Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaki nick))))))))))

pierwszy raz sprawdzilam mu telefon po zabawie sylwestrowej!!!

Polecane posty

Gość Marc Anthony 510152025
Takich wybieracie a wierni mężczyźni pozostają samotni. dobrze ktoś napisał wyżej .;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasgfaaaaaa
jak twój facet nie ma nawyku kasowania od razu smssów i w jego telefonie były np smsy sprzed wigiliii a ten od niej był wykasowany to kręci, i nie chciał byś tamtego smsa widziała. A jak jeszcze udaje że nie pamięta to jednak porozmawiaj z nim poważniej, poniewaz jak nawet nie zdradza to flirtuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaNikt1983
tak sobie czytam... ja nigdy nie sprawdzałam telefonu mojego partnera - ale do czasu... głupi przypadek... Do A. zadzwonił jego kolega, a że A. oglądał w tym czasie mecz, poprosił abym ja pogadała z jego kumplem (umawialiśmy się na wspólny wyjazd we czwórkę na Sylwestra). W trakcie rozmowy przyszedł SMS, nie zwróciłam na niego uwagi - a że A. ma w telefonie opcje, że wyświetla się początek wiadomości bez jej otwierania, po zakończeniu rozmowy zobaczyłam krótkie zdanie: "nie martw się - już jestem w busie". I w sumie to była cała wiadomość... Numer nie był zapisany. Ale coś mnie tknęło. Zapytałam A. kto to - wprost. Na początku się zmieszał i kręcił, że to pomyłka, potem, że jakaś koleżanka zrobiła mu głupi żart itd. Po godzinie kłótni powiedziałam, aby zadzwonił i powiedział, że nadawca SMS pomylił nr tel. i ma to zrobić na głośnomówiącym. Nie chciał - więc ja zadzwoniłam przy nim. Co się okazało - A. poznał ją w necie. Podobno nigdy do niczego nie doszło, ale Monika (bo tak miała na imię) nie wiedziała, że A. ma kogoś - nawet mnie przeprosiła. Byliśmy wówczas razem 1,5 roku i mieszkaliśmy też razem. Pracował, wracał zawsze po pracy do domu - więc zastanawiam się kiedy... ale pewnie w pracy chatował czy co tam robił. Powiem tak - A. walczył o nas, bo ja straciłam nadzieję. A efekt jest taki, że po 2 latach o tego wydarzenia jesteśmy razem i potrafię czasem sprawdzić mu telefon - nie wiem po co... bo jak będzie chciał coś zrobić to i tak zrobi... Jesteśmy razem prawie 4 lata - i już nie ufam ślepo... w sumie liczę się z tym, że to się może powtórzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to jest najlepsze nie ufac
100% laski uczcie sie tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
Jasne, ze pogadalismy powaznie. Powiedzial, ze sobie przypomnial do kogo byl ten sms, ale ze mi nie powie kto, bo sie uparl...i ze nie rozumie dlaczego jestem taka nieufna, co on takiego robi nie tak zebym byla podejrzliwa... Postawilam sprawe dosc jasno mowiac, ze po 9 miesiacach mam chyba prawo wiedziec do kogo byl skierowany sms i jesli on chce dalej pisac "skarbie" do osob( jak twierdzi) niewaznych to ja oddaje mu wolnosc, ale chce wiedziec przez kogo konczy sie nasza historia. Zapytal, czy naprawde chce bysmy zakonczyli nasz zwiazek na co odpowiedzialam, ze nie, ale nie chce wiecej takich sytuacji i wymagam ekskluzywnosci pewnych slow i zachowan. To byla kolezanka z pracy. Zawsze lubil z nia zartowac do momentu kiedy zmarl nagle jej maz. Odkad zostala wdowa on nie umial juz z nia zartowac. Po dwoch latach od smierci meza ona odwiedzila go w sklepie przynoszac komputer do naprawy i znow zaczeli zartowac. On skasowaj jej numer po oddaniu komputera, ona nie i ona napisala do niego zyczenia swiateczne na ktore on odpowiedzial. Cos co mnie martwi to fakt, ze on ciagle nie rozumie roznicy w zwracaniu sie do kolezanki i do mnie. Powiedzial rowniez, ze zawsze moge wziac jego telefon i poczytac, ze naprawde jest mi wierny. Widzialam, ze byl przerazony moim brakiem zaufania. Natomiast ja uwazam ten sms za brak szacunku wzgledem mnie. Tak czy inaczej wyjasnilismy sprawe i rozstali sie pogodzeni, przytuleni i ze lzami w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
