Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość andruttowa

Dzieci mało samodzielne i później rozwijające się - co robić ?

Polecane posty

Gość andruttowa

Temat zwracam do mam dzieci, które są zdrowe, ale wiele rzeczy robią później niż inne dzieci - np. późno zaczęły chodzić, późno mówić, późno pić z kubka, późno załatwiać się na nocnik, późno samodzielnie jeść. Tyle że dla mnie późno nie oznacza np. panika, że 1,5 roczniak jeszcze nie mówi, czy nie trzyma sam łyżeczki, tylko że np. 2,5 latek załatwia się jeszcze w pieluchę, jest karmiony zamiast jeść sam, mało co mówi. Jestem mamą takiego dziecka, za kilka miesięcy mój synek będzie mieć 3 lata,ale nadal mamy problem z odpieluchowaniem, z samodzielnym jedzeniem, z mówieniem, wcześniej były problemy z raczkowaniem, z chodzeniem, wszystko generalnie mój syn robi późno. Macie takie dzieci, jak sobie radzicie ? Od razu uprzedzam, że ignoruję komentarze w stylu "prawie 3 latek a jeszcze z butlą i sam nie je - masakra, wyrodną ma matkę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinskikot
kiedys pediatra mi mówił , że chlopcy pozniej tak jakby wszystko robią , ze dziewczynki szybciej łapia , moja znajoma miala taki sam problem ale powoli zaczyna sie robic okej , takze cierpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co na to lekarz (pediatra)? Moja córka trafiła do szpitala jak miała roczek. Do 3 rż traciła przytomność przy temp 38 st. Czasem nie zdążyłam zareagować i traciła przytomność.. Od tego pierwszego razu jak miała roczek do 3 r.ż mówiła niezrozumiale, zaczęła chodzić jak miała 19 m-cy. Po przyjacielsku sąsiedzi sugerowali,że jest opóźniona ;) Jesteśmy pod stałą opieką neurologa, psychiatry, psychologa. Córka bierze leki neurologiczne bo ma pewne problemy.. Ale największym naszym utrapieniem odkąd ma 4 lata jest jej nadmierna samodzielność. Teraz ma 10 lat i włos na głowie mi się jeży jak czasem pomyślę co ona sama chce robić, bo uważa,że potrafi. Np jak miała 4 lata ukroiła sobie chleba na maszynce do krojenia, jak miała 7 lat i wróciła ze szkoły postanowiła napalić sobie w piecu :o Albo np odpisałam sms druhnie,że Martyna nie pojedzie na 3 dniową wycieczkę, bo trzeba było zapłacić już i od ręki (przyniosła kartkę ze szkoły) a akurat nie miałam tyle kasy, a druhna mi odpisała,że Martyna już zapłaciła (ze swojej kasy ;P) I wiele takich sytuacji, gdzie czasem zazdroszczę rodzicom normalnych, przewidywalnych, niezaradnych dzieci ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
Nie martw się, każde dziecko rozwija się inaczej. Pracuję w przedszkolu i wiele razy zdarzało się, że w "3 - latkach" dziecko nie mowiło nic, a po wakacjach przychodziło do przedszkola rozgadane, aż trudno bylo w to uwierzyć. Sama jestem mamą prawie 7 - miesięcznej córci i dostałam skierowanie do neurologa, ponieważ jeszcze nie siedzi. Neurolog kazał się siedzeniem nie martwić, ale skierowal nas na rehabilitację z powodu wzmożonego napięcia mięśniowego nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój młodszy brat tak miał
długo sam nie chodził, miał sporo ponad rok jak zaczął. Odpoieluchowany dopiero ok. 3-4 roku zycia a i jak mial 5 lat to bywały niespodzianki. W koncu się rzecz jasna nauczył. Ale to ogólnie wina mamy - ona bardzo chciała go, jako najmłodszego, uzależnić o siebie. Wszystko za niego robiła. Dzisiaj chłopak ma 19 lat i jest niezaradny życiowo. Ale to pewnie nie przez późny rozwój w dziecinstwie, ale przez wychowanie. Mama całe życie mu wmawiała, że sobie z niczym nie poradzi, że wsyztsko takie straszne i trudne. Byle głupota napawała go strachem, jakies załatwienie spraw w urzedzie czy cos - okropnie go to do dzis stresuje, bo mama zawsze robiła wielki problem z niczego, np. mówiła "nie spałą całą noc tak się denerwowałam Twoim sprawdzianem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
Komentarz wyżej jest żenujący. Obyś nigdy nie miał/miała takich problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andruttowa
Wiem, że tu są matki zjeżdżane równo, ale mam to gdzieś, itak napiszę, że moje dziecko np. jeszcze robi w pieluchę, samo nie je, tzn. umie samo nabrać na łyżeczkę i zjeść, ale nie chce mu się tak jeść samemu całego obiadu np., praktycznie mało co mówi, pije z butelki, ma ponad 2,5 roku, czy ktoś miał podobnie? I co z zapisaniem takiego dziecka do przedszkola ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andruttowa
