Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiecznie zmarznieta...

komu tez zimno w domu??:(

Polecane posty

Gość Niezaradność
Macie na czysto 2100 na dwie gęby i się użalasz? Ja z mężem mamy 2800 bo teraz nie pracuję,jestem po chorobie nowotworowej i pracowałam na dzieło więc renty nie mam,do pracy wrócę na wiosnę, a pisałam Ci jakie mamy opłaty,a Ty masz do zapłacenia marne 20m zł czynszu więc tą norę to za darmo macie z matką. Nie no,szlag mnie właśnie trafił,myślalam,że naprawdę w biedzie żyjecie! Nie kompromituj się już bardziej...nawet jakbyście wynajęły mieszkanko ciepłe małe w bloku to spokojnie powinnyście dać radę się utrzymać. Ale nie,lepiej za darmo od miasta mieć i się użalać jeszcze. A ten kredyt to na ile wzięty czasu i na jaką kwotę,ile zostało do spłaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie zmarznieta...
oszczedzlama tez na butrach kupowalam tanie i wszystkie mi przemakaja, musze tez cos kupic bo zaraz mam wszystko mokre. latwo kom8us powiedziec: za duzo wydajesz.. ja mam plan, ze zobacze co w tym roku bedzie z praca jak bedzie dalej to bede pracowala i kombinowala zeby dorobic gdzies, jak nie to zobaczymy co moj facet znajdzie moze wyjade z nim, nie wiem... mam nadzieje ze chociaz on zarobi na mieszkanie nasze, ja w tym czasie tez mam zamiar oszczedzac. zreszta juz zaczelam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdziedziczka
Ale narzekasz. A pomyslałaś, że tą kamienicę ktoś wybudował, ciężko na nia pracowały moze nawet dwa pokolenia, a ty mieszkasz tam za darmochę praktycznie. Te twoje opłaty nie pokrywają kosztów remontów, dlatego kamienica jest w takim stanie. Mojemu dziadkowi komuniści zabrali dom, ziemie, którą kupił swoim dzieciom, żeby mogły się pobudować. Pracował na to ciężko od świtu do nocy od 16 roku życia 6 dni w tygodniu. W naszym domu, kiedy wracałam ze szkoły było 9 stopni. Rąbaliśmy z bratem drzewo, rozpalaliśmy w piecu i szliśmy odśnieżać podwórko, jak wracaliśmy do domu, to było już cieplutko. Byliśmy smarkaczami 7, 10 lat i sobie radziliśmy i jakoś nie przychodziło nam do głowy narzekać. Dbaliśmy o nasz dom. A Potem jebane sekraterze pomyslały, że zbudują fabrykę w miejscu naszego domu, widzieliśmy nasz dom w gruzach... Nieważne. Najłatwiej usiąśc i płakać. A gdybyś tak wstała w nocy ze dwa razy dołożyć do tej kozy nieszczęsnej i rano dużego kloca, nie wiem, drzewa, węgla dorzuciała. Ja nie znam się, taka koza pewnie ma mniejszą wydajność nż piec, więc trzeba ją karmić na okrągło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorny 4
Co wy p i e r d o l i c i e? Upiorni jacyś jesteście Upiorzyca kształcić chce się, aby poprawić sobie przyszłość:-) A wy proponujecie... 2000pln. Na mmiesiąc to dużo???? Więc Zaniżmy sobie zarobki bo 1200 wystarcza:-) Upiorne to, ale pisać nie moge... Upiorzyco!!!!!! Ucz się skoro to daje Tobie upiorną, ale nadzieję! Język I Won stąd! Być może mama zrobiła jakieś błędy Ty ich nie powielaj A już Twoje wpisy mówią za ciebie, że chcesz INACZEJ:-) Więc Do dzieła bo życie szybko mija Dla niektórych najniższa krajowa to :-) Więc mamy tak jak chcemy. Więc Myk, myk... Z upiornym, ale jednak pozdrowieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagula gg
do jakiej ty szkoły chodzisz? Szkoły wyższej na jaki kierunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie zmarznięta...
