Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ggość

Mój pamiętnik.

Polecane posty

Gość fruuuuuuuuuuuugo!
to co to za pamiętnik?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ochotę się popłakać, ale za chwilę potrafię sie zaśmiać z niczego. Czy to wina tabletek anty? :O Zaczęłam brać od kilku dni i sie tak zastanawiam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszełdonim
Cziaaapata, a kto to jest ten ON?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszełdonim
czyżbyscie do siebie tak czesto wracali? czy o co chodzi? opowiedz, opowiedz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wracalismy" kilka razy. Ja próbowałam wyrzucić go z pamięci 4 razy, ale jak widać to tej pory nie mogę :) Jest to mój wymarzony facet, który omotał mnie całą :) On nie chce być w związku :( przynajmniej na razie...spotykamy się jednak i wtedy jest cuuuuuudownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę wypić mocną kawę i zapalić, bo mój humor znowu jest zmienny. Udaję, że wszystko będzie ok, ale nie będzie. Dzisiaj w nocy chciałam umrzeć. Powody? Czuję się samotna, w sensie miłosnym oczywiście. Nie umiem wyluzować w tej kwestii. Jestem o niego zazdrosna, choć jemu staram się tego w ogóle nie pokazywać. Następnie mam kłopoty na uczelni-jak zwykle :O no i małe problemy finansowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam na randce :) Taaak bardzo za nim tęskniłam i gdy w końcu stanęłam w drzwiach jego mieszkania poczulam szczęście :) Kocham go takim jaki jest. Tak często przez niego płaczę, ale nie umiem jego nie kochać... Już ponad rok jest w mojej głowie i w sercu :) Jak sobie przypomnę początek naszej znajomości to ogarnia mnie taka błogość, zadowolenie, że mogłam przeżyć te cudownie chwile z nim :) Teraz tez jest dobrze :) Spotykamy się co jakiś czas (chciałaym częściej) ale i tak dziękuję Bogu, że ta znajomość przeżyła i trwa i, że czasami moge znów poczuć sie jak w niebie :) Nie potrzebuję innego faceta :) On w zupełności wypełnia moją przestrzeń życiową zarezerwowaną dla partnera :) Jest lekiem na całe zło :) Gdy mam się z nim spotkać to nic innego się nie liczy, kompletnie nic. Mogę przełożyć wszystkie wazne sprawy lub je jakoś inaczej zorganizować byleby tylko znowu go ujrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martwię się, że wyjechał tam gdzie nie lubię gdzie jeździ :O Niestety czuję to, najgorsze, że jeśli tak czuję to to sie zazwyczaj sprawdza :O Zostały mi 3 egzaminy :O jak je zaliczę to mam 2 tygodnie wakacji i w tym czasie muszę iśc do pracy :o tylko jeszcze nie wiem gdzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To były ciężkie, pracowite dni, ale zakończone happy endem :) Tak się cieszę, że na studiach jest na razie OK :D Jak wszystko ogarnę to wtedy się z nim spotkam :( mam nadzieję, już tak bardzo za nim tęsknię :( wiem, że muszę przetrwać :( Pragnę wiosny, zima mnie wykańcza :( Przede mną BARDZO CIĘŻKICH 5 miesiecy. Potem będzie gorzej, bo prawdopodobnie ja wyjeżdżam i go już nie zobaczę przez wakacje :O Może poznam kogoś nowego?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedze sama w domu od kilku dni, gotuje dla siebie, sprzatam, piorę, wychodzę do sklepu, oglądam seriale, śpię...nudy...umówiłam się z jakimś facetem z neta, ale nie wiem czy pójdę, bo mój ex do mnie napisał i wszystko do mnie wróciło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popłakałam się przed chwilą, to znaczy poleciały mi ze 4 łzy, to dlatego, że mamy się spotkać :( a miałam odmówić, ale kiedy napisał, że musimy nadrobić walentynki to zmiękło mi serce i się zgodziłam. Miałam napisać do niego "zaproś inną swoją dupeczkę", ale nie przeszło mi to przez klawiaturę :( chcę tego, z drugiej strony nie chcę... nie kocham go, jestem tylko przyzwyczajona.. żaden facet mnie w taki sposób nie przytulał, z żadnym nie czułam motylków :( Nawet z pierwszą miłością w liceum, która chodziła do innej szkoły, a na przerwach do mnie przychodził i się przytulaliśmy (nigdy nie całowaliśmy się z jezyczkiem:O w sumie bylismy w zwiazku 3 tygodnie:D) A nie... z drugą miłością czułam, jak się całowaliśmy z tyłu w samochodzie wracając nad ranem z imprezy :) ahhh te czasy :) ale to nie bylo tak silne jak teraz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze obiecuję sobie przed spotkaniem, że pogadam z nim normalnie, szczerze, powiem co mi leży na sercu...nigdy nie mogę, coś mnie blokuje, nie jestem sobą przy nim :( to mnie denerwuje, stresuje, przez to nie rozmawiamy o tym co ważne, a przecież rozmowa to podstawa. Spinam się jak jakaś żałosna sierota :] Na początku naszej znajomości było normalnie, bo mi na nim nie zależało. Mówiłam co mi ślina na język przyniosła, nie przejmując się co o tym pomyśli, potem zakochałam się i zaczęłam uważać na słowa, bo wiedziałam, że nie mogę strzelić żadnej gafy. Doszło do tego, że stresowałam się nawet pisząc z nim. Żałosne jak mało co. Jednak to prawda. Mam to do dziś. Nie umiem się wyluzować, pogadać, uważam na każde słowo, ja pierdziele, pogarszam swoją sytuację. Z każdym innym znajomym/kolegą/koleżanką piszę normalnie, bez krępacji...a z nim jest tak sztywno z mojej strony, choć on jest bardzo wyluzowany, pewny siebie, zawsze w humorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cały dzień słucham tej nutki: http://www.youtube.com/watch?v=IyCRJmerW1Q i mam ochotę na papierosy, ale nie mam już :( Widziałam się z nim w tym tygodniu, było świetnie, ale on juz nawet coraz mniej mi się podoba :( jednak muszę go widywać, bo inaczej nie dam rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikjkkkl
co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madame Cebulkaa
Co za wariatka ta Ciapata, weź idź do psychiatry. Masz jakieś przywidzenia, najpierw twierdzisz że w ferie pójdziesz do pracy na 2 tyg., później że pojedziesz nad morze sama, a w koncu siedzisz w domu i gotujesz dla siebie, wszystkie twoje posty to jedno wielkie kłamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu plany mi się zmieniły :O nie kłamię, wszytsko o czym tu pisałam jest prawdą i to się wydarzyło. Nic już nie czuję do exa...nie chcę już go widywać, chcę zapomnieć o nim i żyć normalnie. On odzywa się czasem i wtedy chce mi się płakać, bo mam przed oczami ten cały rok z nim :( Ale potem szybko włączam jego jakąś brzydką fotkę i od razu odechciewa mi się o nim myśleć :D Po prostu przestał mi się już podobać fizycznie...a charakter ma do doopy :( na dodatek ciężko nam się rozmawia. Nic już nas nie łączy i na szczęście umiem się z tym pogodzić i już nie boli mnie tak bardzo myśl, ze nigdy nie bedziemy razem. Znajdę kiedys innego, który zawsze będzie miał dla mnie czas i będę się liczyła tylko ja, a nie koleżanki i koledzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OHOta na zapiekankę
deszczu fontanny wylewa z wanny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OHOta na zapiekankę
błękitną kaskadą zalewa sąsiadów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×