Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Spiderka

Toksopozytywne dawniej i dziś

Polecane posty

No pewnie najważniejsze żeby z synkiem było wszystko dobrze on w tym wszystkim jest najważniejszy :) 3-mam mocno za Was kciuki jestes pod opieka lekarzy wiec wszystko bedzie dobrze :) Monia mąż wybrał wreszcie termometr ecomed mt65 zobaczymy czy dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa123456
Ania28 u jakiego lekarza w Łodzi byłaś na konsultacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa123456
Tez do niej chodziłam... Uważam podobnie, zna się na tokso ale też świetnie potrafi wyciągać kasę od pacjentek... heh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co pod katem kasy to niewiem bo ja byłam u niej tylko na konsultacji pod katem toxo ale moja wizyta trwała strasznie długo wszystko dokładnie mi wytłumaczyła o tej chorobie jak ona sie rozwija jaki ma przebieg a potem zrobiła mi usg na moje życzenie choć mówiła ze jest nie potrzebne ale ja chciałam żeby dobrze przebadała dziecko, samo usg tez trwało bardzo długo dokładnie badała serce, głowę a przy tym wszystko opowiadała fakt ze zaplacilam wtedy chyba 350 zł za wszystko ale nie żałuje tych pieniędzy bo po samej wizycie dużo bardziej sie uspokoilam i nie myślałam już tak o tej cholernie chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaa123456 a U Ciebie ona prowadziła ciążę czy tez pod katem toxo u niej byłaś? bo ja wtedy dostałam od swojego lekarza skierowanie na amniopunkcje i dlatego zaczęłam tak szukać konsultacji u innych lekarzy bo niewidzialam co mam zrobic i pojechałam do niej do Łodzi choć mieszkam w Warszawie to tez sie śmiała i pytała czy nie ma specjalistów w stolicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jaki kupujecie lub juz macie materac do lozeczka tzn jakie jest jego wypełnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaszek
Aniu a powiedz gdzie kupowaliscie termometr i ile kosztowal?ja nie mam poki co nic na oku wiec moze tez zdam sie na wybor Twojego meza. jeszcze wroce to mojej szyki ,coraz jej mniej z2cm zostalo po 2.5 tyg 1.3 takze skraca sie.obym qytrzymala chociaz 2tyg ale czas pokaze jak to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia zamawialismy przez internet na ibood (tam sa dzienne promocje) i kosztował niecałe 100zł ale widziałam ze mozna go kupić tez normalnie w sklepie internetowym np reedcom jak przyjdzie to sie nim trochę pobawie i zobaczymy jak bedzie działał. A co szyjki to myśle ze 2 tyg to wytrzymasz a jak synkowi podlecza płuca to bedzie mógł sam oddychać lepiej ze za wczasu poszłas do szpitala to lekarze moga jeszcze przed porodem cos zrobic. Trzymaj sie cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa123456
Aniu, ja akurat mieszkam w łodzi wiec już tak ze mną gadała aby prowadzić moją ciążę, do wizyty u niej wychodziłam z założenia, że lekarze się na tej chorobie nie znają, ona zmieniła moje zdanie :) no ale pod koniec ciąży chciała aby przychodzić do niej co tydzień, USG prawie na każdej wizycie więc sporo to wszystko wyniosło... Kobietą w ciąży łatwo manipulować, zwłaszcza jeśli chodzi o dobro jej dziecka... Pomimo ujemnych wyników tokso w aminopunkcji ona sobie wymyśliła, że w jej laboratorium wyniki te są dodatnie, oczywiście zamiast cieszyć się, że dziecko będzie zdrowe to się smuciłam po takich wieściach od niej ale na szczęście już moja kruszynka jest przy mnie i teraz wiem, że jest zdrowiutka :) a Ty zdecydowałaś się na aminopunkcję? Zaraziłaś się w trakcie ciąży czy przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaszek
Dzieki dziewczyny:-) Ania to czekam az przetestujesz termometr i wtedy zakupie jak cos:-) jesli chodzi o materacyk to nie pamietam jaki mam wklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok Monia dam znać. aaaaa123456 no tak w sumie wiesz jak sie chodzi prywatnie na wizyty to wszystko duzo kosztuje tym bardziej ze ona osobno bierze za wizyte i osobno za usg. Ja na wizyty i usg chodze do swojej przychodni ktora mam przez firme w ktorej pracuje załatwioną takze wszystkie wizyty i usg i badania mam za darmo, poza moimi konsultacjami ktore robilam w sprawie toxo. A co do manipulacji to rzeczywiscie kobieta w ciazy odda