studiuje socjologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagula gg
no po socjologi pracy nie ma a jak już to za 1200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po socjo będziesz bezrobotna
albo kasa w biedrze, dyplom do kosza niestety, to już nie są czasy na studia dla samego studiowania i poszerzania horyzontów. Także na poprawę bytu raczej nie masz co liczyć, dobrze jak nie zasilisz szeregów bezrobotnych, więc musisz się nauczyć gospodarować lepiej tym, co masz. Może jak matce ten kredyt się skończy, to będzie lepiej. Ile jeszcze tego zostało? Mnie było zimno w starym mieszkaniu rodzinnym - stare okna, nieszczelne koszmarnie, przykręcane kaloryfery stare (oszczędność, a poza tym mama jest osobą której zawsze gorąco: szczupła, z metabolizmem, jak napęd statku kosmicznego - ja z nadwagą, wolnym metabolizmem, więc więczny zmarzluch). W nocy spałam jak idiotka - poubierana w parę warstw. Wiem, że od ciągłego zimna wręcz dostaje się depresji, człowiek nie może w ogóle funkcjonować, wpada w czarny dół, jeśli chodzi o nastrój. Potem w wynajętym mieszkaniu było mi tak sobie (właściciel grzał jak chciał, ale ogólnie nie było źle). Teraz mamy malutkie, własne mieszkanko w bloku i jest cudownie: nowe okna, kaloryfery, cieplutko. W łazience nie ma kaloryferu, jest tylko rura przez którą przepływa gorąca woda. Bałam sie, że będzie zimno, a jest tak gorąco, że rano szykuję się do pracy z otwartymi drzwiami, bo na przykład w swetrze nie można tam wytrzymać z gorąca. Bardzo to doceniam, autorko rozumiem Cię - przy ciągłym zimnie odechciewa się życ, autentycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmienilam pseudo z wiecznie zmarznietej na cieplolubna, chyba wierze w prawo przyciagania.. niewazne:P ktos sie tu pode mnie podszyl i napisal ze studiuje socjologie, nie nie studiuje socjologii, jestem po filologii obcej, a studiuje teraz faktycznie byle jaki kierunek, byleby zdobyc tytul mgra (potrzebne mi to do awansu w pracy, a co za tym idzie lepszej pensji), generalnie jesli juz bym miala ten tytul to bym miala lepsze zarobki, a tak..:( co do kozy, to owszem mozna by podkladac, ale to jest pokoj mamy, nie chce w nim spac, od tej kozy cale ubrania mi czuc czyms wedzonym, dymem po prostu. powiecie ksiezniczka no coz.. poza tym to nie zmienia faktu ze w lazience i wszedzie indziej jest zimnica... poza tym mama tez troche przegina, ode mnie wymaga kase a nie zadbala zamieniajac sie na to mieszkanie w ogole o to, czym ja sie bede ogrzewac. jak przychodze to zastaje otwarte drzwi od swojego pokoju, ona wtedy najczesciej zaczxyna u siebie tez grzac i mowi ze otworzyla drzwi do mnie zeby,. cieplo lecialo. rece mi opadaja. albo mowi zebym do niej do pokoju przyszla sie ogrzac:D a tam jest zimniej jak u mnie... musze cos wymyslec, zeby zmienic te sytuacje, bo jak tu ktos napisal, gdy jest zimno caly czas w domu to sie odechciewa zyc i odechciewa sie wszystkiego, nie mozna normalnie funkcjonowac. wczoraj wieczorem mialam tak zmarzniete rece ze nie wiedzialam juz co ze soba zrobic. to jest koszmar a zima dopiero sie zaczyna.. chcialabym miec chpoc malenkie dwupokojowe cieple mieszkanko.. zebym miala gdzie sie schronic przed chlodem itp. poczekam chyba do lata kiedy konczy mi sie umowa na net, na cos tam i nie wiem pojde moze na stancje gdzies. musze cos ogarnac bo tak sie nie da... tutaj pan cos pisal o nawiewie cieplym od kozy.. moze to jest pomysl ale musialabym sie zorientowac w kosztach, nie wiem czy to sie w ogole oplaca a nie chce topic jakichkolwiek oszczednosci w miejsce gdzie itak nie zamierzam mieszkac. a pani, ktora jest taka rozgoryczona i ze mieszkam tu praktycznie darmo... moi rodzice za komuny z kolei zbierali pieniadze na ksiazczke mieszkaniowa... po denominacji ich uzbierana kwota okazala sie nic nie warta, a mieszkania nie dostali. przepraszam, to co oni mieli powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opt
