resztą ona zbija mi czas i ona poniekąd wykuła ze mnie twardego człowieka. Zbankrutować? oddam jej wszystko i tyle nie zależy mi na pieniądzach życie mnie nauczyło że raz są raz ich niema i tyle, ta sytuacja pokazuje mi tylko kto jest moim prawdziwym przyjacielem... Ale cały czas pozostaje jedno pytanie dlaczego??? Patrzyłem obserwowałem rok bez cienia uczuć zastanawiałem się czy to może nie sama fascynacja z jej strony ale chyba po 2,5 roku w końcu straciłem czujność. Cóż teraz mogą się ze mnie trochę pośmiać na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdddhhh aska
Moze kochanka cie tylko sprawdza czy nie wrocisz do zony i jakie prawdziwe bylo twoje uczucie do niej. Z czasem moze wroci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 174/78
Kiedyś dawno temu.. Ojciec jednego z moich kolegów określił się w takim temacie krótko i na temat. Może niezbyt górnolotnie;), ale zapamiętałem, bo miał rację!:) A powiedział tak:" A bo żeś szukał kwadratowych jajek. To se teraz kozę kup.." :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laska ma pop... w psyche i tyle. Jako wolny przestałeś być dla niej atrakcyjny, bo ustał wątek "jestem lepsza od jego żony". Olała Cię więc, bo ona potrzebuje takiego wątku non stop. Teraz se znajdzie kolejnego żonkisia, żeby jej chora psyche miała karmę. Lepiej ziomal teraz, niż później by miała Cię wydymać, bo jeszcze z sianem byś popłynął. Ale nie łam się, nie Ty jeden jeleń. Cenna nauczka na przyszłość - zawsze trzeba mieć plan C - ja też już to wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojijioj
Jestes zalosny. Patrzysz tylko na swoje uczucia, czujesz sie pokrzywdzony, a co z zona, ktora zdradzales, ktora spala z czlowiekiem, ktore kilka godzin wczesniej posuwal inna kobiete? Ktora teraz strasznie cierpi? Dlaczego nie myslisz o tym, ze rozbiles swoja rodzine tylko o wlasnej dupie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhhjjjkaa
nie ma pop psyche ,ona poprostu ,nie zaufała mu juz wiecej ,nie potrafiła tego zrobic czemu - bo wachał sie tyle czasu ,jak mówiła czekam na ciebie -on zbywał to byle czyms ,taka postawa zniecheca i powoduje ze zaczynasz myslec inaczej o osobie która kochasz ,dajesz sobie czas ,ale to drazy jak robak twoja dusze a potem juz nie wierzysz w słowa i myslisz sobie ze to tylko z wygody ,ze za jakis czas on zrobi odwrot i bedzie znowu cierpiec -w kobietach bardzo długo dojzewa mysl o porzegnaniu ..zam to z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojijioj
Zniszczyla ci zycie bez mrugniecia okiem. one je sobie zniszczyl zdradzajac zone🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×