Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emcia32

Invimed Poznań

Polecane posty

Kookana, u mnie lipa, 3 sierpnia miałam transfer 2 zarodków 3-dniowych i niestety nie udało się. A u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej Olusja, ja od dziś zaczynam stymulacje fostimonem i zobaczymy ile wyhoduje jajeczek ( to moje pierwsze in vitro). A u Ciebie jak wyglądała stymulacja? ile pęcherzyków? jaka jest Twoja historia? u mnie problemem zajścia w ciąże naturalnie jest niepękający pecherzyk i pco. Mam 28 lat o dzidzie staramy sie juz 3 lata ( 1 poronienie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to wiele nas łączy :) Też mam 28 lat, kilka lat starań i problem z niepękającymi pęcherzykami (stwierdzone LUF). Stymulację przechodziłam bardzo łagodnie, praktycznie żadnych nieprzyjemności. Pobrano mi tylko 4 pęcherzyki, 2 się zapłodniły (pierwszej klasy), 2 się rozpadły, więc nic nie zamroziłam. Teraz muszę czekać 3 miesiące na kolejną stymulację, bo jajniki po punkcji potrzebują odpocząć, więc kolejne działania na przełomie października/listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej :) no to nieźle - jesteśmy w podobnej sytuacji :) ja dziś robię pierwszy zastrzyk i zobaczymy ile pęcherzyków wyhoduje. Kiedyś na CLO wyhodowałam 2 jajeczka :) wiec może teraz będzie więcej. A jak wrażenia co do zabiegu? też leczę się u dr. Małka i na chwilę obecną jestem zadowolona. i jak z L4? po transferze miałaś l4? Pozdrawiam i trzymam kciuki żeby następnym razem się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwolnienia nie brałam, bo nie było takiej potrzeby, można normalnie pracować, ale nie przeciążać się. Widzę, że obie produkujemy małą ilość pęcherzyków, jak czytam, że dziewczyny mają ich po 16-20 to pałam zazdrością, bo wtedy jest w czym przebierać. Moje 2 komórki ponoć były pierwszej klasy, ale i tak się nie udało. Chcę jeszcze przed kolejnym in vitro zrobić histeroskopię w swoim mieście (jestem z Gorzowa), bo ponoć brak implantacji zarodka bierze się też z wad macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej, ja histeroskopii jeszcze nie miałam, przy drożności sprawdzali macice i jest OK. jeśli teraz się nie uda to tez zrobię to badanie. Ja jestem na forum OVUfriend i tam dziewczyny hodują po 10-30 jajeczek..mają różne tajniki... ja teraz codziennie jem dużo nabiału i zielonych warzyw - one ponoć maja poprawić porost jajeczek i ich jakość...ale zobaczymy jak to będzie. Ja mam pco wiec na moich jajnikach jest zawsze dużo pęcherzyków a co cykl jest nawet ten dominujący - tylko ze nie pęka :(. Boje się trochę o hiperstymulacje - przy pco to ponoć może się ona zdarzyć...no zobaczymy jak to będzie. Dziś drugi zastrzyk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama sobie robisz zastrzyki? Ja jakoś nie mogłam się przemóc, jeździłam codziennie o 20.00 do zaprzyjaźnionej położnej w moim gabinecie. Pod koniec stymulacji musiałam robić aż 3 zastrzyki na raz. Masakra!Boje się, że będę miała torbiel (przed pierwszym in vitro leczyłam ją przez 2 miesiące tabletkami antykoncepcyjnymi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej, Tak robię sobie sama zastrzyki :) mam już wprawę po tych wszystkich pregnylach i ovitrelach do inseminacji... tez miałam LUF po jednej z inseminacji prawie 3 m-ce (wtedy pomógł mi Lutenyl). Zobaczymy jak to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey. Odzywaj się! Szczególnie jak już będziesz znała ilość pęcherzyków i jak będziesz po punkcji. Trzymam kciuki za Ciebie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej, no i jestem po 1 monitoringu...nie wiem czy płakać czy sie cieszyć wyhodowałam 40 jajeczek. boje sie ze coś złego może sie stac: hiperstymulacja czy coś .. ehh " jak nie urok to ....". W środę kolejna wizyta. A narazie mam zmniejszone dawki fostimonu (1 ampulka dziennie), zwiekszona dawke magnezu do 3x1, i zmniejszony inofolic do 1 saszetki dziennie. Ty tez się odzywaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurde! To żeś zaszalała :) O takiej liczbie to jeszcze nie czytałam :) Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Jutro idę na kolejny monitoring... a powiedz mi czy punkcja boli? jak to wygląda? podobno dostaje się znieczulenie ale jakie? a Ty kiedy podchodzisz do kolejnego transferu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ogólnie nic nie czułam po punkcji, nawet się zastanawiałam od razu po zabiegu, czy wogóle coś mi zrobili, bo dziewczyny leżące obok umierały z bólu. Dostałam dożylnie znieczulenie ogólne, więc spałam. Ja kolejne podejście za około miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej, no wczoraj bylam znow na monitoringu niestety pecherzy jest duzo i w tym cyklu nie podejde do transferu... pobiora tylko jajeczka i je zamrożą...bo jest ryzyko wystapienia hiperki (strasznie sie jej boje - naczytalam sie zlych rzeczy). W niedziele badz w poniedzialek bede miec punkcje...obym tez ja przeszla tak dobrze jak Ty. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey! No to fajniutko :) Czyli wtedy, kiedy Ty będziesz miała transfer, ja będę zaczynać stymulacje, więc jak dobrze pójdzie w nie dużym odstępie czasu będziemy oczekiwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej, no niestety nie będe razem z Tobą cieszyć się oczekiwaniem :/ w poniedzialek mialam punkcje pobrano wszystkie pecherzyki i co najgorsze nie mam ani jednego jajeczka :( zalamalam sie. Mam jeszcze jedno podejscie ale musze troche odczekac, mam przyjsc w grudniu). Pan dr powiedzial ze czasem sie tak dzieje jak jest za duzo jajeczek wystymulowanych, a moze byc i tak ze ich po prostu nie produkuje. Jezeli w styczniu bedzie tak samo musimy pomyslec o komorce dawczyni :/ ehhh... co jeszcze mnie spotka? Zycze Tobie powodzenia!! i odzywaj sie :) Kciukam za Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Kurdeeee, a jednak co za dużo to jednak nie zdrowo. Ja też po ostatnim nie udanym transferze muszę odczekać 3 miesiące. Nie mam nic zamrożone, więc przed następną punkcją jajniki muszą się zregenerować. Ten czas, to zabójca, ciągnie się jak cholera. Przede mną jeszcze jeden cykl czekania, ale już w tym tygodniu będę się umawiać wstępnie na wizytę, by sprawdzić czy jakaś torbiel się nie wkradła. To była już Twoja ostatnia wizyta w tym roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Mam się zgłosić w grudniu przed miesiączką, wtedy dostane rozpiske jakie badania musze zrobic i w styczniu podejdziemy do 2 proby :/... jesli znow sie nie uda to nie wiem...teraz jem witaminki i ograniczam cukier i kofeine... moze to pomoże ZOBACZYMY. Ja juz czekam na dzieciątko od 3 lat, w tym 3 inseminacje, wiele cyklow z monitoringiem i raz tylko zatrybilo na cyklu bez lekow ( ale trwalo tylko chwile: poronilam :( ) ehhh... nie wiem czego jeszcze sie spodziewac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toonaa
Witam was dziewczyny Jestem zainteresowana leczeniem in vitro w klinice Invimed, a dokładniej chodzi mi o in vitro z komórkami dawczyń. Kto może zostać dawczynią i jak to przebiega i czy ten proces jest długotrwały? Strasznie się boję, a to chyba nasza ostatnia szansa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja niestety nie mam doświadczenia z komórkami dawczyni, puki co i puki mogę to korzystam ze swoich komórek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej Toona, Ja na chwile obecną nie interesowałam się tematem komórek dawczyń, ale jeśli w styczniu znowu się nie uda to będę brać to pod uwagę. Jestem przekonana że jeśli pójdziesz na wizytę to lekarz wszystko Ci wyjaśni. Z tego co czytałam to mają rejestr dawczyń z opisem i podobno ze zdjęciem. A jesli moge zapytac to jak wyglada Twoja historia? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samis13
tooona, ja się tam leczyłam z takim skutkiem ze siedze właśnie na macierzyńskim z karolkiem :) . Bardzo nowoczesna klinika, tam dziewczyny które chcą zostać dawczyniami nie mogą miec więcej niż 32 lata, nie mogą mieć zaburzeń psychologicznych chyba. aaaa no i właśnie musza posiadać przynajmniej jedno zdrowe dziecko :D Powodzenia, daj znać co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toonaa
U mnie właśnie tradycyjne in vitro zawiodło. Mieliśmy już dwie nieudane próby. Wiek też pewnie robi swoje. I własnie zainteresowałam się in vitro z adopcją, czytałam o tym i jest sporo osób którym się udało dzięki tej metodzie. Kookana mam nadzieję, że Tobie się uda. Samis13 gratuluję Ci! :) aż się uśmiecham gdy słyszę, że komuś się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaneczka
samis 13 ! miałaś iv z komóka dawczyni ?? Toona próbuj! zawsze jest jakas szansa, z komórkami dawczyć podobno jest znacznie lepiej. a i teraz nie powinno byc inczaczej bo przecież Invimed dostał od razu przedłzuenie progrmau mimo iz wygrał pis :D nic sie tam nie zmienilo moim zdaniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kookana
Hej Dziewczyny, dziękuję za wsparcie :) Tez mam nadzieję że za drugim podejściem się uda...trzymajcie kciuki! Życzę nam wszystkim powodzenia! :) a narazie lecę na naturalu a może akurat zatrybi. Toonaa co w Twoim przypadku podziałało na niekorzyść in-vitro? ja np mam pco i to chyba to działa na moją niekorzyść :( Buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, wiem, że tutaj poruszany jest trochę inny temat, mam nadzieje, że nie wygonicie mnie ;) Może korzystałyście w Invimedzie z zabiegów z zakresu ginekologii estetycznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonaLisa Touch
Zrobiłam sobie tam po porodzie nieinwazyjny lifting monalisa touch. Efekty super, więc polecam. A cena całkiem przyzwoita, jak porównywałam z konkurencją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kasia, ja korzystałam z nieinwazyjnego liftingu w klinice invimed w Poznaniu. Zabieg trwa do 20 minut, jest bezbolesny. Dobre, jest to, ze poprawa jest już po pierwszym zabiegu. U nas zrobiło się jakoś lepiej w sypialni ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzbietek
hej, mam problem z zajściem w ciąże i postanowiłam skorzystać z pomocy specjalistów. I jestem przerażona, poszłam do szpitala na polnej…. Zdezorientowana, prawie łzy w oczach i czułam jakby lekarze tam w ogóle nie wiedzieli po co są, po co ja tu przyszłam masakra… takie bajzel…. Wyszłam i popłakałam się. Umówiłam wizyte w invimedzie, któraś coś słyszała ? korzystała ? w zasadzie robia dobre wrazenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem pacjentką dr Kampioni (wcześniej byłam u dr Małka - nie polecam), a Ciebie do kogo zapisali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×