Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka woda byc

nie kocham swojego dziecka

Polecane posty

syn mojego kuzyna to swiat chcial przewracac do gory nogami, dzieciak mojego ojca tak samo a moj nie. Nie mowi, bawi sie sam ze soba, nie zwraca na innych uwagi, nie lubi obcych... jet nadmiernie wstydliwy, chyba po mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aka121
Twój syn jest po prostu spokojny,ale może mu też to szybko minąć i zacznie broić,także ciesz się .A bawi się w ten sposób ,bo nie ma innych dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybyś mu dała miłość byłby szczęśliwym wesołym dzieckiem...brutalne ale niestety prawdziwe! Myślisz, że on nie odczuwa tego Twojego odrzucenia? Ciągle zmienia otoczenie, a to u jednej babci a to u drugiej, on nie wie gdzie jest jego miejsce, nie dajesz mu poczucia bezpieczeństwa, jak ma się zachowywać? Jak Ty jesteś cały czas smutna nic Cie nie cieszy to jaki on ma być? To Ty musisz zrobić wszystko, żeby był szczęśliwym dzieckiem! Baw się z nim, śmiej, wygłupiaj itd itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aka121 to nie jest normalne, że dziecko się nie uśmiecha itp...bo wnioskuję z opisu autorki, że on jest po prostu smutny cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z toba gratka, u mnie taz tak bylo na poczatku siedzial i bawil sie sam, byl smutny i chyba samotny. Potem zaczal rozrabiac aby skupic na sobie uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aka121
No własnie ja wywnioskowałam ,ze jest spokojny.Jesli faktycznie się nie uśmiecha(być moze mylnie to odebrałam)to przez odrzucenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 latek to małe dziecko i potrzebuje dużo naszej uwagi i zaangażowania, potrzebuje stabilizacji żeby czuć się bezpiecznie, syn autorki jest rozdarty między nią a babciami i jeszcze chyba tatą. No nie jest to najzdrowsza sytuacja dla takiego malca. Przez takie latanie między wszystkimi ludźmi on w końcu zacznie się czuć jak piąte koło u wozu, wystarczy że podrośnie zacznie rozumieć co się dzieje... To tylko moje zdanie oczywiście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aka121
Małe dziecko nie powie ,bo nie umie,ale za to doskonale czuje, co się wokół niego dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm1
jak czytam opis Twojego dziecka to mi się nasuwa myśl, autyzm. Syn mojej koleżanki robił tak samo. Miał mianię wyjmowania wszystkiego z szuflad. I oczywiście bardzo zamknięty w sobie, skupiony. To tylko moje spostrzeżenia, Twój synek może być zupełnie zdrowy, tylko bardzo spokojny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to sa oznaki autyzmu. Ae chyba to jednak nie to. Zreszta zobaczymy w przyszlosci ;) teraz trudno to rozroznic. Mialam do czynienia z dziecmi z autyzmem, ba nawet chlopaka z autyzmem (typ 7 lekki). Te dzieci byly dla mnie wrecz wyjatkowe, ale mam nadzieje ze moj nie ma autyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poswiec malemu wiecej uwagi , a bedzie wam lepiej i jemu i tobie , zobaczysz. Mi kiedys taka madra pani doktor doradzila, ktora dokladnie wiedziala co i jak, ze lepiej byc z dzieckiem 10 minut ,ale w 100% skupionym na dziecku, niz caly dzien i nie robic z dzieckiem nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sa tylko moje geny, ja kocham samotnosc, bycie samym i robienie wszystko samemu, jestem niesmiala i nie lubie ludzi i podchodze do kazdego z ogromnym dystansem nawet jako dziecko tak