Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trzydziestka 3

czy uda sie schudnac 30 kg w 6 miesiecy?

Polecane posty

I ja tu zaglądam wieczorową porą. Niestety powinnam już iść spać, bo jutro rano muszę lecieć na uczelnię. No ale przeczytam sobie jeszcze artykuły, które wrzuciłyście. Boję się jutro stanąć na wadze, bo dzisiaj zaszalałam z moją siostrą i zjadłam dużą sałatkę w restauracji- pewnie miała z 600 kcal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej *Eskari- bardzo ciekawy artykuł. Warto go przeczytać, dodaje motywacji. Innym się udaje to nam też na pewno się uda. *Na śniadanie zjadłam dwie kromki z kapusta pekińską i pomidorem. Natomiast na obiad będzie leczo. I do wieczora nie planuje nic jeść. Jedynie same herbaty, a na kupiłam ostatnio ich sporo (malinową, żurawinową, aroniową i poziomkową). Także mam w czym wybierać. *Nie wiem czy nie za późno, ale posiałam dzisiaj rzeżuchę. Mam nadzieje, że ładnie wyrośnie do świąt. Oprócz tego nakupiłam szafirków i cebulki hiacyntów. mam nadzieje, że kompozycja, którą zrobiłam ładnie będzie wyglądać. A u Was co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia- z tego co się orientuje to możesz spokojnie skargę złożyć do kuratorium. Każdą sprawą raczej się zajmują. Do tego jakąś kontrole mogą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu taka cisza? Stanęłam na wadze i od wyjściowej -5kg, cieszę się, chociaż nie ma szału, ale każdy organizm jest inny, więc nie ma co się stresować. Piszcie dziewczyny, co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki:). No tak weekend to i nie ma czasu zajrzec na kafe ale ja akurat mam mala przerwe - deska do prasowania juz rozstawiona, musze firaneczki podprasowac bo za dlugo mi wisialy- jak zdążam wilgotne powiesic to nie mam potrzeby prasowac. Zaliczylam tez spacerek autkiem z malym, troszke sklepow musialam z nim obejsc ale cale szczescie siku mu sie zachcialo i szybciej wrocilismy do domku. Mialam miec gosci ale ze wzgledu ze moja corka jeszcze na antybiotyku to mam spokojny weekend i troche daje po sprzataniu ale mam takiego lenia że hej. Musze tez przysiąść i poplanowac co i kiedy na te swieta piec gotowac ale to juz ze starsza cora sobie to zrobie. Leń leniem ale jedzenie ponad norme- że ja w domu nie umiem jakos podietkowac, a tu juz zaraz swieta, w tygodniu nie wiem czy dam rade choc z raz pobiegac i zaczne po świetach pewnie od nowa swoja walke- oby nie ale caly czas tak mysle że bedzie. Monopol tez tak mysle z tym kuratorium ale że corka pelnoletnia to powinna to ona mysle zlozyc taka skarge ona stanowczo odmawia, a wiem że na 2 to na pewno umie bo jezdzi do mojej siostry na korki i siostra potwierdzila że kuma o co rzecz, robi te ksiegowanie a że czasem w jakims groszu czy wacie sie pomyli to wiadomo- 6 nie muszą stawiac ale żeby w ostatniej klasie ją zostawiac - no mam stresa z tą szkolą. Katarzynko jak tam weekend? Eskari- super naprawde ci zlecialo:). A pozostale kobietki pieką mazurki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia- jak córka nie chce zgłaszać skargi, to zrób to za nią. Szkoda ostatniego roku, a wiem jak nauczyciele potrafią być podli i jak się na kogoś uwezmą to nie ma zlituj. Sama znam sporo takich przykładów, łącznie z moim. I mogę powiedzieć, że żałuje, że nie poszłam do kuratorium. W ósmej klasie, nauczycielka od geografii postawiła mi nie sprawiedliwą ocenę na koniec roku. Po mimo tego, że miałam dobre