Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wilkowyj

Co czuje kobieta przyłapana na kłamstwie

Polecane posty

Kobieta która mnie "kocha" stwierdziła że koleżanka zabiera ją na sympozjum w góry a jej dobrze to zrobi bo ma dużo problemów i chce odreagować. Przyjąłem to bez żadnych wątpliwości, ufałem jej. Ale wieczorem wracając z pracy zobaczyłem zapalone światło w jej oknach, wiązałem z nią całe życie i mnie to zaniepokoiło chciałem się upewnić że mogę jej ufać a to zwykłe nieporozumienie, na drugi dzień zadzwoniłem do hotelu i zapytałem czy pani X i Y wymeldowały się już po sympozjum na co pani stwierdziła że nie było żadnego sympozjum i nikogo takiego w hotelu. Zapytałem ukochaną czy by mnie okłamała - NIE, czy jest ze mną szczera- TAK, oczywiście zarzekając się że była na sympozjum. Powiedziałem jej że mnie okłamała i wystarczyło żeby powiedziała że potrzebuje trochę czasu wolnego wieczoru z koleżanką to wcale bym nie oponował. Strasznie się obraziła że ją sprawdzam wręcz agresja powiedziała że była w domu bo potrzebowała rozmowy z zaufaną koleżanką żeby wszystko poukładać w głowie a to co ja zrobiłem jest niewybaczalne. Po tym wszystko się rozsypało, odeszła bo stwierdziła że nie może być z takim człowiekiem. Nie czuję się winny co siedziało w jej głowie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Nie dopracowany scenariusz:O Masz teraz pewnosc ze byla z kolezanka? Bo to ukrywanie sie z kolezanka troche dziwne. Chyba ze zawsze robiles jej jakies nieprzyjemnosci, gdy chciala wyjsc gdzies sama. Jesli to historia prawdziwa, to jej zachowanie budzi watpliwosci. wina przerzucona na Ciebie. dziwne, dziwne. I juz koniec? ot tak? Ile macie lat, po ilu latach razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co czuje kobieta wtedy?
nic nie czuje, bo baby same są zakłamane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Pewnie ją jakis fagas zapinał, gdy ty jak debil wpatrywales sie w onko. Z babą trza krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proporwos
wczoraj pisałeś że rzuciłeś wszystko dla kochanki która w kulminacyjnym momencie dała ci "kopa" - skąd ta historia, tyczy się żony czy kochanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no comment.
wiesz jakie jest moje zdanie? wywnioskowałam to z tego, co napisałeś... otóż powiedziała, że musi odreagować, odpocząć, poukładać sobie wszystko... więc moim skromnym zdaniem miała kogoś na boku, bo niby po co ukrywać się z przyjaciółką? a to że odkryłeś jej kłamstwo tylko jej pomogło... zwaliła całą winę na Ciebie a sama zaś wybrała tamtego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no comment.
proporwos wczoraj pisałeś że rzuciłeś wszystko dla kochanki która w kulminacyjnym momencie dała ci "kopa" - skąd ta historia, tyczy się żony czy kochanki? racja... teraz sobie przypomniałam... tylko że on już kilka razy pisał o tym, że kochanka go rzuciła :/ chory czy "cuś"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2,5 roku związku, byliśmy kochankami przed czterdziestką i 2 miesiące wcześniej określiłem się że odejdę od żony i zamieszkamy razem. Nie wierzyła że to zrobię a ja na drugi dzień po tym jak mnie okłamała się spakowałem z naręczem róż i pierścionkiem stanąłem w jej drzwiach a ona po prostu mnie wyrzuciła, głupi myślałem że chciała dać mi sygnał do podjęcia szybszej decyzji żebyśmy mogli spędzić normalne święta. Tworzyliśmy związek partnerski oparty na zaufaniu a nie zakazach. Nie oceniajcie zdrady itd. bo za dużo pisać o przyczynach tego stanu rzeczy, wiem że miałem rację odchodząc od żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proporwos
heh, cały czas skupiasz się na przeszłości a to nie jest lekarstwo, powinieneś patrzeć w przyszłość i przestać rozpamietywać to co juz nie wróci, a na marginesie wygląda na to że dopiero kiedy poczułeś zagrozenie swojego układu zmobilizowałeś się do podjęcia kroków ale wyglada na to że jej przeszło.. Może poznaj kobietę i stwórz z nią zdrowy związek bez bocznych układów bo to nigdy nie prowadzi do "żyli długo i szczęśliwie" aha no i oczywiście bez "wpadki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Moze sensowniej by bylo faktycznie zlozyc pozew rozwodowy? Skoro to malzenstwo nie ma sensu(?) i szukac swojego szczescia i miejsca na ziemi. Nie badz taki wygodnicki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, ale ten żal, samotność, pieprzone kolędy, wszyscy ci szczęśliwi ludzie i jeden błazen który zadaje pytania bez odpowiedzi... muszę coś robić żeby nie zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślałam
a czy ty zlozyles pozew rozwodowy?? kilkakrotnie padlo to pytanie w poprzednim topiku i nie udzieliles odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałem że to sytuacja z tego tygodnia jest wekend, i przyznam że kilka dni mi "umknęło" po tym co się stało jeśli rozumiecie co mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZŁOŻYŁEŚ POZEW
PAJACU CZY DALEJ ROBISZ UNIKI? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZŁOŻYŁEŚ POZEW
tak, tak. Sure. Złożyłeś pozew czy nie? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zwykły gawędziarz
a raczej żałosny:o:D:D:D:D:D: pogubił się misiaczek w tym co wypisuje na różnych wątkach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile mam pisać że to świeża sytuacja. Co ten pozew niby ma być kolejny dowodem na moje oddanie??? Na razie jestem umówiony w banku co do kredytów. A tel. do mecenasa od spraw rodzinnych właśnie mi podesłał znajomy. Rozwód też trzeba przeprowadzić z głową. Wystarczy że raz zrobiłem już z siebie idiotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Ale jaka swieza sytuacja, skoro napisales, ze jestes z kochanka 2,5 roku :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proporwos
wilkowyj to weź się z życiem za bary, wszystkie te formalności to żadna filozofia ale licz się ze stratami czego na pewno jesteś świadomy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZŁOŻYŁEŚ POZEW
no patrzcież, jaki kochany, empatyczny miś. przez 2,5 r dymał dwie baby, w tym jedną "bez zobowiązań", chociaż wiedział doskonale, że ona go kocha. a teraz się zdobył na heroiczny krok, by po 2,5 r dymania bez zobowiązań zakończyć legalny związek i się dziwi,że kochanka odpuściła i olała go ciepłym moczem :classic_cool: a teraz biedny miś użala się na babskim forume :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie użalanie tylko wykorzystanie anonimowości internetu do uzyskania trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość. Zazdroszczę każdemu kogo uczucie nie ogłupiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZŁOŻYŁEŚ POZEW
Ciebie nie ogłupiło uczucie, ale egoizm i wygodnictwo. Za długo chciałeś ciągnąć dwie sroczki za ogon i jedna się zbuntowała, a drugą sam odprawiłeś. I teraz jesteś samotny jak palec, a zbliżają się święta. Fajna kara, co? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chybazeironia
Tak cie oglupilo, ze zapomniales, ze zony nie kochasz i trza by w tej sytuacji zlozyc pozew? Jestes wygodnicki, bo chcesz miec zone ( nie wiadomo dlaczego w tej sytuacji w zasadzie) i kochanke :D:P :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sex z dwoma babami przez 2,5 roku nie wiem czy podziękować za uznanie czy się ośmiać. Prawda jest zupełnie inna. Sex a i owszem cudowny ale tylko z jedną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZŁOŻYŁEŚ POZEW
Prawda jest taka, że kochanka przez cały ten czas czuła się tą drugą (i była nią także w oczach społeczeństwa). I w końcu miała tego uczucia dość. A oprócz tego zrozumiała, że takiego bezjajecznego, zdradzieckiego mamałygi nie chce mieć jako partnera. Żeby za parę lat użerać się z kolejną "ukochaną".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZŁOŻYŁEŚ POZEW z jednym masz rację od żony powinienem odejść już dawno a co do reszty, jak tak na to patrzę to moje "kochanie" tak naprawdę mnie nie kochało tylko bawiło ją gonienie króliczka a kiedy już go złapała to się wystraszyła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZŁOŻYŁEŚ POZEW nie znasz mnie dlaczego mi ubliżasz?, tej kobiety żaden mamałyga by nie zdobył i na pewno z Nią nie był większość facetów bało się na Nią patrzeć, bo to jest "prawdziwa baba z jajami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×