Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w ciąży..

jestem w 8 mcu ciąży, czuję się samotna z tym wszystkim, zero wsparcia u męża

Polecane posty

Gość jestem w ciąży..

i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że to on namawiał na tą ciążę, on najbardziej pragnął tego dziecka, obiecywał, że zrobi wszystko dla mnie i dla niego jak już się urodzi... a tymczasem mam wrażenie, że jestem z tą ciążą teraz zupełnie sama, przestałam go interesować jako kobieta, jako człowiek. Obiecywał mi, że przeżyjemy to wszystko razem, a teraz nawet nie chce być przy mnie podczas porodu... Nie był ze mną ani razu u lekarza, nigdy nie interesował się czy wszystko na pewno jest w porządku, a w dodatku odkąd siedzę na zwolnieniu czuję się zwyczajnie wykorzystywana do wszytkich prac domowych i nie tylko, a on choćby cały miesiąc też siedział w domu, to do niczego sie nie poczuwa... Nie wiem, jakoś tak spodziewałam się po nim, że choć trochę się o mnie zatroszczy, poświęci mi trochę czasu, będzie chciał rozmawiać. Kurwa, nie wiem czego się spodziewałam. Czasem naprawdę żąłuję, że w ogóle zaszłam w tą ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrdfghjiyv
Tez jestem na końcu ciąży.. Sama od 6 miesiąca.. Faceci to gnoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciąży..
rozstałaś się? bo się nad tym zaczynam powoli zastanawiać. Mam wrażenie, ze w gorsze gówno już nie wdepnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto,a Ty co?
niemota, czy świadoma matka? Pieścisz się, czy chcesz pieścić dziecko? Jeszcze jedna biedna, zmaltretowana samosia, która chce aby wokół niej tańczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrdfghjiyv
Tak. Odeszłam bo mój partner okazał sie bezdusznym chamem. Krzyczał na mnie, nie interesował sir mną, je byłam koniem pociągowym, który musiał wszystko robić. Kłamał żywe oczy, wolal kolegów.. Nie ma co tkwić w zwiazku dla dobra dziecka. Dasz sobie radę a dziecko to nie przeszkoda do ułożenia sobie życia. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto,a Ty co?
poiuytrdfghjiyv xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx widziały gały co brały, do koko pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrdfghjiyv
Do Ciebie, ze taka frajerka udziela sie w poważnym temacie i nie umie normalnie rozmawiać. Wiesz nie zawsze to kobieta jest wszystkiemu winna. Myślę, ze czas na Ciebie bo pora spać 'kobieto a Ty co'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
a nie możesz za przeproszeniem zjebać go od góry do dołu? Ze co on sobie wyobraża, każąc ci zapieprzać w domu i w niczym cie nie odciążyć? Mój na początku też myślał, że "ciążą to nie choroba" i jak jeszcze pracowałam na początku ciąży i po pracy wróciłam tak zmęczona i tak źle się czująca, że myślałam, że umrę więc się położyłam, a ten na mnie wyjechal, że czemu obiadu nie robie... Tak mi wtedy ciśnienie dźwignął, że byłam w stanie się już pakować i wyprowadzać. Awantura była nieziemska, ale widząc moją nieugiętą postawę wymiękł i od tamtej pory bez wyrzutów domagam się swoich "praw" ciężarnej i mimo, że już od 3 miesięcy siedze w domu to mąż pomaga mi w codziennych czynnościach. Choć parę razy jeszcze go musiałam ustawić do pionu ;p Tobie też radzę tupnąć nogą, bo jeśli już urodzisz to spadnie na ciebie dodatkowo opieka nad dzieckiem a mąż wróci z pracy z wielkim fochem, że nie posprzątane... a ty za przeproszeniem masz na mordę paść bo mu się tak podoba... NIE DAJ SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciąży..
