Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemammanie

Mamy! Czy żałujecie że macie dzieci?

Polecane posty

Gość hvgvcgvhbnkl
Mnie moje dzieci wkurzaja kiedy kloca sie miedzy soba, poza tym nie macierzynstwo dla mnie nie ma wiekszych wad. Mozna tak to rozplanowac zeby nie odczuwac halo typu- Moje dzieci w nocy spaly tak samo jak my, tak ja i my lubia wstawac pozno wiec wysypianiem sie nie bylo nigdy problemow. Pieluchy- zaden problem dla mnie. Uzywajac jednorazowych i chusteczek mokrych to pestka. A brak kasy czy problemy moze pojawic sie i bez dzieci. Tego jednak dzieki Bogu nigdy nie odczulismy. Kiedy chcemy wyjsc sami dzieci zostawiamy z opiekunka itd, itd.. Ja wiec odpowiadajac na pytanie- nie, nie zaluje ze mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvgvcgvhbnkl
teraz jak mam ochote wsiadam w auto z mezem i smigamy na weekend w gory, a jak mam ochote to jade na shoping, ide do teatru, kina To dokladnie tak jak ja, a dzieci zupelnie mi w tym nie przeszkadzaja. Moze moje dzieci sa taaakie zayebiste, ale je bez problemu mozna zaberac wszedzie i jest to czas mile spedzony. Kiedy chcemy byc sami ( regularnie) organizujemy fajnie czas z opiekunka, pobyt u kuzynostwa i wszyscy szczesliwi. Ja rozumiem, ze mozna nie chciec dzieci, jednak smieszne jest dla mnie takie z doopy uzasadnienie. My oprocz dzieci mamy tez zwierzeta- to dopiero kula u nogi! A jednak niemal w kazdy weekend jezdzimy w gory lub nad morze (dobre polozenie geograficzne mamy ;)) Codziennie do parku, lubimy aktywny wypoczynek. Do kina, teatru i tymbardziej na shopping rowniez. Ja dodatkowo cwicze i plywam 5x w tyg. Oboje pracujemy. Jak sie potrafi dobrze zorganizowac to i z 2 duzymi psami+ dziesmi da sie rade wszystko zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvgvcgvhbnkl
znam bardzo duzo par ktore nie moga miec dzieci i zauwazylam ze oni sie tak bardzo kochaja. i to sa malzenstwa z 20 letnim stażem a sa wpatrzeni w siebie jak w obrazek, a pary z dziecmi zachowuja sie jak by sie nawet nie lubili, dziecko wszystko niszczy bo juz cala ta milosc idzie na dzieciaka a nie na wspolmalzonka niestety,--- To rowniez goowno prawda, my jestesmy wlasnie taka para jaka opisalas- jestesmy wpatrzeni w siebie jak w obrazek, uwielbiam mojego meza, a on mnie. Chemia jest miedzy nami taka, ze mrrr... No i tez- dzieci nie przeszkodzily nam byc blisko ze soba, dbac o nasz zwiazek, nie sprawily, ze mniej sexu uprawiamy. Czy mamy dzieci czy nie mamy na siebie ochote codziennie, o roznych porach dnia, w roznych miejscach. Jak ma sie na cos ochote i checi zeby to fajnie zoragnizowac to nie przeszkodzi w tym nam nic- ani dzieci, ani inne utrudniacze. Zawsze i wszystko mozna zorganizowac kiedy sie chce. Mam wrazenie, ze osoba piszaca te posty na ktore odpowiadam jest taka osoba nie do zycia, ze wszystkim problem etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvgvcgvhbnkl
o sorry, nasz staz to 15, nie 20 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasadniczaaa
Nie mam dzieci i.nie chce miec. Mam slaby wzrok i nie chce przekazywac dalej.moich slabszych genow. Dziwie sie ludziom chorym, niepelnosprawnym, ze decyduja sie na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvgvcgvhbnkl
Jak pisalam wczesniej- rozumiem to. Jednak tlumaczenie, ze dzieci to taka kula u nogi, jak u kol. cytawanej powyzej, juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce się ten link wkleić- nie wiem czemu, ale topik nazywa się "jak bardzo kochacie swoich mężów"- jak wpiszesz w google to znajdziesz;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konska mucha
dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nigdy nie chcę mieć dzieci. Mam 25 lat i odkąd usłyszałam w dzieciństwie, że niby ja sama kiedyś mam mieć dzieci, że niby jakieś rodzenie itp. - od razu powiedziałam NIGDY, czyli ok. 15 lat temu :) Od tamtego czasu nie zmieniłam zdania. Na pewno posiadanie dzieci ma swoje uroki, ale jakoś jak patrzę na te "SZCZĘŚLIWE" rodzinki to mało tam czułości i miłości - raczej wieczna męka, krzyki, wrzaski (jak nie dzieci to rodzice), wiecznie nerwy, próby organizowania tego chaosu itd. Ostatnio poznałam dwoje dzieci mojej szwagierki - ciągły pisk, wydzieranie się, szarpanie wszystkiego wokół, płacz, zwracanie na siebie uwagi, brudzenie, bieganie i niszczenie co popadnie, jeść, nie jeść, pić, nie pić, siku, qpe, spać, nie spać, marudzenie... a szwagierka ciągle jak nie z mopem to z mitołą i sprząta, zamiata, myje podłogę, ściera to co bachor rozlał, już zaczyna robić kolację, a dopiero zmyła po obiedzie, w międzyczasie nastawia pralkę i włącza żelazko... Taka kobieta to cyborg. Jeśli taki scenariusz odpowiada ówczesnym kobietom to takie zawsze Ci będą mówić, że dzieci to największe szczęście a jeden uśmieszek na wieczór rekompensuje kolejny wyjęty z życia dzień jako sprzątaczka i gosposia. Życie bez dzieci jest fajne, nie potrzebuję dodatkowej osóbki do opieki i kochania. Moje życie jest fajne i nie muszę go psuć ciążą tylko po to, aby się musieć przekonać i za nim zatęsknić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko ładnie pieknie, pierwszy usmiech, pierwszy ząbek, pierwszy kroczek... ale lata mijają i nagle masz zbuntowanego małolata który np. robi sobie tatuaże , wkleja kolczyki, wagaruje , ćpa w końcu zachodzi lub robi ciążę, wcześniej coś z domu ukradnie lub pyskuje jak ostatni cham. Córka się np. się łajdaczy chodzi na dyskoteki ubrana jak mała dziwka itd itd mżna wymyslać każdy wariant bo to że te słodziaki będą dobrymi uczniami, zawsze grzecznymi bez schizy na komputer i cały ten syf jaki niesie świat poza domem to tylko pobożne życzenia . Z was wszytkich tylko 10 % nie bedzie wiedziało co to małolat z roszczeniami i pretensjami, reszta wyrośnie na pyskate cholery i daj boże aby tylko:-) najlepszego mamuśki tyle waszego ile one małe i słodkie , czas przeczołgania nadchodzi nieubłagalnie bo taka jest rzeczywistość rodzicielstwa. Acha zbierajcie na ślub i mieszkanie bo w pzeciwnym razie zamieszkają z wami jeszcze ich wybranki ale to juz inny roździał o którymnawet nie śnicie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciwnym razie - zjadło er

