Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emcia32

Invimed Poznań

Polecane posty

Gość alianka
Dobrze zrobiłaś, na Polnej mają koszmarny bałagan, o jakości obsługi nawet nie wspomnę. Ja tam na pewno nie wrócę. Teraz leczę się u dr Sroki, jest ok. Do kogo Ciebie zapisali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, wszystkie piszecie, że przenosicie się z Polnej. Możecie w takim razie napisać coś więcej o Invimedzie, jakie mają podejście do pacjentów? Jakie badania najlepiej zrobić przed pierwszą wizytą? Będę wdzięczna za podpowiedzi i rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kookana
Hej Olusja, a dlaczego nie polecasz dr Malka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kookana, na początku robił dobre wrażenie, już na wstępie nie pasowało mi, że chce podjąć próbę in vitro mimo torbieli jajniku, myślałam, że najpierw jakieś leczenie czy coś, a tak naprawdę po wykonaniu wszystkich (prawie wszystkich) badań od razu przystąpiłam do pierwszej próby. Nie powiodło się. Zadzwoniłam do doktora i mówię mu, że okres dostałam, a on, że no trudno, że w takim razie widzimy się za 3 miesiące. Ręce mi opadły, liczyłam na jakieś wsparcie psychiczne, słowa pocieszenia a on mnie zgasił takimi słowami. Przy następnej próbie zmieniłam lekarza. Pani doktor najpierw zaleciła wszystkie badania na czystość pochwy, czego nie zalecił dr Michał, okazało się, że miałam tyle bakterii i infekcji, że do implantacji nie miało prawo dojść. Do tego przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne, aby pozbyć się torbieli. Do kolejnej próby podeszłam zupełnie na "czysto", co zakończyło się sukcesem, choć wydłużyło się o 2 miesiące, bo musiałam wyleczyć się z infekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kookana
Hej Olusja, ja przed pierwszym podejsciem mialam robione wszystkie badania na czystosc pochwy itp. i niestety 1 proba sie nie udala :( duzo czytalam i np w USA robia tylko transfery z mrozakami aby organizm uspokoil sie po stymulacji. Przedemna druga proba z mrozakiem - trzymaj kciuki! Masz moze jakie podpowiedzi ( co robic, co jesc?? :)) Opisz mi swoja szczesliwa procedure? jakie leki jaki zarodek? Gratuluje Ci z calego serca ciazy!! :) zycze Ci duzo zdrowka i spokojnych 9-mcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żaden lekarz nie chce dla pacjenta źle. Z doświadczenia wiem, że z infekcjami jest bardzo różnie. Pojawiają się nagle, mogłaś jej wcześniej wcale nie mieć, dlatego nie robił badań. Poza tym w tych posiewach zawsze ci coś wyjdzie, zależy czy akurat masz bardziej osłabiony organizm czy nie :/ Co do jego reakcji to pewnie mógł być bardziej empatyczny, ale tak to już z nimi bywa, że psychologami dobrymi nie zawsze są. Ważne, że finał jest szczęśliwy i będziesz mamą, gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kookana! Myślę, że nie ma żadnego "przepisu" na powodzenie ... Ja miesiąc przed stymulacją odstawiłam kawę, alkohol, Colę, herbatę zieloną i czerwoną, unikałam chipsów, fastfoodów i innej nie zdrowej żywności. Aktualnie jestem w 12tc i nadal nie tykam tych rzeczy. Codziennie na wieczór przykładałam sobie termofor na brzuch, aby docieplić macicę, chodziłam na masaże, aby rozluźnić wszystkie mięśnie, ale przede wszystkim zwolniłam. Maksymalnie oszczędzałam się w pracy i w domu. Tak naprawdę nie wiem, czy któraś z tych metod przyczyniła się do ciąży. Podane miałam 2 zarodki 8-blastomerowe w 3 dobie. U dr Michała do stymulacji miałam Fostimon, na nim wyhodowałam tylko 4 pęcherzyki, z tego zapłodniły się tylko 2, więc przy drugim podejściu też miałam punkcję. Nowa pani doktor zmieniła mi Fostimon na Puregon i w efekcie wyhodowałam 11 komórek, z tego 10 się zapłodniło. Także różnica duża. Oczywiście, ze trzymam kciukasy za Ciebie, za drugim razem częściej się udaje niż za pierwszym i przy mrozakach też procent jest wyższy niż przy świeżych, więc musi się udać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu, zgadzam się z Tobą, ale miałam mieszane uczucia, bo lekarz przystąpił od razu do symulacji, brak badań na posiewy czy biocenozę bardzo mnie zdziwił ... Kiedy podchodzi się pierwszy raz do procedury, to człowiek jest ciemny w tym temacie, przy drugim razie już wiemy co i jak i staramy się zrobić dla siebie jeszcze więcej, aby zwiększyć szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kookana
