Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trzydziestka 3

czy uda sie schudnac 30 kg w 6 miesiecy?

Polecane posty

Cześć dziewczyny, czołem Monia :) trzymam kciuki za Twojego zęba :) ja już duchowo jestem na wyjeździe, muszę jeszcze trochę rzeczy dopakować i startuję:) co prawda przed chwilą zadzwonił rozhisteryzowany kocurek, że nie jedzie, bo jego ludzie będą musieli pracować w czwartek, ale mi to obojętne ja jadę i mam to w nosie.. ostatnio ciągle chłopak narzeka, a ja mam to gdzieś nie lubię histerii i do tego wiedział od trzech tygodni, że mamy jechać, więc to jego problem nie mój :) mam dwie książki do przeczytania i mogę spacerować bez końca, więc nie będę narzekać ewentualnie na brak towarzystwa :) Moniu, pewnie odezwę się dopiero po powrocie, mam nadzieję, że dziewczyny też dadzą znać co u nich... Marta, pewnie szykuje żarełko.. a co do pytania o roladę, to na śniadanie ok i na kolację, je się je z pieczywem, aczkolwiek ja bez :) dziewczyny dużo słońca i wypoczynku, bawcie się dobrze i do przeczytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak mówiłam postaram sie w miare mozliwosci cos skrobnąć w ciągu tych dni, ciekawe czy to nie bedzie tylko mój monolog- no nic pozyjemy zobaczymy. Dzis przez tego mego zęba (chyba pisalam że na razie zatruty i dopiero 14 maja bedzie drugi raz robiony a 24maja juz ostaecznie zakonczona robotka bedzie)dostalam kompulsu do niezdrowego żarcia, bo są momenty że mnie bardzo boli, wtedy ani pić ani jesc-wezme tabletke, bol przejdzie a ja wtedy wpycham w siebie co pod reką-nawet nie wymienie-bo aż wstyd mi- a moze wymienie- a wiec poszla i to po 20.00 - bo po pracy aż do wieczora starsznie cierpialam -nawet nie czulam glodu przez tego zeba a jak zaczął bol odchodzic to se dogodzilam: pomidorowa z ryżem, pop-cornem, gyrosem, mielonymi, 3monte, rogalem z pieca z biedrony. Wstyd mi naprawde ale i tak mam plana na te dni żeby zobaczyc 8maja- jak bedziemy z katarzynka wpisywac wage- 63kg. Rano bede biegac, potem dietkowac, uczyc sie z cora do matury z matmy, aha- czwartek tez mam wolne- wiec oby tylko takie bole juz mnie nie lapaly to podołam. W sobote przerwa w nauce- jedziemy do sąsiedniego miasteczka na rodzinnego grilla-ja kierowca wiec przynajmniej alkoholu nie bede miala w sobie a jakies grillowe miesko nie zaszkodzi. czekam na jakies info od ktorejkolwiek z was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - olejek goździkowy czyni cuda, jest niesmaczny, ostry, ale bardzo uśmierza ból zeba, trzeba posmarować zęba i poczekać, najlepiej w łazience, bo ten olejek powoduje ślinotok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eskari- o jak fajnie że nie monolog:). Słyszałąm że właśnie goździka wkladac do zeba i niby pomaga ale nigdy nie probowalam, a o olejku nie slyszalam nawet że jest takie cos- moze bym musiala sie w tych gozdzikach zorientowac bo zaraz zrobie sie lekomanka- az dzieciaki zaniepokojone bo ja jedynie multiwitamine pije- nigdy żadnych leków a teraz juz drugi raz dzis dokupilam ibuprom max i apap ekstra- eh - nie ma to jak czlowiek zdrowy i nic nie dolega- naprawde musimy tez cenic sluchajcie zdrowie-nawet jak tego tłuszczyku jest wiecej a jestesmy zdrowe- cieszmy sie z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczęta :) Jestem z wami cały czas, nawet jak nie piszę to duchowo ;) Zalatana jestem trochę ostatnio, jakoś czasu na wszystko brakuje. A to lekarz z młodym, zakupy takie większe, miesięczne zapasy...sprzątanie, gotowanie itd. Trzymam się swoich założeń choć ostatnio bardzo grzeszę ze