widac,że Twoja matka ma Cię głeboko w dupie. współczuje Ci i żal mi Ciebie naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem twojego
podejścia , załozyłas top ludzie daja dobre rady -zle bo ty rad nie chcesz , żałuja cię -zle bo ty współczucia nie chcesz co chcesz w takim razie ? ciężki masz charakter i butny problem w tym ze jestes ofiarą zyciową sama przez siebie stworzoną kto jest takim głupkiem zeby grzac na prąd a nie uszczelnic wpierw okien gdzie wiadomo ze cale ciepło wam ucieka , wiec płać i siedz w zimnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damn_damn
pisalam tu wczoraj ze u mnie zimno, ale dzisiaj tak napalone, ze siedze w krotkim rekawkiem, w lazience nadal zimno, ale juz wczesniej sie wykapalam. ale rzadko kiedy tak duzo sie pali, bo wegiel tez kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na książeczkę mieszkaniową
to wielu zbierało, ale co to ma do rzeczy. Tylko patologia z dziada pradziada mieszka w mieszkaniach komunalnych za naszego pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na książeczkę mieszkaniową to wielu zbierało, ale co to ma do rzeczy. Tylko patologia z dziada pradziada mieszka w mieszkaniach komunalnych za naszego pieniądze. >> jak to co ma do rzeczy? to tak samo argument, ze kamienice budowali nasi z dziada pradziada a teraz ja tam mieszkam za darmo.. to co mam teraz miasto po stopach calowac? tak samo zadnym argumentem jest, ze wielu zbieralo. no wlasnie wielu zbieralo i czesc dostala, a my np. nic nie chce zeby mi ktos cos za darmo dawal, nie chce tego. ale chcialabym, zeby mnie bylo stac np. teraz wziac jakis kredyt mieszkaniowy aklbo stac zeby odkladac konkretne pieniadze na mieszkanie. w sumie naweet nie chodzi mi o sam fakt ze jestem taka biedna, ze po prostu na nic mnie nie stac, chodzi bardziej o to, ze mojasytuacja jest bez wyjscia jak na razie. i to mnie dobija. gdybym miala te kase co zarabiam dla siebie to spokojnie bym sobie wynajela pokoj tak, oplacila szkole mila na jedzenie i jakas mala pzyjemnosc raz kiedy, a przy dobrych wiatrach oszczedzala. ale nie moge. mama bedzie splacala kredyt jeszcze przez kilka lat (sic!), w dodatku w wysokosci ponad polowy jej ogolnego dochodu. wiec nawet jesli sie wyprowadze MUSZE jej jakos pomagac, moj brat sie na nas wylal, musimy sobie same radzic. damn_damn pisalam tu wczoraj ze u mnie zimno, ale dzisiaj tak napalone, ze siedze w krotkim rekawkiem, w lazience nadal zimno, ale juz wczesniej sie wykapalam. ale rzadko kiedy tak duzo sie pali, bo wegiel tez kosztuje. >> fajnie masz, mi moj chlopak podlaczyl te gazowke, zobaczymy.. na razie jest znosnie. mialam stary taki piecyk ale chyba troche juz jest nie teges bo tylko jeden plomien chodzi, ale zawsze cos. kto jest takim głupkiem zeby grzac na prąd a nie uszczelnic wpierw okien gdzie wiadomo ze cale ciepło wam ucieka , wiec płać i siedz w zimnie >> glupkiem moze Ty jestes, sprawdzilam, okna mam szczelne akurat, bo dosc niedawno byly wymieniane, sa plastikowe i niezniszczone, ale sciana jest cala zimna, blok jest waski i mieszkam akurat "elegancko" od sciany, sciana od ktorej spie jest sciana juz zewnetrzna wiec jak ma nie byc zimno? w dodatku mieszkam tuz nad piwnica jak mowilam. latem tez mi poszlo kasy bo musialam wyrownac sciany, bo pelno bylo w nich dziur od wiercenia itp. poszlo na gladz, farby, na ludzi ktorzy to robili (znajomi, wzieli grosze, ale musial