Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ktoś załamany

Ciekawa historia o smutnym zakończeniu(chyba)

Polecane posty

Gość Ktoś załamany

Cześć, mam 25 lat, chciałbym opowiedzieć wam pewną historię. Poznałem się z moją dziewczyna ponad 3 lata temu, z początku był to związek koleżeński, ale po jakimś czasie przerodziło się to w uczucie(że tak ujmę odnaleźliśmy siebie, i wręcz uratowaliśmy, ponieważ ona była akurat po bardzo nieprzyjemniej historii, po której była załamana, a ja miałem doła z powodu jakiejś dziewczyny). Jak wiadomo początki związku są zawsze najlepsze, okres poznawania się, cieszenia się swoją wzajemną obecnością itd(bardzo się jej spodobało moje przyrodzenie, mieliśmy sporo zabawy). Dziewczyna ta szybko stała się moim całym światem. Traktowałem ją jak księżniczkę, zawsze miała we mnie wsparcie, masowałem ją, tuliłem, całowałem, szeptałem ciepłe słówka do ucha, pocieszałem jak miała zły humor, po prostu starałem się być z nią dla niej, oddałem się jej w 110%ach, nigdy jej nie zdradziłem. Jedynym problemem było to, że był to związek na odległość(na dodatek mieszkała ona z rodzicami), ale każdą wolną chwile w pracy wykorzystywałem na podróż do niej i spędzanie z nią czasu. Drugim problemem był sex, ale nie z mojej winy, w sumie z jej też nie. Z początku znajomości było bosko, później ona zaczęła mieć problemy z nawilżaniem się, jak się okazało miała jakąś tam chorobę. Wyleczyła się, i wtedy zaczął się kolejny problem, mianowicie miała ona problemy z dochodzeniem w mojej obecności(jak była sama to bawiąc się ze sobą dochodziła, a w mojej obecności też bawiąc się ze sobą już nie mogła), co oczywiście się odbiło na nasze życie sexualne. Po kilku próbach(ok rok temu) powiedziała mi, że nienawidzi sexu i nie chce go mieć chwilowo. Powiedziałem jej, że nie ma żadnego problemu, bo dla mnie liczyło się to, aby ona czuła się dobrze. Zrezygnowaliśmy więc z sexu(chociaż czasami jakieś zabawy erotyczne były) na jakiś czas. Myślałem, że moja decyzja wpłynie na nią pozytywnie, że nasze więzi się ścisną jeszcze bardziej i ona mi zaufa wtedy już bezgranicznie. Trzecim problemem było jej (może nie do końca, ale jednak) uzależnienie od gry World of Warcraft, gdzie spędzała większość wolnego czasu(ja z nią też starałem się tam spędzać, czas kiedy nie byliśmy blisko siebie). Zasiedziała się w domu w taki sposób i ciężko było ją nawet wyrwać na spacer(bo nie podobał się jej, jej własny wygląd, chociaż była i jest dalej boską kobietą) Poznała ona w tej grze jakiegoś anglika, poznali się lepiej, zaczęli rozmawiać o sexie itd. Prosiłem ją, żeby powiedziała mu, że ma faceta, któremu nie podoba się jak do niej pisze, że spędza z nim za dużo czasu, a olewa mnie. Powiedziała ,,że to ogarnie,,. Nie naciskałem więc, czasami tylko jej zwracałem uwagę, a jakiś miesiąc temu po prostu powiedziałem jej, że chyba powaliły się jej priorytety, bo wołała z nim rozmawiać na Skypie, niż odebrać ode mnie telefon. Jakieś 3 miesiące temu oświadczyłem się jej, przyjęła je, to był najlepszy dzień w moim życiu. Planowałem już w końcu zabrać ją do siebie od nowego roku, ona w sumie już nawet chciała, ale. Mieliśmy lepsze i gorsze dni, ale zawsze mnie umacniała w przekonaniu, że wszystko się miedzy nami ułoży, i ja w to wierzyłem, sam też jej mówiłem często, że sex nas odnajdzie, i znowu będzie tak bosko jak kiedyś. Dwa tygodnie temu przyjechała do mnie(po tym jak jej wygarnąłem, że mnie olewa, a woli angola w grze wirtualnej), i powiedziała, że chce przerwy. Byłem w szoku, rozryczałem się jak baba. Tłumaczyła tą przerwę tym, że ,,nie podobało się jej jak ONA mnie traktuje, że chce przemyśleć, i może poszukać pracy u siebie,, Z wielkim bólem serca zgodziłem się na tą przerwę, następnego dnia odprowadziłem ją na dworzec, i kiedy już siedziała