Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takumnie

Przyszłe mamy czy chodzicie do ginekologa z mężami?

Polecane posty

Gość takumnie

Bo ja nie czuje takiej potrzeby. Mąż był raz i czasem pyta czy ma iść ze mną, ale zawsze mu mówię, że nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goonies
chodzilam z mezem, ale nie na kazda wizyte, fajnie tak razem sobie dziecko na ugs zobaczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku ciąży nie ma takiego sensu bo widac niewiele ale później czemu nie ? Przecież to też jego dziecko... mi lekarz na kazdej wizycie robi usg, wiec w pozniejszym czasie zamierzam zabierac meza na kazda wizyte aby razem przejsc przez ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziłam ale też nie na każdą wizytę czasem jechałam z mama albo brat mnie podrzucał jak mąż pracował. Ale wołałam go dopiero na usg i to jak ciąża była zaawansowana i było co oglądać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze...
to że lekarz teraz robi usg co wizyte nie znaczy ze pozniej będzie-ja miałam co wizyte do 15tc potem połówkowe i do teraz nie miałam usg.. Mąż był ze mną 2 razy-raz na 3d/4d drugi raz na polowkowym. Teraz nie ma jak chodzić bo przeważnie wypada mu 1 zmiana a ja ginekologa mam rano. Ale to indywidualna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot bez butów
różnie jak raz wysiedział 2 godziny czekając jako jedyny facet to mi się go żal zrobiło jak chce to idzie, nie zabraniam,ale i też nie ciągnę ze sobą jak jest usg to chce sobie pooglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szerzse.. a chodzisz prywatnie do gina czy na nfz? Dziwne ze nie robia usg.. ja bym chciala aby bylo na kazdej wizycie, jakos tak spokojniej bym sie czula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot bez butów
później usg niewiele wnosi na początku jest duże ryzyko poronienia i usg jest na każdej wizycie jak już wiadomo, że maluch ma wszystkie paluszki, rączki, nóżki etc., już po badaniach prenatalnych to usg jest bardziej dla własnej ciekawości lekarz bardziej skupi się na ktg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takumnie
mój mąż był na połówkowym bo chciał. Po wizycie zadzwoniła do niego mama żeby spytać o wrażenia i ze złością powiedział jej, że mało na tym monitorze widział (a lekarz mu wszystko tłumaczył) :) Poza tym gdy czekam czasami w kolejce to rzadko widuję facetów, a chodzę prywatnie, więc lekarz bardzo życzliwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzx
chodziliśmy kiedy tylko mógł podczas obu ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaanaa
Ja bardzo chciałabym chodzić z moim mężem do lekarza, ale niestety on nie jest tym zainteresowany. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzx
Mój chciał być ale z różnych przyczyn nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takumnie
mój planuje być przy porodzie, ale mówił, że jeśli będę chciała w pewnym momencie żeby wyszedł, to tak zrobi, żebym tylko ja czuła się komfortowo. Ostatnio nawet położna ze szkoły rodzenia przesłała nam filmy z porodów. Myślałam, że jak obejrzy to się trochę zniesmaczy, a on tylko współczuł rodzącej jak ją nacinali i był zachwycony jak wyszła główka. Dobry chłop mi się trafił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takumnie, faktycznie.. dobry chlop gratuluje :-) ja to sobie w ogole nie wyobrazam sama bez meza rodzic, tyle obcych ludzi tam bedzie, jak bedzie sie cos zlego dzialo to bede miala choiciaz obronce co zareguje jak bedzie trzseba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gddgg
Ja chodziłam prywatnie i za każdym miałam robione usg i za każdym razem był ze mną mąż przecież wiadomo że mąż też chce zobaczyć maleństwo i czy wszystko jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gddgg
Oj zazdroszczę Ci męża też chciałam żeby mój był przy porodzie ale mój powiedział do mnie tak ,,misia jak bardzo chcesz to będę ale wiesz żeby później mnie tam nie trzeba było cucić'' he he to już mu podarowałam:D Ale teraz już po myśle że to dobrze że go nie było bo by chyba tam wpie*dol ode mnie dostał he he:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze...
AlicjaAlicja ja chodze na NFZ ale usg nie jest do końca zdrowe! W Angli np robią podczas ciąży 2 razy-1 raz żeby zobaczyć serduszko, 2 połówkowe i jeśli nic sie nie dzieje nawet lekarza całą ciąże nie widzisz, ja miałam wystarczająco dużo razy robione usg(chyba z 8) a jestem w 31tc, po co zaglądać jak jest wszystko ok? Ciekawość ciekawością ale kurde zdrowie dziecka też ważne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze...
gddgg ja mam ciotkę położną, mój od początku mówi że musi być przy porodzie ale się pytał właśnie jej co będzie jak zemdleje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gddgg
właśnie o to chodzi bo nie wiadomo czy jego cucić czy poród odbierać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usg nie ma żadnego wpływu na płód. co za bzdura z a szkodliwością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze...
miarka to proponuje się doszkolić w tym kierunku, poczytać troszeczke:) Bo jest szkodliwe ale na szczescie nie w takim stopniu jak uzywaja go lekarze, sama kiedys czytałam przestroge o domowym usg ktore jest duzo mniej zdrowe niz to u lekarzy. Samo usg które trwa 5 minut raz na 4 czy 8 tygodni nie wpływa na płód... Ale gdybyś siedziała po 30 minut codziennie to już szkodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze...
gddgg no ale nie zemdleje mam nadzieje :) ciotka się śmiała że go pod stół podkopią bo się będą mną i dzieckiem zajmować a nie nim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież nikt nie robi sobie dziennie usg. Zwykle trwa to max 2/3 minuty na normalnej wizycie tylko połówkowe lub genetycze trwa dłużej. Jakbyś komórkę przy głowie trzymała cały czas to tez ci zaszkodzi. Wiec po co siać panikę że szkodzi to zdrowiu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na każdą wizytę chodzę z mężem :) A co do szkodliwości USG to wierutna bzdura :) Nikomu jeszcze nie udało sie udowodnic, że ultradźwieki mają jakikolwiek negatywny wpływ na płód- wiem, bo sie tym mocno interesowałam gdyż przez poronienie zagrażające miałam juz w sumie 8 czy 9 razy USG a jestem w 13 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze...
ja mówię że nie jest zdrowe, więc po co robić go za wiele? Ja do porodu będę miała chyba 1... Czyli razem 10, teoretycznie wychodzi co wizytę. Kiedyś wogóle nie mieli USG i było dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój mąż
chce wybrać się ze mną na połówkowe, wcześnej USG miałam głównie wykonywane w czasie pobytów w szpitalu. USG miałam wykonywane około 10razy już a jestem w 18tc. Przy porodzie równiez chce być ze mną. W moim mieście jest także możliwość obecności męża przy cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×