wszystko co ma aby tylko usłyszec ze jej dziecko jest zdrowe. U mnie tokso zostalo wykryte w 7tc i zaczełam chodzic do poradni chorob pasozytniczych w warszawie i tam uslyszalam na poczatku ze do zarazenia doszło prawdopodobnie przed ciaza ale mam cały czas awidnosc niska wiec dokladnie tego nie mozna potwoerdzic i zaczelam brac rovamecyne, mialam niski poziom zarowno igg jak i igm i co wizyta wskazniki spadały. Ok 15tc moja dr zakaznik stwierdzila ze dla pewnosci trzeba zrobic amniopunkcje bo niewiadomo czy dziecko jest zarazone czy nie i wtedy ja zaczełam szukać jakis innych lekarzy zeby skonsultowac moj przypadek. Wtedy znalazlam dr Nowakowska w lodzi i pojechalam powiedziala ze wtedy ze absolutnie do zakazenia napewno doszlo przed ciaza a takie niskie miana moga sie utrzymywac nawet 2 lata wiec moglam sie zarazic duzo, duzo przed ciaza i nie ma najmniejszych podstaw aby robic amnipunkcjie. Patrzac na moje wszystkie usg tez stwierdzila ze nie potrzeba robic kolejnego bo jest z dzieckiem wszystko ok ale ja swierdzilam ze chce miec juz komplet wiedzy i wiedziec wszystko co mysli o stanie dziecka, pochwaliła mnie za prawidlowo przeprowadzone badania krwi na toxo i powiedziala ze nie ma potrzeby robic dodatkowych badan u niej. A i jeszcze powiedziala ze spokojnie moge odstawic rovamecyne i wydała zaswiadczenie o moim stanie choroby do mojego lelarza. Po wizycie troche sie ucieszylam bo balam sie samego zabiegu amnipunkcji i nie chcialam ryzykowac pomimo tego ze jesli bym to robila to ona powiedziala ze robila by to nie u siebie tylko w szpitalu Matki Polki. No ale na tym moje konsultacje sie nie skonczyly, znalazłam jeszcze jednego znanego lekarza w Warszawie ktory tez zajmuje sie tylko toxo wiec poszlam. Powiedział dokładnie to samo co dr Nowakowska tzn napewno stare zakazenie, odstawic tabletki i zapomniec o amniopuncji. Na sam koniec jeszcze jeden lekarz tylko ginekolog ktory zajmował sie toxo potwierdzil mi tez ze to stare zakazenie i mam zapomniec o wszystkim i nie denerwować sie juz. A moj lekarz zakaznik do ktorego caly czas chodze i na badania w poradni w warszawie nie dal sie przekonac innymi konsultacjami i twierdzil ze ryzykowne jest odstawienie tabletek a na ostatniej wizycie napisal do szpitala zaswiadczenie ze mam swieze ostre zakazenie do ktorego doszło prawdopodobnie w ciazy. Przez całą ciaże wyniki mi maleją i szczerze powiem ze jestem załamana poziomem wiedzy wsród lekarzy. To jest moja historia. Ale sie rozpisałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa123456
Współczuję wam, że prawie od początku ciąży męczycie się z tą chorobą... Ja się zaraziłam tak w połowie ciąży i niedługo po tym przypadkiem wykonałam kontrolne badania na tokso i tak zaczęła się moja historia z tą choroba, u mnie dużym plusem było to, że szybko ta choroba była wyłapana choć leczenie nie zostało tak od razu zastosowane, przez lekarzy którzy nie mieli dużego pojęcia o tej chorobie... Nie wiem po co NFZ refunduje te badania skoro nie dofinansowuje dokształcania lekarzy na temat tej choroby i przede wszystkim leczenia jej ;) jak czytałam to i bywalca forum w ciąży to poczęści zazdrościłam tym osobą które w pierwszym badaniu miały podwyższone IgM i IgG bo dla mnie to jest prawie pewne, że do zarażenia doszło przed ciążą, ja np. prawie miesiąc miałam dodatnie IgM bez IgG, IgG pokazało się tak póżno, a wszystkie żródla twierdzą, że powinno już być po 3 tygodniach i pomimo, że zaraziłam się conajmnie 4 miesiące temu to i tak nadal mam IgA dodatnie - co świadczy o świeżym zarażeniu... Oj straszne myśli w ciąży miałam odnośnie tego jakie urodzi się moje dziecko, nawet teraz jeszcze nie mam 100% pewności, że ona jest zdrowa ale wszystko wskazuje na to, że tak :) i nawet nie myśle inaczej. A tak z innej beczki ja z moją córeczką jesteśmy w szpitalu bo moja córeczka ma żółtaczkę, w szpitalu w którym rodziłam tak skupili się na toksoplazmozie i badaniach związanych z nią, że nawet nie sprawdzili jej poziomu bilirubiny, teraz już prawie tydzień naświetlamy się i nie wiadomo kiedy wyjdziemy... a mam wrażenie, że gdyby w pierwszych dniach była naświetlana wystarczyłoby kilka naświetleń a nie tyle dni... Eh Ci lekarze, z jednym pomogą a z innym zaszkodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze to szkoda ze zamiast cieszyc sie córeczka i spacerować musicie leżeć w szpitalu :( no ale sama wiesz na swoim przykładzie jak to jest z tymi lekarzami ja nie rozumiem tego jak 2 lekarzy moze mieć 2 rożne diagnozy i lecz sie tu człowieku no ale u mnie już niedługo ten koszmar sie skończy, synek bedzie zdrowy i będę mogła zapomnieć o całym tym koszmarze. To jak i poprzednie forum oraz Bywalec ( wielkie podziękowania tu dla Niego) bardzo pomogły przetrwać ten straszny czas. Dziewczyny Monia i aaaa trzymajcie sie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaszek
no szpital to nic fajnego ale co zrobic. ja dzis dostalam ostatni zastrzyk sterydu i mam nadzieje ze w pon. wyjde tak jak mowia.dziwne ze beda mnie tu trzymac jeszcze przez weekend ale chyba wiedza co robią.Ania daj znaka co tam jutro u Was po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno wiedza co robią, moze chcą zobaczyć jeszcze jaka długość bedzie miała szyjka po weekendzie a musisz caly czas lezec czy mozesz wstawac? dam znać jutro wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaszek
naszczescie moge wstawac,nie szalec za mocno ale grunt ze nie musze lezec plackiem. z jednej str dobrze w szpitalu bo mam kilka razy dziennie ktg wiec monitoruja na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak sobie właśnie pomyślałam ze jestes pod stała opieka wiec spokojnie zostań tyle ile karza a jak możesz wstawać to nie ma aż takiej tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaszek
dokladnie ,dobrze ze moge wstawac.rozmawialam dzis z moja polozna,mowila zebym uwazala i wytrzymala jeszcze 2tyg a pozniej juz zaczac normalnie funkcjonowac ale wroce ze szpitala to zaczynam pakowac torbe bo potem bedzie panika:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne spakujesz sie na spokojnie i potem będziesz czekać :) moja już jest spakowana i powiem ze czuje sie z tym o wiele spokojniejsza, rozkazy mężowi wydane i czekam licząc od poniedziałku zostało mi 3 tyg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie wrocilam z konsultacji okulistycznej i lekarka powiedzala ze ma przeciwskazania do porodu naturalnego znalazla na cos na obwodzie siatkowki, normalnie załamać sie idze, wszystko spada na czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaszek
uuuuu czyli cesarka Cie czeka?to pewnie bedziesz miala wczesniej niz termin porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę jeszcze na 2 inne konsultacje do lekarzy zobaczymy co powiedzą ja wiem ze gniektóre dziewczyny chcą mieć cesarke ale dla mnie to koszmar bo nastawialam sie na naturalny rodzinny poród :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny.. dawo mnie nie bylo ...:( teraz takszybko przeczytaam ze Monia w szpitalu... MOnia wszystko bedzie dobrze trzymam zZuza kciuki.. a co jeszcze u Was??? widze ze termometry wybieracie ...?? pozdrawiam Was serdecznie ... ktora nastepna rodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nastepna jestem w sumie zostało mi 3tyg ale jak bede miala cesarke to pewnie bedzie szybciej, wiem Agata ze dużo dziewczyn ma cesarke ale ja to sobie po prostu nie tak wszystko wyobrażałam, no ale przeciez nie mam innego wyjscia. Ty sama pisałas ze szybko doszłas do siebie a ile bylas po cesarce w szpitalu, miałaś znieczulenie w kręgosłup tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaszek
Dzieki Agatka za Wasze kciuki.musi byc dobrze:-) czekam tylko aby chociaz minely 2tyg.wlasnie jak Twoja Zuzia?przeslij jakies nowe fotki-pewnie urosla. Ania ja tez wole nat. ale czasami nie ma na to wplywu.juz mi to naprawde obojetne aby tylko synwk byl zdrowy ,reszte przezyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PO CESARCE BYLAM W SZPITALU 4 DOBY 4 NOCE. O TYGODNIA CZULAM DYSKOMFORT W CHODZENIU BOL RZUCHA TEJ RANY ALE PO TYG WSZYSTKO SIE USPOKOILO... PRZESLE WAM DZIEWCZYNY FOTY ALE JUTRO MUSZE ZZUCIC Z APARATU. A ZUZASUPER.. ZROBILA SIE BARDZIEJ CIEKAWA SWIATA MNIEJ SPI WIECEJ OGLADA... WAZY JU 3900 TAKZE WAGA SUPER W GORE.. OBY TAK DALEJ.. MLEKO MAM TAKZE CYCUFY WYMEMLANE ALE CO TAM.. NAJWAZNIEJSZE ZEBY ZUA ZDROWA BYLA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×