w autobusie znowu się rozryczałem, mając w głowie myśl, że wypuszczam z rąk miłość mojego życia. Pojechała, ale się jednak odzywaliśmy do siebie, mniej ale jednak. Nie wytrzymałem i po tygodniu pojechałem do niej bez zapowiedzi, kupiłem bukiet róż i zaskoczyłem ją(myślałem, że może ona czeka na mój jakiś ruch). Oczywiście była zaskoczona, ale niestety nie tak jak myślałem. Nie wiedzieć czemu(jeszcze wtedy nie wiedziałem) nalegała, żebym wracał do Warszawy, byłem u niej 3/4 dni. Wróciłem, wychodząc z jej domu powiedziałem jej ,,K.... czekam na Ciebie, wiesz, że jesteś tą jedyna,, Wydarzyło się to tydzień temu. Przez 4/5 dni rozmawialiśmy może z 15 minut, w końcu nie wytrzymałem i dzwonie, raz drugi, dwudziesty, pisze smsa, próbuje złapać na skypie, gg, ale NIC. Martwiłem się, nie spałem, w końcu mi odpisała, od razu złapałem za słuchawkę i próbuję się dodzwonić, nie odbiera, później wyłącza telefon. W tym momencie wiedziałem już, że jest coś nie tak. Nie spałem 4 dni, dzwoniłem, myślałem ,,co się z nią dzieje,,. Zadzwoniłem z domowego, w końcu odbiera, pytam się załamanym głosem co się dzieje, gdzie jesteś itd. Odpowiada, że jest u znajomych i nie ma jej w domu. Nie dając za wygraną dalej próbuję się dowiedzieć co z nią jest, bo się najzwyczajniej w świecie się o nią martwiłem. Po kilkukrotnym spamowaniu na Skypie, udało mi się dziś złapać jej koleżankę, i ona mi piszę, że wcale jej z nimi nie ma, a jest z tym angolem(z wowa), który do niej przyjechał w ostatni poniedziałek. Wryło mnie, dalej nie wiem co mam zrobić, napisałem jej tylko smsa, że wiem, że z nim jest, nie odpisała już nawet. Poczułem się zmieszany z gównem za przeproszeniem. Po ponad 3 latach dbania o nią, budowania więzi, budowania jej samooceny(bo miała ją strasznie zaniżoną) ona robi mi takie ku***stwo. Jestem załamany, i bliski wariactwa. Ona jest miłością mojego życia, jest moim filarem, moją baterią, bez której nie dam sobie rady, to ona napędzała mnie przez cały nasz związek. I tu rodzi się moje pytanie do kobiet, czego wy jeszcze chcecie? Oddałem jej swoje serce, oddałem się jej w całości, zawsze mogła na mnie liczyć, prawie co noc do snu głaskałem ją po włosach, aby przyjemnie się jej zasypiało, często gotowałem jej jedzonko, które lubi, po prostu dbałem o nią jak tylko mogłem ze wszystkich sił, może nie jestem jakiś mega przystojny, ale też nie jestem najgorszy. Po takich przygodach(złamane serce, stracone zaufanie) zazwyczaj z uczuciowego faceta robi się tak zwany ,,chu*,, który lata dyma laski i nie zwraca uwagi na ich uczucia, a kobiety mówią, że wszyscy faceci są tacy sami. Nie chce nim być, chcę moją kobitę. Powiedzcie mi, co mam zrobić? Jechać i walczyć o nią? Jeżeli dotrwaliście do końca tekstu, gratuluje i pozdrawiam ciepło w tą zimową noc. Ja tymczasem zapakuje twarz w poduchę i dalej będę myśleć o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czujnymNosem
porąbało Cię ?1 Morderstwo i samobójstwo to taki sam grzech- samobójca jak się wyspowiada przed śmiercią to też pojedna się z Bogiem i zostanie mu odpuszczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiórrka
nie napalaj sie póki nie zobaczysz jej na żywo bo jak sie może okazać przyjdzie ktoś zupełnie inny no i powie że jesteś powierzchownym dupkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittka444
Albo szczera rozmowa albo jak to nic nie da to rozstanie jeśli nie jestes w stanie być z nim a myśle że nie jestes skoro cię zawiódł. Nie wiem czy jesteście po ślubie ale nawet jeśli tak to z każdej sytuacji jest wyjście nawet jeśli ma być rozwod. Nie warto męczyć sie w związku w którym nie dość ze nie jestes szczęśliwa to jeszcze nie ma zaufania i cierpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś załamany