oceny, same piątki i jedna 4. to dostałam 3 na świadectwie. Całe szczęście, że nie było jej na rozdaniu świadectw, bo byłam jej gotowa przyłożyć w pysk za to. I uwierzcie mi, zrobiłabym to bez wahania. Monia- porozmawiaj z córka jeszcze o tej skardze, albo tak jak piszę. Zgłoś to sama. W razie czego córka, będzie zdawać przy osobie z kuratorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać, że po każdej klasówce, musiałam stać na środku klasy i odpowiadać jeszcze raz na te same pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haaaaaalooooooo! Jest tu ktoś??? Kobiety, gdzie was wywiało? Oj w domu zajęcia rozumiem pełną parą :) A rano kobiety w pracy nie będą miały co czytać ;) U mnie dietowo-niedietowo, tak różnie, ale jestem dobrej myśli, jutro rano ważenie i zmiana stopki. Trzaskam sobie te 3 mile i coraz bardziej sie nakręcam, fajnie, bo już miałam takie załamanie że bałam się słomianego zapału. Wróciłam z nowymi siłami :) Miło jest wracać do swoich starych, prawie nie noszonych ubrań. Choć z tej wagi zbyt wiele ich nie mam, poza chyba 3 ciążowymi bluzkami bo ostatni raz tyle ważyłam w którymś miesiącu ciąży. Świąt się chyba nie obawiam, komisyjnie ważę się w poniedziałki rano czyli wychodzi po jednym dniu jedzonka na tydzień :D Od jutra krok nr dwa. Zmniejszam chyba racje żywieniowe. Zamiast 2 kromek na śniadanie będzie jedna lub półtora, obiady też czas zmniejszyć nieco. Zapowiadają po świętach nawet po 18 stopni na plusie więc trzeba się zmobilizować żeby przypominać kobietę a nie morsa jak to któraś z was napisała ;) Noooo i pierwsze bociany do PL zawitały, lecą następne, więc ja już jestem dobrej myśli :) Życzę dobrego i słonecznego poniedziałkowego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heej! :) Właśnie zrobiłam 5 mil :) Ale dziś nagrzeszyłam, frytki, tiramisu..., ale niedziele zawsze są u mnie 'grzeszne'. Pewnie od jutra forum ruszy pełną parą, nareszcie, bo zaglądam a tu pustki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie zawsze weekendy są straszne. No nie mogę po prostu się opanować i jeść tak jak sobie założyłam. Zakładam ze w święta też nieco nagrzeszę - będę się starać jak najmniej, no ale nie ma co oczekiwać niemożliwego. Dlatego ten tydzień sobie jak zwykle porobię moje 1200 kcal, w święta pewnie będzie z 2000 - 2200, ale za to potem wracam na 1200 do uzyskania mojej wymarzonej wagi, chociażbym miała zęby w ścianę wbić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Jestem studentką psychologii. Piszę pracę mgr na temat psychologicznych aspektów odchudzania. Badanie dotyczy kobiet od 20-60 roku życia. Badania są anonimowe. Czy ktoś zgodziłby się wziąć udział w badaniu? Jeśli tak, zgłoś swoją chęć udziału wysyłając e-maila na adres: badania.psychologia@wp.pl W tytule wpisz rozdzielna Kafeteria Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Jak tam kobiety dzisiejszy poranek? Kattarzynka i Monia, pracujecie dzisisaj? Ja bardzo wcześnie dziś rozpoczęłam dzień, nasza sunia zrobiła pobudkę o 5.30, małego obudziła i ten już się postarał żebyśmy z mężem też wstali. To będzie dłuuuugi dzień, tym bardziej że zaraz jedziemy z młodym do lekarza i na drobne zakupy. Lecę jeszcze do moich skrzydlatych podopiecznych i trzeba będzie ruszać. Miłego dnia babeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra kobietki- dosć obijania wchodzic mi tu i pisac czym jeszcze nagrzeszyłyscie albo jakie sukcesy!! Z racji ze sie