to ktos zrobic kto sie zna, w sensie na gladzi bo malowac malowalismy sami).. fajnie, ze sa tu rozne wypowiedzi, ale tych zjadliwych nie czaje, szczegolnie o tej patologii co mieszka w komunalnych za naszego pieniadze:D za czyje? zarabiam 2050 zl brutto, zabiera mi sie co miesiac 600 zl a do lekarza i tak musze isc prywatnie:) nie mieszkam tutaj za darmo za wszystko trzeba placic. w poprzednim mieszkaniu placilismy ponad 500 zl, a zeby administracja cokolwiek zrobila trzeba bylo dwa lata czekac, i nie mowie tu o takich rzeczach jak wymiana okien czy cokolwiek w mieszkaniu. byla sytuacja ze w jednej czesci mieszkania framuga okna razem z kawalkiem sciany grozily wypadnieciem i zawaleniem. ile rodzice musieli sie nachodzic zeby to zrobili! przeciez komus sie moglo cos stac nie mowiac ze u nas w mieszkaniu byulaby wielka wyrwa. parodia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
wyprowadz się od matki i idz z chłopakiem mieszkać gdzieś na wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka5678
Ja wlaczam ogrzewanie tylko rano, wylaczam jak nie ma nikogo w domu, wlaczam wieczorem i wylaczam jak idziemy spac i znowu wlaczam rano jak sie budzimy. W domu cieplo zawsze mam, ale mam ocieplany dom. temperatura od 18-do 20 stopni ustawiam./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka5678
i nie rozumiem ludzi ktorzy grzeja 24h na dobe 7 razy w tygodniu, poza tym w cieplym nie dobrze jest spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka5678
gdybym miala ustawione 24 to chyba bym oszalala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale jak sama widzisz masz ocieplany dom, mi by wystarczylo zeby miec w domu te 18/20 stopni, ale zeby miec.. no zobaczymy jak bedzie z tym wyjazdem.. jesli wyejdzie to mi pomoze finansowo na stancje isc, jesli nie to mozliwe ze pojdzie ze mna. a jesli nie pojdzie, to sama pojde na jaakis pokoj.. bez sensu to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezaradność Macie na czysto 2100 na dwie gęby i się użalasz? Ja z mężem mamy 2800 bo teraz nie pracuję,jestem po chorobie nowotworowej i pracowałam na dzieło więc renty nie mam,do pracy wrócę na wiosnę, a pisałam Ci jakie mamy opłaty,a Ty masz do zapłacenia marne 20m zł czynszu więc tą norę to za darmo macie z matką. Nie no,szlag mnie właśnie trafił,myślalam,że naprawdę w biedzie żyjecie! Nie kompromituj się już bardziej...nawet jakbyście wynajęły mieszkanko ciepłe małe w bloku to spokojnie powinnyście dać radę się utrzymać. Ale nie,lepiej za darmo od miasta mieć i się użalać jeszcze. A ten kredyt to na ile wzięty czasu i na jaką kwotę,ile zostało do spłaty? tak, uzalam sie bo wyobraz sobie jeszcze rok temu zylam w normalniejszych warunkach, mialam normalny piec, mieszkalam w rowniez nieocieplonjek kamienicy, ale pokoj mialam cieply, temp miaalm ustawiona na 21 stopni i TEZ Nie palilismy non stop, bo gaz jest drogi, ale jednak w dzien czy w nocy nie marzlam, tak wlaczalismy/wylaczalismy. te 2100 na dwie geby to sobie wypraszam, ty masz 2800 na dwie i ja ie tak o tobie nie wyrazam. mowilam juz ze place za szkole i dojazdy wiec co miesiac 500 zl mi z tego juz odchodzi, a gdzie reszta oplat? poza tym moja mama faktycznie jest chyba niegospodarna, bo ja wiecznie musze sobie sama kupowac cos do jedzenia. czekam tlyko az wyjdzie mi umowa na neta i stad spadam.. jestem tu pomagam jej, moj facet tez jej pomaga, a ona ostatnio wypalila, ze skoro sie dogrzewam pradem to za ten prad zabule z nim:D.. nie wierze po prostu. albo jak pokoj sobie robilam, to jej mowilam ze w danym miesiacu dam jej mniej kasy, bo po prostu troche to kosztowalo nas, a ona: ale wyscie dla siebie ten pokoj