Jestem facetem, i nie mam zamiaru popełniać samobóstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety Polacy w tym wieku są często zaniedbani, narzekający.a z czego u Ciebie wynika taka przewlekła jak moja samotnośc???Ale Cię rozumiem. Też miałam kiedyś problemy z asertywnością.Takich osób jak Ty jest mnóstwo, mnóstwo osób właśnie w tym wieku znajduje swoją miłość. Dlaczego masz zapomnieć o facecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa ewa ewa
Laska Cie olała. Woli innego faceta. Ty nie jesteś miłością jej zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyzxyzxyzxyzxyzxyzyxyzxyz
Moim zdaniem szkoda Twojego czasu i zachodu - ona juz podjela decyzje i, wybacz brutalnosc, raczej nie darzy Cie takim uczuciem, jak Ty ja. Musisz sie z niej wyleczyc i uwierz, trafisz predzej czy pozniej na kobiete, ktora doceni Twoje zalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa ewa ewa
Co to za dziwne pytanie "czego wy chcecie?"? To sprawa Twojej byłej czego chciała, nikt Ci na to nie odpowie, bo każdy jest inny. Sądzę, że po prostu zakochała się w innym. Nie z Twojej winy. Po prostu pojawił się inny. Nie jechać, nie walczyć. Ona Ci nawet nie odpisuje, pewnie irytują ją Twoje SMSy. Ma Cię dość i jak pojedziesz to znienawidzi Cię bardziej. Może poczekaj, może sama się odezwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś załamany
Tylko, że ten ktoś inny mieszka w Anglii, i poznała go w grze, jak myślisz jak długo wytrzyma ten ich ,,związek,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym wszystkim ja
Byłam z facetem który był dla mnie super dobry, kochany. A jednak go zostawiłam, chociaż płakał wtedy strasznie i nie potrafił odpuścić. Nie rozumiał DLACZEGO. Ano dlatego, że po prostu nie kochałam go... Nie pociągał mnie za bardzo fizycznie. Nie była to jego wina, bo był świetnym facetem i głupio mi było, że nie umiem tego docenić. Ale cóż... on nie był dla mnie. Poznałam innego, z którym jestem od wielu lat. A i mój ex ma teraz już żonę i dziecko. Aha i dodam, że jak go zostawiłam to mnie strasznie wkurzało, że wciąż dzwonił, pisał, płakał. Z każdym telefonem miałam go coraz bardziej dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym wszystkim ja
A nawet jak ich związek wytrzyma krótko, to naprawdę chciałbyś ją z powrotem? Wiedząc że była, całowała się i pieprzyła z innym gościem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocomabyc1243
Co Wy piszecie? Chyba nie przeczytaliście, co autor napisał. Po pierwsze jest facetem, a nie kobietą, więc zwracajcie się w rodzaju męskim... Autorze, pewnie, że walcz o nią, walczyć należy do ostatnich sił. Pogadaj z nią. Co prawda trudno uwierzyć, że jej rodzice zgodzili się na pobyt jakiegoś "obcego" w ich domu ( no chyba, że nie nocował u niej - a na pewno nie przyjechał na 1 dzień) Zawalcz, może jeszcze nie wszystko stracone, głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś załamany
Wynajęli hotel, tak mi się zdaje. I siedzą już razem tak od poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzxyzxyzxyzxyzxyzxyzyxyzxyz
Taaa, walcz o nia az bedziesz dla niej najbardziej naprzykrzajaca sie osoba na Swiecie i nie bedzie mogla na Ciebie patrzec, gratuluje porady :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby pinkk
Jak ma z nią gadać, skoro dzwonił do niej milion razy, pisał, a ona nie odbiera ani nie odpisuje? Ona ma go głęboko w d..., wisi jej i powiewa to że on płacze. Może nawet opowiada Anglikowi, śmieją się, pokazuje mu telefon z nieodebranymi połączeniami. Gdybym była Tobą autorze, to nagle przestałabym się do niej odzywać. To chyba jest jedyna szansa że nagle się ocknie i zaciekawi ją dlaczego przestałeś walczyć. Jeśli macie wspólnych znajomych, postaraj się, by dowiedzieli się, że niby z kimś innym się umówiłeś. Szansę są naprawdę minimalne że jeszcze razem będziecie, ale to tylko wtedy jeśli zaczniesz ją olewać. Jeśli dalej się jej będziesz narzucał, to ona Cię do reszty znienawidzi i przekreślisz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trąbińskia