dorwalam do klawiatury to nie omieszkam pochwalić sie wczorajszą wagą i dzis taka sama a mianowicie 64i1- niby idzie mi to jak po grudzie ale biorąc pod uwage to że w piatek i sobote nie dietkowalam- dużo slodkiego bylo i pieczywa bialego to bylam bardzo zdziwiona jak wczoraj zobaczylam te liczbe- bo i tydzien zaraz bedzie jak nie biegam nie cwicze a po prostu jem i sie wysypiam- i chyba sen tez tu ma duze znaczenie bo z soboty na niedziele przespalam jak niemowlak od 20.00 do 8.00 rano no i moze stad ta waga taka łaskawa. Monopol po rozmowach z corką - nie moge robic nic- powiedziala że jeszcze powalczy - ma na to 12 dni , jak cos to bedzie probowac w sierpniu komisyjnie a w ostatecznosci powtorzy klase- nie chce jej juz dupy truc i tak chodzi zdepresjonowana wiec jej mowie ze w sumie nikt nie umarl nie zachorowal a w porownaniu z wiecznoscia ten 1 rok na niczym nie zaważy- boili mnie bardzo że tak to wyszło- żeby sie nie starała, wagarowala a to taka myszka w kącie siedzi, uczy sie dosc duzo, czesto mnie wola do odpytywania, jezdzi do siostry autobusem co ktorys weekend bo siostra po ekonomii i tam jej pomagala w tym programie na komputerze wiec zwykla chamska nieżyczliwosc żeby nie dac tej dwoji - eh - miotalam sie bo wiem moze ze to moja troche wina - bo w drugiej klasie jak byla to ta sama baba nawstawiala jedynek jej jak guzikow wiec polecialam do dyrektora, wezwali i wychowawczynie i te babe i mowe se taka całą noc przygotowalam że jak mozna dopuscic do tylu dwoj, jaki system uczenia itp itd, że nie patrza na sytuacje indywidualna a corka byla w bardzo duzym stresie bo dopiero co ojca stracila, szybko podostawala dobre oceny i ani juz w drugiej ani w trzeciej nic nie bylo a teraz po prostu zemsta - no ale juz chyba nie bede robic zadymy a aż sie trzese zeby wygarnąc ich glupote, bezmyslnosc, msciwosć ale sie musze powstrzymac dla corki. Mam nadzieje ze katarzynka dociera pomalu do robotki, ja ide parzyc saganki. Aha- rano juz zjadlam 2 jaja sadzone na oliwie i na kielbasie szynkowej- do tego bula grahamka z tostera z maslem serem zoltym i pomodor. W pracy mam salatke z feta i twarog z jogurtem, jablko, marchew a w domu chyba skrzydlo z zupy z indyka. I poki co nie biegam bo jakis katar teraz mi sie przyplątal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczęta, Moniu dzień dobry :) dzisiaj nie jestem w pracy, wzięłam dzień wolnego na żądanie, noc spędziłam w toalecie :) uśmiecham się, bo pomyślałam sobie, że nie ma tego złego co by na dobre dla mojej wagi nie wyszło :) nie ważyłam się jednak bo mam okres i brzuch mimo przymusowego przeczyszczenia wzdęty... nie nagrzeszyłam dietowo w weekend i wpadłam w szal sprzątania :) dzisiaj umyje okna, bo piękne słońce się zapowiada :) Moniu, a j abym poszła do tej szkoły jednak, ale to oczywiście może łatwo tak mówić z boku ... no nie wiem będę tu zaglądać... a teraz biegną do łazienki :) Monia, miłej tyrki, jestem z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarzynko ależ ty udana- niejeden by sie zalamywal ze takie oczyszczenie, noc na kiblu a ta lata prawie spiewa- ale rozumiem- sama czekam na wieksze oczyszczenie- a takie wieksze u mnie bywa najczesciej po szybkim marszu lub bieganiu ale poki co tylko skromne bobki od czasu do czasu, ale jak po świetach rusze z bieganiem to tez tu zaspiewam na Twoją nutke:), millego sprzatania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Monia, moja samotna Okupantko :) tyrasz? ja sprzątnęłam pół dużego pokoju :) myłam ściany i wyciągnęłam wszystkie książki z regałów i umyłam jedno okno... lecę zawieźć Kube do szkoły i wracam sprzątać ... Moniu, czy zauważyłaś że Trzydziestka, chyba już tydzień sie nie odzywa? Hej Kobietki pozostałe, jak przygotowania świąteczne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! :) Monia, a widzisz, jak to z nauczycielami bywa, ubzdura sobie coś w głowie i nie do końca zdaje sobie sprawę, jakie konsekwencje (głównie psychiczne) przynosi takie zachowanie wobec ucznia. Sama jestem psychopedagogiem i jak obserwuję, jak np. wychowawcy w domu dziecka postępują wobec dzieci, to mi się w żołądku przewraca. Niestety jednostki nie są w stanie zmienić całego systemu. Jesteś mądrą mamą, widać to po tym, jak mówisz, że co to jest jeden rok. Nawet jeśli córce się nie uda zaliczyć, to nie ma katastrofy, czasem tak bywa po prostu, ważne jednak, żeby ona też o tym wiedziała i czuła wsparcie, bo to może być dla niej naprawdę trudna sytuacja. Katarzynko, dobrze, że widzisz, że szklanka jest do połowy pełna, a nie pusta :D Trzeba było sobie nakładkę na wc założyć, wygodniej by było spędzić noc w toalecie ;) Do zaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, trzydziesteczko a co to za bunt na pokladzie? Katarzynko tyram, a teraz wrocilam z miasta bo musialam slużbowe sprawy pozalatwiac a Tobie jak okienka idą? Chyba wogole wiosna dziewczyny zbliża sie coraz szybciej bo tak mnie wygrzało w tym aucie ze pot po d. lecial:), ja w sobote opralam firany ale okna mam nieskonczone- tyle co chyba tydzien czy 2 temu umylam w kuchni i wsio, ale czwartek piatek mam wolne wiec potyram i okna. Eskari- wlasnie o to chodzi nie bede porywac sie z motyka na słońce chociaż jakiś kubel zimnej wody tej klice z tej szkoly przydalby sie ale najważniejsze zdrowie mojej córki a ona nie wyrobiła jeszcze sobie tego ze o swoje jednak trzeba walczyc wiec zostawiamy to i jak sie uda to wyjdzie a jak nie to po prostu pochodzi sobie jeszcze rok do szkołki. Wogóle musze dziewczynki wam powiedziec ze po piątku i sobocie czyli takich dniach niedietkowych a bardziej powiedzialabym obżartych od wczoraj nie mam apetytu, jem bo jem ale nawet dzis bylam poczestowana dobrą niemeicka czekolada to schowalam do szuflady bo jakos niet ochoty a zblizam sie do okresu wiec bardzo dziwne i bez tych dni jak mam pod reka to nie umiem sie pohamowac a teraz jakos tak fajnie- nie korci żeby zjeśc. I wczoraj poźno zjadlam takie drugie danie- te moje zeberka w kapuście gdzies kolo 18.00 a potem juz tylko herbata, aha przed samym spaniem plaster sera zoltego, ale bez chlebka, naprawde super tak nie chciec jesc. Katarzynko odparzonek nie masz od kibelka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sukcesem jest to, że mimo weekendowych grzechów nie tyję. Niestety oczywiście nie chudnę, ale też nie przybywa na wadze. Z tym że to moje weekendowe obżarstwo wygląda zupełnie inaczej niż przez dietą. Jak zjem coś niedietetycznego, to po prostu nie jem już nic innego. Kiedyś to było tak, że stwierdzałam że już po diecie i wciskałam w siebie przez kilka dni wszystko co było w zasięgu ręki. Teraz jak coś zjem, to traktuję to jako normalny posiłek i z powrotem wracam do tego co wolne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam dziewczyny, za troskę o moje siedzenie :) jest już lepiej i muszla odpoczywa od mojego bądź co bądź coraz lżejszego dupska :) sprzątam, trochę mi Kocurek przeszkodził, ale przywiózł różyczki , więc łaskawie przyjęłam te niezapowiedzianą wizytę :) zostały mi jeszcze okna u góry :( sztuk 7 :( i moja szafa w sypialni :( no to tyram dalej do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jestem umordowana. Cały dzień w mieście...Rano szybciutko obleciałam sklepy, chciałam po wizycie u lekarza wracać do domu, niestety nie wyszło. 