Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninka281

sierpien\wrzesien 2013

Polecane posty

ninka - który tydzień? Ja mam 4000 (2/3tydz od zapłodnienia) i też jeden lekarz mnie nastraszył, że z taką betą powinnam jechać do szpitala na zabieg :o:o A druga lekarka za głowę się złapała i kazała mi wyrzucić do kosza te wyniki, bo o niczym nie świadczą. Żałuję czasem, że tak wcześnie dowiedziałam się o tej ciąży - w pierwszej byłam tak zalatana, że zorintowałam się dopiero w 7tc i nie miałam czasu na nerwy - poszłam do gina i wszystko było widać jak na dłoni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninka może bliźniaki :P hahah :D BlackBlack20 to jednym słowem masz jeszcze dużo czekania :) ale na pewno już w tedy zobaczysz soje maleństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninka, przecież beta ma bardzo duże zakresy więc na pewno jest dobrze :) ja w 35 dc miałam 8096 i panikowałąm a gin mi powiedział, ze to wcale nie tak dużo :) powiem ci, że w 7 tc moja sąsiadka miałam 193000- to była beta :D dzidziuś jeden. ale za to mocny organizm :) także ciesz się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackBlack20
Ja w 2 tygodniu miałam 295,00 bety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzoska- czemu na zabieg? co z nią jest nie tak? poszaleli ci ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie pytasz?? Myślałam, że zemdleję jak mi o tym powiedział, tak mi się słabo zrobiło :o A jak szłam do drugiej doktor to jak na skazanie - byłam pewna, że potwierdzi jego słowa. W życiu kamień nie spadł mi z serca tak jak wtedy kiedy powiedziała, że nie mam najmniejszych powodów do obaw. Dobry lekarz, to złoty lekarz, takich ze świecą szukać. Mam nadzieję, że nie natkniecie się na takich konowałów jak ja. No nic dziewczyny, życzę miłego i ciepłego dnia, ja lecę po moją ośmiolatkę do szkoły :) Do następnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja pierwsza beta w 19 dniu od owulacji miałam 355 drugą betę robiłam w 23 dniu od owulacji miała 1735 trzecia beta robiona w 26 dniu od owulacji miała 3872 i teraz idę jutro zrobić jeszcze jedna bo w środę do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka281
wrzoska dzisiaj zaczelam 7 tydzien. Pomiar byl w pt czyli to 5 tydz i 4 dzien. Mam nadzieje ze bedzie dobrze:) i ze bedzie widac serducho. A co do blizniakow to pecherzyk byl jeden, wiec dwujajowe odpadaja a co do jednojajowych to widzial jeden zarodek (tez widzialam malenka kreseczka ale pojedyncza). No chyba ze za wczesnie wyrokowac o blizniakach i moze nie rozumiem czegos z biologi? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka281
dziekuje Kochane za cieple slowa. Bylam dzisiaj u lekarza i powiedzial ze mam sobie posiedziec w domu z tymi mdlosciami (bylam u ogolnego, USG nie mialam). Ale dopiero od srody bede ''leniuchowac'', bo jutro delegacja. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackBlack20
A mówią, że okres ciąży jest bezstresowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny, ile macie lat
i skąd jesteście ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackBlack20
Ja mam 20 lat i mieszkam koło Wrocławia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ja nie wiem kiedy będę mogła poleniuchować, bo mam swoją firmę a i tak muszę skombinować jakieś zastępstwo za siebie na jakiś czas.. przynajmniej po porodzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berisha też się właśnie zastanawiam po co komu wiedzieć skąd jesteśmy i ile mamy lat :) co do zastępstwa to z pewnością będziesz musiała coś wymyślić bo będziesz potrzebna maluszkowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka281
z nienacka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackBlack20
heh a ja sobie leżakuje z moimi psiakami w łóżko:) coś mnie dziś kluję w dole brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
dziewczyny, to NIE ja pytałam o wiek i o miejsce zamieszkania ale ciekawa jestem czy któraś z Was mieszka w Warszawie lub okolicach i będzie rodzić w wawie? Wiem że to wcześnie ale pewnie już niejedna się zastanawiała nad szpitalem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
Ja jestem spod wawy i pierwsze dziecko rodziłam w bielańskim ale to była cesarka więc nie mam rozeznania co do zwykłego porodu. Cesarka ok, bardzo polecam bielański z tego względu ale jest z drugiej strony warszawy i już tam nie pojadę, wolę gdzieś bliżej, jakby któraś coś wiedziała i znała opinie to poproszę, będe wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