Czyli oni siedzą razem hotelu, zauroczeni, zakochani, co chwilę się bzykają (to pewne), a tu jakiś płaczący natręt z Polski wydzwania? I Ty naprawdę sądzisz że tym ją odzyskasz? Może przypomnij sobie najpierw, gdzie zgubiłeś jaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś załamany
Kiedy próbowałem się do niej dodzwonić nie wiedziałem jeszcze, że jest z tym kolesiem, jak się dowiedziałem to przestałem dzwonić i pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocomabyc1243
No nie wiem jak Wy, ale jakby mnie zaczął nagle olewać mój chłopak to zrobiłabym wszystko, żeby mogło być tak jak dawniej... Ostatecznie nie powiedziała mu "koniec"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniezynkkkaaa
wygląda na to, że ona dawno przestała Cię kochać. Naprawdę masa kobiet nie ma orgazmu z facetem, nawet gdy robi to sama przy facecie, bo nie umie się odprężyć w samotności, ale i tak nadal lubi seks, sprawia im to przyjemność (bliskość). A ona nagle stwierdziła że nienawidzi seksu i musicie przestać go uprawiać? :O:O:O Już wtedy było coś ostro nie halo. No chyba że nalegałeś, wymuszałeś na niej (nawet delikatnie), by miała orgazmy. A zresztą to już nieważne. Nie poniżaj się teraz, proszę. Ona siedzi od paru dni z facetem, a Ty jak idiota do niej dzwonisz. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś załamany
Nie nalegałem ani na sex, ani na jej orgazm. Zawsze zależało mi na jej dobrym samopoczuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlaaaa...00
"Ostatecznie nie powiedziała mu "koniec"... " Owszem, nie powiedziała. Okłamała go tylko, że jest ze znajomymi, a od tygodnia jakiś Anglik ją posuwa w obie dziury w wynajętym pokoju hotelowym. Taaaa... świetna rada dla autora, żeby walczył o kurwę :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocomabyc1243
A poza tym przecież nie wiadomo, czy spędziła noc z tamtym (nadzieja umiera ostatnia...) Nie wiem, autorze jest mi strasznie przykro, bo nie życzę nikomu takiej sytuacji, mogę jedynie trzymać kciuki za Ciebie i zazdrościć Twojej kobiecie, że potrafiła kogoś w sobie tak rozkochać, że stała się jego całym światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁAMANA ZAŁAMANA
też miałam podobnie, baardzo podobnie. dzwonilam, bo nie mogłam zyć bez niego. W koncu się zgodzil. spotkaliśmyy się, ja myslałam, ze mnie wybral, a on spotykał się z dwoma. :D Jak kocha, to wróci, ale niech wróci sama i niech się troche postara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniezynkkkaaa
Miało być: *bo nie umie się odprężyć TAK JAK W SAMOTNOŚCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlaaaa...00
"A poza tym przecież nie wiadomo, czy spędziła noc z tamtym" Od tygodnia siedzą w hotelu i niby co robią? Grają w monopol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23423542
autorze, a czy ona była przed Tobą dziewicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tocomabyc1243
taaa w chińczyka i bierki Przecież to wy (kafeterianie) dopisaliście sobie do tej historii, że siedzi od tygodnia z Anglikiem w hotelu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś załamany
Nie była, miała 4 facetów przede mną, dwóch w związku po parę lat, a dwóch przelotnie, i żaden o nią nie dbał, ani mentalnie ani sexualnie. Jej pierwszy chłopak myślał ze zdjęcie spodni to gra wstępna. Po prostu była zaniedbana, i ja próbowałem jej to wszystko nadrobić/wynagrodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlaaaa...00
Ktoś załamany brak@tlen.pl'; Wynajęli hotel, tak mi się zdaje. I siedzą już razem tak od poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×