zrobili..nie dla mnie wtf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu sek w tym ze mamie daje jakas kase w sumie 1/3 mojej pensji, gdzie kolejne 2/3 idzie mi na studia.. i dalej musze sie sama zywic, poza tym pracuje poza miejscem zamieszkania, czasem 10-12 h nie ma mnie w domu i kupuje sobie obiad w barze miejscowym bo caly dzien nie dalabym rady o kanapkach. i tak znowu schudlam poodobno. staram sie jesc normalnie, chocbty gdzies, jesli nie w domu bo swego czasu przez nerwice zoladka nie moglam NIC jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po smierci taty bylo tak, ze tonelysmy w dlugach i kazde pieniadze jakie dostalam jakies na swieta czy ckolowiek, prawie wszystko jej z miejsca oddawalam. bywaly miesiace ze z calej calutkiej pensji dla mnie zostawalo 300/400 zl, bo szkola a mamie dawalam pol wyplaty. bywalo tez tak ze dawalam jej cale sumy. i kurcze ktoregos dnia uslyszalam ze ja jej NIC nie pomoglam i NIC nie dalam. mama mysli, ze te pieniadze ktore jej daja to jej sie NALEZA. zazdroszcze kolezankom, ktorych rodzice nie dosc ze sie ciesza ze one pracuja to jeszcze nie wymagaja od nich niczego i ze wszystkiego sa zadowoleni. malo tego-nie funduja im startu z dlugami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powialo kulturą
jak mieszkalam w domu tzw gierkowskim to zimą miala 15st. w pii]ecu woda prawie sie gotowala na w mieszkaniu bylo zimno bo stare okna i dom byl nieocieplony , nie stac mnie bylo na remonty, zimą spalalam 4 tony kokus, praktycznie pracowalam caly rok na opal, teraz mieszkam w bloku, mieszkanie srodkowe, dosc duze, zimą prawie nigdy nie wlanczam kaloryferow mam 20 st, jest mi cieplo, ale jak ktos do mnie przyjdzie to kazdy mowi ze zimno, chodze ubrana w dlugi rekaw i spodnie, ale do gotowania sprzątania itp jestem w krotkich rekawach, nie grzeje kaloryferami bo raz ze nie potrzebuje a dwa ze potem przez 2-3 miesiące nie musze placic czynszu bo jest duza nadplata, mam 1800 zl na miesią na 2 osoby no i jakos ciągne, autorka ma wiecej niz ja wiec nie jest najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale mimo ze mamy wiecej na dwie, to i tak nic z tego, bo mama sie ze mna nie zlozy np. na kupno pieca. musialabym sama to zrobic wiec rownie dobrze mozna liczyc, ze mam 700 zl miesiecznie tak naprawde, z czego oplacic rate za np. piec jesli nei wiem co bedzie za rok z praca? zreszta bez sensu sie porownywac. wolalabym miec te pare groszy mniej i mieszkac w czyms normalnym/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powialo kulturą
musisz skonczyc studia, isc do pracy(ciekawe czy po tym kierunku znajdziesz prace?) odkladac na mieszkanie, wziąc kredyt i tylko wtedy bedziesz mieszkac w ludzkich warunkach. a narazie zycze ci wytrwalości i ciepla chociaz takiego duchowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwięcej roszczeń mają
patologiczne rodziny , autorka wywodzi sie z takiej i przesiąkła tym w każdym poście czuć jej zakożenioną postawe ale nie zrobi nic żeby poprawić swoją sytuacje bedzie czekać na cud studia po których w najlepszym wypadku popracuje na kasie to wszystko na co ją stać najlepsze jest to; jej wyprowadzke ogranicza umowa na net ! nie moze szukać mieszkania bo ma umowe ! patologia powiela patologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Wam powiem jedno
Nie rzucajcie obelgami i nie plujcie jadem bo los bywa przewrotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna onaaaaaaaaa
