Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelina z jasla39

jak mozna 2, 3 lata szukac pracy??

Polecane posty

Gość ewelina z jasla39

ja nie rozumiem...z czego zyc kto zrec daje i ubiera.. szok jak was czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie rozumiem, jak to możliwe, że ktoś szuka tej pracy kilka-kilkanaście czy nieraz nawet kilkadziesiąt miesięcy, nie znajduje jej i dalej wali łbem w ten mur??? Czy tak ciężko jest wpaśc na pomysł, by zobaczyć inne możliwości zarobkowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
witam, akurat nie miałem takich doświadczeń ale poniękad rozumiem " o co chodzi". Po prostu ludzie szukają jakiejś "poważnej" pracy, część pewnie ma za wysokie wymagania , ale spora częsć osób po prostu szuka pracy przynajmniej w jakims procencie odpowiadającej ich kwalifikacjom. No i pracy "stałej" i "pewnej" bo np w Galeriach handlowych można dosc latwo znalezc pracę - tyle tylko że często jest to praca na 1/2, 1/3 etatu, często zatrudnienie jest np na 3 mies a potem różnie bywa. Tak samo jak praca na kasie w markecie - no niestety nie jest to praca rozwojowa i cały czas tkwi się w miejscu, a poza tym poważnego pracodawcy np jakiejś firmy , nie interesuje to że ktos pracował pół roku na kasie - bo co to ma za znaczenie, w firmie np komputerowej?Poza tym często ludzie są sfrustrowani że kończąc np 2 kierunki studiów (inne niż socjologia, politol.,pedagogika itp) , znając 2 języki , muszą żebrać o byle jaką pracę, podczas gdy ludzie z samą maturą pracują np w urzędach czy innych instytucjach po znajomości. No nie jest to wkurzające? takie osoby mające tylko mature powinny szukać pracy a nie absolwenci np prawa. No ale cóż, nie zmieni się tego, póki nie zmieni się system ,czy wręcz ustrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierze ze ktos szuka pracy 2. 3 lata i nie moze jej znalezc. Moim zdaniem jest to niemozliwe . W tym czasie mozna znalezc prace. baaa mozna rozwinac wlasny biznes, mozna za granice wyjechac, przez ten czas mozna opracowac idealny skok na bank czy inne miejsce w ktorym przechowuje sie duze ilosci gotowki. Nie miesci mi sie to w glowie ze czlowiek szuka roboty 3 lata i NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
Nie no jasne, że nie można powiedzieć że w ogóle nie ma pracy. Ale próbuje wyjaśnić czemu ktoś przez 3 lata może nie MIEĆ pracy. Bo jeśli ktoś chce jakąkolwiek pracę, to praca jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No i pracy "stałej" i "pewnej..."" Przepraszam bardzo - a gdzie niby w nasze czasy jest praca stała i pewna? Nawet w instytucjach budżetowych mogą cię zredukować, podpieprzyć albo w jakiś inny sposób wywalić. Statystyki wyraźnie mówią, że pokolenie dzisiejszych 30-latków zmieni pracę (w tym całkowicie zawód) minimum 5-6 razy za życie! Biorąc pod uwagę, że z wiekiem przerwy między kolejnym zatrudnieniem będą się wydłużać tacy wierni zwolennicy etatów mają przesrane. Chyba że zmienią swoje podejście do zarabiania i zaczną używać mózgu w szukaniu środków do życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
To prawda że dzis nie ma nic pewnego. Ale chodzi mi o to że jest różnica między zatrudnieniem na umowe o prace np na rok a zawieraniem umowy np na 3 mies. I np w instytucjach panstwowych jest pewniejszy etat, bo jeśli się tam ktoś dostanie, nawet po znajomości, to raczej zostaje tam na lata. A "niepewne" prace to np praca w galerii, markecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"często ludzie są sfrustrowani że kończąc np 2 kierunki studiów (inne niż socjologia, politol.,pedagogika itp) , znając 2 języki , muszą żebrać o byle jaką