robilam. Wiec sie nie zdziwie jak syn bedzie robil tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i szczerze ci powiem , ze mi zajelo dobre prawie 4 lata, az tak naprawde zrozumialam na czym polega milosc matczyna, ne bylam az tak zachwycona jak wszystkie matki. Bylo to dla mnie trudne przezycie i pogodzenie sie ze zmiana totalna mojego zycia i przezylam to bardzo ciezko. A pierwsze dwa lata po porodzie to mialam straszna depresje, w dodatku nie moglam sie na to leczyc, ale to juz inna historia. Wazne jest abys nie obwiniala dziecka o nic..... O ile o wyglad ciala mozesz zadbac i to szybciutko, tak o nastroj duszy ciezko. Sa takie kobiety jak ty czy ja ,ze niestety ciezko nam pogodzic sie ,ze w momencie przyjscia na swait dziecka, nasze zycie tak diametrialnie sie zmienia. Dla mnie to byl szok ogromny. Dzisaj mam juz inne podejscie do zycia i bardzo kocham swojego skarbka, jest dla mnie ogromnym wsparciem i motywacja do zycia. Ciesz sie ,ze masz dziecko , ale jednoczesnie nie rezygnuj z siebie. JA nie mialam zadnej pomocy, zadnego wsparcia i ciesze sie, ze nie oszalalam. Ty masz rodzine , moga ci pomoc, korzystaj z ich pomocy i dbaj o siebie jak mozesz, o zdrowie fizyczne i psychiczne. Bardzo podobaja mi si e twoje plany i oby ci sie udalo .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje i tez zycze Tobie jak najlepiej. Z rodzina to wiesz tez roznie bywa, szczegolnie z tesciami bo moja mama mieszka i pracuje w belgii. Z ojecem kontakt raz do roku i to z mojej inicjatywy. Tez nie mam az tak fajnie, fakt dziecko zabieraja i pewnie niezle mnie obgaduja. Tesciowa to sie pogodzic nie moze ze synek jej z domu wylecial i wiesz, przynajmniej jak wyjade to nie bedzie juz sie tak nad nim rozczulala ani on nad nia. Ide spac. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotki nakrecajcie sie
dalej na PROWOKACJE:-O kretynki :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowakowskaa
dziewczyno, Ty masz po prostu depresję. Ja też mam 2 letnie dziecko, które kocham nad życie i jestem na 4 roku weterynarii teraz, gdybym miała 2 babcie, które mogłyby posiedzieć czasem, to bym skakała z radości pod sufit. Ale naprawde da się realizować swoje pasje, chociaż jest to nieporównanie bardziej ciężkie jeśli ma się dziecko.. niż jak się jest samemu. Sorki, że tak radzę, wiem że trochę ni w 5 ni w9, ale jeśli jest w Tobie taka ambicja, chęć kontynuowania nauki, a nie robisz tego i to Cię frustruje, to pomyśl może czy coś innego nie jest przyczyną - nie dziecko, ale wlasnie TWoja depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowakowskaa
o kurcze, doczytalam te pierwsze posty na tej stronie, gdzie tak naiwnie sugerujesz nam autyzm u swojego dziecka. Pomyliłam sie - faktycznie to jest prowokacja. ups, za mój post powyżej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyjjjikutti
autorko---najpierw stopka zekochasz swego psa i swoj tyłke.... Dla mnie -jesli to nie prowo wszystko jasne. Psa i tyłek umiesz pkochac a swego syna nie. Idź sielecz,moze psychiatra pomoze?Dziecko oddaj do adopcji i kochaj swego psa i tyłek.Powodzzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie to sa idioci. Prowokacja mowicie? nie mierzcie mnie swoja miarka, moze wy wchodzicie na forum zeby udaremnic komus rozwiazanie problemu. ale skoro tak uwazacie, wolny kraj, macie prawo :) wcale nie musicie sie wypowiadac. Nie sugeruje autyzmu, mowie ze jest spokojny, wlasnie chyba nie docztalas skoro twierdzisz ze