PannaNikt1983 W sumie to i ja trace nadzieje i sens tego wszystkiego. Obawiam sie jak to bedzie dalej(?) ....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak szczerze to dziwie Ci sie autorko... Masz fajnego, wiernego faceta u uważasz, ze Cie nie szanuje bo napisał do koleżanki "skarbie". Ja też często pisze do mojego kumpla "kotuś" i bynajmniej nie oznacza to braku szacunku do mojego faceta. Raz zajrzałaś do jego komórki, naruszyłaś jego prywatnosc (tak, tak to naruszenie prywatnysci moja droga) i jeszcze czujesz sie urażona bo on Cię "nie szanuje". Baby jednak dziwne są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
PannaNikt1983 W sumie to i ja trace nadzieje i sens tego wszystkiego. Obawiam sie jak to bedzie dalej(?) .................... Ty jestes przykladem, ze jednak czasem warto wybaczyc..... I ufac tak! ale nie na slepo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
mireczkowataaa Jest mi zle z tym uczuciem, ze naruszylam prywatnosc...Bylam po sylwestrze...czulam jeszcze szampana w glowie, wiem, ze to mnie nie usprawiedliwia niemniej moj facet chcial ukryc przde mna fakt, ze dostal smsa od niej , bo go po prostu skasowal. Jestem rowniez przekonana, ze ona nie wie nic o miom istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm..jeszcze lepiej- jesteś przekonana, ze ona nic nie wie o Twoim istnieniu...Czyli co? Uważasz, ze Twój facet ukrywa, ze jest z kimś, zeby ją przelecieć czy o co chodzi? Dziewczyno, albo komus ufasz i z nim jestes albo to nie ma sensu, naprawdę. Zaakceptuj jego wyjaśnienia, a jak dalej coś węszysz to go dopytaj, zapytaj- tak, zeby rozwiać swoje wątpliwości. A Ty dalej kminisz, podejrzewasz- bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
Nie uwazam, ze moj facet chce przelecic kogos, ale wiem, ze moj facet w swoim srodowisku przez dlugie lata byl sam( czyt. nie mial zadnego powaznego zwiaku, ktory trwalby dluzej niz kilka tygodni) Odkad pojawilam sie ja w jego zyciu zmienil swoj styl bycia o czym czesto mi mowi i sam w sumie nie moze uwierzyc, ze to mozliwe by ciagle chciec byc z kobieta. Jasne, ze w miejscu jego pracy (ok.4 tysiace pracownikow) nie kazdy wie, ze on juz nie jest sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
I jeszcze jedno. Zaczyna sie zwiazek ufajac. W sumie malo sie zna czlowieka a mimo to mu sie ufa - takie sa poczatki. Z czasem poznaje sie kogos blizej a co z tym idzie jego wartosci, sposob relacjonowania sie z innymi itp. Nasza roznica polega na tym, ze ja pewne slowa kieruje tylko do niego i ok. On pewne slowa kieruje rowniez do innych, co nie znaczy ze ma zle intencje i to tez jest ok. Ale zarowno ja jak i on musimy poznac, co dla kazdego z nas jest wazne i na bazie tego starac sie nie ranic. I tu nie chodzi o zaufanie, tu chodzi rowniez o poznanie drugiego czlowieka. Gdybym byla przekonana, ze on mnie zdradza ani chwili bym sie nie wahala zerwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa, moze przeczytaj, co napisałąś wcześniej i zdecyduj, czy chodzi Ci o zaufanie, o poznanie czy jeszcze o cos innego. Pisałaś, ze teraz bedziesz sprawdzała telefon od czasu do czasu, że oszalałaś, jak przeczytałaś tego smsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