słodyczami, wychodzę po cichu z założenia że skoro waga powolutku spada to można podjadać no i muszę to definitywnie zakończyć. Zawsze można szybciej schudnąć nie jedząc na śniadanie naleśników z nutellą... Przyznaję się że nie odpuściłam i biegam. Noga pobolewa ale nie mogę usiedzieć na miejscu. Chociaż tak sobie myślę że przyczyna tkwi nieco głębiej. Ten czas który poświęcam na bieganie mam tylko dla siebie, w ciągu dnia nie mam takich chwil by zaszyć sie sama ze sobą, pomyśleć o czymś w ciszy. Jak idę biegać to ani mały ani mąż nie chcą iść ze mną, mam ciszę, spokój, nikt niczego nie chce ode mnie, o nic nie prosi. To jest MÓJ czas, moja godzina :) Tego mi chyba bardzo potrzeba by móc jakoś funcjonować. Odezwę się wieczorem :) Idę do małego na podwórko babcię zmienić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam tylko ze cały czas męczę sie z zebem, chyba w poniedzialek przedzwonie do tej dentystki żeby skróciła mi te noszenie trutki bo zrobie sie uzależnin a od ibuprofenu max- najgorzej jak ból wyrywa w nocy albo nad ranem bo wtedy wezme tabletke ale juz ciezko zasnac. Co oczywiscie nie przeszkadza mi pobiegac z rana- wczoraj wolno ale bez przerwy przebieglam 1,5h a dzis zwiekszylam ale tez wolno1h 45 minut. Bede przygotowywac sie pomalu do płmaratonu na przyszly rok-na razie dązę do wybiegania do 2h- tempo powolne ale zeby bez przerw.A tak w grudniu zaczne z jakims planem treningowym to robić żeby tak ostatnia nie przybiec. Aha diete przez zęba moge powiedziec ze trzymam ale jakos waga nie leci- juz sama nie wiem- dużo jem pomalu spada, malo jem wogóle nie spada-eh, ale dzis rano jak biegalam to fajny cien mój byl przede mną i taka nawet na tym cieniu laska ze mnie hehe Pozdrawiam korzystające z majowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha- martuś - ja tez ten czas biegania uwielbiam bo mam go wylącznie dla siebie, na swoje przemyslenia, nawet na swoj ból tego piepprzonego zęba, maly nie chwyta za nogi co sie zdarza gdy wykonuje cwiczonka w domu- wiec bardzo dobrze cie rozumiem- czas biegania bezcenny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - jestem pod wrażeniem czasu, jaki poświęcasz na bieganie. 1,5 godz.to sporo, dobrą masz już kondycję :) Ja pobiegałam dziś przed obiadem, chciałam zdążyć przed moimi gośćmi, udało się :) Powolutku zwiększam dystans, ale nie szaleję, choć jak na takiego laika w tej materii to i tak myślę, że jest ok. Ja jestem pod wrażeniem, mam w domu 2 blachy pysznego ciasta i nawet go dziś nie tknęłam :) Wczoraj w ramach kolacji jak szrlotka była jeszcze ciepła to zjadłam tak na spróbowanie jeden kawałek i na tym koniec. Dziś wszyscy zajadali sie chałwowcem, a ja liznęłam tylko nieco kremu ;) W ogóle jedzeniowo tak bardzo poprawna byłam że szok. Oby tak dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam wam dziewczynki powiedziec ze przez te wolne dni dużo przeczytałam informacji na topiku arizony o diecie wysoko tłuszczowej a nisko węglowodanowej o dłuższej przerwie niejedzenia i moze nie tak dokładnie ale cos niecos wprowadzilam z tej diety i dzis na wadze 63,0. Także poki co postosuje LCHF - troszke sie boje tych tłuszczy ale metoda dziala bo zobaczcie jak długo mnie nie ruszało - przy dosc duzym wysilku za bardzo waga nie chciaą ruszyc, oczywiście was tez bede odwiedzac jezeli bedziecie pisały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam wam dziewczynki powiedziec ze przez te wolne dni dużo przeczytałam informacji na topiku arizony o diecie wysoko tłuszczowej a nisko węglowodanowej o dłuższej przerwie