Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Menelaos.

masz problem z alkoholem, lub czujesz ze z Twoim piciem cos jest nie tak?

Polecane posty

musisz mi pomóc Czy odkąd pijesz, zmiejszyła się Twoja ambicja? - nie jestem w stanie na to odpowiedzieć. nie umiem umiejscowić czasowo co jest od depresji a co jest od alko. tak samo z pytaniem: Czy, odkąd pijesz, zmiejszyła się Twoja sprawność fizyczna i umysłowa? Czy z powodu picia nie możesz zasnąć, budzisz się, lub śpisz niespokojnie? - chodzi o sen BEZPOŚREDNIO po piciu, tak? nie znam nikogo kto po najebaniu śpi normalnie, no ale dobra ogólnie wiele rzeczy wiąże się z z moimi problemami psychicznymi więc nie umiem tego rodzielić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np po zaczęciu abstynencji - odstawiasz alko - jak śpisz? i oprócz tych pytan co napisałaś ile bylo na tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha to jak tak to nie;) najgorzej jest jak piję alko i kawę budzę się z myślą że mam zawał:O ten test to bujda;) miałam 6 tak i znowu niby jestem uzależniona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz w życiu się trochę zestresowałam przez kafe:O ale dla mnie trzeba nowy test, bo ja ogólnie mam problemy ze sobą zapijam nerwicę i depresję, a w towarzystwie jak jestem pod wpływem jestem innym człowiekiem ale nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi że to niby patologia ja już i tak jestem przegrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też w sumie nie zawsze zapijam ciężko powiedzieć nigdy nie piłam wina ani wódki w samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi o wino czy wódkę czy piwo, chodzi o alkohol. A testy ...inne testy są podobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też nikt nie zwracał uwagi zem patologia i okazało sie ze jestem alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiesz mi że picie wódki i piwa smakowego to to samo:D ja nie wierzę żadnym testom, nawet jak są dobre. wolę rozmowę z żywym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani to ani się nie zabiję. to takie moje dwie "pewności" co by się nie działo nie zachleję się ani się nie targnę na własne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh ja tez kiedys sie zaklinałem ze nie bede, bo w ogole nie piłem. Ale z Toba mam nadzieje bedzie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję ze u Ciebie tak nie bedzie. Ja tez się zaklinałem ze nie będę bo nie piłem w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Menelaos. - ale to było związane z innmi problemami, prawda? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkryłem że jest mi fajnie, że jestem odważniejszy, spokojniejszy,ulga na problemy, wyciszenie, taki fajny stan, dusza towarzystwa, fajny kumpel itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frodzik
Mam tak jak mentos. Jestem odważniejszy, zaraz zamieniam się w duszę towarzystwa. Jeden poważny problem - po alko potrafię gadać naprawdę straszne głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie towarzystwo woli pijaną ;) bo normalnie straszliwie zamulam:( po alko znikają pojebane ograniczenia, których inni nie mają w ogóle:( i dlatego tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja psychika jest w strasznie chujowym stanie, więc alkohol i tego typu alkoholowe dylematy pasują jak ulał :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkoholizm to choroba natury psychicznej, więc jak problemy psychiczne zagłuszasz problemem psychicznym to jest to mieszanka piorunujaca:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sharon3455
Menelaos a ty co tak sie martwisz innymi? To chyba sprawa osobista kazdego czy pije i w jakich ilosciach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martwie sie każdym, kto moze wpaśc w te szambo co ja i chce go od tego odwieść a szczególnie tak młode osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lika.l
ja kiedyś natrafiłam na informację o fazach uzależnienia...z czego wynika że idealnie wpisywałam się w drugą fazę. Teraz nie piję, tzn świadomie ograniczyłam i dopiero zauważyłam, ile wczesniej piłam. niestety czasem jeszcze zdarza mi się upić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sharon3455
Ja wiem ze mam problem z tym ale nigdy nie rzuce picia. Normalnie jak osoby powyzej ejstem zamulona i niemrawa. gdyby nie alko nie nawiazalabym zadnych znajomosci. Bo mam problem z zagadaniem , pozniej juz moge sie spotykac ze znajoymi na trzezwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) fajny temat widzę:)....to poczytajcie. Mam nadzieję ze autorka sie nie obrazi - autorka tego cytatu, ktory wkleje " Bardzo powoli. Moja mama była 3 lata przykuta do łóżka, zanim odeszła. I dla niej tak było lepiej, bo to była wegetacja, nie życie. Piła od 20 roku życia. Po 10 latach poszła na terapię, nie piła 7 lat. I znowu poszła w tango. Minęło kolejne 10 lat. Efektem picia była zniszczona wątroba, trzustka, cały układ pokarmowy a nawet oddechowy. Udar. W szpitalu był koszmar! Zwijała się z bólu, wymiotowała (nawet krwią), trzeba było zakładać pampersa bo załatwiała się pod siebie, widziała różne dziwne rzeczy, gadała ze stolikiem albo stołem, które później trzeba było zabrać, bo chciała wybić nimi okno. Rozbierała się lekarzom i chciała "zrobić im dobrze", żeby tylko dali jej alkohol. Musieli związywać ją pasami. Wyrywała sobie włosy, paznokcie, gryzła ścianę, aż kruszyły jej się zęby. Jeden z lekarzy powiedział, że to najgorszy przypadek, jaki kiedykolwiek widział. Nie piła rok, dochodziła do siebie, choć nie była sprawna ruchowo jak kiedyś, udar pozostawił po sobie paraliż prawie całej lewej strony. I znowu zapiła. I kolejny rok z górki. Następnie nawrót udaru, paraliż całkowity. Rok życia jak roślinka. Śmierć."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze trrzeba określić że ktoś "pił" jak pił na umór i każda taka akcja pod stołem to ja się nie dziiwę. ja się nigdy tak nie spiłam i nigdy nie rzygałam po alko.zawsze byłam w stanie wrócić do siebie - mieszkania, pokoju, łóżka. i w ogóle jest wiele rodzajów picia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×