doczytalas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziwie Ci sie i wspolczuje, bo nie masz juz szans na zycie o jakim sobie marzysz. Nie wiem po co rodzilas, teraz u gina mozna o tabletki poprsic zeby wywolac poronienie, w Polsce jest wiele kobiet co tak robia, albo tabletki z women on web, nawet sama aborcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiem ze to nie prowo bo o waginoplastyke juz pytalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko jestes tu ? Wiesz co ...ja to chyba jestem takim wlasnie przykladem dla ciebie ,ze mozna..jak sie bardzo chce....i naprawde jak maly skonczyl 3,5 roku to go juz wychowywalam zupelnie samiusienka , bo wyjechalam z kraju i tu nikogo nie znalam . Uwierz mi wszystko jest mozliwe jak sie na to popatrzy z zupelnie innej strony....Ja na twoim miejscu zorientowalabym sie o tych studiach w Belgii, co i jak , do jakiego wieku przyjmuja , jakie maja wymagania....A moze odczekasz az maly pojdzie do przedszkola, w tym czasie zadbasz o siebie i tez wiecej czasu poswiecisz dziecku , a potem mozesz wyjechac sie uczyc....Naprawde , wiesz mysle, ze da sie rozwiazac twoje problemy.....tylko nie oczekuj wszystkiego odrazu, daj sobie na to czas, napraw siebie, potem nauka, a Belgia nie jest az tak daleko i mozesz przyjezdzac do domu co drugi weekend, jak juz maly bedzie mial 3-4 lata i bedzie w przedszkolu, sama zobaczysz da rade to zorganizowac....Mi si ewydawalo wszystko niemozliwe, a jak opowiadalam znajomym jakie mam plany to szeroko otwierali oczy ze zdziwienia, a dzisiaj sie smieja i ciesza, ze mi sie udalo, i wiedza ,ze chciec to moc. Wszystko zalezy od nas samych, pamietaj o tym. Moze ja mialam latwiej, bo mi kompletnie nie zalezalo i nie zalezy ani na wygladzie ani na kilogramach, ale sa inne rzeczy , ktore dla mnie sa cholernie wazne dlatego ciebie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjezdzam. Latem. Na studia musze zdac egzaminy do ktorych sie ucze cale zycie. A dziecko no coz musi jechac ze mna tak samo jak i chlopak. Powiedzial ze chcialby normalnie pracowac ze mozna sprobowac i ze zawsze mozna wrocic. Ugoda po wielkiej wojnie. Ja jestem samica alfa :P ale to odlegle plany, umowilam sie juz z tym plastykiem po nowym roku, jednak zrobie sobie te operacje, kase na nie trzymam i nawet jak probuje na cos wydac to nie potrafie. A co do belgii to dzieci nawet 2letnie mozna w przedszkolu do 4 zostawic, wiec nie bedzie problemu. Juz nawet wiem do jakiego przedszkola sie wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze sie kiedys odezwe jak juz wyjade, moze cos sie zmieni, ogladam progam sekrety chirurgii czy cos takiego, kobieta po ciazy przyszla z brzuchem i cyckami i sie pocieszam bo wyglada 20 rzy gorzej, co nie zmienia faktu ze ja wygladam tragicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli ktoś nie chce
mieć tak bardzo dzieci to nie powinien. Znam ludzi co dzieci nie mają i są bardzo szczęśliwi. Niestety w Polsce ludzie dłuugo jeszcze nie odkryją innych form szczęścia i zadowolenia. Ty się po prostu zaparłaś, powiedziałaś nie i mówisz to do teraz. Nie widzisz chęci w dalszym działaniu bo czujesz się uwięziona. rozumiem to, tą samą bezradność czuje np kobieta co bardzo chce mieć dziecko a jest bezpłodna. Dla niej to koniec śwata. Dla Ciebie końcem świata jest dziecko. Ja sobie życia z dzieckiem też nie wyobrażam. Wchodze tutaj bo czasem ciekawy temat się trafi np ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×