pracę, podczas gdy ludzie z samą maturą pracują np w urzędach czy innych instytucjach po znajomości. No nie jest to wkurzające? " Jeden bardzo mądry gość, naukowiec, profesor, wykładowca na prestiżowym uniwerku kiedyś powiedział: "Teraz maturzyści piątkowi uczą czwórkowych jak pracować dla trójkowych i spełniac tych ostatnich marzenia. " Widzę w tym dużo logiki! Bo to jest tak. Piątkowy myśli że on ma ogromną wiedzę i już samo to uprawnia go oczekiwać, że mu się coś należy. Czwórkowy jest przekonany, że on najlepiej wykona zadanie i cały zysk ma być przekazany właśnie jemu. Zapomina przy tym, że pracodawca założył firmę nie po to żeby uszczęśliwiać pracowników lecz po to by zapewnić sobie byt czy dobrobyt. A trójkowy wie, że nic mu się nie należy i kombinuje żeby się utrzymac w tym życiu. A kasa - jak powszechnie wiadomo - idzie do przedsiębiorczych! W ten sposób: trójkowy zakłada firmę, zatrudnia czwórkowego, którego wyszkolił piątkowy!!! I ci wszyscy wykształcenie i wykwalifikowani pracują dla tego średniaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha! Uciekł mi! Piątkowy idzie na uniwersytet i zostaje wykładowcą, czwórkowy na politechnikę i zostaję specjalistą, a trójkowy nigdzie nie może pójść i idzie pieniądze zarabiać!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z tych czwórkowych. 16 lat po studiach zapylałem na fabrycę. Później wywalili mnie na zbity pysk z powodu załamania gospodarki i żebym nie użył mózgu do znalezienia rozwiązania problemu, to pewnie dzisiaj też biadoliłbym na tym czy innym forum - jak to ciężko jest z praca itd itp!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
Czesciowo tak pewnie jest. Ale czy tu chodzi o oceny na studiach? Tu chodzi bardziej o to JAKIE studia i jakie kwalifikacje się nabyło, bo jednak np trójkowy absolwent prawa czy np politechniki jednak musiał włożyć więcej pracy w studia niż piątkowy absolwent stosunkow miedzynar. Jasne jest, że studia nie swiadczą o inteligencji, to że ktoś skonczył studia nie znaczy że jest inteligentniejszy od tego co nie skonczył .Niemniej jednak jest dużo ludzi i wykształconych i zdolnych i inteligentnych zarazem, i nie mogą znalezc dobrej pracy. A jednocześnie widać ludzi nierozgarnietych , i na dodatek bez kwalifikacji ktorzy zajmują niezłe stanowiska. dlaczego?to proste - znajomości. I raczej w Polsce "staranie się" nie jest nagradzane, a ludzie którzy mają np własne interesy często po prostu są to interesy rodzinne, albo mieli dojście do jakieś branży. Początkujący jak chce założyć własną firmę od zera, napotyka trudnosci - wysokie podatki, wysokie koszty pracy, obowiązkowy ZUS, biurokracji itp. Dzisiaj przedsiębiorczość nie zawsze popłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozna szukac;;;;
a wyobraźcie sobie, że można szukac tyle czasu i bynajmniej nie wynika to z czyjegoś lenistwa czy nie wiadomo jakich wymagan, ja po skonczeniu studiów szukałam pracy wszędzie gdzie sie dało, chciałam isc do sklepu - okazało się że nie moga mnie przyjac bo jestem po studiach i słyszałam to w każdym miejscu gdzie byłam, starałam się też o pracę w pewnej knajpce i co, nie moge stac przy garach bo mam mgr, w końcu po roku dostałam się po usilnych błaganiach na staż do Ośrodka Zdrowia a potem się wkurzyłam i załozyłam własną działalnosc bo o pracy u kogos mogłam tylko pomarzyc, więc nie gadajcie, że nie można znaleźc pracy po 2 czy 3 latach - to jest bardzo realne, to, że wy macie ciepłe posadki czy jakąkolwiek pracę to wasza sprawa ale nie oceniajce innych, że nie mają pracy bo nie chcą - pracy po prostu nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko się nie poddawaj...