a bralas cos na nerwy? ja mam stresujaca prace i nie wiem czy nie powinnam czegos brac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, na nerwy nic nie brałam. Może jeśli masz z tym problem, to lekarz zaleci Ci Relanium, albo jakieś inne środki wyciszające. Koniecznie wspomnij o tym przy kolejnej wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzina34
Olusja, ja też trafiłam na niego - Małka. Jest miły, fakt ze nie rozwodzi się nad wszystkim co mówi i nie wyjaśnia, ale mam wrażenie ze jest pełen empatii poza tym nie wiem czy wiesz, że są koordynatorzy którzy wyjaśniają wszystko . Dla mnie ok.. Olusja, co jeszcze robić żeby sobie pomoc, ja chyba mam problemy z zagnieżdżaniem…;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajkik
Hej, czy któraś z Was była na ostatnich bezpłatnych warsztatach dietetycznych w ich klinice? Wiem, że temat zszedł na trochę inny tor ale zastanawiam się czy warto się wybrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam na takich warsztatach ostatnim razem, można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o odżywaniu i magicznych właściwościach owoców, nasion i innych produktów. Przy moim trybie pracy często nie miałam czasu na „porządne” jedzenie, jednak teraz wiem, że to był duży błąd i trzeba o siebie dbać, szczególnie planując dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kookana
Hej dziewczyny, jestem juz po transferze 2bb (moj ostatni blastus). Nie moge sie doczekac 06/06 wtedy mam zrobic bete - strasznie czas sie dluzy :) Ja przy drugiej stymulacji wyhodowalam 20 jajek z ktorych 14 sie zaplodnilo, niestety do momentu blasty zostaly tylko 2x2bb podobno to dobre zarodki. Nie wiem dlaczego sie nie udaje :( teraz tez mam przeczucia ze nic z tego - ehh...ale poczekamy zobaczymy - Trzymajcie kciuki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kookana
Hej no niestety drugi transfer tez nie przyniosl rezultatu :/ nie wiem co dalej? co jeszcze moge zrobic...?? pieniadze sie koncza wiec nie wiem czy pokusze sie na jeszcze jedno podejscie :/ ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Kookana, grunt to się nie poddawać. Odetchnijcie trochę, zregenerujcie się psychicznie i finansowo i do boju! Zawalczcie o swoje marzenie! Pozdrawiam i tulę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlufka
Najważniejsze to myśleć pozytywnie, ja leczyłam się też w Invimed i udało się przy 3 próbie, jestem szczęśliwa, mam nadzieję że sę uda. Najważniejsze to trafić na dobrego lekarza i odpowiednią opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 55
Zdecydowanie nie polecam tej kliniki, gdyż lekarze nie diagnozują rzetelnie pacjentów Na wejściu proponują in vitro, zwłaszcza gdy już wcześniej się je robiło. Hormony ok, owulacja piękna, endometrium odpowiednie i niestety porażka już po raz kolejny. Dużo obiecują, wprowadzają luzacką atmosferę, ale wyniki znikome. Chyba tylko zdrowym się udaje in vitro....Straciłam zaufanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka234
Hmm dziwne, ja miałam poszerzone badania, ale one też chwilę trwają, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość… Gość 55 a zmieniałaś lekarzy? Ja nie pamiętam, żeby od razu mi proponowali in vitro 3 razy robiliśmy inseminację i się nie udało, dopiero po tym ostatnim zabiegu zaproponowano nam iv. Z resztą tak to jest, gdy nie można ustalić przyczyny niepłodności to, to jest wskazanie do iv. Ja teraz jestem przygotowywana do zabiegu i mam nadzieję, że się uda…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudekmały
Gość55 nie zgadzam się z tą opinią zupełnie. Zostałam bardzo dobrze przyjęta w Invimedzie, prowadził mnie bardzo rzetelny lekarz, który zlecił mi duzo badań, aż sama się zastanawiałam czy nie przesadza. Poza tym był zawsze w "zasięgu ręki" odbierał telefony, odpisywał na smsy i odpowiadał na wszytskie moje pytania. Na szczęście udało nam się za drugim podejściem, ale łatwo nie było. Miesiące przygotowań, mocne i bolesne załamanie po niepowodzeniu przy pierwszym podejściu... Co przeszłam to moje. Niemniej jednak jestem ogromnie wdzięczna wszystkim osobom, które przyczyniły się do naszego szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajkapajka
ja z kolei póki co skupiam się na inseminacji, jeśli okarze się że takie rozwiązanie się nie uda to wtedy będe myślała o in vitro, najważniejsze jest to żebym zaszłą w ciążę, bo to moje marzenie, nawet jeśi będzie to in vitro to nie będę miałą z tym problemu, najważniejsze jest osiągnięcie celu, gdyby się nie udała inseminacja to klinika w Warszawie będzie tą na którą się zdecyduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazynaaa767
Kiedy masz wyznaczony termin na inseminacje? Ja jestem przed ustaleniem terminu, jestem w trakcie badań. Staramy się o dzidzie juz od ponad 3 lat. Mam nadzieje, ze klinika sprawi, ze bede szczęśliwa mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_pelnanadziei
Kiedy masz wyznaczony termin na inseminacje? Ja jestem przed ustaleniem terminu, jestem w trakcie badań. Staramy się o dzidzie juz od ponad 3 lat. Mam nadzieje, ze klinika sprawi, ze bede szczęśliwa mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Druga próba inseminacji nieudana niestety. Została trzecia, jeśli to nie zadziała pozniej in vitro. Modlę sie, aby sie udało, tak bardzo chciałabym zostać mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonia67
Cześć wszystkim! Chciałam założyć nowy watek ale się rozmyśliłam, lepiej wszystko w jednym miejscu. Zacznę od początku, jestem trzydziestoletnią kobietą i nigdy nie myślałam wczesniej o dziecku dopóki nie spotkałam A. On bardzo tego chce, a ja poczułam, że kurczę to ten facet. Moje nieregularne miesiączki nie okazały być się naturalną funkcją mojego organizmu a jedynie, objawem problemów hormonalnych. Po wielu badaniach zapisaliśmy się do invimedu w Poznaniu do dr Sroki. Klinika sama w sobie super, mili ludzi, zaangażowani lekarze. Wcześniej też nie robiłam badania AMH, które okazało się, że mam około 1. Lekarz stwierdził, że jest to wskazanie do ivf. Czy któraś z Was przeszła pozytywnie ten zabieg w tej klinice? Jak to wyglądalo? Może macie opinie na temat tego lekarza? leczyłyście się tam? Mam mętlik w głowie strasznie sie boję, nic nie rozumiem z tych wielu nazw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny! Również się staram o dzidziusia i tak jak wiele z Was stwierdziłam, że szczęściu trzeba czasem dopomóc. Zwłaszcza gdy po niemal 2-óch latach małżeństwa ciągle nic się nie zmienia, a przecież się nie zabezpieczamy. Już mieliśmy dosyć również ciągłych pytań rodziny i zaczęliśmy szukać pomocy na własną rękę. Tak trafiliśmy do Invimedu i dr. Sroki. Po niedawnej pierwszej wizycie sprawił na nas bardzo dobre wrażenie. Jednak jesteśmy trochę zieloni w temacie – dopiero nabywamy wprawy w tych wszystkich terminach, zagadnieniach. Za to bardzo podoba mi się, że mamy koordynatora, który jest takim jakby naszym opiekunem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam w Invimedzie w Poznaniu, lecz u dr. Małka. I mieliśmy ICSI robione. Opiszę Ci dokładnie później co i jak jeśli chcesz, bo teraz jestem w pracy. A szczerze powiem, że po początkowej diagnozie byłam załamana, bo nie dość, że hashimoto, to jeszcze guz na jajniku, co wyszedł na USG. Ale muszę przyznać, że przynajmniej w końcu ktoś mnie trafnie zdiagnozował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W InviMed nie podoba mi się ta tabelka. Pół roku starań po 30 roku życia. Uważam, że to przesada. Obawiam się ze strony kliniki takiego naciągania. Tak samo stwierdzenie, że niepłodność to problem co czwartej pary w Polsce. Weźcie pod uwagę, że coraz więcej par nie chce mieć dzieci lub nie wyobraża sobie siebie w roli rodzica. Od znajomych opinie podzielone. Można sprawdzić podejście również w Klinice IVITA. http://www.invimed.pl/o-nieplodnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam, mam szczerze powiedziawszy w nosie, co klinika ma tam napisane. Prawda jest taka, że każdy zgłasza się do lekarza wtedy kiedy może sobie na to pozwolić. Poza tym przede wszystkim skuteczność, Invimed może się pochwalić wieloma sukcesami. Ja wolę sprawdzone miejsca, dlatego zaufałam mojej koleżance i wybrałam Invimed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×