2 godziny lekarz miał poślizgu, później musiałam wrócić na miasto do apteki, no i jak już wróciłam to poszliśmy z młodym coś zjeść. No i tak nam zeszło że dopiero o 15ej byliśmy w domu. A w domu wiadomo, zawsze coś trzeba zrobić. Odpuściłam sobie dziś ćwiczenia, woda mi się zatrzymuje, puchnę. Jak widać po waszych wcześniejszych wpisach nie tylko ja jestem przed okresem ;) Kwestia 2-3 dni. Dobrze bo na święta będę już "po". Pewnie dziś już nie zajrzę, mam zamiar wcześniej iść spać, choć oczywiście obejrzę "Lekarzy" wieczorem, ale już bez laptopa na kolanach. Muszę odespać dzisiejszą wczesną pobudkę. Tymczasem uciekam robić młodemu kolację no i sama też bym musiała coś zjeść choć nie powiem żeby mi się chciało. Może zostanę przy kubku kefiru z otrębami. Do jutra kobietki :) Aaaa zapomniałabym, MONIA, ja bym nie odpuściła, porozmawiałabym raz jeszcze z córką i poszłabym do szkoły. Starałabym się jakoś na spokojnie z tą kobietą (nauczycielką) porozmawiać. Niby nie tragedia, to tylko rok, ale przez czyjąś zawziętość twoja córka może stracić ten rok. Ona bardzo źle będzie się z tym czuła, nowa klasa, rówieśnicy wyjdą ze szkoły a ona zostanie, dla młodej dziewczyny to może być cios. Nie odpuszczaj, tym bardziej że kiedyś córka może mieć do ciebie żal że nie wstawiłaś się za nią. To tylko rok, a może aż rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czolem kobietki. Marta uwierz że zrobilabym wszystko zeby cora mogła normalnie w kwietniu zakończyć rok ale ona chce isc tak jak nauczycielka każe, nawet ma pozaliczac sprawdziany ktore ma zaliczone bo to na podwyzszenie oceny musi wszystko, eh - nie wiem jak to sie skończy. Dietkowo u mnie ok, ale waga sie trzyma caly czas na 64i1, w czwartek i patek mam w planie rano pobiegac z racji wolnego wiec moze cos rusze w doł. Meldujcie kobietki sie, ktore jeszcze cwicza dietkuja jak wam idzie, bo to tez pomaga innym- naprawde- ja lubie czytac co komu sprwaia ze waga np idzie w dol, jaka dieta jakie cwiczenia. Sama rowno tydzien nie biegam nie cwicze ale mysle że jak rusze tylek znow to moze znow bedzie w doł troszke - fakt świeta przed nami ale chyba sie troszke mniej ich boje bo moja metoda najesc sie z rana a potem bede musiala sie jakos trzymac i moze nie bedzie za duzo do gory. dzis jestem po dwoch parowkach- cienkich, grahamce z maslem, serem zołtym, pomidorem, w pracy jogurty -3male z otrebami, pare migdalow do tego i 3 daktyle i pomarancza. Katarzynko co tam u ciebie- pracujesz dzis- chatka czysciutka? Ide parzyc saganki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki :) Moniu, jestem z Tobą w pracy :) w domu faktycznie czysto, nawet bardzo :) pewnie też Wam się tak zdarza, że macie napady szorowania i porządkowania, na dzisiejsze popołudnie zostaną mi resztki do zrobienia, jutro zakupy a od czwartku gotuję :) robię pasztet, galaretkę z nóżek golonką, kaczkę faszerowaną, pieczoną karkówkę, indyka w galarecie, mazurka, sernik, babkę :) to z takich "grubszych" rzeczy zawsze na Wielkanoc robię sos "zielony " do mięs, może