co do absolwentów prawa i innych "cudownych" kierunków. ja idąc do mojej nowej pracy, (nie skończyłam prawa), obawiałam się, że sobie nie poradzę. Jestem po socjologii, a pracuję z prawnikami, doktorami i innymi "cudotwórcami". I szczerze, po 2 latach pracy, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to jaką szkołę skończysz nie ma znaczenia. Liczy się doświadczenie, to że ktoś skończy prawo, niestety nic nie znaczy. poza 1 osobą, (a pracuję z około 15 takimi super hiper wykształconymi), nie ma osoby, która by olśniła mnie swoją wiedzą. Ba, nawet niektórzy mnie zadziwiają jej ogromnym brakiem. Jeżeli ja pytam prawnika o ustawę to moim zdaniem powinien on potrafić ją zinterpretować, a niestety większość nie potrafi, w dodatku ja muszę to robić za nich i pokazywać wyroki sądu i interpretacje prawne innych osób, aby mi przyznały rację. Także, jak znajdziecie pracę, to sami się przekonacie, że człowiek - to tylko człowiek. albo gorzej, jak będziecie takiego potrzebować, czego nie życzę. a do tej pory wierzcie sobie w te gadki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
No właśnie zgadzam się z koleżanką , dokłądnie tak jest że jak ktos ma mgr to w markecie, sklepiku itp miejscu myslą "ee jak ma mgr to pewnie traktują tą prace jako tymczasową i sobie niedługo pojdzie, po co mi taki pracownik". I jeszcze jedna sprawa z tym szukaniem pracy - często jest tak, ze od momentu złożenia aplikacji w odp na jakies ogloszenie, do koncowego roztrzygniecia i wyboru kandydata mija np miesiąc. I jak ktoś tak chodzi z rozmowy na rozmowe, to często tak cały rok mija, bo był np na 10 rozmowach. tak więc czasem jest fizycznie niemożliwe znaleźć pracę w 3 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozna szukac;;;;
jak się jeszcze mieszka na wsi i w pobliżu małego miasteczka to znalezienie pracy graniczy z cudem...może w większych miastach jest łatwiej bo sporo zakładów pracy i marketów, ale nie tu gdzie ja mieszkam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
moja ostatnia wypowiedz była oczywiscie do tej koleżanki zwiazanej z Ośrodkiem zdrowia ;) A co do tego prawa - jasne że też tak jest, pisałem to już ,skonczenie dobrego kierunku nie gwarantuje tego ze ktos jest inteligentny. Ale jednak czesciej widuje takie sytuacje że siedzą ludzie w urzędach po jakiejs polonistyce i nie mają pojecie o wielu sprawach. A ludzie po np prawie nie mają nawet możliwosci się wykazać i okazji ku temu. A już zupelnie inną sprawą jest to, że w dzisiejszej sytuacji lepiej miec jakis konkrenty zawód - mechanik, lekarz, fryzjer itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka_55lat
dobre pytanie , widocznie ktos musi przeszkadzać........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozna szukac;;;;
tymczasowo-bezrobotny->przyznaję ci pełną rację z tym, że dzisiaj lepiej miec konkretny zawód niż posiadac dyplom mgr, gdybym mogła cofnac czas inaczej bym sobą pokierowała a tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
I jednak czasem to jaką ktos szkole skonczył to jednak jest różnica - ktoś powiedzmy skonczył np prawo na uniwersytecie, gdzie trzeba było się DOSTAĆ, więc nie tylko zdać egzamin ale uzyskać KONKRETNĄ liczbę punktów i potem sprostać wymaganieom , a ktoś np skończył 3 letnią socjologię na prywatnej wyższej szkole, gdzie trzeba było tylko złożyć papiery, a potem płacic za studia. I umówmy się, na platnych studiach w prywatnej szkole raczej każdy zdaje, płaci się i wymaga. tak więc jest różnica. ale to oczywiście nie reguła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Ale czy tu chodzi o oceny na studiach? " NIE. Tu chodzi o oceny PRZED studiami. Oceny na studiach to już rzecz drugorzędna. Kierunek zresztą też. No może za wyjątkiem wysoko cenionych zawodów typu informatyk czy coś w tym stylu. Chodzi o to, że ktoś taki super wykształcony ma wiedzę, która jest już nie aktualna. Bo informacja dzisiaj deaktualizuje się średnio co 8-9 miesięcy. Natomiast taki przeciętniak ze szkoły średniej nie miał co liczyć na studia i kombinował jak zarabiać. On po prostu ma umiejętność zarabiania! Oczywiście nie mówimy o tych co kombinują jak kolejne piwo kupić zamiast zarobić coś dla siebie i rodziny. Bo niestety bardzo dużo takich napłodziło się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko się nie poddawaj...
