Jak radzić sobie z teściową? Co zrobić by nie było piekiełka w domu?

Witajcie. Mnóstwo tutaj tematów o wrednych teściowych,ale nie ma w zasadzie tam rad jak sobie radzić z teściową? Mój sposób jest taki: olewam ją z góry, uśmiecham się i przytakuję. Jak jesteśmy u niej w gościach to gadamy o pogodzie lub o dziecku. I mąż zadowolony i ja. A jak wy sobie radzicie???

a co ona ci zrobiła ?

na szczęście uwielbiam wspólne kąpiele z teściową

Matka Jasia sprząta w domu przed świętami. Zła jest, bo roboty kupa - a mąż, jak zwykle, w knajpie. Wysyła więc Jasia, żeby ojca sprowadził do domu. Jasiu znajduje ojca, prosi, żeby wrócił do domu, bo matka zła, że sama sprzątać musi. Ojciec napełnia kieliszek i mówi: - Siadaj synu i pij! - Ale tato ja mały jestem!! - Pij, mówię!! - Ale tato!!!! - Pij!! Jasiu wypił, oczy mu wyszły na wierzch, krzywi się mocno. - No i co dobre było? - Oj, okropne, tato, okropne! - No! To biegaj do matki i powiedz jej, że ja też tu miodów nie mam

Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta: - Ile lat miał mąż? - 98. - A pani ile ma? - 97. - To opłaca się pani wracać do domu?

Uroczy podszywek. Co mi moja zrobiła? no poza tym że kombinowała jak mogła żeby nie dopuścić do ślubu to nic. Generalnie chodzi mi o to żeby wymienić się doświadczeniami jak radzić sobie z tymi trudnymi teściowymi z którymi nie da się normalnie dogadać.

tak tak olewaj.tylko że jak wspomniałaś niemieszkacie pńd wspólnym dachem. Tu relacje synowa-teściowa jest inna. Natomiast należałoby czasem zadać sobie pytanie. Czy może ja coś robię źle? Przecież każdy wynosi nawyki z domu. Mnie mama tak nauczyła.u mnie w domu było tak i tak. Teściowa natomiast ma inne mawyki i teraz drogą konsensusu należałoby ustalić pewne rzeczy. Należy zrozumieć że ta wredna teściowa to też jeśt czyjaś matka która chciałaby dla swojego dziecka jak najlepiej.

Tak tyle że moja teściowa wszystko wie najlepiej i z nią nie ma żadnej dyskusji,bo jest tylko jeden argument-dożyjesz tych lat co ja to coś będziesz wiedziała. a potem jeszcze tekst że ona to dopiero miała despotyczną teściową bla bla bla. A mnie mama wychowała tak że starszym należy się szacunek,ale żeby móc ją szanować to nie mogę się na nią denerwować. dlatego jednym uchem wylatuje a drugim wylatuje. a jej syn jest już od ponad dekady pełnoletni i samodzielny więc mamusia nie musi mu podcierać noska.

U mnie podobnie. Wysłucham bez obiekcji co ma do powiedzenia a i tak zrobię swoje :)