07:57 [zgłoś do usunięcia] powialo kulturą musisz skonczyc studia, isc do pracy(ciekawe czy po tym kierunku znajdziesz prace?) odkladac na mieszkanie, wziąc kredyt i tylko wtedy bedziesz mieszkac w ludzkich warunkach. a narazie zycze ci wytrwalości i ciepla chociaz takiego duchowego. Przecież autorka ma pracę! I to za ponad 2 tys. brutto, na umowę, to jak na nasze warunki nie jest źle! A pakować się w kredyt, jak jej brakuje kasy przy opłacaniu czynszu za 200 zł, to samobójstwo. Ja też mieszkam obecnie w starej kamienicy, mamy 2 pokoje, ciemną kuchnię i łazienkę. Płacę 312 zł czynszu, w tym jest woda zimna. Ciepła jest z boilera na prąd, co skutkuje wysokimi rachunkami, ok. 300-380 zł na 2 m-ce. Dodatkowo gaz-na butlę, bo nie ma z sieci, wychodzi ok. 20/m-c, bo butla kosztuje 60 zł, wystarcza na ok. 3 mies. W mieszkaniu jest piec kaflowy w dużym pokoju, w małym nie ma żadnego ogrzewania. Jak się napali w piecu to jest ok. 24 stopnie w dużym pokoju i 20 w małym, podobnie kuchni. W łazience jest zimno, ale jak mamy się kąpać, to odkręcam prysznic z gorącą wodą i chwila i jest ciepło:) Teraz np. siedzę w małym pokoju i mam 19 stopni, a w piecu było dokładane ostatni raz po 22.00, jest jeszcze ciepły. Śpimy w dużym pokoju (j, mąż i dziecko-5 lat) bo jest cieplej, czasami nawet za gorąco. Dochody też mamy różne w zależności od miesiąca, mąż ok. 1800-2000zł netto, ja od 1000-3000, pracuję na umowę o dzieło. Niby kasy dużo się wydaje, ale w praktyce ciągle brakuje. Wydatki : 312 wspomniany czynsz, 60 internet, 40 kablówka, 60 telefony, ok. 20 gaz, ok. 150-180 prąd, 350 przedszkole małego, 250-300 paliwo, 140 zł rata za sprzęt AGD, 100 lokata małego, 50-chemia, ok. 100-1200 jedzenie, codzienne wydatki, to podstawowe rzeczy ok. 2.800, a zawsze są tzw. wydatki dodatkowe, typu lekarstwa, wizyty u lekarza, np. ostatnio na dentystę wydałam ponad 300 zł-państwowo się nie dało- leczenie kanałowe. w styczniu wychodzi oc auta-ratka 400zł, teraz na święta też trzeba z min. 500 zł ekstra mieć, a to jakieś ubrania kupić, przy małym dziecku wiadomo, rzeczy na 1 sezon, a też spodnie, bluzy kupuję często w lumpku, jest taki dobry niedaleko nas, rzeczy prawie nowe, markowe, ale ceny 52 zł za kilogram, także 2 pary spodni już ok. 50 zł wyjdzie. Buty, bieliznę itp. kupuję nowe, podobnie dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna onaaaaaaaaa
Autorko, a dlaczego oddajesz matce pieniądze, skoro i tak kupujesz sama jedzenie i płacisz rachunki? Tej szkoły dużo Ci jeszcze zostało? Jak skończą się opłaty za szkołę, to będzie Ci trochę lżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widac jak niektorzy czytaja co pisze;) mam prace, zarabiam w niej 1400 zl, ale pracuje dopiero od roku, w dodatku ojciec zmarl niedawno wiec nawet nie myslalam ze bede musiala odkladac na piec. to nie jest tak, ze ja sie zale, ze mam tak malo, moze zle sie wyrazilam. ogolnie pisze tu bo czasem juz nie wytrzymuje psychicznie, gdybym rok temu wiedziala, co mnie czeka, to bym odlozyla jakies pieniadze na pewno. z drugiej strony - czy warto tutaj w ogole inwestowac? pieniadze matce daje, zeby jej zawsze troche lzej bylo, poza tym - dla swietego spokoju. wczesniej zylam normalnie, byl ojciec matka, nie przelewalo sie, dawalam im te sama kwote, ale bylo lzej, reszte mialam dla siebie - na studia i swoje przyjemnosci. teraz daje matce ok 400/500 zl, znowu mi teraz 200 na lekarza pojdzie (wizyta, leki), 360 zl studia, 100 zl miesiecznie dojazdy...no i jedzenie. i prosze mnie tu nie nazywac roszczeniowa patologia. pracuje, ksztalce sie, mam nadzieje awansowac w przyszlym roku, zreszta w tym juz awansowalam niejako:P skonczylam juz dwa licencjaty, teraz robie mgr. w przyszlosci mam marzenie zrobic jeszcze mgr z mojego ulubionego kierunku i moze kiedys kiedys sie doktoryzowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×