powtarzam - znam prawników, którzy się dostali na dzienne studia na uniwerku, skończyli je, zdali egzamin, a wydaje mi się czasem, że właśnie wolałabym pracować z ludzi po kierunkach z których się wszyscy śmieją, a są reformowalni. Niestety dla wielu "prawników" aplikacja oznacza - jestem Bogiem, a Ty mlotem, więc się nie wypowiadaj. Zresztą sama teraz studiuję prawo ZAOCZNIE, i nawet tutaj widzę, że ludzie nie przyszli żeby się nauczyć, tylko żeby się puszyć, bo to prawnik.... a poziom na zajęciach reprezentują żenujący. ale co tam, tatuś da na studia, da na poprawki, a on potem będzie, pożal się Boże prawnikiem. i przy okazji obraża wszystkich naokoło. taki naród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
Też prawda. No dzisiaj trzeba stale sie dokształcać zeby byc na bieżąco. A ztymi ocenami w szkole średniej to jest różnie. są osoby ktore miały same piątki a potem nie znalazły jakiejś dobrej pracy. Są osoby które leserowały w LO a potem się wzieli do roboty i pokonczyli dobre studia albo dobry zawód znaleźli. Ale generalnie oceny w LO tez nie mają jakiegoś wpływu na pozniejsze życie - bo czym rozni się piątkowy absolwent od trójkowego? i ten i ten mają mature, startują z tego samego punktu, pracodawcy nie interesuje to czy ktoś miał piątkę z matmy.. I nie zawsze trójkowi się starają pozniej - ktoś miał np trojki bo był to szczyt ich intelektualnych mozliwsoosci i potem nie radził sobie bo był, krótko mówiąc, za głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
A z tym bucostwem to prawda, akurat wsrod prawników jest szczegolnie dużo takich postaw, tzn wsrod absolwentow i studentow, bo potem, z czasem ,czesc wyrasta z tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
i to też nie jest tak że ktoś mniej wykształcony , ma wieksze umiejetnosci zarabiania kasy, bo musial kombinować jak zarobic, kiedy sie nie uczył. Tymczasem w praktyce to wygląda tak, że ten ktoś mniej wykszt., np z samą maturą , to poszedł do fizycznej pracy i pracuje tam do dziś za średnie pieniądze bez perspektyw na lepszą pracę i płacę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko się nie poddawaj...
problem jest w tym, że ludzie czują się bezradni. Przy dłuższym okresie bezrobocia tracą poczucie własnej wartości. I niestety, wielu siedzi i czeka..... Tylko na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powiem inaczej... Po co szukać pracę, jeśli można zarabiać LEGALNIE, KOMFORTOWO, DUŻO, SZYBKO I STABILNIE robiąc co innego? Po co, niech mi ktoś wytłumaczy? Jeszcze bym zrozumiał, gdyby ta Dobra Praca była na każdym kroku. Ale sami przecież piszecie, że jej jak kot napłakał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymczasowo-bezrobotny
ale o co Ci chodzi z tym zarabianiem legalnie, stabilnie etc? pytam poważnie, bo nie zrozumiałem sensu tej wypowiedzi "po co szukac pracy" itp. Chodzi ci o zdobywanie pieniedzy w inny sposob niż praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można dyskutować, że jednyj z trójami wyskoczył na szczyt a inny nie. Jeden z piątkami zamiata chodniki a inny prezesuje. Tu nie chodzi o poszczególne przypadki, tylko o ogólną zasadę. I mój przykład z tymi piątkowymi-trójkowymi był tylko obrazem, nie szczegółowym opisem rzeczywistego życia. W rzecywistości natomiast bardzo często spotykam takich, co szkołę ledwo skończyli i mają biznesy i też takich, co studiów pokończonych z wyróżnieniem mają więcej niż mój kot pcheł, a dochody takie, że lepiej od razu umarliby, żeby się nie męczyć! Wg mnie, wyższe wykształcenie w większości przypadków pożyteczne jest jedynie o tyle, że rozwija mózg i poszerza życiowe horyzonty. Ale pod kątem finansowym wielu szkodzi, bo pozwalają niektórym myśleć, że jego cudowne dyplomy to certyfikaty na gwarantowane dostatnie życie i im się należy. Ja mam 2 dyplomy i powiem szczerze, że stricte ta wiedza w życiu mi praktycznie w niczym nie pomogła. Natomiast jakaś tam szersza wiedza pozwoliła w ciężki moment życiowy zamiast wpaść w chlanie browarów zacząć szuakć alternatywnych dróg do dobrobytu. W tym kontekście ja w pełni za wiedzą i wykształceniem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka_55lat
można , z beznadziejnymi rodzicami , można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diewocka
oj kiedys tez si zastanawialam jak mozna ale wiem ze mozna szukac i szukac pracy nie wybrzydzajac i jej nie miec kilkanasci dluuugich miesiecy! i myslisz ze to dziwne? chore? ze ci ludzie to lenie? moze czasm tak ale w wiekszosci przypadkow nie! takie sa realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×