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moxx
Ja dość długo żałowałam. Od zawsze nie znosiłam dzieci ( i tak naprawdę zostało mi to do teraz, z wyjątkiem mojego własnego :D), nigdy nie chciałam ich mieć...a tu klops. Zaszłam w ciąże, myśli były bardzo różne, ale ostatecznie zdecydowałam sę urodzić. Pierwszy rok to był koszmar. Przez całą ciąże liczyłam, że jakimś magicznym sposobem, kiedy dziecko ze mnie wyskoczy, to instynkt się odezwie i poczuję wielką miłość. Oczywiście wcale się tak nie stało ;) Dzieco jak to dziecko, wyglądające jak milion innych i tak samo upierdliwe. Razem z moim chłopem byliśmy dwoma nieszczęśliwymi stworami, które nawzajem się obwiniają o wszystko. Aż minął rok, dziecko trochę bardziej zaczeło przypominać człowieka ;) i tak dzień po dniu miłość do małej w końcu się we mnie rodziła. Teraz mam najfajniejszą na świecie 6latke, razem bawimy się dinozaurami i przebieramy się za superbohaterki :D Więc teraz zdecydowanie nie żałuję, ale dużo czasu i łeż upłyneło aż doszłam do tego momentu, w ktorym jestem teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie że żałuję,ale głupia baba się uparła,że musimy mieć.zresztą małżeństwa też żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerażaja mnie dzieci, ich płacz, wymagania, problem, kłopoty chyba lepiej być samą z facetem ale sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggģ

te co nie maja dzieci to jakies zazwyczaj pokrzywione, niespelnione baby. znam takich wiele, ogromna wiekszosc ma problem z facetami. pisze o tych, co nie chca, a nie o tych, co chca, a nie moga miec. strasznie sie czyta te wypowiedzi. a jakie super sa swieta w tym samolubnym "gronie". samotne i zgorzkniale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×