Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Eliza...

pytanie do mężatek

Polecane posty

pokłóciłyście się kiedyś tak bardzo z mężami, że nie spędziliście razem wigilii? Tzn on ze swoją rodziną, wy ze swoją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddkwkwddkdkd
to już nie małżeństwo. to już patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 654576475757
My tak spędzamy tego roku, ale nie z powodu kłótni, tylko dlatego, że jego rodzice są całkiem sami na drugim końcu Polski, a ja jestem w ostatnim miesiącu ciąży i nie czułam się na siłach, zeby jechać przez całą Polskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarik_z_ czapką***
patologia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y6ut7iu76i6i68i68i
Czemu zaraz patologia? To prznajmniej jest szczere, a nie łamanie sie opłatkiem z urazą w sercu, a na następny dzień znów skakanie sobie do gardeł. Zależy czego ta kłótnia dotyczyła, jak poważna to jest sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamacozapech
654576475757------------żenada, że twój mąż zostawia cię w ostatnim miesiącu ciąży i jedzie do rodziców :O naprawdę, rozwiodłabym się z takim typem od razu! co z niego będzie za ojciec!? Teraz DZIECKO i ty jesteście najważniejsi dla niego , a później dopiero rodzice, no niestety, taka jest kolej rzeczy! A poza tym cywilizowani ludzie potrafią znaleźć rozwiązanie żeby spędzić święta razem-przywieźć jego rodziców do was, zorganizować wspólną wigilię, a nie osobno - co z was za małżeństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldiamaa
plamacozapech,zgadzam sie z Tobą. Okropny maz ,który zostawia swoją kobietę w ciazy i jedzie do swoich rodziców na wigilie setki kilometrow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 654576475757
To jest NASZA decyzja. Nie zostałam tu przecież sama jak palec, a jego rodzice są tam całkiem sami. Nie przyjechaliby do nas, nie było nawet takiej opcji. Cóż się stanie, jak jedne Święta spędzimy osobno, siła wyższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkullullululiulul
Różnie w życiu bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
My mamy kryzys, ale mąż oczekuje, że mimo to pojedziemy razem i do jego rodziców, i do moich. Jeszcze nie wiem, jak to wyjdzie. Nie mam ochoty widzieć się z jego rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłótnia nie pierwsza, ale mąż po raz kolejny podczas kłótni wykrzyczał mi masę bzdur na temat mojej mamy, mojego brata, a najbardziej zabolało mnie to, że zahaczył nawet o mojego tatę, którego nie znał, bo zmarł na 3 lata przed naszym poznaniem. I wiem doskonale, że to wszystko było powiedziane tylko po to, żeby mi zrobić mega przykrość. Ja jak się kłócimy nigdy nie wypowiadam się na temat jego rodziny, bo to nie o to chodzi, żeby sobie na wymyślać, żeby zrobić drugiej osobie na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrTwisterrrr
Jeszcze się tak nie pokłóciliśmy, i mam nadzieję, że nigdy z tego powodu nie będziemy spędzać wigilii osobno :) A ta laska co pisze, że mąż jedzie do rodziców bo są sami a ona w ciąży osobno niedługo będzie zakładać topiki o rozwodzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaśminakkakaa
Eliza... przykre to jest, ale ja uważam, że w takiej sytuacji lepiej spędzić święta osobno, być może da mu to do myślenia, niż udawać, że nic się nie stało i nieszczerze dzielić się opłatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
Eliza, nam się obojgu zdarzyło "najeżdżać" na rodzinę tego drugiego... teraz już jesteśmy mądrzejsi i tego nie robimy. My pewnie będziemy i tu, i tu, a to głównie ze względu na konwencję. Bo zauważ, że rozdzielna Wigilia to prawdziwa "demonstracja" przed całą rodziną, co jest grane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 654576475757
No, no, jacy tu spece od spraw małżeńskich są, którzy tak źle wróżą mojemu małżeństwu :) Zmartwię Was, ale rozowdu nie bedzie, a decyzja jest nasza wspólna i przemyślana. Tak musi być w tym roku, a ja nie zostaję tu jakaś osamotniona :) Nawet mi to pasuje, bo co roku jeździmy do jego rodziców (bo moi są na miejscu) i z przyjemnością w końcu spędzę Święta ze swoimi rodzicami i swoją babcią. Jak jest miłość i szacunek, to żadna rozłąka tego nie zburzy -nawet w Święta. Nie jestem jakąś rozpieszczoną egoistką, abym wymagała, by został ze mną. Nie widział swoich rodziców pół roku, bardzo rzadko ich widuje, bo dla mnie przeprowadził sie na drugi koniec Polski, a oni nie mają tam innej rodziny, musieliby spędzić Swięta tylko we dwójkę. Moim zdaniem, to była najlepsza możliwa decyzja w tej sytuacji, a Wy to zaraz szuakcie dzury w całym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko ja już naprawdę mam dość udawania przed moją mamą i teściową, że jest wszytko w porządku. Kiedyś też długo nic nie mówiłam, że coś jest nie tak, a jak w nie wytrzymałam to usłyszałam, że pewnie wymyślam, bo nigdy nic nie mówiłam, że coś się dzieje, więc skąd nagle taka tragedia. Poza tym mąż potrafi świetnie odgrywać rolę ofiary i potem to ja jestem ta zła, a on taki biedny. I na chwilę obecną nie potrafię sobie wyobrazić, że siadamy do jednego stołu z moją mamą po tym co usłyszałam na jej temat od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbacianaróżadfvf
Autorko, nic na siłę. Świat się nie zawali, gdy spędzicie Świeta oddzielnie, a może nawet przeciwnie -może to nim wstrząśnie, da mu do myślenia, zrozumie, zatęskni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
Racja - nic na siłę. Eliza, sama też byłam blisko takiej decyzji (jak pisałam - nie wiem, jak to się skończy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula w plot
tak, to wlasnie bedzie nasza 1 wigilia niewspolna, on u siebie ja u siebie, nie zyjemy juz razem, fromalnie jeszcze malzenstwo, dosc udawania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×