dzięki Agnieszka, jakbym była akurat w okolicy to napewno skorzystam;P A póki co rozejrzę się za czymś w okolicy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka281
aaaa!! spac mi sie znowu chce:( a jutro znow pobudka o 6:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wika-ma- ja jestem spod wawki i rodziłam na Solcu- bardzo polecam. mają super wyremontowaną porodówkę ( chyba 7 sal), w tym nawet z wanną- mię się trafiła :) opieka PO też jest dobra. wiadomo- szpital jak szpital. jedzenie - nie wspominam nic złego. jakby co to pytaj :) a skąd ty jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
Berisha, mieszkam koło Otwocka a pochodze z okolic Piaseczna więc blisko wawy. A słyszałaś coś o madalińskiego, międzylesiu (dawny kolejowy koło falenicy) i mswia na wołoskiej? te trzy mnie interesują choć teraz przemyślę też solec, a płaciłaś coś, np. za położną? ja pojechałam na bielany bo stamtąd miałam lekarza prowadzącego i wiedziałam że mnie nie odeślą, skończyło się cesarką, było narawdę w porządku choć tak jak wspomniałam, nie wiem jakby to było gdybym rodziła naturalnie. A Tobie dali znieczulenie? Mi od ręki ale płaciłam za zoo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę proszę, ja też okolice piaseczna :) obecnie zamieszkuję. co do słuchów to jasne ze tak, ale głosy są rózne na każdy szpital, niestety :( ja nie brałam znieczulenia- bałam się a potem w trakcie sobie wymyśliłam, ze może mi jednak cesarkę zrobią? :) i będzie po wszystkim? :D hi hi poród trwał 11h i te 7cm rzeczywiście jest kryzysowe. na szczęście od 7 do 10 był moment bo miałam już skurcze parte a po 15 minutach pojawiła się na świecie moja córeczka :D z tego co wiem to: madalińskiego i ś.w zofia ( na żelaznej) za wszelką cenę będą próbować sn. cc to ostateczność. karowa- tu jeśli nie masz lekarza i dzieciątko zdrowe to małe szanse bo to szpital specjalistyczny. piaseczno- jest oddział położniczy ale niewiele tu miejsc. znajoma nie zostałą odesłana tylko i wyłącznie dlatego, ze miała umowę z położną. co do solca to ja nie miałam nic wykupywanego. po co? ale miałam położną niemalże cały czas, razem ze mna tej nocy rodziły jeszcze 2 dziewczyny. było bardzo w porzadku. no moze mogłabym więcej pochodzić to by się całość szybciej zadziała... teraz tak zrobię uprę się i już! kurcze ostatnio pomyślałam sobie o tych skurczach i że to takie mało przyjemne i mnie to czeka :D a Ty jak tam?dobre wspomnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
moja koleżanka rodziłą na madalińskiego i miała 2 cesarki więc trochę mnie przestraszyłaś pisząc że za wszelką cenę sn tam jest. w piasecznie nie chcę bo nie mają specjalistycznego sprzętu jakby co, kiepskie oinie słyszałam choć dobre oczywiście też są. mój poród trwał 7 godz. a powinna od początku być cesarka bo lekarz nie dopatrzył się na usg że dziecko jest źle ułożone (miało głowę odgiętą do tyłu a nie do przodu, poza tym było duże. Poród wspominam dobrze choć byłam zmęczona bo zaczęło się z wieczora, odesłali mnie do domu, nie spałam całą noc a rano przyjęli mnie od progu, dali znieczulenie i skurcze takie mocniejsze, trudne do wytrzymania czułam może godzinę, już pod koniec) a potem ktoś zdecydował o cesarce i po 20 min. miałam już synka. Na porodówce byłam sama, przez chwilę była też inna dziewczyna ale że bez postępu to zaraz ją zabrali więc było bezstresowo, nie wiem co bym czuła jakby inna obok bardzo cierpiała a ja czekałabym na to co się dopiero zacznie, chyba umarłabym ze strachu. Do siebie doszłam bardzo szybko, po tyg. zdejmują szwy i wtedy już biegałam po domu bez problemu, zdejmowanie szwów też nic nie bolało a bałam się okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wika-ma
Berisha a mąż był z Tobą przy porodzie? My ustaliliśmy że mój będzie ale jak się zacznie ta ostatnia faza parcia to wyjdzie bo nie chciałam żeby mnie wtedy oglądał, on zresztą wcale się nie napierał, wręcz przeciwnie, amiętam jak uciekał z porodówki jak mu położna powiedziała że to już. Ale to nie było już bo ja nie miałam skurczy partych, zaraz potem jak wyszedł wzięli mnie na cc. Teraz też się miga, niby mówi że będzie ale widze że jest niechętny, ja też nie wiem czy chciałabym żeby był do samego końca, to chyba nie najfajniejszy widok, nie wiem ale tak sobie myślę... o ile znowu nie skończy się cc, ponoć jak się miało jedną to druga jest bardzo prawdopodobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×