niejedzenia i moze nie tak dokładnie ale cos niecos wprowadzilam z tej diety i dzis na wadze 63,0. Także poki co postosuje LCHF - troszke sie boje tych tłuszczy ale metoda dziala bo zobaczcie jak długo mnie nie ruszało - przy dosc duzym wysilku za bardzo waga nie chciaą ruszyc, oczywiście was tez bede odwiedzac jezeli bedziecie pisały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam wam dziewczynki powiedziec że przez te wolne dni dużo przeczytałam informacji na topiku arizony o diecie wysoko tłuszczowej a nisko węglowodanowej o dłuższej przerwie niejedzenia i moze nie tak dokładnie ale cos niecos wprowadzilam z tej diety i dzis na wadze 63,0. Także poki co postosuje LCHF - troszke sie boje tych tłuszczy ale metoda dziala bo zobaczcie jak długo mnie nie ruszało - przy dosc duzym wysilku za bardzo waga nie chciała ruszyc, oczywiście was tez bede odwiedzac jezeli bedziecie pisały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki :) Pomału chyba temat nam się wykrusza, szkoda. Ja mam tydzień zmarnowany, weekend majowy, a w zasadzie dwa jego dni zaowocowały wagą na plus. Żeby nie było - nie obżarłam się, zjadłąm poprostu nieco więcej i pozwoliłam sobie na kilka kawałków jabłecznika. No cóż...przełknęłam to jakoś i zaczynam dalej od dziś. Przed obiadem pobiegałam, starałam się jeść bardziej rozsądnie. Zobaczymy jak to dalej będzie. Mam zamiar biegać częściej niż co drugi dzień, tylko nie wiem czy moja wciąż pobolewająca kostka to wytrzyma, czas pokaże. Acha, no i niestety, miałam nieaktualne wiadomości, Trzydziestka wcale nie poleciała do PL. Została w domu, wygląda na to że niestety nas porzuciła... Postaram się jutro rano zajrzeć, jeśli mi się nie uda to wieczorem będę na pewno. Do poczytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyyyyd mi, ale nic tam. CAŁY tydzień jedzenia + 0 ćwiczeń, waga w górę. Jestem taka labiega, że chyba nigdy nie schudnę, no kurka wodna! Dziś basen i spacer, ale lipa. Trudno, od dziś zaczynam od nowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc marta, czesc eskari- no tak mi sie wydaje że para z nas juz wyszła, chociaz ja jeszcze mam do zgubienia 6kg-ale jak zgubie choc 3 to bede bardzo zadowolona bo jakos oporna jestem na odchudzanie- wiec ja bede, jak bedziecie pisac to zawsze tu zalece:). Katarzynko a ty przedlużylas urlopik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, jestem.. nie mam czym się chwalić, bo waga skoczyła do 75 kg :( zaczynam od nowa i jestem wściekła... nie wiem jak mam się zmobilizować do ruchu, po prostu leń jestem obrzydliwy idę zrobić sobie kawę, do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarzynko witaj:) Wiem jak waga nam podskakuje w gore jak to moze zniechecic, rozgoryczyc i wrzucic nas w tor jedzenia, ale to pewnie weekend nad morzem mialas udany-kocurek dojechal? Ja od paru dni jakos sie zaparlam, pasuje mi dietka ta tłuszczowa od arizony, minelam moj magiczny prog 64 ktorego ani bieganiem ani glodowka nie moglam przekroczyc wiec mam nadzieje ze otworzylam se droge jeszcze troszke w doł- nie wybiegam za bardzo ile moge zrzucic bo wiadomo jakas imprezka ktos czyms poczestuje i pójdzie machina i pociagnie Dzieki temu ze ząb mnie bolal to nie jadlam slodyczy a teraz wogole do nich mnie nie ciagnie - wiec radze se bez slodkiego mam nadzieje ze jak najdlużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Monia, Kocurek ten histeryk dojechał, nawet się pokłóciliśmy i pogodziliśmy na wyjeździe.. Monia, widzę, że nie chciałaś przyłączyć do mojego Atkinsa ,a teraz coś w ten deseń