Mały jest zdrowy, pogodny, kreatywny, pełen energii, pomysłów, kumaty, rozumny i zachowuje się jak normalny dwulatek , ale ta jego samodzielność w kwestii podstawowych czynności to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andruttowa
emcekwadrat - jesteś pracownikiem przedszkola, możesz opisać, jak opiekunki postępują w przedszkolu z takimi przypadkami dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko mój brat był taki. Wszystko, oprócz nocnika i chodzenia, robił bardzo późno. Zaczął mówic w wieku ponad 3 lat. Ale jak zaczął to mu się jadaczka zamknąć nie chciała i nie chce do tej pory. Każde dziecko jest inne i każde rozwija się swoim tempem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helkaaamama
będziesz musiała go później pościć do przedszkola i do szkoły .... proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
U nas warunkiem przyjęcia dziecka do przedszkola jest właśnie samodzielność. Chodzi głównie o to żeby dziecko potrafiło samodzielnie korzystać z toalety i zjeść posiłek. W praktyce jest tak, że większość 3 - latków nie potrafi np. podciągnąć sobie spodni czy zapiąć paska. Pomagamy takim dziecciom. Gorzej jest z jedzeniem. Jeżeli w grupie jest 1 czy 2 dzieci, które nie umieją np. posługiwać się sztućcami dasz radę i je nakarmisz, ale gdyby było więcej takich dzieci, to ogarnięcie ich w 25 - osobowej grupie jest niemożliwe. Osobiście uważam, że a by dziecko moglo rozpocząć edukację przedszkolną powinno być samodzielne. Czuję się wówczas pewniej w nowym środowisku. Poza tym nie każde dziecko jest na tyle otwarte, aby poprosić nauczycielkę o pomoc w konkretnej sytuacji i jest wtedy bardzo zagubione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andruttowa
ja rozważam też opcję kameralnego przedszkola, gdzie grupa dzieci nie przekraza kilkanaście osób i gdzie więcej zwraca się uwagę na potrzeby indywidualne dziecka.Druga opcja to przeczekać do tego 4 roku życia az dziecko nabierze 100% samodzielności w tych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andruttowa
W domu siedzę z małym i mu to jedzenie podaję. On je chętnie wiele rzeczy, ale nie sam, jak mu postawisz talerz, to tylko skubnie 2 kęsy albo i nic, a jak podasz, zje ze smakiem wszystko. Nie wyobrażam sobie teraz że w przedszkolu miałby nic nie jeść, bo nikt mu nie poda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
Być może dobrym rozwiązaniem są kluby malucha. Tam grupki są maleńkie 6, 7 dzieci i wtedy rzeczywiście można bez problemu pomoc dziecku zjeść posiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
A mogę zapytać kiedy Twoje dziecko zaczęło siedzieć i chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andruttowa
Siedział bez podpórki samodzielnie, jak miał prawie 7 miesięcy. Samodzielnie chodzić zaczął, jak miał prawie 15 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andruttowa
emcekwadrat, myślę, że jak Twoje dziecko ma niecałe 7 miesięcy, to nie trzeba się jeszcze obawiać, że nie siedzi.Do 8 miesiąca dziecko ma prawo nie siedzieć samodzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przedszkola, to odpisze, gdyż w tym roku prowadziłam grupę 2.5 latków. U nas nie było najmniejszego problemu z pomocą takiemu dziecku, jednakże gdy w zeszłym roku Pani miała większość takiej grupy, to ledwo wyrabiała się na zakrętach, bo wcale nie jest tak łatwo nakarmić 10 osób na obiedzie... Co do pomocy przy potrzebach fizjologicznych, zmienianiu pampersa, nie widze w tym nic dziwnego, robiło sie to oz zawsze. Pomaga się także dzieciom "samodzielnym"- często rodzice proszą aby dopilnować czy dziecko dobrze się wytarło, etc. często trzeba umyć - tymi rzeczami zajmuje się pomoc nauczyciela. Bieganie z kubeczkami jest dość uciążliwe, bo trzeba ytego pilnować - inne dzieci też chcą, podobnie jak ze smoczkami, ale jak się chce, to można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama coreczkiiiii
moja wszystkoe robi samodzilenie, chce sie ubierać, sama sikać, kąpać, ale jeśc sama nie chce. Ma 28 mies, skubnie coś sama i mówi żeby ją kamrić bo jest malutka. Mowi ślicznie, zna piosenki, wierszyki. Może kiedyś wyrośnie. Kiedyś więcej jadla sama, może to jakiś dziwny etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama coreczkiiiii
moja wszystkoe robi samodzilenie, chce sie ubierać, sama sikać, kąpać, ale jeśc sama nie chce. Ma 28 mies, skubnie coś sama i mówi żeby ją kamrić bo jest malutka. Mowi ślicznie, zna piosenki, wierszyki. Może kiedyś wyrośnie. Kiedyś więcej jadla sama, może to jakiś dziwny etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×