zaginal mi kocur, nie wraca jak myslicie jest szansa ze sie pojawi?

jakis miesiac temu przygarnelam go do siebie... oswoil sie mial sie bardzo dobrze, cieplo, no zadomowil sie, jak wychodzil to zawsze drapal na szybe, wracal itd. dzis rano przelecial mi miedzy nogami, pochodzil po podworku i zniknal. bylam w pracy, wrocilam, sladow na sniegu nie ma, w szopce go nie ma, w garazu tez ;/ no ni nie wraca, wolam, szukam nic.\ Martwie sie o niego bo mial problemy ze zdrowiem-wymiotywal, robil kupki z krwia-dostawal leki. jak myslicie czy on wroci? o tej porze roku sie zgubic :(

up

Powinien wrocic, moj tez sie lubi szlajac i czasem go nie ma i 3 dni. Cierpliwie czekaj ale do jego wloczeg raczej sie musisz przyzwyczaic :)

mam nadzieje ze wroci :)

oj oby :(

Nie zgubi sie na pewno, zima nie zima, bylo mu u ciebie dobrze, to wroci, teraz ma swoje kociomeskie sprawy do zalatwienia ;)

może zaszedł do swej kociej miłości:) i ją przytula:)

mam kotke w domu wykastrowana i nie powiem ale ostatnio gonili sie bez przerwy, latał za nia hmm moze sero miał ochote ;)

ochotę na przytulenie;) i polizanie jej po uszku;)

heh tak tylko ona na szczescie z nim nie poszla, nie wiem martwie sie jakos, tym bardziej ze zadnych sladow niw ma

Miałam kiedys kocura ktory lubił sobie zniknąc na 3 - 4 miesiące, wrocic do domu jako wyliniałe i wychudzone truchło, zregenerować siły, podtuczyć się i dalej isc w tango

napisze ci ze zdarzaja sie i cuda jezeli chodzi o powroty zwierzat do domu. moja kotka wyskoczyła z balkonu z pierwszego pietra i zwiala gdzie pieprz rośnie na tereny bagien. mimo poszukiwan kota nie było przez ROK. przygarnelysmy psa, i gdy pies mial pol roku sasiad przyszedl ze nasza kotka urodzila w piwnicy dwa kociaki. wrócila, jakims cudem okocila sie wlasnie w naszej klatce (tzn w piwnicy.

o kurcze moz emoj taki wlasnie jest...ja tez go przygarnelam, zaczal sie pojawiac pod moja praca, biedny, brudny i glodny. spal na wycieraczce az po miesiacu go wzielam... dalam ogloszenie nikt nie pytal nikt sie nie zglosil, ale kto wie czy tez komus nie uciekl...

takie sa niestety koty ... moj kiedys wyszedł i wrócił po 4 dniach, najadl sie, spal kilkanascie godzin, znowu zjadl i wyszedl sobie na kolejne 3 dni :) juz naszczescie nie robi sobie takich dlugich wycieczek ale tez sie bardzo bałam i odchodzil od zmyslow ... nawet chodzilam po ulicach w poszukiwaniu ciala, bo juz mialam takie mysli, ze cos go rozjechalo. niestety musisz sie przyzwyczaic, ze to on dyktuje warunki a nie Ty. zupelnie na odrwot jak z psami. badz dobrej mysli :)

dagna88 - jakie szczęście:) najgorzej jak kotek zdycha Ci w domu i nie ma szans na takie cuda:(

dzieki za slowa otuchy :) martwi mnie tylko ten mroz cholera...

jak to mowia - koty chodza swoimi drogami. moj kiedys tez zaginal na poczatku zimy i wrocil wiosna. mialam wtedy moze z 12 lat. jakie zdziwko wtedy mielismy z bracmi :) a co do mrozu idzie niby ocieplenie. poradzi sobie :) trzymam kciuki zeby kocurek szczesliwie do ciebie powrocil

przygarnęłaś miesiąc temu ? ten który przychodził pod twoja prace ?

i zesrał się za łóżko pierwszego dnia ?

porucha i wróci

o nim przywłaszczyłaś sobie kota , był tłusciutki zadbany było widać że miał dom a ty mimo to wziełas go jakby był twój to zwykła kradziez ! tez mam koty wychodzące na dłużej i chyba zabiłabym takie babsko jak ty , kot wrócił do swojego domu , miesiąc pobył i poszedł do swojego pana ,to nie jest twój kot

Moj kocurek też czasem wychodzi i też się boję, że mu się coś stanie albo że go ktoś weźmie, bo jest ładny. Dlatego może warto kotu przypinać obrożę z imieniem i adresem, choć z drugiej strony może się o nią gdzieś zahaczyć i zrobic sobie krzywdę. Tak to jest z kotami, a zwłaszcza kocurami...

wrocil :) i siedzi spokojnie w domu, ale strach byl :)

a do postów wyzej, niestety okazalo sie ze kota ktos wyrzucil, wiec domu nie mial i gdybym sluchala takich osob jak wy pewnie juz by gdzoes biedny zamarzl ehh

Ciesze sie ze po strachu, madralami sie nie przejmuj. Te kudlate potwory dobrze wiedza kto je kocha ;). Bedzie jeszcze nie raz znikac ale zawsze wroci :)

Dagna, co za szczęście, mi kotka też pewnego dnia uciekła, ale już nie wróciła :( od tej pory na ulicy oglądam się za każdym czarnym kotem napotkanym na ulicy, ale po trzech latach to chyba niemożliwe :(

Ja też mam taką łajzę znikającą. Ale nie wiem, czy czasami ktoś go nie wywozi z miasta:o

mój kotek wybył na bardzo długo.. już przestałam go wszędzie wypatrywac, nie mając nadziei. pewnego niedzielnego ranka usłyszalam miauczenie za płotem.. wyglądał jak by z wojny wrócił.. wiecie po jakim czasie? półtora roku go nie było!! ;-)

zachowujesz się jak dziecinna kretynka ten kot miał napisane na czole ... jestem wyrzucony z domu ? skąd ty mozesz wiedzieć gdzie mieszkał i jaki wiódł zywot zanim przywłaszczyłaś sobie cudzego kota ? sama mam koty wychodzące i obawiam się takich ludzi jak ty

noo,skoro autorka zachowuje się jak dziecinna kretynka ,to jak Ty sie zachowujesz? Skąd Ty wiesz czy ten kot miał dom????? telepatia?szklana kula??