stosujesz:) uważaj, bo bardzo szybko zyskuje się na wadze jeżeli bez kontroli wprowadzasz węglowodany, wiem to po sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarzynko jak uda mi sie zjechac ciut przed 60kg to zaczne troszke zwiekszac wegle - no i moje bieganie powoduje ze choc nie chudne to nie tyje wiec oby zejsc do celu a potem mysle że nie bedzie zle - dzieki moim truchcikom, zaraz i rower wyciagne, zaniedlugo jezioro- plywanie to tez mój konik wiec moze moj organizm wroci na tory wczesniejsze gdzie nie musialam za bardzo sie w niczym ograniczac- chodzi o jedzonko i nie było problemow z jakimś nabagazem- oby. A ty z kocurkiem jak nastolatki- poklocic - zaraz pogodzic- hehe - fajnie. katarzynko a stopka? ja tez jednego razu mialam wiecej niz w poprzednim miesiacu ale wpisalam - bo umowa to umowa :) i powiem ze to bardzo zmotywowało zeby nastepna waga byla niższa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, czytałam tamten topik, jak chcesz faktycznie się wprowadzić w stan ketozy, to nie możesz na początku jeść praktycznie nawet warzyw, tylko mięcho, jajka, ryby, spójrz jak szybko spadała mi waga na początku, generalnie liczba zjadanych węgli nie może być wyższa niż 20 na dobę, jak podasz mi adres @ mogę Ci wysłać tabele z ilością węgli w poszczególnych produktach. Musisz kupić sobie paski ketonowe, i sprawdzać raz dziennie jak silna jest ketoza, pomocne to będzie szczególnie, jeżeli będziesz potem zwiększała ilość jedzonych węgli, ruch jest konieczny, jeżeli zgrzesz musisz jak najszybciej spalić węgle, ja kiedy ściśle je liczyłam i robiłam 3 mile, miałam ten pasek ketonowy dosłownie prawie czarny (skala jest do ciemnego brązu) stopkę oczywiście jutro wpisujemy, to będzie wielka kara dla mnie :) a Kocurek minie ostatnio ciągle wkurza i mam go dość... nie wiem tylko jeszcze na jak długo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz wylączalam kompa i az sie zasmialam do siebie bo kurcze myslałam ze dzis 8go mamy i wpisujemy- ale jaja- nawet wpisalam- hehe. Katarzynko - wole trzymac sie 50wegli tak mniej wiecej- bo raz tylko policzylam a tak nie licze- poki bedzie spadac to warzywa bede miec- dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze napisałam posta i nie wszedł :( Monia, pisałam w nim, że jeżeli faktycznie chcesz być na tej nowej diecie, to musisz wprowadzić się w stan ketozy, oprócz bólu głowy, na jej dowód musisz kupić paski ketonowe, żeby się wprowadzić w ketozę, musisz nie przekraczać dzienni 20g węgli, jeżeli zechcesz wyślę Ci tabele, ruch jest konieczny, ja kiedy robiłam 3 mile i przestrzegałam nie jedzenia węglowodanów, byłam w najwyższej ketozie, a wtedy waga spadała i 0,5kg dziennie, ale... kiedy zaczniesz jeść niekontrolowanie węgle, waga wróci jak szalona... chyba lepiej stosować dietę jak Marta, bo ja np. jak zaczną sie młode ziemniaki, kapusta, truskawki to nie dam rady ... wiem to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Tak jak myślałam, rano nie było czasu by odpalić kompa. Wstaliśmy z małym dopiero o 9.00, później śniadanie, kawa i na podwórko. Mały poszedł z babcią na spacer a ja ryłam w ogrodzie. Posiałam prawie wszystko, została mi paczka pietruszki do dosiania i groszek. Narobiłam się, kręgosłup chciał mi pęknąć... Ale jaka satysfakcja, że mam coś niecoś swojego na ogródku :) Dziewczyny, wy tak poważnie o tej ketozie? Jezu, przecież to niebezpieczne. Moja mama jest cukrzykiem i od samego początku lekarze uczulali nas by uważała na stan ketozy bo jest okropnie niebezpieczny i niezdrowy, wyniszcza nerki, zakwasza cały organizm