Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość migotka26

czy powinnam uciąć niańce wypłatę skoro..

Polecane posty

Gość alcia84
Zwykle 10,5 godziny dziennie. Umowa jest na 11-od 7.00 do 18.00. No-mam umowę, bo mi zależało na ubezpieczeniu a rodzice się zgodzili. Z tego płacę 216zł podatku i ok.35zł chorobowego. Jedni mówią, że zarabiam dużo, inni, że mało, bo długo pracuję. Jak na Warszawę, to z tego, co wiem, nie najwięcej. Ale ja osobiście nie narzekam, bo, jak już podkreślałam, płacą mi bardzo uczciwie. Dodatkowo za wszystkie nadgodziny. Za dni, kiedy mają wolne. Kiedyś u innej rodziny zarabiałam za godziny. Wtedy to była praca na pół etatu. Byłoby ok, ale akurat oni ciągle dawali mi jakieś wolne i faktycznie odczuwałam brak kwoty, którą miałam w planie dostać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka26
Większość z was wiele mi rozjaśniło.Zapłacę jej jednak całą pensję choćby przez to,ze świeta a ja miałabym jej jeszcze uciać,to chamskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgde
Migotka zalezy jak sie umawialas. jesli umowiliscie sie ze ma stala pensje co miesiac to powinnas jej tyle zaplacic. a jesli placisz jej za godzine to wtedy tylko za te godziny kiedy byla z dzieckiem. a skad jestes migotka?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apaszka099
normalni ludzie pracują od 28 do 31 :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze...
i nikt nie idzie pracowac jako niania dla wlasnego widzi mi sie... mówi się do kogos kogo się nie lubi "obyś cudze dzieci uczył" wydaje mi się, że to nianiek też się tyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Ja myślę, że to, iż autorka ma dylemat, czy zapłacić, nie musi oznaczać, że jest najgorszym pracodawcą na świecie. Bez przesady. Jeśli coś nie było dogadane na początku, to ma prawo mieć dylemat. Skąd od razu założenie, że płaci 4zł za godzinę????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kością ci to w gardle stanie
Fajnie sie o niej wyrazasz nianika, to jak o pracowniku fizycznym powiedzieć robol, albo gosposi służba :O Jeśli umówioną jestem na zapłatę za miesiąc to dajesz za miesiąc i tyle. Swoją droga jak czytam wypowiedzi takich osób jak ty to doceniam moich byłych pracodawców Dostawałem stawkę za miesiąc nieważne ze np w wakacje była 2 dni w pracy albo byłam chora, dostawałem tez kasę na urodziny Wielkanoc i święta a czasami nawet 300-400 zł na wakacje mimo ze i tak dostałam cała wypłatę. Dla mnie takie zastanawiające sie czy dać żyje nie jest głupie przecież tobie w pracy nie obecna pensji za to ze masz wolne a jej chcesz ciąć, z jakiej racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka26
kurcze alcia to spooro pracujesz,moja niania jest max 8 godzin ale to nie codziennie,z 40 w tygodniu myślę,ze wyjdzie.Nie liczymy dokładnie,ma po prostu pensję i tyle.Słuchajcie może i nie płacę jej dużo ale jak pisałam też nie mogę pewnych rzeczy u niej wypersfadować typu wiem,ze sama jest zmarźluch i dziecka nie bierze na dwór prawie wcale,za mało uczy małą,prawie jej nie rozwija,tylko tv i te głupie paradokumenty.Dlatego też płacę jej wiele mniej niż ty dostajesz alcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgde
migotko a skad jestes? bo ja szukam pracy a dzieciaki uwielbiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
do szczerze: Ja, owszem zdecydowałam się szukać takiej pracy, bo o inną było trudno, ale jednocześnie, jak już się zdecydowałam, to nigdy nie traktowałam tej pracy po macoszemu. Taka praca też daje doświadczenie-dla pedagoga czy wychowawcy nawet ważne, bo wielu rzeczy uczymy się od własnej matki dziecka. Ja kiedyś pracowałam w domu dziecka i teraz widzę, że z takich zwykłych rzeczy-opieki, pielęgnacji malutkiego dziecka więcej się uczę teraz. Bo mama podchodzi do tego jak mama a nie jak dyrektor jakiejś placówki. Z całym szacunkiem dla dyrektorów i pracowników placówek opiekuńczych. Bywają też cudowni. W każdym razie praca niani to też praca. Ja, zdecydowaszy się na umowę, nie szukam nowej pracy, którą miałabym zacząć przed końcem umowy... Mnie potraktowano poważnie, więc ja też chcę traktować poważnie pracodawcę, dziecko i pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka26
grgd ale ja nie zmienię tej niani,ufam jej,wiem,ze kocha dziecko,ma minusy ale kocha je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgh
ja bym nie ucinała to chamskie tak naprawdę to powinnaś mieć podpisaną umowę o pracę lub zlecenie popełniasz wykroczenie przeciwko prawom pracownika, nie odprowadzasz podatku chyba na taki świąteczny gratis możesz się zdobyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
No tak. Ja mam sporo godzin. Ale też, jak mówię, niemało zarabiam. Na ile się sprawdzam, to już nie do mnie pytanie;) Staram się:) Spacery lubię, więc nie mam z tym problemu a nawet, gdybym nie lubiła, to wiem, że dziecko ich potrzebuje i tyle. Z zajęciami rozwijającymi jesteśmy na pewno na innym poziomie, bo moja podopieczna ma niewiele ponad rok. Jestem pedagogiem z wykształcenia (i zamiłowania:)), więc mam nadzieję, że sobie poradzę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka26
juz postanowione-nie obetnę jej,dzieki dziewczyny za mądre rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Fajnie, że umiesz docenić nianię mimo jej wad. Mnie też się zdarzają niedociągnięcia-głównie w kwestiach porządkowych (nie mam za zadanie robienia jakichś generalnych porządków, ale wiadomo-chodzi o to, żeby mieć wokół siebie ład) albo czasami czegoś nie wiem i zrobię źle, jeśli chodzi o pielęgnację maluszka. Tzn. wiem, co zrobić, jak się zakrztusi, oparzy czy ma gorączkę ale np. użyję nieodpowiedniego kremu... Na takie rzeczy mama mi zwraca uwagę i się poprawiam. Rodzice dziecka naprawdę są ludźmi, którzy rozmawiają kulturalnie i życzliwie, więc nie mam problemu z ich uwagami, bo nie są nieprzyjemne ani tym bardziej poniżające. migotko-co do spacerów czy ilości tv może powinnyście pogadać... może jeszcze raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×