Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Devone

Problem z facetem

Polecane posty

No dobrze, ja to jestem w stanie zrozumieć, ale dlaczego mi tego nie powie? Dlaczego spędzam święta wpatrzona w telefon? Ja sama nie chciałam tego wspólnego mieszkania, chciałam żebyśmy zaczekali, ale on po prostu nalegał, przekonywał mnie, gadał godzinami jak to pięknie będzie się obok siebie budzić, jeśc wspólne śniadania...nie wiem czy to teraz wpływ kolegów, od kiedy wyjechałam spędzał z nimi każdy wieczór, raz lub dwa spał nawet u jednego. Odpisywać mu w ogóle na tego smsa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Wiesz, moze tak byc, ze on szczesliwy itd gadal z kolegami co i jak, a ludzie coz.. bywaja zazdrosni, zawistni... nie wiadomo czego mu tam do lba natlukli, a facet moze jest podatny na taka gadke, roznie bywa. Moze cos ci powie jak sie spotkacie po swietach, dlatego juz wychladza troche, zeby Cie przygotowac? No mozemy tylko spekulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
wiesz co autorko? szybkie tempo macie, zupełnie jak u mnie obecnie, chociaż planów odnośnie wspólnego mieszkania nie mamy (ale już padła, niby żartem, taka propozycja z jego strony). i też ostatnio widzę, że coś jest nie tak. obstawiam zwyczajny słomiany zapał, szybko się niby zakochał, to i szybko zgaśnie. bo jak inaczej wytłumaczyć, że dopóki byliśmy na etapie sporadycznego randkowania i miał konkurencję (porażka na całej linii, szybko to skończyłam, ale jednak ktoś był), to wyłaził z siebie, a teraz jakby miał wszystko gdzieś. nawet już gadać mu się nie chce, mam wrażenie, że go nudzę albo męczę, sama nie wiem. jak tak dalej będzie, to po nowym roku chyba to skończę. trzy lata byłam sama, jakoś przeżyję kolejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
I tak rozmowa chyba was czeka? Nie warto zostawiac takie sprawy niezalatwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym odpisała równie zdawkowo jak było postawione pytanie: dobrze, ok, mogło być, coś takiego. Jak się zacznie pluć, czy strzelasz o coś focha to odpisz, że jakie pytanie taka odpowiedź i miej to na to wywy, ale szczerze ci powiem, że po 3 miesiącach znajomości nie powinno być takich akcji i przyszłości Waszemu związkowi nie wróżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
No niewykluczone, ze ktos moze mylic fascynacje chocby seksualna z czyms wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś na pomarańczowo: dokładnie tak samo jest u mnie, on się na początku starał, interesował, a teraz jakby miał wszystko gdzieś i bym go męczyła. Nie wiem, będziemy musieli porozmawiać po Nowym Roku i jakoś omówić kwestie mieszkania, czy pomieszkamy razem jak współlokatorzy przez miesiąc i poszukamy czegoś nowego czy będziemy od razu rezygnować z wynajmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Na smsa odpisz krotko, zwiezle i oschle, jak tez kolezanka wyzej zalecala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Mnie sie wydaje, ze jakkolwie mieszkanie razem daje nam szanse napoznanie sie od tej innej strony, to jednak szkoda tak na samym wstepie ogarbiac sie z tej przyjemnosci randkowania itd. Bo to ma swoj urok i tez, znowu od innej strony, tutaj partnera poznajemy. Potem przy wspolnym zamieszkaniu latwiej zaakceptowac rozne wady i slabostki drugiej strony, niz przy takim zamieszkaniu na dzien dobry. Pewnie wiele osob ma ten temat inne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle jestem zachwycona, że odpisał po 7 godzinach...wysłałam mu smsa jak tam święta mijają i żeby dał znać kiedy będzie miał czas pogadać to zadzwonię, po 7 godzinach przychodzi piękne i romantyczne jak minął dzień? eh :( pamiętam jak mu szukałam przez pół dnia prezentu gwiazdkowego, jak pakowałam w papier w jego ulubionym kolorze...po prostu żal na całej linii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Tutaj nie warto robic pochopnie zadnego kroku drastycznego, ale z tego co piszesz to naprawde mysle, ze wspolne mieszkanie nie jest teraz dobrym wyjsciem. Malo tego, nie wiadomo czy on wciaz chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Oj, nie pisalas chyba wczesniej tutaj, ze wysylalas mu dzis smsa. To faktycznie kiszka :( Ze tyle czasu czekalas na taki ochlap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak odpisał po 7 godzinach to odpisz mu np jutro rano, bardzo krótko i oschle. Nie polecam takiego rozwiązywania spraw, bo to już jest pogrywanie ze sobą i robienie sobie na złość, ale jak pisałam wyżej - długo to nie potrwa, więc skoro cierpiałaś przez niego to niech on teraz pocierpi przez Ciebie, jeśli mu oczywiście w ogóle jeszcze zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