itd. Ketoza jest ogólnie niebezpieczna, nie tylko przy cukrzycy, wyniszcza powoli wszystkie narządy, bardzo trzeba uważać na oczy. Ogólnie jeśli ktoś podejmuje decyzję o takim ryzyku, polecam poważnie zastanowić się czy warto. Ja dziś niby się trzymam swoich zasad, ale na obiad do warzywek na patelnię spałaszowałam schabik, taki pyszny w panierce, na tłuszczu smażony...ech, te nasze grzeszki. Jutro postaram się bardziej ;) Zamówiłam sobie taką nereczkę z bidonem i kieszonką na telefon, miałam nadzieję że dziś przyjdzie i jutro przetestuję, a tu lipa. Nie dotarła, a jutro pewnie jak dojedzie to będę już po bieganiu. Strasznie mnie irytuje bieganie z butelką w ręce, jutro pewnie daruje ją sobie, nie jest aż tak gorąco. Katarzynko - młode ziemniaczki, jajko sadzone i kefir... ależ mi smaka narobiłaś :) najprostsze zestawy czasem są najlepszym rozwiązaniem ;) Monopol - hop hop! Żyjesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny Co do tej mojej nowej dietki to podoba mi sie bo są rezultaty w postaci spadającej wagi - czyli katarzynko wiesz o czym pisze bo Tobie tez fajnie lecialy -ale nie powiem ze to sa nowe rzeczy dla mnie i bardzo wsłuchuje sie w organizm zeby czegos niedobrego nie przeoczyc. W sumie z tej dietki najbardziej podoba mi sie to ze mozna zrobic takie dlugie okno niejedzenia a w oknie jedzeniowym zjesc to co lubie i waga po prostu spada. Za jakis tydzien, dwa poprzestane moze jedynie na tym oknie bo troszke tesknie za buleczka czy chlebkiem czy ziemniaczkiem - fakt to nie jest tesknota ze tak jak poprzednio lezy przy mnie i musze to zlapac i zjesc - nie- teraz po prostu wiem ze to nie dla mnie i nawet jak robie kanapeczki dzieciakom to nie korci zaraz skoncze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musielismy wyłączyc komputery Katarzynko w paski nie chce mi sie bawic - po prostu jak spada to dobrze ale juz dzis wzielam i jablko i dwie mandarynki bo owoce bardzo lubie- zobacze czy waga podskoczy. Głowa nie boli i nie kojarze czy bolała na poczatku ale chyba nie- zab tylko bolał:). jedynie co to nie podobaja mi sie moje wyprożnienia - moze to juz wynik zakwaszenia bo za przeproszeniem tylek boli i ledwo wczoraj z biegania zdazylam wrocic bo myslalam ze zwieracze nie wytrzymaja i jakies takie piekace i zaraz hemoroid sie odezwal - to jak tak bedzie to nie dam rady bo nawet po 20minutach biegania musialam juz wracac. No wlasnie monopol- co tam u ciebie? Aha stopke poprawilam- i nie mam pojecia czemu myslalam ze wczoraj 8go, przeciez w pracy mam kalendarze wystawialam tez date-nie mam pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha martusia zainteresowało mnie to co zamowilas na komorke i butelke- dalabys rade moze wkleic stronke z tego? Ja nawet jak biegalam prawie 2 godziny to bez picia- popijam nie za duzo przed bieganiem a potem jak wracam to ok litra wlewam ale na lato przydałoby sie cos ze soba brac a w rekuto mi nawet ciaży komorka jak czasem trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kobietki:) no cóż, nie mam dzisiaj się czym chwalić , waga jest wyższa... wczoraj nie grzeszyłam, jedzeniowo, ale również się nie ruszałam. Monia, co do diety Twoja decyzja, ale ja jako doświadczona w tym temacie nie polecam :) to zmieniam stopkę i zabieram się do pracy, bo dzisiaj jej trochę mam a Marta, powiedz, zrobiłaś roladę z łososiem i czy smakowała? Monia, jak Cię głowa porządnie nie bolała, to nie jesteś w ketozie, przy w chodzeniu w nią, masz dosłownie drgawki :) to do przeczytania Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×