któraś z Was spróbuje. Sieka sie w równych proporcjach natkę pietruszki, koperek i szczypiorek, miesza z majonezem i śmietaną, soląc i pieprząc do smaku, moje dzieciaki go uwielbiają nie wiem ile dzisiaj ważę, ale spodnie mam jakby o numer za duże :) jednak nie ma tego złego ...:) Monia tyrkamy ? ja dzisiaj mam do jedzenia bigosik, w/g Twojego przepisy, tyle że za miast kurzego biusty dałam schab :) no i jajka :) ale póki co nie mam ochoty jeść i piję tylko zieloną herbatę do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarzynko - chciał nie chcial - podaj mi przepis na pasztet- nigdy nie robilam a zawsze gdzies jadlam taki domowy i jak dla mnie szynek nie trzeba tylko taki pasztet, chlebek chrzanik i miodzio w gębie. U mnie w pokoju zaczełysmy wlasnie mowic co pieczemy i gotujemy na swieta- to wzielam liste i zaczelam spisywac a zaraz z tego spisze produkty do kupienia i tylko za robote sie brac. Moi goscie przyjezdzają juz w sobote - wiec musze tez cos przygotowac i na sobote- zrobie krokiety z kapusta i krokiety z masa do ruskich to takie danie na wielką sobote moze byc. Ciast zrobie 3, gyrosa, salatke jarzynowa, skrzydelka w occie, rolade z mielonego z pieczarkami, chcialabym wlasnie pasztet i klopsa z jajkami, no i tradycyjne sniadanko, jakies obiadki- mysle ze glodni nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, katarzynko co z wami?? rozumiem ze swięta i przygotowania pełną parą no i tyrka w pracy i ja pewnie sama wejde ostatni raz w srode a potem dopiero w środe po swietach - tylko czy bedzie jeszcze topik?? Skusilam sie w pracy na 3 kanapki z wasy i dżemu malinowego - po prostu jedną wzielam i musialam nastepna i zaraz nastepna - w koncu mowie dosc i jem jogurt, mam tez marchewke - zaraz obiore i pokroje i bede chrupac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, jestem, ale mam zapie...rz hm dżem malinowy... też bym zjadła, już nie mogę się doczekać sernika w święta Moniu, a czemu nie będzie Cię tydzień? topik nie może zaniknąć, myślę, że nam wszystkim jest potrzebny, a do tego jakbym mogła sama bez Ciebie Moniu, tak przy biurku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, widzisz i jeszcze ciągle ktoś mi przerywa. Powiedz Kochana, na jaki pasztet chcesz przepis, drobiowy, czy taki zwykły wieprzowy, tak czy tak sprawa jest dość prosta, gotujesz, mielisz, pieczesz :) Daj znać, a ja Ci wyślę przepis. Myślę Moniu, że dziewczyny są zabiegane, jak to bywa przed świętami. Po świętach wszystko wróci do normy :) jak nie będziemy we dwie okupować i chudnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarzynko- wiem wiem z tym zapier w pracy, ja dzis luzy, caly czas ukladam plany gotowania i ostatnie sprzątania. pasztet juz mi kobietki podpowiedzialy- nie gniawam sie oczywiscie ze nie podalas:)- musze kupic 2 skrzydla z indyka, 30dag wątrobki drobiowej i pol kilo podgardla- gotowac krecic- zobaczymy czy wyjdzie. A tydzien mnie moze nie byc bo tyle bede w domu- oczywiscie jak bede miec zasieg w domu to nie omieszkam wejsc i skrobac- no tylko zeby to nie było tak że sama do siebie - choc ty katarzynko nie uciekaj. Dziewczyny mam nadzieje ze pochudly i wejda chociaz sie pochwalic. a ja zrobie se chyba te otrebowe ciasteczka na swieta- zamroze i zawsze cos slodkiego dla mnie- no wiem ze nie za madre to posuniecie jak tyle ciast bedzie ale wszystkie to takie bomby kaloryczne ze hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×