A on nie moze dzwonic? Ze Ty wyszlas z taka propozycja w smsie? I czemu nie dzwonilas do nego od razu tylko czekalas na aprobate swojego pomyslu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
zgadzam sie z laurena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam do niego zadzwonić a że wiem, że siedzi z rodziną to nie chciałam się wcinać telefonem w świąteczny obiad, chciałam żeby dał znać kiedy ma czas. Tamten sms pozostał bez echa, a dostał go, bo przyszedł raport, no a teraz to pełne uczucia: jak mija dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Przeciez obiadu nie jadl przez 7godz. Facet sobie olewa, wyglada to naprawde zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Wychodzi wiec na to, ze nie ma ochoty rozmawiac z Toba. Po 3 miesiacach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym nie chcialam dzwonic, bo dzwonilam prawie zawsze pierwsza i czesto czulam sie jakbym mu przeszkadzala, nasza rozmowa trwala minute, w porywach trzy. Dlatego dzisiaj napisalam mu, zeby sam dal znac kiedy ma czas ze mna pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intimisimmii
dziewczyno, olej tego kolesia. Nie odzywaj sie do niego. Ja właśnie jestem w podobnej sytuacji, kolo sie nie odzywa przez swieta, jutro mamy sie zobaczyc a ja mam go juz totalnie w dupie. Nie wiem jak to wypadnie. Przed swietami inaczej sobie wyobrazałam relacje z nim przez te dni, a ten totalnie w chuja leci. Sama nie wiem jak mam sie wobec niego zachowywac ale jedno wiem najlepiej - jak ktos cie nie szanuje i olewa to ty rowniez tak rób. Nie wyobrazam sobie być taka jak ty i pierwsza do niego dzwonić. Olał cie, a ty jeszcze sie zastanawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Wiesz, coraz ciekawsze i bardziej kluczowe sprawy tutaj wyplwaja o tym waszym na pozor jedynie cudownym zwiazku. Tak wlasnie myslalam, ze zdarzylo sie cos kiedys co spowodowalo, ze poczulas sie jakbys sie narzucala czy dzwonila w zlym momencie. czyli mialam racje. Jemu tak wygodniej, bo kontroluje sobie sytuacje i czas. Rozumiesz. To wyglada okropnie. On Cie omamil chyba tym wyznaniem i wizja mieszkania, a poza tym to jedna wielka banka mydlana ten wasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
I Ty zawsze dzwonilas pierwsza? To on w ogole staral sie jakos o Ciebie? dawalas mu jakies pole do dzialania, zdobywania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochany facet nie zachowuje sie tak ani po 3 miesiacach ani po 3 latach. On ma Cie w dupie, nie teskni za Toba, bo tesknota ma to do siebie, ze mysli sie o osobie, ktorej brakuje, probuje sie z nia nawiazac kontakt, chocby przez telefon czy smsa. Pisze dla swietego spokoju i perfidnie probuje dac ci do zrozumienia, zebys sie bujala, bo gdyby mial cos na sumieniu i nie chcial zebys sie o tym dowiedziala, to mydliłby Ci oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw to ja go olewałam, bo nie chciałam związku, mam naprawdę złe doświadczenia. On się starał, stawał na głowie, nawet zrezygnował rzekomo dla mnie z pracy w innym kraju. Teraz ja się zaangażowałam a tu zonk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apoileee
Taaaa, pewnie do stanów miał jechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
RZEKOMO, slusznie zauwazylas. Od poczatku te jego deklaracja wydaly mi sie za szybkie i na wyrost, o czym pisalam. Pewnie nagadal tych opowiastek, zeby stworzyc wlasciwy klimat dla osiagniecia celu. Wychodzi na to, ze nidgy nie czul potrzeby rozmawiania z Toba, skoro sa nie dzwonil nidgy pierwszy, tylko ty. a dodatkowo czulas, ze mu przeszkadzasz, wiec te rozmowy pewnie mile i czule nie byly. To wyglada niedobrze i znow zgadzam sie z kolezana zaczerniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okropne to jest, tak zepsutych świąt nie miałam chyba nigdy...i co z tym mieszkaniem teraz zrobić? Wiadomo, że musimy pogadać, ale mamy już podpisane umowy, wpłaconą kaucję, 1 stycznia przeprowadzka, nie znajdę nic nowego tak szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
Kurde, nie wiem czy on tak zagral w sposob wyrachowany czy dal sie szczerze poniesc jakims emocjom... Ale z tego, co piszesz to od poczatku nie wygladao to zbyt dobrze. Mnie sie wydaje, ze sprawa wspolnego mieszkania moze byc juz nieaktualna z jego punktu widzenia. Ty w ogole chcesz mieszkac z osoba, ktora musisz pytac smsem czy mozesz do niej zadzwonic? To jest chore, naprawde:( z W ogole znacie sie rok, od 3 msc jestescie razem? czemu tak sie to ukladalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunia010101010
I wierze, ze masz zepsute swieta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przebieg naszej rozmowy przez sms: Odpisałam mu samo: dobrze, tak jak radziła laurena On mi na to: najedzona, wypoczeta? Ja: tak On: to ok, kc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×