Patrzac na to wszystko, co dzieje sie w zwiazkach mam zamiar ufac, ale nie na slepo! Jasne, ze gdy przeczytalam sms wyslanego bardzo sie zdenerwowalam i pomyslalam bardzo negatywnie. Teraz gdy sprawa jest wyjasniona jestem spokojniejsza, ale wiem rowniez, ze gdy kobieta dostaje takiego smsa od faceta to jest jakby zacheta...a nie zwykle zyczenia swiateczne. Coz...pozyjemy zobaczymy... Intuicja mi mowi, ze ta kobieta sie odezwie... Poki co atmosfera w zwiazku oczyszczona i znow mi go cholernie brakuje. Widzimy sie wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tego sie trzymaj :) Jeśli bedzie chciał Cie zdradzić to i tak to zrobi, żadne Twoje szpiegowania nie pomogą. Powodzenia i oby Wam się wszystko ułożyło. P.S> I nie grzeb mu już po telefonie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
...samo to grzebanie nie mialoby juz sensu...przeciez moglby stac sie bardziej uwazny i kasowac wszystko :) Teraz to ja chcialabym jakos moc mu udowodnic, ze jednak mu ufam....spalilam sie z tym szperaniem w telefonie... Coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiepannica
ze swoim obecnym partnerem jesteśmy razem 3,5roku. Z czego 3 lata mieszkamy razem i pracujemy wspólnie na tworzenie domowego ogniska. Czasami przeglądam jego telefon z nudów, wiem że mój tel czasami też wpada w jego ręce. To chyba czysta ciekawość.. bo ufamy sobie. Nie spodziewam się żadnych sms'ow do koleżanek typu "skarbie itp." Nigdy nie było powodów do zazdrości. No to ciekawość, lubię poczytać co tam z kumplami pisze bo koleżanek to on dużo nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic mu nie udowadniaj, nie przesadzaj. Trudno, zdarzyło sie i po temacie. Jeśli mu naprawdę mu ufasz to przecież on to na pewno wie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeetam
Takich wybieracie a wierni mężczyźni pozostają samotni. dobrze ktoś napisał wyżej .;/// xxxxxxxxxxxxxxxx nie, my myslimy ze jestescie wierni, tak jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
Tak wie, ale nie rozumie moich podejrzen, tego, ze jednak zajrzalam do telefonu.... W sumie to nie mialam jakichs tam podejrzen, by zagladac do telefonu, ale skoro tak sie wlasnie stalo i przeczytalam to co przeczytalam... chyba kazda kobiete, by to dotknelo! Dziwi mnie fakt, ze on mi ufa bezgranicznie. Wiec albo to ja dalam mu naprawde odczuc, ze moze mi ufac, albo...sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margola 17777
Czasem przeglądam to forum i jak czytam niektóre tematy to nie wiem czy śmiać się czy płakać nad głupotą młodych.Same robicie wszystko żeby wasze związki były takie a nie inne.Facet ktory na początku wspólnego życia oszukuje,kombinuje,zdradza zawsze będzie to robił.Jesteście ledwie 9 miesięcy razem to zbyt krótko aby się sobą znudzić iszukać nowych wrażeń.To właśnie teraz powinien być najbardziej zakochany,zapatrzony w ciebie.Gdy by tak było to nawet nie spojrzał by na inne a owysyłanych sms do koleżanek sam by ci mówił.Te wasze prośby i grożby może i skutkują ale po 20 latach małżeństwa i to nie zawsze.Jeśli już teraz chcesz go sprawdzać bo nie ma zaufania to co będzie dalej?Obiadki u rodziny,wspólne mieszkaanie,itp to ŻADNA gwarancja jego wierności czy uczciwości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaNikt1983
:) jestem dobrym przykładem na to, że warto wybaczyć...??? hmm... jestem dobrym przykładem na to jak łatwo owinąć sobie kobietę wokół palca ;) A poważniej... uważam, że jeden incydent, zdarzenie, błąd nie przekreśla całości i samego człowieka - każdy popełnia błędy. Grunt aby nie popełniał ciągle tych samych - na recydywę nie mam cierpliwości ani serca. A co do zaufania... wiecie to tak jak matka zawsze wierzy w niewinność swego syna - że wszyscy są źli, koledzy, towarzystwo, ale mój Jasiu ideał - tak samo myślimy o naszych partnerach - zdradzają inni ale nie ON... Niestety to tak nie funkcjonuje. Pamiętam, że do A. trafił tylko jeden argument - zapytałam czy chciałby abym to ja umawiała się z obcymi mężczyznami poznanymi w necie, nawet bez seksu, ot tak na kawę... Przyznał, że nawet nie pomyślał, że mogłabym mu coś takiego zrobić i że oczywiście byłby zły... no i tyle w temacie odczuwania, empatii itp. Wtedy trzasnęłam drzwiami i wyszłam na baaaaaaardzo długi spacer. Acha i żeby nie było - A. ma obecnie 36 lat - ja 30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorrrki
mialam podobnie, z tym, że takich smsów, rozmów gg było pełno Zawsze dalam sobie wmowic, ze to tylk orozmowy sms,y i ze przesadzam i jestem "wiesniara, ktora go ogranicza" W efekcie moje poczucie wartosci spadlo do zera, potem je odbudowalam, odcinajac sie od meza Efekt koncowy - nie kocham meza i chce odejsc :) Moze jednorazowy wybryk da sie wybaczyc, jesli ktos po prostu nie rozumial ze krzywdzi Ale jesli wie, ze skrzywdzil i robi to ponownie TO NAWET SIE NIE ZASTANAWIAJ tylko odejdz Ja zrobilam ten blad, dalam sie zmanipulowac, mam slabsza osobowosc od niego i uleglam Teraz sie to zmienilo, w gruncie rzeczy zal mi meza, bo nie szanowal tego co mial Teraz widzi, ze go nie kocham, powiedzialam mu o tym, to zalosnie usiluje mnie zatrzymac przy sobie A ja tkwie w tym z litosci i sie mecze A marze o rozstaniu, do ktorego w koncu dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByćMożeŻonaPolicjanta
jakie wy wszystkie baby jesteście naiwne powtarzając sobie te brednie od facetów,że nie możecie im zaglądać do tele bo wtedy oznacza,ze nie ufacie.Idiotki!ja mojemu męzowi od pierwszych randek sprawdzam tele i on nigdy nie miał nic do ukrycia,wszędzie mu grzebie,on nawet nie zna haseł do swoich włanych kont!to jest zaufanie co??!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za każdym razem co sprawdziłam tel mojego faceta wychodziła jakaś afera, wiem że związek oparty na ograniczonym zaufaniu jest w jakimś stopniu bezsensu ale chyba nikomu nie zaufam tak naprawdę, więc dalej sprawdzam co jakiś czas ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margola17777
Autorko Wyjaśniłas sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
ciekawe autorka sama kłamie a domaga się szczerości, tyle żali wylanych na forum a to podstawa jest chcesz mieć szczerość w związku mów prawdę... po drugie nie grzebie się w telefonach innych osób ot tak z nudów, jest to zawsze oznaką braku zaufania i narastającej podejrzliwości, potwierdza to szantaż "daję wolność" na słowa "chłopaka" że nie powie do kogo pisał... więc skoro ty mu nie ufasz to dlaczego chcesz być razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki nick))))))))))
...dzis, gdy obudzilam sie i zobaczylam go obok spiacego poczulam niezmierny przyplyw szczescia. Powaznie moja dusza sie usmiechala, co dawalo mi przeogromna radosc :) Z filizanka kawy w dloni i pocalunkiem obudzilam go mowiac jak bardzo czuje sie szczesliwa. Bo tak jest naprawde. Wczoraj wieczorem podczas kolacji ( jak to chyba kazda baba) nawiazalam do calej tej historii z esmsem. Efekt byl taki, ze jadlo nam sie niesmacznie, ja troche sie poryczalam, on poirytowal...ale na szczescie on jest taki inny niz ja i po kolacji pogadalismy na spokojnie. Wnioski: kolacja to swiety moment, facet lubi spokojnie jesc, powazne rozmowy najlepiej przeprowadzac po... Dla mnie rozmowa nawet irytujaca jest dyskusja, dla niego klotnia. Tak czy owak moj facet powiedzial, ze nawet jesli on nie czuje sie ze zrobil cos nie tak to bedzie unikal jakiegokolwiek pisania do kolezanek z uzyciem slow, ktore sprawiaja mi przykrosc. I ja mu wierze. Mnie poprosil bym starala sie byc mniej agresywna, co bedzie trudne, bo naprawde jestem choleryczka i gdy ktos kochany sprawia mi przykrosc demonstruje to ekspresywnoscia moze nazbyt mocna. Dzis wieczorem widzimy sie ponownie :) Juz sie nie moge doczekac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×