moim zdaniem, facet, który chce dziecka i świadomie powołał je do życia powinien się jakoś poczuwać do roli ojca, a nie siedzieć i zbijać bąki, kompletnie nie trzymajac się tego co obiecał. Napisałam to wszystko, bo czuję się po prostu rozczarowana jego zachowaniem, i wcale nie uważam, że ktokolwiek powinien się ze mną pieścić, ale moim zdaniem to nie jest w porządku w stosunku do mnie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrdfghjiyv
Autorko doskonale Cię rozumiem. Mój tez chciał dziecka.. Bardzo nawet ale tylko widocznie w gadce. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
jesli wczesniej był taki super, to pozostaje miec nadzieje ze jak sie dziecko urodzi to jemu sie tez odmieni. Faceci strasznie dziwnie nieraz reaguja na ciaze, chociaz to tego twojego nie usprawiedliwia wcale. Mój pod koniec ciazy wychodził gdzies wiecznie z kolegami a ja siedziałam sama. Tez miałam mysli o rozstaniu. Ale jak minał ten trudny czas pologu - kiedy dziecko tylko spi i płacze no i praktycznie tylko matki potrzebuje - to zaczal nawiazywac nic emocjonalna z córka. W domu mi co prawda nie pomagal i nie pomaga dalej... ale takiego go brałam juz. Za to z dzieckiem dogaduje sie super i chociaz z lenistwa gra czasme takiego niedorajde co to nawet nie wie gdzie szukac ubranek.. to wiem, ze jakby sytuacja zmusila to poradziłby sobie sam bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiufiujka
ale o co ci autorko chodzi sama napisałas "że zrobi wszystko dla mnie i dla niego jak już się urodzi... " ale jeszcze się nie urodziło więc do kogo masz pretensje? Jasno powiedział ,że się zajmie po porodzie. porannarosa ty sobie z teściową w wigilie rady dać nie mogłaś więc lepiej nie wypowiadaj się w tym temacie i nie udzielaj rad jak sama sobie poradzić nie mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
no to trzeba nim trochę wstrząsnąć, żeby się opamiętał... Niech sobie nie mysli, że jego rola skończyła się na wystrzeleniu plemnika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciąży..
porannarosa, ja próbowałam wszystkiego, na początku starałam się rozmawiać, jakoś wytłumaczyć mu jak krowie na rowie jak się czuję i dlaczego, ale bez skutku. Miało się zmienić, nie zmieniło się. Potem awantury, tak samo jak groch o ścianę, zero reakcji, co najwyżej wychodził z domu. Teraz to ja wychodzę z domu, czasem nie ma mnie przez całe dnie i nic, dalej nic. Najchętniej bym gdzieś wyjechała na kilka dni, żeby go nie widzieć i się niepotrzenie nie denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
a w ogóle to rozmawialas z nim o tym, tak na spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo w Polsce to nadal
faceci sa traktowani jak dzieci a kobiety jak sluzace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
teściowa to nie to samo, co własny facet ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto,a Ty co?
chcesz pieścić się niunia, to dalej tak działaj, ale pamiętaj, że ciąża to nie choroba, a cackaniem się z sobą możesz chłopa całkiem stłamsić. Samotna - bo ci nikt nie naskakuje?, nie łapie w lot twoich pragnień i zachcianek? Jeszcze jedna ciężarna niunia, która z sobą nie może sobie poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiufiujka
porannarosa ale nie szczesliwa byłas jak się uchlał a jednak powiedziec mu tego nie umiałaś i spałaś w zimnym pokoju u teściowej haha- daruj sobie dziecko tłumaczenia Autorko to spakuj sie i wyjedz -a może potrzebujesz naszej zgody ? no to się zgadzamy ....jezu co za nieboraczki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
no to kiepsko autorko, skoro awantury nic nie dają... Może być coraz gorzej a jak urodzisz to już wogóle... Bez pomocy i jeszcze z pretensjami z jego strony długo nie pociągniesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciąży..
Za pierwszym razem było inaczej. Był przy mnie, zależało mu. A teraz mam brzuch pod nosem, starsze dziecko też tylko wiecznie przy mnie, a w dodatku wszystkie domowe obowiązki, obiadki, sratki, opieka nad psem i jeszcze motanie wszystkiego dla kolejnego dziecka. A on wstaje dopiero jak dostanie na łeb szklankę wody, cały dzień komputer, telewizor, wyjścia, ze mną on nie ma nic do roboty, bo co on ze mną może robić, jak ja w ciązy, przecież partner ze mnie żaden. I jeszcze usługuj takiemu, posiłki podawaj, sprzataj wokól pasożyta. Tak właśnie się odpłaca za poświęcenie. Tylko właśnie jedno mnie dziwi- przecież nie był taki nigdy, zawsze mi coś tam pomógł, mogłam na niego liczyć, a tu teraz taka lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto,a Ty co?
kobieto, masz wyjscie, nie podoba się facet, głowa do góry - niech płaci alimenty, poradzisz sobie, nie roztkliwiaj sie nad sobą. Kazdy związek to ryzyko, nawt małżeństwo nie jest gwarantem, mususz sobie radzić sama. Wiem, trudne to, ale realne. Głowa do góry i walcz o dziecko spokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
jak powiedzieć mu tego nie umiałam? Na drugi dzień miał awanturę, pisałam przecież. W tamtym momencie nic nie mówiłam, bo jaki sens miało kłócenie się z totalnie zalanym facetem? Na drugi dzień dostał za swoje. A poza tym, nikt nie jest doskonały, tamto zdarzenie nie waży na całym naszym życiu i związku, bo jest bardzo dobre. Więc ty sobe daruj te uszczypliwości, bo wyciągasz wnioski po jednym wydarzeniu, nie wiedząc jak jest na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję, że Twój facet
za tyłek Cię w tym czasie kurczowo nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiufiujka
porannarosa juz się nie tłumacz :D Autorko no cóż - chciałas drugie dziecko to masz :D każdego szkoda :D Ale jak odejdziesz od męża to nic się nie stanie w końcu on i tak nic nie robi - nie pracuje,nie zarabia na was to żadna strata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciąży..
nie było deklaracji w stylu "jak się urodzi to ci pomogę, zajmiemy się razem"; tylko "zajdziesz w ciążę, a ja będę przy tobie cały czas, pomogę Ci ze wszystkim, postaram się nie pić alkoholu, ograniczyć palenie, wezmę na siebie strasze dziecko" Oczywiście żadna z tych deklaracji nie ma w tym momencie racji bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
no bo głupio gadasz... Nikt nie jest idealny a ja nie uważam, żebym z własnym facetem sobie rady dać nie umiała. Teściowa to co innego, tym bardziej, że to w sumie obca osoba i wciąż mówię do niej "pani". Za to facet za bardzo fikał to go ustawiłam i teraz pomaga przy wszystkim i naprawdę z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mogę się tą ciążą cieszyć i odpoczywać. A ty autorko, skoro groźby, prośby nie pomagają trzeba chyba drastyczniejszych środków. Mialabyś gdzie pomieszkać jakiś czas? NIe wiem rodzice, siostra? Bo jak tak, to pakuj siebie i dziecko i wyprowadź się. Może to go otrzeźwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciąży..
on pracuje, ale praktycznie cały grudzień miał wolny, wykorzystywał zaległy urlop z racji przestoju w pracy, a wcześniej tłumaczyłam sobie, że zmęczony, robota, pól dnia poza domem, i głupia kurwa zapierdalałam z tymi obiadkami ciepłymi pod nos, bo przecież pracuje, męczy się, wszystko na siebie wzięłam, a teraz jak miał tyle wolnego to cały miesiąc przesiedział na dupie nie robiąc kompletnie, kompletnie nic. Mieliśmy w tym grudniu pozałatwiać wszystkie sprawy, skompletować dla dziecka wszystko, przygotować trochę mieszkanie, a on przeleżał cały miesiąc na kanapie i nie ruszyło go nic prócz kolegów i piwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09o90o90o90o9
ja to bym mu pozew rozwodowy razem z tym obiadkiem pod nos podstawiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiufiujka
no coż , znudziłaś mu się ! skoro przy pierwszym dziecku zachowywał sie inaczej a teraz to . Ciekawe czy jakbys pojechała na kilka dni to zorientowałby sie ze cie nie ma ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×